ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Czy wierzycie w instynkt macierzyński i czy odzywa się już u was ?
a instynkt ojcowski sie liczy?
Zdecydowanie tak, to nie dotyczy tylko kobiet.
To jesli chodzi o mnie..
Pracowalem jako 'niania'.. przez rok czasu.. opiekowalem sie dzieckiem od 2 tygodnia po narodzinach do 1 roku.. i odkad przestalem brakuje mi tego.. tego szkraba ktory biega i ciagne mnie za nogawke zeby dac mu pic czy jesc.. tego wstawania w nocy zeby dac pic lub sprawdzic czy sie nie odkrylo.. heh rozczulam sie chyba xD
ja zawsze odczuwałam instynkt macierzyński uwielbiam dzieci i chciałabym być już matką nigdy nie podchodziłam do ciąży jako czegoś strasznego, niechcianego w młodym wieku - a raczej, że jest to cud, z którego trzeba się cieszyć ))
Dzieci z reguły sie mnie boja....
A co za tym idzie jakos nie czuje potrzeby wychowywania jakiegos berbecia...
Ale jak juz przyjdzie ten czas to mam nadzieje byc przynajmniej w 1/100 tak dobrym ojcem jakim jest moj ojciec
Ja raczej nie mam instynktu macierzyńskiego...boję się małych dzieci ze im coś "zepsuje" jak zostałam parę razy z siostrzeńcem paru-miesięcznym to bałam się ,że zacznie płakać i nie będę wiedziała co mam robić ...ale jakoś szło to opiekowanie się małym mimo wszystko jeszcze nie mój czas
No to tak: czym jest ojcostwo ? Po pierwsze to dar od życia, a po drugie ogromne wyrzeczenia. Nie każdy jest gotowy na poświęcenie swych przyzwyczajeń, hobby i sporej dawki życia. Według mnie prawdziwa gotowość do bycia ojcem rodzi się wtedy gdy lekarz podaje ci twe dziecko, a ty czujesz, że ten mały człowiek to najwspanialsza rzecz na świecie. Chcesz go chronić, zrobić wszystko by było szczęśliwe. Czujesz, że jesteś w stanie dla niego zabić i samemu zginąć. Wtedy czujesz, że jesteś ojcem.
Czy czuję, że chciałbym bym już być ojcem ? Chyba tak. Bałbym się tego w każdej sekundzie. Jeśli kiedykolwiek spotka mnie to szczęście mieć dzieci to chcę być dla nich takim ojcem jakiego nigdy nie miałem: być przy nich, pomagać, służyć radą i oprócz bycia odpowiedzialnym rodzicem być też dla nich przyjacielem.
Arathi, mądre słowa ;]
Lubię małe dzieci i zawsze zaglądam do wózków także instynkt się odzywa ale swojego dziecka na razie nie chcę mieć wolę popatrzeć na cudze
co prawda to prawda kiedy bylam mlodsza wprost kochalam male dzieciaczki;p tak do lat bo ja wiem moze 6;p zawsze bylam zla;p kiedy moja ciotka nie dala mi potrzymac mojego rocznegho kuzyna bo bala sie ze go opuszcze teraz gdy jestem duza;p troche mi sie to znudzilo powiem szczerze dalej lubie dzieciaki ale to juz nie to co kiedys;p teraz nie ma na to czasu dzieci miec to tylko kolo 30:D narazie trzeba sie szyszumiec i korzystac z zycia pelna para;p choc nie powiem ze kiedy widze takie malenkie dzieciatko to czasem mowie ojjj chcialabym takie juz miec hehe:D:D
Malutkie dzieci są cudowne, ale najbardziej wtedy, kiedy śpią:D Rodzicielstwo to ogromna odpowiedzialność, czasem jak popatrzę sobie do czyjegoś wózka, myślę sobie "taki słodki, chciałabym takiego", ale jeszcze raczej nie jestem gotowa. Chcieć a móc to 2 różne rzeczy. Ja się muszę wyszaleć najpierw