ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Hmmm.... sadzę, że się przyda bysmy to my wiedzieli kto kim jest w camie, albo kto kiedy przychodzi i odchodzi.... z ostatnich nowości o jakich mi wiadomo:
- Ubyło Senri'a Part czy jakoś tak... ta zacnie głupia śpiewaczka operowa robiąca bale i odwołująca je na ostatnią chwilę
- Ubyło im Różańskiego.. taki poeta co to był raz i więcej się nie pojawił
+ Doszedł malkavian Andrzej Siedem, pieprzony stary pryk, który w dodatku zachowuje się jakby miał ludzkie 70 lat i nazywał mnie trudną młodzieżą za co dostał po tym zakutym czerepie.. ale tak wiem nie miało być o tym. To podobno jakiś profesor matematyki nierozstający się ze swoją laską i szwendający się pod nogami.
+ Doszedł Kupiec malkavian... jak na moje oko był to nikt inny jak Ivan, ba cama się tego domyśliła, że jest to tzimisi od nas i chyba podjęła z nim współpracę, albo puściła go wolno... obie rzeczy śmierdzą. Czemu myślę, że to był Ivan? Bo tylko jeden tzimisi od nas dzień wcześniej poznał "maksymowego George'a"
+ Doszedł toreador, którego w tej chwili imienia nie pamiętam, ale co mnie zdziwiło... był bardzo oburzony poznańską camarillą. Myślę, że łatwo będzie ucinać z nim pogawędki. Nawet.. wiem gdzie mieszka.
+ Doszedł Stanisław Zaprawa toreador, którego bratem podobno jest gangrel Ryszard, wiem, że miał jakiegoś durnego stówrcę i nie był w stanie nawet obronić jego imienia przed moim niewinnym sarkazmem.. to się nazywa mieć beznadziejnego potomka... wracając - podobno jego zajęciem są sztuki walki, może warto by było jak najszybciej powyrywać mu kończyny!
+ Doszedł Ryszard Zaprawa gangrel, który uwielbia chlać i nudzi mu się gdy Yana obraduje ze swoimi przydupasami setną godzinę podczas spotkań camy. Ah... z tego co bracia mówili to są kainitami marne 4 lata i są.... ale tego nie jestem pewna.. z Koszalina.. albo czegoś na K.
+ Doszła ostatnio Julia Beekett, warto na nią zwrócić uwagę, bo gdy była mowa o tym co zostało z siedziby inkwizycji to chciała o tym porozmawiać na osobności... pomijam fakt że jest brzydka. I ma jakieś popieprzone oczy. Ogólnie podlizuje się wszystkim wyżej postawionym i coś tam kombinowała z tatuażem nosferatu Kamila.
+ Doszedł ostatnio ravnos... Nathaniel. Nie... on nie jest po żadnej stronie prawdę mówiąc.
+ Ostatnio na spotkaniu pojawił się konający nosfer Kamil... ze świecącym tatuażem na dłoni.. jak u Arona i Szawła podobno.
Inne....
+ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zrobiłam dobry uczynek zrobiłam dobry uczynek.... Akerman traci prawie całkowicie wpływy i dobre zdanie we Wiedniu i Paryżu... a w Poznaniu seneszalem został zamiast niego Jan Herman Czarny. Akerman zaczyna schodzi na psy - czyli tam gdzie jego miejsce! I ja mu w tym pomagam... bo przecież kiedyś był moim primogenem.. przez pięć minut.
Ingrid
W gazecie wyborczej pojawił się artykuł o malkavie Andrzeju Siedem. Warto go przeczyta, jest trochę informacji, które można na przyszłośc wykorzystac... w końcu tam gdzie się ma sławę łatwo można ją stracic. Tak... to SUGESTIA
PS: Jakbyście już nie mieli dostępu do gazety.. mam wycinek u siebie.
Ingrid
To bardzo cenne informacje Veroniko. Jaka strata pani Senri opuściła to zacne towarzystwo, a miałem wobec niej plany... no cóż sądzę, że znajdzie się któś równie beznadziejny jak ona...
Widzę, że wielu jest w ich szeregach niepewnych i niezadowolonych. Wypadałoby to wykorzystać. Sądzę, że mogą się przydać jako nasze źródła informacji. Veroniko wybadaj tego ravnosa jaki jest jego cel w tym mieście czego szuka, czego potrzebuje być może Sabat będzie mu w stanie pomóc, oczywiście nie za darmo, ale o tym w swoim czasie. Acha i jeszcze jedno, lepiej by Biskup o nim nie wiedział... on nie lubi ravnosów... taka drobna sugestia nie chciałbym by Ci się coś stało.
Co do nosfera i świecącego tatuażu widać jest ich coraz więcej co zaczyna mnie mocno interesować. Co do pana Andrzeja Siódmego sądze, że jest ktoś kto może mu się bliżej przyjrzeć.
Siedem! Siedem! Nie przekręcaj nazwiska Urielu... to bardzo ważne... by mieć PRAWDZIWE bezbłędne DANE!
Wybaczcie... ale tej nocy muszę się zająć kilkoma ważnymi dla siebie sprawami. Odezwę się zapewne jutrzejszego wieczoru. HEJE SZALOM!