ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Bracia, co działo się na spotkaniu? Niestety (a może stety - wszak spotkanie z nimi to nic przyjemnego) nie mogło mnie być na spotkaniu. Działo się coś ciekawego, godnego uwagi?
tak. najciekawsze co się stało to drobne porozumienie które udało nam się osiągnąć. zostały określone cztery dziedziny. po jednym z każdej strony został wydelegowany do nadzorowania spraw w tych dziedzinach.
informacja= sab: Joachim; cama: flesz (czester)
dywersja= sab: babel; cama: weisstod
walka= sab: łamacz; cama: roier
zaopatrzenie= sab: Maksym; cama: giovanni
obydwie strony mają wgląd do działań które są podejmowane. dywersja ma wpływy w kościele dlatego zaczyna wojnę z doskoku. informacja dowiaduje się gdzie znajduje się wróg podaje informację bojówkom a te rozprawiają się z przeciwnikiem.
co do poszczególnych działań. nie wygląda to tak że mamy tylko jedną osobę od działań. każdy pomaga każdemu.
wiem że Ławrientej będzie potrzebował transportu broni. masz to załatwione. albo u mnie albo u Wiktora, jeśli ktoś może jeszcze coś powiedzieć w tej kwestii zapraszam.
wiem też że ktoś chciał strzykawki. kto i po co chętnie bym usłyszał jeszcze raz. tutaj.
przypominam o co tygodniowym spotkaniu w świątyni i volderce.
jest nas wielu, działamy jak jedno. w tym jest siła. nie zapominajcie o tym.
Aye. Strzykawki to moja działka. Chodzę około swego celu, wystarczy, że będę miał jednego człowieka w garści. Strzykawki, sól fizjologiczna i niewielkie ilości narkotyku. Wolę mieć pewność, że gang śmiertelnych "Makowiec" w którym mam silne wtyki będzie tańczył tak jak Sabat mu zagra. Dlatego po zmieszaniu tych specyfików ze swoją krwią zacznę rozprowadzać to cudo za półdarmo po Dębcu, a głównie wewnątrz gangu.. Kopa będzie mieć.
Poza tym postaram się, żeby ( póki co ) Dębiec był czysty jeśli chodzi o łowców. W końcu kto jak kto, ale niegrzeczni, łysi chłopcy wiedzą najlepiej kto im się z butami na chatę wpierdala...
To tak z grubsza. Jeśli chodzi o transport czegokolwiek lub odpicowanie bryki, to jestem jak najbardziej do dyspozycji. Dla dobra Sabatu.
pięknie. koryguj działania z Joachimem
jeszcze jedno. zniknij kilku ludzi z dębca. musimy pomóc naszemu fachowi od zaopatrzenia żeby się raźniej poczuł w temacie. może ambicją go przekonamy. hehe.
Ławrientej nadal potrzebujesz tego transportu gnatów z zagranicy? jeśli tak to zza której.
Ktoś rości prawa do Górczyna albo Łazarza? Ewentualnie jakie jeszcze miejscówki pozostają nieobsadzone, bo nie mogę do usranej ostatecznej śmierci bujac się po hotelach.
usraną śmierć to mają nosfery. z ostatnich wiadomości wynika że te tereny są wolne. chłopcy? ktoś?
Górczyn może mi się przydać. Postaram się zebrać grupkę ambitnych chłopaczków, wykupić parę mieszkanek i otworzyć jakąś przyjemną knajpkę, coby żarcie przychodziło samo.
Czy ktoś ma jakieś ale? Chętnie wysłucham.
nie poznaliście jeszcze. oto pan brown. przedstaw się zgromadzonym.
Pozwolę sobie nieco sprostować szanownego biskupa. Na pana trzeba mieć wygląd i pieniądze, ja mam tylko to drugie i tytuł szlachecki.
Bryan Brown made in UK. Przemierzyłem sporą część zachodniej Europy (Francja. Niemcy), by do Was dotrzeć i wesprzeć w ataku na Poznań. Mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć zamierzony cel i wkrótce będziemy mogli cieszyć się wolnością z dala od obłudy camarilli.
Naturalnie udostępniam wam wszystkim moje skromne jeszcze zasoby.
Bryan ma kilka ciekawych pomysłów które wypatroszą wasze mózgi jak tylko złapiecie ich piękno. Leo, chciałeś teren łazarza albo gróczyn tak? łazarz może iść pod Ciebie. Bryan chce górczyn. jeśli macie jakieś problemy z tym podziałem zawsze chętnie zobaczę jakąś dobrą walkę. poza tym oczekuję że będziecie współpracować. przecież Leo potrzebuje lokum, a Bryan to właśnie chce zapewnić prawda?
Wiktor Twoi chłopcy obstawiają wildę i coś jeszcze czy tylko wildę?
Chłopcy Wiktora obstawiają Dębiec, toteż ja ulokowałbym się na Wildzie. Załatwił jakieś bezpieczne miejscówki, skrzyknął kilku chłopaków i rozpoczął jakąś dilerkę, trochę forsy by się wszak przydało, a z załatwieniem prochów problemów być nie powinno.
A co z Grunwaldem?
Niechaj noc będzie długa i niebezpieczna!
Tak jak mówi Leo, moja działka to Dębiec. Ładne widoki, świeże powietrze, czego chcieć więcej?
Ale tak na poważnie.
Zająłem się głębszym pozyskiwaniem sympatii na tamtych terenach. Nie mogę jeszcze niczego obiecać, ale plany są niezłe // wypełniłem deklaracje i czekam na reakcję MG //.
Strzykawki i tak dalej nie były mi jednak potrzebne. Wpadłem na coś znacznie bardziej lepszego.
No dobra, potrzebuję 2 kierowców i kogoś od broni.
Czekam na kontakt od naszych "nowych". Pokaże wam wasze nowe schronienie komunalne.
Brat Babel
Bracia. Nie uważam, by te ścierwa z Camy zasłużyły na to, by poznać moje miano. Dlatego ogłaszam, wszem i wobec, że na spotkaniu należy zwracać się do mnie per "Wiedzący", "Maska", "Duch", czy co tam sobie jeszcze wymyślicie na poczekaniu, ale nie moim prawdziwym mianem. Tego, który złamie te reguły czeka pojedynek ze mną, bądź mym wysłannikiem.
Mam też pytanie, czy w momencie złamania paktu przez Camę atakujemy natychmiast, czy też czekamy na specjalny sygnał?
jedynym sygnałem będzie wrzask pierwszego z nich. usłyszysz
Dobra. Czerwony Mak obrasta właśnie tereny Dębca. To dopiero początki, ale już mówię na zaś - nie pijcie krwi z ćpunów na tamtych terenach, bo bardzo prawdopodobne, że są nabuzowani moim narkotykiem, czyli moją krwią. Oczywiście nikt z nas nie pije krwi z ludzi na ulicy, bo zakazuje nam tego wspaniały pakt... Ostrzegam mimo to, żeby nie było zdziwki. Valderka nam wystarczy, po co bardziej komplikować to j**** nieżycie?
Oczywiście nikt z nas nie pije krwi z ludzi na ulicy, bo zakazuje nam tego wspaniały pakt...
O ile się orientuje (a wydaje mi się, że jednak się orientuje), to pakt nie zawiera żadnej wzmianki odnośnie pożywiania się na terenie Poznania. Nie dorabiajmy własnych interpretacji do podpisanego paktu... skupmy się lepiej na tym jak go obejść (bo obalić nie będzie prosto).
A ogólnie dzięki za info :)
~MaX
wiktor miał na myśli pomysł który wywiązał się ostatnio na spotkaniu sabatu i camarilli. pomysł w myśl którego będziemy siedzieć cicho przez chwilę.
uwaga maksa jest słuszna. skupmy się na zniesieniu paktu. ale chcę żebyście byli przygotowani. dziś będzie ciężko
Wybaczcie, że nie mogłem się pojawić na ostatnim spotkaniu, bracia. //Miałem cholerny zapierdol, po prostu nie dałem rady z przyczyn RL a nie fabularnych :)//
Wiktor, jeśli będziesz chciał rozporwadzać to dalej lub zdobyć więcej zwykłych dragów do rozrabiania Maku - just give me a call. Już niedługo bedę trzymał Wildę w moich brudnych łapskach i tam możemy dalej uderzyć z Makiem.
Przy okazji planowanego spotkania to może bym wpadł i zorientował się w sytuacji?
Leo
//@Lathea poniżej: my bad, niechcący :) już poprawione :)//
//Fatyg to chyba nie in game name:P//
dobry pomysł, proponuję ten weekend. będzie nieco luźniej przed świętami