ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

wielu z was go nie lubi. Wielu z was uważa go za drania. ale czy tak jest naprawdę, czy nikt nie próbuje zrozumieć intencji, jakie kierowały nimi, by mógł w końcu podjąć decyzję o wysadzeniu statku z niewinnymi ludźmi.? Ja postanowiłem sie nad tym zastanowić. Zapraszam do trudnej dyskusji.

Proszę tylko nie pisać zdaniówek typu "Dla mnie jest podłym draniem i kropka".

Fakt z kamiennym wyrazem rozkazał wysadzić statek z uciekającymi niewinnymi ludźmi z wyspy, którą doszczętnie spaliła marynarka. Ale.
Nie zapominajmy, że Oharę zamieszkiwali naukowcy, znający być może tajemnicę ostatecznej broni. Broni, która mogłaby przynieść zagładę ludzkości, doprowadzić do cierpienia wielu milionów ludzi. Oczywiście ci naukowcy badali tylko historię, ale ktoś rządny władzy, mógł to wykorzystać, jak próbował właśnie Crocodile. Gdyby mu się udało? Co wtedy by było? A gdyby zabili Robin takiego zagrożenia by ie było. Akainu nie mógł mieć pewności, że nie ma na tym statku jakiegoś naukowca, musiał więc unicestwić także wielu niewinnych ludzi. Podkreślę jednakże nie miliony. Tam było ich stosunkowo niewiele. Wybrał mniejsze zło, choć byli niewinni, stanowili zagrożenie dla całego świata. W dodatku gdyby ta grupka ocalała, świat dowiedziałby się o "okrutnym i nieuzasadnionym " postępowaniu rządu, każdy by ich potępił, tak jak teraz wy potępiacie Akainu. Straciliby swój status w świecie, mogłaby się rozpętać kolejna straszliwa wojna. Zatapiając ten jeden statek Akainu tego wszystkiego uniknął. Dzięki temu, ze "nikt" nie przeżył, bo zapewne tego właśnie chciał, opinia publiczna, nie dowiedziała się o tym co zaszło na Oharze. Powinni potem rozstrzelać wszystkich co brali w tej akcji udział, a zostawić jedynie admirałów i i Spandamina, na pewno przez to, ze było tak wielu światków, ktos puścił farbę i co ważniejsze jednostki znaczące coś w świecie pirackim się o tym dowiedziały.
Akainu miał kamienną twarz, ale skad wiemy co czuł w środku? Jest admirałem, Kizaru i Aokiji na dobrą sprawę hańbią to stanowisko swoim zachowaniem. On jako elita, nie może przecież okazywać słabości, choćby nie wiem co się działo, choćby płonął statek z niewinnymi ludźmi z jego rozkazu. Może szykując się na ten wyprawę przewidywał, ze może coś takiego nastąpić, wszak powinien z racji swego stanowiska umieć przewidywać co może go spotkać, jakie trudne decyzje będzie musiał podjąć w mgnieniu oka. Akainu wybrał mniejsze zło.
Oczywiście może być draniem chcącym wszystkich mordować, wtedy jednak byłby szaleńcem, a tacy nie mają kamiennej twarzy.


Każdy miał takie intencje. Każdy zły, niczym nie powstrzymywany skur*iel ma takie intencje. I Croc i Enel i Arlong, wszyscy których nie lubimy. Nawet Spandam.

Dlaczego? Bo tak jest w życiu.
Najuch za przeproszeniem nie znajduję porównania czynu Akainu i jego osoby do Enela, który po prostu chciał władzy. Żadnego tam wyższego dobra nie było.:P To samo Croc, jak mi wyjaśnisz jakim dobrem się kierował to byłbym wdzięczny.
Enel chciał władzy, sam powiedziałeś. Uważał, że pod jego panowaniem będzie lepiej niż pod panowaniem Gan falla. Na pewno wyszłoby to na dobre.

Arlong Spoiler:

był sponiewierany przez swoją niewolniczą przeszłość, wiec nie ma co mu się dziwić. Przydałaby mu się opieka psychologa:)



Crocodile także miał swoje intencje. Ludzie bez deszczu znajdują inne sposoby na dostanie wody, więc w ten sposób mógł chcieć na przykład by Alabasta się rozwinęła oraz by jej mieszkańcy nauczyli sie radzić sobie w trudnych chwilach:) Fajny patent?:P


W tych przypadkach Naj ci panowie raczej chcieli urzeczywistnić swoje marzenia, a dobro ludzi raczej nim nie było. Enel z reszta i tak by zniszczył Skypie, nie chciał nim rządzić, tylko polecieć na księżyc.
O Arlongu słusznie prawisz, ale czy ludziom za jego rządów żyło się dobrze?
Croco tak samo, choć tu można mieć pewnie wątpliwości, znając jego wyrachowanie.
Podsumowując ich intencje nie były dobre. Nie mieli zamiaru pomagać ludziom itp. Chcieli spełnić swoje cele, a dobro ludzi ich nie interesowało.
Z Akainu może być inaczej, ale nie musi. CHoć może on kierować się akurat dobrem ogółu.
Noś BlackKuma mnie uprzedził, dokładnie tak, oni się dupą kierowali nie dobrem, a marynarka z załozenia musi się kierować jakimś dobrem skorą marynarką jest. A jeżeli nie jest to dobro jednostek to musi być ogółu. Zresztą na Oharze po to była cała marynarka, by nie dopuścić do możliwości odczytania położenia Plutonu. Czyli już jakieś dobro jest. A tamci panowie to ech, no za cholerę nie rozumiem Naj twojego punktu widzenia.:P
Ja tam jakiegoś "większego dobra" nie dostrzegam. Takie gadanie, że mogliby uzykać kontrole nad starożytną bronią, to tylko uzasadnienie dla reszty świata dlaczego skasowano Ohare. Archeolodzy za dużo się dowiedzieli na temat pustego wieku, niewygodnego okresu dla światowego rządu. A Akainu po prostu dopilnował wykonania rozkazu, ot koniec kropka, żadnej wyższej filozofii tu nie ma.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl