ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
...byłabym mężczyzną Choć podejrzewam, ze za nic nie umiałabym siusiać na stojąco
A Wy? Kim bylibyście?
Hmmm... czy można wybierać niekoniecznie ludzi?
Ja bym mogła być np. wroną.
Szajajaba ja się podłączam do twojego pomysłu Ciekawe jak to by było być facetem
e tam facetem..... żeby mi się coś merdało....
może właśnie demonem, takim jak lilith... albo królową margot.
Najlepiej byłoby być kimś, na kogo się najbardziej narzeka, tak żeby zobaczyć jak to jest.
kimś, kogo nie rozumiem, żeby zobaczyć "jak to jest, kiedy siedzę w jej głowie".
tak mi się wydaje, przynajmniej ^.^
Mężczyzną...
A najlepiej czymś, co pływa, bo sama nie umiem:)
... to chcialbym byc dziewczyna ktora strasznie mi sie podoba zeby przekonac sie co sadzi naprawde na moj temat. Wiedzialbym na czym stoje.
Chociaz moze z drugiej strony to odebraloby mi cala przyjemnosc ze zdobywania drugiej osoby.
E tam. Nie nęci mnie jakoś bycie inną osobą. A po co? Mgłą fruwającą nad bagnami, chmurą unoszącą się przy jakimś górskim szczycie, właśnie wroną kraczącą sobie na drzewie... Nie wiem czym jeszcze.
Ale "kimś"?
Chyba że czarownicą. Od najmłodszych lat chciałam być czarownicą z czarnym kotem.
hmm .... być mężczyzną ?? ... wydaje mi się jednak, że dla większości kobiet byłby to spory szok ... jak bardzo świat sie różni ... tak naprawdę to chyba dobrze, że nie da się tego sprawdzić ... a kim ja bym chciał być ... hmm ... pewnie miałbym sporą listę osób, którymi chciałbym być aby uzyskać odpowiedzi na pewne ważne pytania (które te osoby z pewnością by znały) ... po czym musiałbym wybrać to 1 zasadnicze ... hehe ...
... wiem wiem ... za bardzo pragmatyczny jestem
Bogiem. Chciałbym być Bogiem. Pragnął bym dowiedzieć się, czy prawdą jest to, co mówią pokątnie na rynku ludzie, że nosi różowe skarpetki? I czy odkłada pilota na swoje miejsce, gdy kończy oglądać od czasu do czasu przeglądany program na Tv Ziemia?
Hmm, a "Bruce Almighty" oglądałeś?
Ale pomysł ciekawy.
Bogiem. Chciałbym być Bogiem
dobreee ... o tym nie pomyślałem chyba nie można już dokonać lepszego wyboru ...
JA chciala bym byc wiaterm raz spokojnym a raz silnym - Takie troche dziwne eheh
Znów dzieckiem. Chciałabym wrocić do lat wczesnego dzieciństwa, do beztroskiego zycia. a poza osobami to chciałabym być marzeniem w czyjejś głowie....
Chciałabym być... hmm... motylem. O tak! i mieć kolorowe skrzydełka...
A ja chciałabym być sokołem albo jakimś innym dumnym ptakiem i szybować po niebie... móc polecieć gdzie zapragne... poprostu poczuć się wolną !
Beyonce Knowles
...móc być sobą.
... Wilkiem. Zwierzęciem wolnym, beztroskim. Wilk nie musi znosić smutnych realiów, do wszystkiego podchodzi optymistycznie. Ma wolne przestrzenie, może biegać aż tchu mu zabraknie. Moje marzenie... Jedne z wielu na liście. Liście marzeń nierealnych.
Zawsze jestem sobą,myślę,że nie zmieniałabym się,gdybym miała okazję.To co prezentuję,to co ubóstwiam jest piękne.Mam swój hymn,sztandar i nie chcę powielać...mnie stworzono,abym tworzyła
... Wilkiem. Zwierzęciem wolnym, beztroskim. Wilk nie musi znosić smutnych realiów, do wszystkiego podchodzi optymistycznie. Ma wolne przestrzenie, może biegać aż tchu mu zabraknie. Moje marzenie... Jedne z wielu na liście. Liście marzeń nierealnych.
Wiele zwierząt jest wolnych... Wybór spowodowany zamiłowaniem do tych zwierząt?
Też... Ale wilki mają w sobie to coś . No i gdybym była zającem to zjadłby mnie wilk... .
A ja bym chciała być marzeniem. Cichym, prawdziwym, ulotnym...
... a ja chciałabym byc aniolem. Pieknym, szczęsliwym i uśmiechniętym..
I spełniać mnóstwo zyczeń..
O tak wlasnie.
Kiedyś polece tam wysoko, tam gdzie te obłoki i bede aniołem.
A ja koalą i bym chodził najarany cały czas, i to legalnie
Cóż, nie tylko koale mają taki przywilej.
hihi , ale koala jest ładna. a tam na poważnie to chciałbym być zwierzęciem, byle jakim. Chciałbym popatrzeć na tych śmiesznych ludzi. Również żyć w innym ciele, innym niż zawsze i czuć myśleć poruszać się w inny sposób.
//a tak z praw technicznych: dlaczego przy każdym poście jak wysyłam mam czas ważności postu i jest napisane że zostanie usunięty po tym czasie, wiem jak się zmienia aby nie był usunięty, ale gdy pisze to często zapominam ustawić na 'brak limitu'. Da się to jakoś automatycznie zrobić, aby nie były tego limitu?
A.d. Sprawy techniczne: możesz edytować posta (zanim wygaśnie rzecz jasna) i tam zmienić to na "bez limitu" albo 0 dni.
... Wilkiem. Zwierzęciem wolnym, beztroskim. Wilk nie musi znosić smutnych realiów, do wszystkiego podchodzi optymistycznie. Ma wolne przestrzenie, może biegać aż tchu mu zabraknie. Moje marzenie... Jedne z wielu na liście. Liście marzeń nierealnych. Piękne marzenie. Choć z tym optymizmem to różnie u wilków bywa.
Od bardzo dawna marzę o spadaniu z ogromnej wysokości xD Gdybym mogła być ptakiem, moje marzenie mogłoby się spełnić bez ofiary z mojego życia.
Można bez takiego poświęcenia - a bungee jumping?! Może to nie to samo, co czucie wiatru w skrzydłach, cichy trzepot własnych piór, etc ale zawsze lepsze to niż nic
Na bungee skoczę na pewno, ale nie o to mi chodzi w spadaniu. Chodzi chyba przede wszystkim o durne poczucie wolności Poza tym wymarzyłam sobie odpowiednią scenerię- klif to jeden z najprostszych do spełnienia warunków. Skok np. nad polanką już mnie nie interesuje xD
Klif, powiadasz... Też kiedyś o nim "marzyłem". A propos scenerii, ja wyobrażałem sobie to zawsze tak: ołowiane niebo, ja idę "śród fali łąk szumiących" tj. brodzę przez sięgającą krawędzi skarpy, gęstą, soczystozieloną trawę wzburzoną i targaną wiatrem nieznacznie tylko słabiej niż morze rozciągające się w bezkresnej - zdawałoby się - dali. Podchodzę do samego kraju klifu, spoglądam w dół na ciemne bałwany rozbryzgujące się o kamienną ścianę, bezskutecznie drapiące ją pazurami ukrytymi w białej pianie. Potem sięgam wzrokiem ku ciemnemu horyzontowi zlewającemu się z jeszcze ciemniejszym morzem. Po chwili, moje przekrwione oczy dostrzegają - niesłyszalne jeszcze - widowisko rozgrywające się na krańcu widnokręgu. Białe plamki, kreski, zygzaki - nieświadome obserwatora niczym świetliki baraszkujące w okrywającej je nocy- toczą swój odwieczny bój, bój między Niebem a Ziemią; pojawiają się to znów nikną - niczym światła samochodów mijających karetkę wiozącą mnie do zakładu dla obłąkanych
Na szczęście przeszło mi - nigdzie nie mogłem znaleźć takiego klifu
Cóż, rozumiem że gdybyś znalazł to by cię tutaj nie było. Aż mnie korci żeby co podpowiedzieć gdzie można znaleźć taki klif, ale tego nie zrobię, bo chcemy jeszcze czytać twoje posty, prawda?
Hmmm... A może mnie mogłabyś powiedzieć? xD
Cóż, rozumiem że gdybyś znalazł to by cię tutaj nie było.
Możesz to rozumieć jak sobie tylko chcesz...
Ja czekam, wciąż czekam. Może H.K. po prostu CHWILOWO nie pamięta, gdzie to jest
Wiem.
Ale nie powiem.
Nie wątpię drogi Darze że kochasz przyrodę, i nie wątpię również że potrafisz pisać na laptopie lecąc w duuuuuuuuuuuuł.
------------------
A może jednak w "dóóóóóóóóóóóół"?
Nie zmieniam, bo w tym przypadku uznałam "u" jako symbol urwiska i tego dołu, do którego można wpaść - słowem: jako zabieg celowy. Jednakże na wszelki wypadek wolę się upewnić, że wszyscy wiemy, jak powinno być poprawnie.
Pozdrawiam,
Fraa
Jeśli przez jeden dzień mogłabym być kimś innym to chciałabym być nutą xD Czuć lekkie drżenie kiedy ktoś wykonuje mnie wkładając w to całą swoją pasję i talent. Być oczekiwanym fragmentem utworu....tym momentem kiedy zachwycona widownia wstaje i klaszcze....dziwne prawda?
dziwne prawda? Czy ja wiem, Peggy... mój kolega zawsze chciał być... z resztą nieważne - są tu niepełnoletni
BTW: propo nut - zawsze marzyłem by umieć grać na fortepianie i/lub skrzypcach... eh...
O ile się nie mylę (nie chce mi się czytać całego tematu od początku) już pisałam że chcemy żebyście jeszcze trochę popisali na tym forum.
propo nut - zawsze marzyłem by umieć grać na fortepianie i/lub skrzypcach... eh...
a ja umiem xD
Ale na skrzypcach, fortepianie czy czymś innym? [nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę ]
I na tym i na tym ale jest bardzo wiele instrumentów na których umiem grać... xD
Jeśli przez jeden dzień mogłabym być kimś innym... to chciałabym być egoistką. Móc patrzeć z uśmiechem na ludzi, których krzywdzę, nie robić sobie nic z ich cierpienia, nie przejmować się tym, co mówią o mnie inni.. po prostu mieć kamień zamiast serca!
Ale rozumiem że chciałabyś aby ten dzień, a właściwie jego "efekty" zniknęły, prawda?
Też tak czasem mam. I przeklinam wtedy poczucie obowiązku...
chciałabyś aby ten dzień, a właściwie jego "efekty" zniknęły, prawda?
Myślę, że tak... nie jest dobrze być egoistą.
Tylko wkurza mnie u siebie zbyt mocna wrażliwość...
kochani moi zycie to przeciez scena,scenariusz pisze kazdy przezyty nasz dzien
a my odgrywamy role...wystarczy to dostrzec prawda?usmiechem,slowem,gestem
po prostu jestem...nawet przez jeden dzien nie chcialabym byc kims innym,bo lubie
byc soba i uwielbiam innych,ze sa inni w tym cale piekno.
pozdrawiam.
właśnie ciekawe jak to jest być egoistą -pewnie łatwiej w życiu takiemu człowiekowi.
Takim to chyba trzeba się urodzić.Znam wielu i czasami ich podziwiam.Ciekawa jestem czy to gra ,czy oni naprawdę tacy są.
...Egoisci umieraja w samotnosci...
W dzieciństwie byłam zafascynowana Anią z Zielonego Wzgórza i zawsze chciałam się wcielić w jej postać. Ale teraz ogólnie jestem zadowolona ze swojego życia i nie zastanawiam się kim chciałabym się stać na taki jeden dzień.
Dzisiaj chciałabym być moim kotem-tylko śpi i śpi i nic go nie obchodzi-szczęściarz ,a ja jestem po nieprzespanej nocy:(
a ja chciałabym byc na chwile facetem,zeby wiedziec co tak naprawde im w tych glowach siedzi. mogłabym moc miec swoja swiadomosc i znac jego mysli :)wtedy widac by było różnice
...być może, lecz mężczyzn już brak... a winę za to po części ponosicie także wy, kobiety...Poza tym jeden dzień być mężczyzną .. heh owszem tak, ...ale żyć tak to już co innego...
prawdziwych mężczyzn owszem brak! mężczyzn przez "ż".
ale dlaczego odpowiedzialność za to mamy ponosić my-kobiety??
...przepraszam za błąd, byłem bardzo zmęczony gdy pisałem ten post. Hmmm dlaczego?
Dlatego, że dziś kobiety wymagają od nas działań wymagających zaparcia się naszej natury, zwalczenia pierwotnych instynktów, napisałem po części kobiety, bo nie tylko one, niestety winny jest też ogólny kierunek ewolucji świata... drogi, którą podąża. Może właśnie dlatego chromosom Y bliski jest zagłady? Co do pytania czy źle mi być mężczyzną ...haha wręcz wspaniale tylko strasznie, strasznie ciężko... może to tylko moje odczucie związane z dość bezlitosnym i bezwzględnym życiem osobistym, ale smutne jest to, że zauważam, że gdybym dogłębnie zmienił swą naturę ...mogłoby być lepiej...Cóż jednak nie posiadam aż takich mocy przystosowawczych i jako osobnik przeznaczony jestem na zagładę...alea jacta est!!:)
gdybym mogła być mężczyzną jeden dzień...
albo i kobietą. ale w Polsce, choć w innym mieście, w innym środowisku, w innej sytuacji życiowej. z innym gustem, innymi poglądami i sposobem na życie.
zamarzyła mi się czarodziejska różdżka!
Hm, widzę, że nie jestem oryginalna, bo jak wiele osób tu chciałabym być mężczyzną. Ale nie jakimś tam mężczyzną, tylko tym moim. Ale to raczej ze względu na to, że chciałabym wiedzieć, jak to jest być taką mądrą i dobrą osobą;). Choć z drugiej strony wtedy znałabym jego myśli, co byłoby pewnym naruszeniem intymności. Więc nie wiem, mam mieszane uczucia;D. Póki co jest to nierealne, więc nie muszę się zbyt przejmować tym dylematem.
Hmmm... Gdybym mogła być kimś innym, niż sobą... Chciałabym być istotą z innego świata, która zabłąkała się tu przypadkiem i świeżym okiem totalnego laika poobserwować naszą planetę. Poznawać ten świat tak jak wtedy, gdy byłam dzieckiem, tyle, że tym razem z pełną świadomością, co przeżywam A potem to opisać w raporcie do swoich i trochę się pośmiać