ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Na wstępie proszę o nie usuwanie tego tematu, gdyż jego celem nie są jakieś wygłupy a nawiązanie poważnej dyskusji.

Otóż kieruję się do was z zapytaniem jaki typ sedesu uważacie za lepszy: z półką czy bez półki? Otóż ja spotkałem się w tej sprawie z różnymi opiniami. Kiedyś popularniejsze były te z półką, teraz wypiera je przybyła z zachodu moda na sedesy bez półki. Ja osobiście popieram stary, dobry model z półką. Dlaczego? Powodów jest kilka.
Po pierwsze, przy korzystaniu z takiego modelu woda nie ochlapuje Ci pośladków, co jest bardzo niekomfortowe.
Po drugie, odchody w takim sedesie zbierają się na półeczce i nie wpadają od razu do wody, dzięki czemu ma się na nie wgląd. Nie chodzi oczywiście o robienie im zdjęć i chwalenie się znajomym, lecz o możliwość wykrycia takich symptomów jak krew w kale czy pasożyty.
Oczywiście są też argumenty przeciw, jak konieczność częstszego mycia ubikacji czy intensywniejszy nieprzyjemny zapach, lecz moim zdaniem korzyści przeważają wady.
A co wy sądzicie na ten temat?


Co Cię wzięło? xD
Ja nie mam zdania na ten temat. Kiedyś miałem sedes z półką, ale było to trochę obrzydliwe, musieć patrzeć na odchody... No ale Twoje argumenty są bardzo trafne i myślę, że przy zakupie własnego, dwa razy się zastanowię.
Jeśli jest tak jak mi się wydaje to korzyść jest jeszcze jedna, kupa nie brudzi sedesu i szybko schodzi a tak to papierem gówno trzeba... Osobiście jednak wkurza mnie jak zachlapuje pośladki, no bo wiadomo, że spadając z pewnej wysokości wypiera wodę i ta wybija do góry zo owocuje jak to Grigorij wyżej napisał niekomfortowym uczuciem. Właściwie ciężko wybrać, aczkolwiek kibel winno się myć często więc minus pod tytułem "częste mycie" powiedzmy odpada. Z kolei nie policzyłbym na plus oglądanie gówna. Hmm ciężka sprawa.
Ja wolę klopy bez półki, ponieważ srając na półkę kupa układa się w wieżę i niekiedy dotyka pupy. Poza tym można zaliczyć szoka jak podcierasz pupę, a narobiłeś dużo kupy, to możesz pobrudzić se rękę. Jak jest bez pośladków to przynajmniej jest znajome "plum".



onieważ srając na półkę kupa układa się w wieżę i niekiedy dotyka pupy. Poza tym można zaliczyć szoka jak podcierasz pupę, a narobiłeś dużo kupy, to możesz pobrudzić se rękę.

Popieram (;
No i tego argumentu szukałem :)
O ja pierdziele jaki łachowy temat. Jak macie z półką to musicie nauczyć się kontrolowanie spadającej kupy własną siłą woli, ewentualnie haki jak Wam wyjdzie.
Trzeba jednak też dodać fakt, że robiąc kupę a ona spadając z dość dużej jak na wytrzymałość kupy zrobi wielkie plum czy blum to dźwięk ten rozchodzi się po całym domu xD Oczywiście inna sprawa mając np gości, nagłą cisza a tutaj jakiś głośny plusk o taflę wody, jeeee kupa skoczyła na głókwkę xD
Doprawdy nie spodziewałam się, że na tym forum znajdę dyskusję o kupie. Podzielmy się swoimi doświadczeniami na temat kibelków.
Buahahahahaha
Kibelek dla jednych to wręcz świątynia. Idąc tam niektórzy się relaksują, uczą, czytają. Znam nawet jedną osobę, która w kibelku ma półkę z książkami. Moja nauczycielka z podstawówki zaproponowała nam abyśmy na drzwiach od kibelka umieszczali materiały naukowe, bo w tedy robiąc to lub owo przy okazji zerkasz na kartkę wisząca na drzwiach i mimowolnie się uczysz. Mojej koleżance ten pomysł się spodobał i na drzwiach od kibelka wieszała to jakieś tam wzory, to słówka angielskie, czy tam ważne daty historyczne do zapamiętania. Przy okazji reszta rodziny też ma rozrywkę. I jeszcze jedno. czytanie gazet w kibelku. To przeważnie robią faceci. Mi tam niekiedy zdarza siew kibelku czytać jakaś książkę, która mnie wciągnęła i szkoda mi się od niej oderwać.
A jeśli chodzi o to czy z półką czy bez. To zdecydowanie wolę bez, dlatego, że z półki kupa czasami opornie zlatuje.
Ja preferuję sedes bez półki, ale z lekkim spadem/nachyleniem. W takim przypadku gówno nie chlapie, bo nie spada bezpośrednio do dziury tylko szybko przesuwa się po ściance do wody. I tyłeczek jest czyściutki i rączki jak to napisał Najuch. A co do zapachu - zawsze używam odświeżacza powietrza. W sedesach z półką najbardziej denerwuje mnie to, że gówno często przykleja się i ciężko jest to później spłukać - trzeba sięgnąć po szczotkę. No i oczywiście jeszcze to co napisał Najuch - stożek kupy nie jest miłym widokiem.
Hmm niekoniecznie bym się zgodził z wypowiedzią przedmówców.

W ogóle wypowiedź kolegi Najucha jest dla mnie co najmniej niezrozumiała. Nie wiem ile trzeba by zrobić kupy by wycierając tyłek rękę sobie pobrudzić... Pominę jeszcze "genialne" rozwiązanie czyli zrobić trochę i spłukać. Wtedy po pierwsze, nie ma wysokiego stożka i "ryzyka" po drugie odchody nie zdążą się przylepić i ładnie znikają. Tak więc te argumenty typu "pobrudzimy się" są dla mnie cokolwiek obce.

Argument pod tytułem "widzę gówno" również jest dla mnie niezrozumiały, no bo też dlaczego mam patrzeć jak mi idzie załatwianie, czy "czy zrobiłem ładną kupkę"? No bez przesady, załatwię się i styka.

Dziurka to znowu tyłek mokry jest co jest irytujące. W Japonii w muszli jest wbudowany mechanizm "ochlapywania (do umycia)" ale tam od razu jakieś suszenie czy coś ( to dopiero się nazywa higiena). Natomiast tu no uczucie jest drażniące i nieprzyjemne.

Że "plum" rozniesie się po całej chałupie to już bardziej prawdopodobne jest zbyt głośne wypuszczenie śmierdzących gazów. To dopiero wstyd.

Ubikacja z nachyleniem, hmm. Też nie jest mi obca i nie wiem dlaczego ale zawsze, ale to zawsze jakimś cudem gówno zostawi po sobie "ślad istnienia" i muszę to jakoś czyścić.

Co do tekstu Syrenki, że toaleta jest dla niektórych świątynię no i u mnie to dosłownie. Nie tak dawno załatwiałem się przy kilku "zdrowaś Maryjo" z góry, albo relacji ze mszy...
Buhahahahahaha...xD... Ekhm. Nie spodziewałem się takich ambitnych tematów :D Widać forum rozwija się xD
W domu mam kibelek z półką i taki też preferuje. Z klozetami bezpółkowymi stykam się dość rzadko, nie przeszkadza mi to jednak, od momentu gdy odczułem na własnej skórze "niekomfortowe uczucie" xD Pobrudzić sobie ręki nie zdarza mi się nigdy, może jestem ponadprzeciętnie zręczny ^^ Natomiast jeśli chodzi o gówno... Kupa jak to kupa, piękna nie jest, ale też się jej nie przypatruje. Zrobię, wytrę się, spuszczę wodę i koniec tematu :D
Większość argumentów za i przeciw w tym temacie została już powiedziana. Ja tylko napiszę, że zdecydowanie wolę te z półką, bo może i klop bez półki ma dużo plusów, ale minus, który zwie się ochlapany tyłek wyprze wszystkie możliwe plusy.
Najlepszy jest z półką. Zmusza do przymykanai kibla (nie wiem skąd taka kultura by klapy nie opuszczać). Nie ochlapie dupy. Kwestie zdrowotne autorstwa Grigorija pominę A schodzi też łatwo jak się papier wpierw podłoży. Co jest jeszcze ważne nie widać tak "tego" w dole. Co bardzo często sie zdarza w tym drugim modelu (tj. bez półki) kupę widać i to jest dopiero nieestetyczne. (bo oczywiście pomyśleć że wypada spuścić wodę jeszcze raz to przecie za daleko idące myślenie).
O przypadkach Naja również nie słyszałem.
Więc z półką the best (zróbta ankietę )
Preferuje mogel z półką, bo sam taki posiadam. To, że trzeba myć częściej ubikację, to wcale nie uważam, że to jest argument przeciw.
No nie zabiliście mnie tym tematem <333 Ja oczywiście bez półeczki, raczej wolę nie myśleć o tym co mi wychodzi, a tym bardziej się temu przyglądać, im głębiej spadnie tym szybciej o tym zapomnę :D i dalej będę żyć radośnie utrzymując że moja kupka wygląda jak różowe klocki Lego^^

Co do PLUM czy ochlapania wystarczy troszkę papieru i ani nie chlupie ani nic :) Co do sedesika z półeczką to po prostu nieestetyczne, i w pełni zgadzam się z Najuchem, na dodatek mam zdecydowanie złe wspomnienia z podstawówki gdzie takie kible z półeczką były a sama toaleta wyglądała jak ta z SAW III... xD
Jak zobaczyłem na głównej ten temat to... No dawno tak mnie coś nie rozbawiło^^

Ja znacznie lepiej czuję się "siedząc" na sedesie bez półki. Owoców swoich posiedzeń nie muszę oglądać i myć kibelka nie trzeba tak często.

Jak to już powiedziała Shimka trochę papieru na wodę i problem chlapania, czy hałasu zostaje spacyfikowany ^^
Mi to jest obojętne. Jak jest bez półki to dosyć często chlapie ale szybko spływa. Jak jest półka to nie chlapie ale czasami opornie spływa. Co do patrzenia na kupę to mi to nie przeszkadza, oczywiście swoją. Zawsze na swoje jakoś inaczej się patrzy niż na czyjeś.
Z półką jak najbardziej. Taki sprzęt jest zamontowany w moim azylu i inaczej sobie już tego nie wyobrażam. Bez półki odrzuca mnie to chlapanie ( jak u większości ), niekiedy jak przyciśnie na mieście wbija się gdzieś gdzie jest toaleta i na tzn narciarza robi się co robi no i wtedy jest erupcja wody i cała dupa mokra :D

Co do patrzenia na kupę to mi to nie przeszkadza, oczywiście swoją. Zawsze na swoje jakoś inaczej się patrzy niż na czyjeś. Ja was mężczyzn nie rozumiem O.o
Karas09 to już mogłeś dać w OPZ.
Właśnie wróciłem z kibelka i bogaty w nowe doświadczenia podzielę się wrażeniami. Otóż półki mają to do siebie że: Kiedy "lekko ubrudzimy" kibelek się bierze szczotkę. No i jak jest półka to elegancko czyścimy co potrzeba spuszczając przy tym wodę by osiągnąć lepszy efekt. Natomiast jak się "uwali" model z pochyloną (czy gdzieś po boku przy bez) to czyszcząc szczotką musimy ją zniżyć przez co woda z kibla może nam ochlapać ręce. (jak mi dzisiaj)

Kolejny plus za deseczką
Odrobina praktyki w czyszczeniu kibelka bez półki i już :). Ja nigdy nie uchlapałem sobie tyłka przy posiedzeniu (No może raz, czy dwa, ale szybko nauczyłem się na błędach :P), czy rąk przy czyszczeniu. Dobre wskazówki od rodziców, trochę własnej inwencji, kreatywności i pełen komfort posiedzenia gwarantowany :)

Jutsu napisał/a:
Natomiast jak się "uwali" model z pochyloną (czy gdzieś po boku przy bez) to czyszcząc szczotką musimy ją zniżyć przez co woda z kibla może nam ochlapać ręce. (jak mi dzisiaj)

Nie wiem jak można być tak zdolnym.

Ja potwierdzam to co Jutsu napisał. Sam niedawno czyszcząc szczotką ochlapało mi ręce ale to przez duże ciśnienie wody podczas spłukiwania.
Ja dałem głos na sedes z półką, sam posiadam i nie narzekam, co prawda zapachy są o wiele bardziej nieprzyjemne jak ten bez półki, ale trochę odświeżacza i po przykrych zapachach ani śladu ;p.
Również nigdy nie zdarzyło mi się abym narobił aż tyle, co by sobie tyłek umazać :<.
No i najważniejsze zero chlapania :P .
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl