ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Hell-O!
Widzę że wszyscy się wstydzą, dlatego ja to zrobię. I teraz wszyscy chórem:
DZIĘ-KU-JE-MYYy!
I ja dziękuję za możliwość bliższego poznania świata chorych wizji, szkoda że nie zdążyłem się zadomowić w tym głębiej, by móc zaplątać troszkę fabułę alkazzowymi paluchami..
Mile zostałem zaskoczony kreacjami, szczęka opadła na ziemię, albo jeszcze niżej... nie wiem komu pogratulować wizerunku najbardziej, takie zróżnicowanie, pomysłowość i pełna pasji gra.. piękne :)
P.S. JEŚLI nie wyjadę w najbliższy weekend, to fotki będą do przyszłego poniedziałku (9.03).
Eh...
Może ruszę jakieś recenzje :)
Po pierwsze: niestety udało Wam się uratować Świat (damn!) rzutem na taśmę- albo dokładniej rzutem śmiertelnikiem o asfalt i wyciągnięciem kręgosłupa :P ... A już myślałam, że będzie tak pięknie ;)
Wielkie dzięki dla Alkazza za wsparcie duchowe i estetyczne :P Dobrze mi się z Toba pracowało :)
Karinie - za pomoc techniczną, a potem grę mimo wcześniejszych obaw:)
Wszystkim gratuluję strojów- przeszły moje najśmielsze oczekiwania! To były 3 bezcenne godziny spędzone na podziwianie 'mokrego snu gotha' jak to ktoś okreśłił :P
1. Alfar : brawa za zabawę Cheryl i Alicją- miny graczy, którzy raz testowali się z Tobą jako koszmarem, potem człowiekiem były zabójcze :D
2. Adzie : przez Twoją histerię mało nie spadłam ze schodów na początku. Następnym razem uprzedzaj...
3. Charzynko, Twoja kość udowa mnie zachwyciła, wyjdziesz za mnie? :P A tak serio: dialog ze Śmiercią i kłótnia, że on nie udowoni jej że uśmierciła połowę dzieciaków na świecie bo zbieżność imion jest przypadkowa była przesłodka. Cytat z Ciebie: "Armagedon? No i co z tego?" :D
4. Czedol- chciałeś happy endingu i go dostałeś :P W sumie to dzięki Tobie w pewnym względzie można dziękować za ocalenie :D
5. Chester - cholero, skakałeś jak małpa po tych stolikach! "Zabij... zarżnij" :D
6. Ordos - " i want to belive" - ja chciałabym wierzyć, że na AM dogadam się z Tobą tak dobrze jak Caroline z Tobą :P
7. Kaymowi - za nóż w brzuchu :P
8. Paszko, byłeś naprawdę słodkim aniołem, nawet o batonikach i misiu pamiętałeś dla Świetlików, a tekst "Wszystko będzie dobrze, błogosławię Cię..." mnie zabił XD
9. Velowi: za pokazówkę z mieczami :)
10. Torowi za zająca paskudnego :) Szkoda że Caroline Cię tak tyrała :P
11. Quadowi: za odkrycia z ksiąg i minę która mówiła "k...wa, dlaczego wcześniej tego nie zrobiłem?!" no i w szczególności za uratowanie sytuacji w ostatnich 5 minutach ;)
12. Całej sforze Świetlików: Lathei, Ince, Hellzenowi i Krisowi za fantastyczny look, klimat i dyscyplinę- BRAWA! Parabox był słodki (chociaż nie lizałam) a spekulacje wokół tego, co było w środku były różne- ja osobiście obstawiałam zalanego cheesburgera XD
Dzięki za LARPa i przygotowanie :) Mam nadzieję, że będziecie odtąd mieli tylko takie sny ;)
No i kto by przypuszczał, że Psotek tak znacząco przyczyni się do uratowania świata :P Co jak co stroje postaci były bardzo fajne :) Mina Czedola, kiedy wchodzi do łazienki a tam świetliki robią make-up bezcenna xD.
Paszko - zdecydowanie najlepszy jAnioł jakiego widzieliśmy :P kto by przypuszczał, że za jego skrzydłam zmieści się tyle świetlików :P
Czedol - takie kreacje od zawsze przyciągają :) oddawaj serduszko Grysiowi !!!
Zając - przez świetliki nazywany Królikiem xD miał chyba wielkiego pecha co do nas :D najpierw nie udało mu się skrzywdzić Psotka, co zaowocowało nabiciem się na szklaną marchewkę xD (dzięki Ordos :D), a potem został zamknięty w wielkiej norze xD
Quad - Pan Śmierć - jego miny i reakcje w czasie rozmów ze Świetlikami były bezcenne xD
Chester - idealny kot, rozmowa na temat wszystkiego i drzwi też była pocieszna :D
Reszcie świetlików :D - tych przygotowań nie będę w stanie zapomnieć :) łażenie w kupie masakra xD Lath za wojskową dyscyplinę xD baczność Świetliki :D
Jak coś jeszcze sobie przypomnę naskrobię więcej :D
PS. w Paraboxie była ukryta brzoskwinia, a dokładniej dwie częście zszyte czarną nicią xD do 4.00 rano siedzieliśmy z Hellzenem i tworzyliśmy to monstrum xD zeszło tak długo bo nie mogliśmy ze śmiechu wytrzymać co my wyprawiamy XD
Wow, było świetnie. Super klimat, psychodelia do kwadratu . Świetliki kryjące się za skrzydłami Anioła to był iście przesłodki widok . Ja chcę jeszcze raz, hehe.
Klimacik rozbudziła we mnie dopiero scenka startowa. Krzyki i piski Ady prawdziwie napawały serce przerażeniem, wrzaski Kapelusznika z demonicznym wyrazem mordki i psychoza Zająca dobudowały braki w historii (bo przecież co się działo wcześniej wiedzieć nie mogłem - moja pierwsza odsłona Alicji), potem było już tylko gorzej...
Nie czułem klimatu tego larp'a do czasu startu odsłony, mechanika i sens rozgrywki były dla mnie totalnie niejasne, jednak już na początku... o jeju... dziwnie, dziko, koszmarnie...
Ogromne podziękowania dla wszystkich graczy, za maksymalne wczucie się w postacie, dodawało to ogromnego powera, widząc, że totalna psychoza się rozszerza... Widzieć niektórych w nowych rolach, to jak poznawać ich na nowo, cenne doświadczenie.
Mega wielkie dzięki Kozie i AlkZz'owiza włożoną pracę, by larp'owanie miało klimacik i by miejsce napawało koszmarnymi wizjami już na wejściu.
Osobiście chciałbym pogratulować kreacji postaci, szczególnie Adzie za Koszmarne odgrywanie zbłąkanego świetlika, Alfikowi za druzgocące psychikę zachowanie, TOR'owi za serie bezcennych min zająca (KrÓlika), gdy kolejny raz coś absurdalnego w niego przypieprzyło, Quad'owi za cierpliwość gdy tworzono dzieło sztuki malarskiej na jego marynarce, Kris'owi za ADHA Świetlika, które przyprawiało Grysia o rozstrój nerwowy (swoja droga Kris w role wczuwał się od ponad tygodnia, podziwiam zaangażowanie i gratuluje stabilności psychicznej, bo mnie by dawno korba odwaliła), Charzynce za odgrywanie 'dobrej cioci', która Grysiowi chciała serce z cukru zmontować (nadal się zastanawiam jak by wyglądało i jak smakowało), Chesterowi za Kota, który opanowaniem i rozleniwieniem przebił nawet mojego prywatnego kota, Che za ... ojej!, Lath za irytujący świetlikowy głosik (słyszałem to seplenienie po nocy - we śnie) i oczywiście Parabox'owi za wywołanie ogólnego zgnębienia.
Było Koszmarnie i oby było kiedyś więcej!
Miło było po raz drugi wcielić się w rolę Macowego Zająco-Królika, jak zwykle winnego wszelkiego zła w obu światach i wszędzie pomiędzy. ;) Dzięki za to, Oleno. Odświeżającej takie ADHD (dzięki Kamilo) jest od czasu do czasu.
Zając zniknął tym razem nie zdołał się uchować i zniknął niezauważony, zostawiając po sobie swoje małe zajęcze serduszko. Pewnie mogło być dużo gorzej...
Dziękuję wszystkim za grę, było miło, choć pechowo i męcząco.
P.S. Ada -- błagam, nie krzycz więcej w mojej obecności.
Kris'owi za ADHA Świetlika, które przyprawiało Grysia o rozstrój nerwowy (swoja droga Kris w role wczuwał się od ponad tygodnia, podziwiam zaangażowanie i gratuluje stabilności psychicznej, bo mnie by dawno korba odwaliła)[/b]
HAHA xD zaraz tam się przygotowywał, starałem się zmieniać głos i utrzymywać go na dłużej i chyba się udało :D ja i tak nie potrafię grać xD chciałbym, ale nie wszystkie marzenia się spełaniają xD. Co do ADHD sam jestem w szoku, że tyle wytrzymałem chociaż jak wróciłęm do domu to już nóg nie czułem :(. Korby nie złapię bo większej się już nie da :D
PS. to zdecydowanie prawda, że każdy facet ma coś z dziecka xD
Ok. Ochłonęłam już po LARPie więc mogę wyznać swoje grzeszki:->
Muszę przyznać, że z punktu widzenia moich postaci poprzednia odsłona była bardziej przepełniona wydarzeniami. Może dlatego, że i powierzchnia do knucia była mniejsza, nie jestem w stanie ocenić. Brakowało mi także wątków dodatkowych dla mojej postaci, bo to, że głównym celem było zabicie Alicji/Cheryl było jednak nieco za mało absorbujące... na LARPie z mojego punktu widzenia panowały przestoje... z którymi nie mogłam już sobie radzić, a ciągłe bieganie za Kapelusznikiem i próby zamordowania Caroline spełzały na niczym. Poza tym nie miałam też okazji dokonać super heroicznej sceny ocalenia Zająca Marcowego, bo nawet nie wiedziałam co jak i kiedy... ponadto ustawicznie brakowało mi Mistrza Gry... z mojej perspektywy Olena wiedziała co i jak, natomiast Alkazz nie do końca (takie mam wrażenie) orientował się w tym co się działo, przez co ciężko było polegać na wsparciu MG.
Tyle jeżeli chodzi o minusy, od których postanowiłam zacząć , a na deser wisienka...
Przygotowania do tego LARPa zajęły mi więcej czasu niż każdorazowe przygotowanie się do Ars Mortis, trenowałam przechodzenie z Alicji do Cheryl w głowie, przygotowywałam strój, z pomocą Chestera, Che, Ordosa i papieru toaletowego zrobiłam patetyczne skrzydła dla Paszka (barter był, nie ma nić za darmo! ), malowanie Kota z Cheshire, Kapelusznika, robienie tych wszystkich machlojów było wprost niesamowite.
+ Niepowtarzalny klimat na LARPie, obrazy, parasolki, charakteryzacja Mistrzów Gry, porozrzucane karty... muzyka... ten świat rzuca się na wyobraźnię:))))
+ Niepowtarzalne stroje graczy... w szczególności stroje świetlików, Kota z Cheshire, Kapelusznika, Zająca... którego nie pamiętałam jak pomalować:D Charzynka w kitlu... jezu... Freud się przewraca w grobie:D
+ Poprawiona i sprawna mechanika, dzięki której MG nie był potrzebny przy testach i uczciwość graczy w testach :)
+ Doskonałe dialogi z Adą, jej wspaniała gra na wstępie:D i Leniwy kocurrrrrr ^_^
+ Znoszenie graczy humorów Alicji/Cheryl
+ Krzyki świetlików :D Uciekający Tommy:D
+ Mam nadzieję, że nikt się nie skapnął ile razy myliłam swoje osobowości...
+ Dziękuję także Kaymowi za flirtowanie z Cheryl :D nie znoszę Cię, że chciałeś mnie ostatecznie ukatrupić! Paskuuuuda!
+ Mojemu ukochanemu Ordosowi, że mnie nie zamordował za krnąbrne flirtowanie z Rzeźnikiem i Kapelusznikiem na zmianę :D:D
+ Ale przede wszystkim chciałabym podziękować Śmierci za ocalenie Cheryl/Alicji od śmierci - dzięki temu być może będzie 3 edycja! :D
dzięki temu być może będzie 3 edycja! :D
Dementuję plotki o reanimacjach Alicji!
W projekcie jest coś innego, niektóre rzeczy poszły nie po mojej myśli (niestety) na tej Alicji i nie ma sensu jej na chama ożywiać.
Może coś innego przyjmie się 'bez ulewania', ale jak narazie czas wrócić do pracy licencjackiej...
Zatem jeszcze bardziej cieszę się, że stałem się częścią tego LARPa :) no i mam nadzieję, że ta przyjemna do ogarnięcia mechanika się jeszcze pojawi :>
Dziękuję także Kaymowi za flirtowanie z Cheryl :D nie znoszę Cię, że chciałeś mnie ostatecznie ukatrupić! Paskuuuuda!
Ja po prostu chciałem zrobić wszystko, co było konieczne do happy endu
E jak jeszcze żyjesz to wszystko będzie w normie:P
Ufff, normalnie kamień z serca .
Kamień z serca to Ci spadnie, jak Alicja przestanie ścigać Twoją nędzną duszę po wszystkich sferach i planach, zeby się zemścić, za zabranie jej z Krainy Koszmarów;)
To akurat nie moja wina/zasługa*. Poza tym sądzę, że byłby to ogromny sukces gdyby po tym spotkaniu miałby mi ten kamień skąd spadać. Nie sądzisz?
* niepotrzebne skreślić
Foty by Koza i ja :P
http://picasaweb.google.p...FotoByKozaIVel#
Wszystko z Twoim aparatem w porządku?
Bo jak ja go wzięłam w łapki, to nie był skłonny do współpracy...
Znacznie później niż Ci Kozo obiecałam, ale również skuszę się wreszcie na jakiś komentarz.
Ta odsłona podobała mi się zdecydowanie bardziej niż poprzednia. Widać, że mistrzyni gry na prawdę się postarała i włożyła w to ogrom pracy. Z resztą nie tylko ona, ale również pozostali – w tym miejscu szczególny podziw dla zaangażowania Alfar i spółki ze skrzydełkami oraz świetlikom za praboxa... gdy tak znienacka mi go pokazaliście szczęka opadła mi na podłogę, a gałki oczne wyciekły przez ucho. Było koszmarnie i klimatycznie, poza wątkami indywidualnymi nie zabrakło również dodatkowych atrakcji fabularnych, dzięki czemu nie można się było nudzić. Dopisali również gracze, którzy swoją charakteryzacją i grą bardzo dobrze dopełnili całość. Bez nich na pewno nie bawiłabym się aż tak dobrze. Cieszę się, że obok znanych, ale dawno nie widzianych twarzy, mogłam zobaczyć wiele interesujących nowych.
Alfar – nie wyobrażam sobie abyś była w stanie kiedykolwiek źle zagrać, jak zawsze świetna kreacja; nikt tego jeszcze nie napisał, a ja się nie mogę powstrzymać – masz bardzo ładną pupę... tzn. bardzo ładną sukienkę; cieszę się, że jestem kozoseksualna, bo w przeciwnym wypadku mogłabym mieć problemy na skupieniu się na czymkolwiek innym;
Kapelusznik, Kiciuś i Króliczek – przepraszam, że tak na Was nakrzyczałam; wszyscy byliście słodziutcy jak kremowe ptysie i tak na prawdę Carolline bardzo Was kocha, tylko okazuje to w specyficzny sposób;
Ordos – jeszcze raz dzięki za świetną grę i rewelacyjną manipulacje; nie zapomnij o tych fajnych cukiereczkach o któtrych wspominałeś, gdy po raz kolejny wybierać się będziesz do krainy koszmarów;
Kładce Śmierci gratuluje kreatywności, pomysłów i wytrwałości; Velowi postawy; Świetlikom – całokształtu.
Ogólne gratulacje i podziękowania dla wszystkich! Dziękczynne minety dla Kozy!!!
Dziękczynne minety dla Kozy!!!
To kiedy wpadasz kartofelku?
Długo nie pisałem, ale w końcu napiszę.
Larpiszcze mi się podobało, było fajnie, gracze dawali pod wzgledem strojów i gry z siebie wiele, jeśli nie wszystko.
eMGini robotę odwaliła straszną i napracowała się takoż, co widac było po wystroju i innych takich.
Grało mi się fajnie.
A teraz łyżka dziegdziu. Brakowało mi czegoś. Pierwszą częśc uważam za lepszą. Może dlatego, że pierwsza była wyrąbana w kosmos i paliła ludziom buty, a kapelusze zrywała z głów... Ale...
Ale nie byliśmy w krainie koszmarów. Byliśmy w krainie śmierci. Abstrahując od faktu, że koszmarom testy szły masakrycznie (Królik zginął, ja z 11 punktów na końcu zostałem z dwoma) - głównie dlatego, że koszmary już nie były koszmarne. Były tak samo zagubione, tez miały jakieś znamiona, też sie musiały martwic tym, co się dzieje... (no, kto się martwił, ten się martwił)
Ludzie byli bardziej paskudni od koszmarów na tej odsłonie, a prym wiodły świetliki, których nikt ruszyc nie mógł. Nikt. Nie było jak.
I nikt się nikogo nie bał. Nie było uciekających, kwilących ze strachu dzieci, nie było wściekłych staruszków, którym keidyś koszmary zatłukły całą rodzinę...
No, byli. mieli takie historie... Ale w efekcie nikogo nie można było straszyc. Niewiele brakowało, a Koszmary by zaczęły uciekac i chowac się przed ludźmi. I nie idzie mi o to, że lubię byc paskudny i straszny i żeby wszyscy się mnie słuchali.
Więc klimat był, owszem. Psychodeliczny, paskudny, szalony, surrealistyczny, absurdalny, jak dwadzieścia łebków od gwoździ leżących na torcie weselnym chomika i myszołowa. Ale nie był koszmarny. Nie był straszny,a nawiazań do snów było niewiele - i to chyba tego mi brakowało w tej odsłonie. Tego klimatu szaleństwa zmieszanego ze strachem przed zaśnięciem i chorobami psychicznymi.
Poza tym jednak - było świetnie. Szaleńczo i radośnie. I ciekawie. To chyba najwazniejsze, nie?
Szacun dla Kozy o głowie pełnej szaleństwa, paranoi, psychodelii i snów, jak i dla Alkazza (następnym razem doucz się mechaniki, paskudniku:P)
Szacun dla Alicji (zgadzam się z Adą nt. pupy... sukienki. Ale to już wiesz), jak i dla jej masakrycznego rozdwojenia jaźni. Naprawdę widac było, że wpadanie w płacz i przerażenie o życie Kapelusznika tuż po tym, jak mu się niemal urwało łeb - było solidnie przygotowane i wrażenie robiło porażające.
Szacun dla Ksieżnej Koszmarów - Caroline nigdy nie była tak przeurocza, zazdrosna i zdradziecka, jak jasny skurwysyn:P
Szacun dla kici z Cheshire - porrrażająco przerrrażająco mrrruczący paskud.
Szacun dla ADHD tego śmiesznego ludzika na G. Biegał i skakał i był zajętym fascynatem i tylko mi brakło, by zaczął sadzic cytatami z Archiwum X.
Szacun dla Jańła, tudzież Janioła - ja bym na stojąco z tym badziewiem na plerach nie wytrzymał...
Dla Królika i Świetlików - bo byli knujący, niczym matuzalemowie zza węgła.
Dla Smitha - bo cwany był, oj cwany i elokwentny.
I dla pozostałych, z którymi nie miałem okazji zbytnio się zapoznac. Do następnego spotkania. Tym razem w najgorszym koszmarze Waszego życia...
Czedolku, tak chciałam się tylko wytłumaczyć a propos tego, że ludzie nie dopisali (jako 'rasa'): LARP przewidywany był na 20 osób z hakiem, wykruszyła mi się czwórka, wykreśłiłam najmniej powiązane charaktery i prawie nic z tego nie zostało...]
Mi tez jest przykro, że nie wyszło tak, jakbym tego chciała:(
Ale ostrzegałam, że zawsze tak jest z drugimi częściami czegokolwiek (np filmy)...
Na pocieszenie dodam, że zwykle na trzecie części ludzie idą z przekonaniem: gorzej już chyba skopać nie mogą - i miło się zaskakują...
W planach trzecia Alicja: w Świecie Ludzi.
Jeżeli tylko ktoś będzie jeszcze chciał zagrać, ilość dopisze i ludzie nie będa mi odchodzić na dzień przed LARPem...
Niemniej: endingi tej serii (z niedopowiedzeniami) pojawią się niedługo. Może Was to zachęci...
Wiesz dobrze, że w takim wypadku pakuję skalpele, noże, halabardy, tasaki, haki, żyletki, miecze i taśmę klejacą do walizki i pakuję sie do peirwszego samolotu do świata ludzi, machając kapelutkiem i podzwaniajac każdym możliwym ostrzem tak, jak i zębami:>
Mnie zachęcac nie trzeba:>
Jako, że zainicjowałam 3ed to wiesz... pytać nie trzeba;)
Jeżeli tylko ktoś będzie jeszcze chciał zagrać, ilość dopisze i ludzie nie będa mi odchodzić na dzień przed LARPem...
No ja przepraszam, nie moja wina... nie? Jak się zadeklaruje i mi się znowu (3 raz już) nie uda to znaczy, że to jakaś klątwa związana z tym LARPem Koziu... Masakra... Żałuję jak jasna cholera...
Cze napisał:
Wiesz dobrze, że w takim wypadku pakuję skalpele, noże, halabardy, tasaki, haki, żyletki, miecze i taśmę klejacą do walizki i pakuję sie do peirwszego samolotu do świata ludzi, machając kapelutkiem i podzwaniajac każdym możliwym ostrzem tak, jak i zębami:>
Już czekam na ciebie z całym arsenałem jaki tylko ludzkość wymyśliła:D
Alkazz TY WSTRĘCIE! Ładnie to tak pokryjomu wrzucac zdjęcia .. i to jeszcze tylko cztery... tfu.. pięc... i to żeby trzeba było ich szukać aż na naszej klasie =_____='
W ogóle gdzie moje ŻELKI!!!!!!!!!!!!!
<kopie>
Ja też chcę. I postaram się bardziej, ale to nie moja wina, że tym razem byłam z łapanki :P
Skoro nie mogę spać XD to się wypooowiem też o. : D z perspektywy wkurzającego świetlika ^__^
LARP podobał mi się baaardzo podziękowania dla "Misiowstwa" <bosz XD> i ja chcę jeszcze raz ^__^ i chcę być świetlikiem...! Ja wcale nie chcę szczęśliwego zakończenia! Nie nie... i co ja teraz zrobię bez Stokrotki, Grysia i Psotka!? : o umrę jeszcze raz? Prooooszę no proooszę XD?
Dobra.. już jestem sobą ^_^
Podobały mi się wszystkie kreacje, aczkolwiek najbardziej zapamiętałam te z którymi mieliśmy do czynienia <tak wiem, prawie wszystkim przeszkadzaliśmy>. Najokropniejszy dla świetlików był Królik i Kapelusznik <jeeej genialne postacie zresztą :} >... <btw kogo uderzyliśmy gumowym młotkiem?? Bo królika zjadła własna nora, a kapelusznika kapelusz ^__^> / wspaniała była pani pediatra i za chiny nie dało się wyczuć tego, że zabijała dzieci XD przynajmniej ja się nie zorientowałam jak mi naprawiała zwierzątko i tłumaczyła co to i gdzie jest kość udowa ^__^ / moja mama - jej jak mi jej cały czas było żal, ona tak ciągle płakała i płakała i to tak realistycznie! / JANIOŁ! Janioł! Muszę więcej mówić!? XD największa frajda i sojusznik świetlików / Kotek - bo myśmy chcieli tylko się trzymać kotka tak jak Cyryla <ten miś za którego trzymalismy się razem>, bo Cyryl był już zmęczony! A kotek uciekał i nie dawał się łapać za ogon... ale to dzięki niemu dowiedzieliśmy się, że musimy uratować wszystko bo KRÓLIK kopie dziury i przez nie ucieka świat więc trzeba zakpać KRÓLIKA! / Śmierć - bezcenne miny i wzdychania gdy powtarzał swoje kwestie po raz któryś tam, a dookoła świetliki gadałi i piszczały XD a z jego ręką to nie moglismy się rozstać ^__^ i ta kamienna twarz podczas tworzenia arcydzieła Miu na marynarce : D i to zdanie "- świetliki to są... one to są takie moje dzieci" wypowiedziane z powagą ^_^ / WSZYSTKIE świetliki inne były najlepsze Stokrotka Gryś i Psotek :}
Innymi słowy.. kieeeeedy znowu gramy : D?
Tak wiem.. niezrozumiale piszę XD
Alkazz TY WSTRĘCIE! Ładnie to tak pokryjomu wrzucac zdjęcia .. i to jeszcze tylko cztery... tfu.. pięc... i to żeby trzeba było ich szukać aż na naszej klasie =_____='
W ogóle gdzie moje ŻELKI!!!!!!!!!!!!!
<kopie>
:D Ja Ci pokaże czym jest przemoc w rodzinie, i czy zły dotyk boli przez całe życie!
Ja Ci pokaże co to znaczy mieć dziecko pOTWORKA!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oddawaj zdjęcia!! XD
I ŻELKI!
"dziecko pOTWORKA"...
K**wa, proszę państwa, nie skomentuję tego. Nawet ja tego nie skomentuję...
EDIT Koza: Cze, nie przeklinaj :P
uf...
KLIK
Czuje że skoxałem foto-graficzny lvl up. Wielkie dzięki wszystkim:).
Niektóre zdjęcia niedorobione, ale przy takiej masówce (125 sztuk wyszło ostatecznie) nie jestem w stanie..
Z całosci jestem zadowolony. Nie utrzymywałem zabarwienia kolorystycznego zdjec- jedna opowiesc, ale widziana róznymi oczami. Piekne kreacje, kilka twarzy pozwole sobie wykorzystać w portfolio.
Jezus Christ Superstar!
o kurcze... aż zostałam w pracy dłużej by przejrzeć:)
Teraz jest mi naprawdę szkoda, że mnie nie było :(
Dziękujem Alkazzie :)
Dla mnie świetna pamiątka.
Mam jedno zastrzeżenie do galerii... nie można jej zgrać!
Jest rewelacyjna, mimo iż sama nie mam wrażenia, że wyszłam ciekawie przy Was wszystkich psychole...:P
Nom, i mnie się podoba. Nawet bardzo.
klik no 2
tutaj galeria w postaci zgrywalne;).
a moze jaaakis zip?
Lath, no chyba już nieco przesadzasz:D
klik
Nie mam konta na flickr, to nie moge sciagnac:(
The requested URL /alicja09.rar was not found on this server.
Dzień dobry;)
Krótka relacja z LARP-a
Polter - Alfi blog
Zapraszam do podzielenia się opiniami i uwagami:)
Jeeeej ... ale świetne ^___^ thx
Zdjęcia ^^ oczywiście
Powiem, że nie mogłem się oprzeć i popokazywałem kupie znajomych. I zdjęcia robią furorę do stopnia takiego, że ktoś tam stwierdził, że kalendarz można z nich zrobić.
kalendarz noctem, to fajny pomysł. Ja bym powiesił sobie taki z chęcią.