ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Wbrew pozorom temat obszerny jest. Ja, by wam to zobrazować zahaczę o jego kawałek.

Np ja ogólnie tak średnio podchodzę do porządku. Raczej jest tak, że co się sprzątnie, no czegoś za cholerę nie można znaleźć. Miałem to już tyle razy w życiu, że to nie teza tylko fakt. Np ostatnio sprzątnąłem ( nie chodzi mi kurze czy dywan tylko z biurka i te sprawy) no i po nożyczkach ślad zaginął, takiej fajnej opaski co sobie zrobiłem by mnie do nauki motywowała też nie...
a jak bałagan to chociaż wszytko na wierzchu i pod ręką. Jak jednak zdążyłem sie przekonać i pod nogą.
Jak byłem u kumpla to on miał taki bałagan w pokoju, że to już nie jest nieład czy burdel, tylko apokalipsa prowadząca do zagrożenia życia. Jak wchodziłem do niego czy przemieszczałem sie po pokoju, to właściwie jak na odkrytym polu minowym. śmietnik na połodze, puszki, torebki po chipsach same one też gdzie niegdzie, szklanka przewrócona, tona pierdół związanych z jedzeniem, okalane np opakowaniami po mleku... O pułkach to już słowa nie powiem bo te prawie puste. Za to biurko i cała reszta przypominało krzywa wieżę. No serio nie wiem jak w takim brudzie i takich warunkach można żyć.


No cóż, ja nie potrafię utrzymać porządku dłużej niż jeden dzień, dlatego często zapraszam gości, przynajmniej mam motywację do sprzątania. d;
No i mam dokładnie to samo, jak posprzątam to nic nie mogę znaleźć.

Chyba, że w kuchni. Akurat to jedyne miejsce, gdzie umiem odłożyć wszystko tam gdzie powinno leżeć. Strange d;
Hm, co do mnie to jest tak, że lubie nie ścielić łóżka, mieć burdel na biurku i tego typu rzeczy. Po pierwsze, jak mam pościelone łóżko, to nie musze go ponownie ścielić, jak chcę się spać położyć :P Po drugie, jak mam bałagan, to sam go stworzyłem, i wiem gdzie co położyłem. Sprzątać oczywiście sprzątam, bo w pewnym momencie nie mam gdzie nogi postawić ;] Odkurzanie, ścieranie kurzy też się zdarza. Ale generalnie lepiej się czuję w bałaganie. Jak mam wszystko ładnie ułożone, to mi jakoś dziwnie...
Lubię mieć porządek, wszystko ładnie poukładane itp. Ale niestety leń ze mnie i ciężko mi się zebrać do sprzątania, a jak już to robię to stan ładu szybko przechodzi w nieład.


Ze ścieleniem łóżka mam podobnie. Po co mam robić coś co będę musiał powtórzyć? I tak na okrągło. Śpię na złożonym więc i tak miejsca nie zajmuje dużo. No ale w domu nie ma zmiłuj, matka mi tak długo truje tym dupę, ze dla spokoju lepiej złożyć... Choć już oponowałem ostatnio i tylko składałem kołdrę na kupkę i takie tam. A tu mam zostawione tak, że w każdej chwili mogę się zanurzyć do wyrka:D
Ja pościel po prostu przykrywam kocem, nie mogę jej schować do łóżka bo tam trzymam książki, kserówki, prasę i inne pierdoły :D


Ze ścieleniem łóżka mam podobnie. Po co mam robić coś co będę musiał powtórzyć?
A po co się myjesz skoro potem znowu się ubrudzisz? Po prostu łóżko należy posłać by nie psuło estetyki pokoju. Nie wyobrażam sobie np. przyjąć gości i wpuścić ich do pokoju z rozwaloną pościelą. Może i jest to zajęcie upierdliwe ale porządek musi być.
Nie no okej, jak goście przychodzą, to robię generalne porządki i wszystko na błysk jest :D Ale tak, jak sam siedze, to mi to nie potrzebne do szczęścia.

Ale tak, jak sam siedze, to mi to nie potrzebne do szczęścia.
Mi niestety tak. Jak w pokoju jest nieład to źle się w nim czuję. Musi być jako taki porządek żebym mógł się zrelaksować i czuć swobodnie. Jak mam bałagan to czuję jak mnie on przytłacza.

Jak goście to i ja, choć jakby ktoś dobrze mi znany to by mi chyba pościel nie przeszkadzała. Grigorij mycie się to inna sprawa. Człowieka swędzi jak się nie myje o uczuciu w mordzie jak się zębów nie myje nie wspomnę. A takie łóżko albo kilka książek na biurko obok pojemnik z ciastkami, dokumenty, kupa paragonów, 4 długopisy, broszka z Op, talerz , krople do oczu, zeszyt do fika, drobne z których ze 100zł można uzbierać i dwa kubki po jogurcie z łyżeczkami w środku to jak mi może przeszkadzać? Zwłaszcza, ze ja tego nie trzymam nawet tydzień. Zero efektów ubocznych, po prostu korzystanie z życia nie przejmując się mało istotnymi sprawami.

Inna sprawa to jak idziesz po jogurt i łyżki nie ma czystej.. za dużo ich nie mamy a i jogurtów dużo wsuwam:D

Jakbym miał to wszytko tak chować bo przyjdzie np dobry kumpel, to tak jakbym był fałszywy:P Nie mówię, że zostawiam taki stolik np, ale połowę np zbiorę:D Zależy od "rangi" gościa.

A takie łóżko albo kilka książek na biurko obok pojemnik z ciastkami, dokumenty, kupa paragonów, 4 długopisy, broszka z Op, talerz , krople do oczu, zeszyt do fika, drobne z których ze 100zł można uzbierać i dwa kubki po jogurcie z łyżeczkami w środku to jak mi może przeszkadzać?
Mi bardzo przeszkadza. Zawsze jak ktoś z mojego rodzeństwa zostawia puste opakowania to po nich sprzątam bo nie mogę usiedzieć w bałaganie. Źle się przy nim czuję i nie mogę się skoncentrować.

Nawiasem mówiąc, poza tym że nie znoszę bałaganu jestem strasznym leniem. Żeby więc mieć porządek i nie naharować się jak wół staram się jak najmniej bałaganić. Wszystko kładę od razu na docelowe miejsce żeby później nie musieć tego odkładać.
Ja w pokoju to bałaganu nie mam i nie będę miał powód SIOSTRA ona zawsze posprząta a ja później chodzę i szukam gdzie co mam :D

U jednego kumpla to widziałem już nie jeden porządny burdel na kółkach. Na ziemi nie było widać dywanu leżało tam wszystko od ubrań po sprzęt kuchenny :D
Haha a ja mam ostatnio taki porządeczek że sam się dziwię nadal ^^ Na ogół mam bałagan, wiele rzeczy niepotrzebnych na biurku, meblach, podłodze, albo wiatrówka na łóżku, to jakieś papiery na fotelu, ciuchy to ja ostatnio chyba wszystkie miałem na metrze kwadratowym, całość w jednym miejscu xD teraz jest czysto, wszystko poukładane na swoim miejscu itp xD Ale też jestem leniem patentowym więc to wszystko przychodzi mi z wielkim trudem, ale można się przełamać ^^
Ja już wyrastam powoli z "nieładu artystycznego":) Zacząłem ogarniać, aby jakoś to wyglądało. Ale ogólnie wolałbym mieć cycuś glancuś. Za dużo jednak roboty to kosztuje:/

Hm, co do mnie to jest tak, że lubie nie ścielić łóżka, mieć burdel na biurku i tego typu rzeczy. Po pierwsze, jak mam pościelone łóżko, to nie musze go ponownie ścielić, jak chcę się spać położyć :P Po drugie, jak mam bałagan, to sam go stworzyłem, i wiem gdzie co położyłem. Sprzątać oczywiście sprzątam, bo w pewnym momencie nie mam gdzie nogi postawić ;] Odkurzanie, ścieranie kurzy też się zdarza. Ale generalnie lepiej się czuję w bałaganie. Jak mam wszystko ładnie ułożone, to mi jakoś dziwnie...

Generalnie mam tak samo, więc tylko zacytuje. Dodam że na niepościelonym łóżku zawsze wywalone są wszystkie ubrania, których w danym dniu użyłem. Wieczorem gdy kładę się spać przekładam wszystkie na krzesło, no chyba że te się załamuję wtedy składam wszystko i chowam do szafek. Największym plusem bałaganu jest to że zawsze wiem gdzie co jest, natomiast gdy posprzątam to już inna historia. Moja matka niestety ma manię na punkcie sprzątania i bardzo często jestem do tego zmuszany. Ale mam pewną taktykę, z wszystkich pomieszczeń w domu korzystam tylko z mojego pokoju, kuchni i łazienki z wiadomych potrzeb, do pozostałych trzech nawet nie wchodzę, żeby nie było pretekstu do zmuszenia mnie żeby tam posprzątać.
Z natury jestem leniem i to widać jak się wchodzi do mojego pokoju, po prostu burdel na kółkach . Nie powiem, lubię mieć porządek w pokoju ale mi się nie chce sprzątać,a jak już posprzątam to również nie mogę niczego znaleść....
też jestem leniem i to patentowanym... łóżko niepościelone... ciuchy których używałęm leżą na fotelu a najczęściej na nich kot się wyleguje... biurko usłane pierdołami i grami w które ostatnio gram... tona kurzu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl