ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Ryzykowny temat bo skierowany do wąskiego grona odbiorców, to fakt. Niemniej ciekawy zwłaszcza dla mnie. Czy wśród was jest ktoś, kto gra w mordobicia? Z racji iż zupełnie inaczej odbierane są bijatyki z anime chciałbym skupić się na tych stricte bijatykach. Jak choćby w temacie wymienione. Osobiście mógłbym o każdej działa założyć, ale to nie forum od tego a co najważniejsze nie wiem jakie jest zainteresowanie tymi tytułami. Ja przyciąłem w każdy i powiem warto. Aha nie dyskryminuję żadnego tytułu no wypisałem kilka i już:P

Bijatyki to gry hmm no właściwie dla mnie najlepsze. Kupisz i ciorasz do końca, sam decydujesz kiedy odstawić a potem i tak jeszcze się sięgnie. Można masterowac postaci co już w ogóle zajmuje więcej niż jakakolwiek inna gra.
Uwielbiam to, że mam niczym nie pochamowaną czystą przyjemność jak w to pykam. Nie ma tak, że nie wiem gdzie iść ( zdarza się np ostatnio w op na wii jak dość do Kizaru...) że idę 20 minut i przegrałem i od nowa misja, nie, sama czysta przyjemność, przegrasz to zaczynasz od nowa pojedynek czyli maksymalnie tracisz 5 minut. No a jaki fan jest jak się gra z ziomem czy daj miły bóg bratem, to nie do opisania. Mogę tak mówić i mówić ale chcę najpierw wiedzieć czy jest jakieś zainteresowanie tematem:)


osobiście konsolki nie posiadam. Za mało czasu:/, więc nie ma sensu kupować. Ale jak się wpadnie w jakiś weekend o 18 do kumpla w 5 chłopa on 6 to nieraz zabawa jest do 4, 5 rano:D. Jak pożyczyłem do w nawalanki, samemu jakoś nudno. max dzien grania a potem to byle odblokować. Dlatego jak grać to najlepiej z kimś. Mordobicia to najlepsze co może być. Jak się znudzi to i tak się wróci jak kumpel wpadnie( tu jeszcze wyścigi podchodzą)

A grac grałem w DOE3 i 4:)
Mordobicia do upadłego mogę grać z kolegami bo samemu jest za nudno gramy co popadnie i tak długo aż padniemy, no ale fraida jest i to wielka.
DOA (Dead or aliave) mój błąd:/.


Z wymienionych gier uwielbiam Tekkena. Pamiętam dawne czasy jak to się grało w Tekkena 3 z bratem na psx ^^ Eddiego do dziś uwielbiam. Oczywiście Tekken 5 też daję rade. Zawsze mieliśmy fazę na zakończenia ( ostatnie filmiki - nie które były na prawdę śmieszne). To każdą postacią grę przechodziliśmy. No i obowiązkowo wszystkie postacie odblokować. W sumie grałem tylko w 3 i 5. :) Rok temu 5 sprzedałem, czego żałuje, bo na wakacje przyjeżdża brat, takie mordobicie by się przydało jak Tekken 5 :) Cóż wypada kupić ^^ i wydać trochę grosza na tą grę.
Z innych to pamiętam jeszcze Street fighter na psx. I grałem w demo w Soul calibur ( chyba 2 część ). Moim zdaniem tekken miecie wszystko.
Najlepsze bijatyki to jak zawsze Tekken i Soul Calibur i choć caliburowa 4ka jest po prostu makabryczna, o tyle w trójkę można grać do woli. Tekken 5 natomiast to cudowna bijatyka, zdarza się czasem zawalić nockę:)
Tekken przebija większość bijatyk ilością i wymyślnością ciosów. W połączeniu z dobrą grafiką i świetną grywalnością daje to nam przednią giercę.
Soul Calibur jest pod tym względem uboższy od Tekkena ale i tak daje radę. Fajny jest tam mechanizm walki za pomocą broni. Miła odmiana po nawalaniu pięściami w Takkenie.
Spory sentyment mam do serii Mortal Kombat. W tych nowszych częściach grafika jest bardzo ładna. Tutaj jednak nie stawia się na styl walki tylko na magiczne moce. Poza klepaniem po mordzie można atakować z dystansu, przez co należy stosować inne taktyki niż w poprzednich grach.
Jestem w niebie, no tylu forumowiczów zna bijatyki i grywa. Mało! Baat ciora w bijatykę, która jest najbliższa memu sercu.
Tekken najlepszy w sumie się mogę powiedzmy zgodzić. Można robić zarąbiste jugle czy combosy. Co jest wyjątkowo miodne, nie jest tak, ze tylko kilka ciosów na krzyż wchodzi ale można naprawdę kombinować, pod tym względem rządzi.

Później mam DOA to bijatyka dla której kupiłem konsolę Xboxa, tak zaczęła się moja przygoda jako konsolowca. Ogólnie DOA to zupełnie inna bijatyka, moim zdaniem śmiało może stawać w szranki z Tekkenem Soulem czy VF. Z racji wyprowadzania kontry nie ma sensu za bardzo robić wielkich combo, choć zależy jak kto przewiduje ciosy, ale jest z nich najprostsza i najmiodniejsza. Nie ma drugeij takiej gdzie walka byłaby tak widowiskowa, nie ma. Może to tylko tło, ale plansze są interakcyjne co naprawdę jest pozytywne i daje niezłego kopa. Można się z kumplem umówić na niekontrowanie po pierwszym ciosie i wtedy można ciorać jugle combo od 10 do 14 hitów. No, jak jest ściana to co innego ale to wiadomo:D
uwielbiam akcję jak goscia biję i odkopuję np kasumi tymi dwoma kopami do przodu i gość leci i przebija sobą papierowe drzwi w domku japońskim:D Albo lejesz i gościa przerzucasz przez stół zmaitając nim zastawę i kończysz z zrzuceniem gościa ze schodów. No miodeczek:D:D Kto grał ten wie, że dynamizmem kładzie Tekkena, czy Soula nowego nie wiem.

Soul to kolejna świetna bijatyka tylko teraz doszedł ten wyniszczający cios i różnie się na to patrzy. Niemniej jeśli stosować przechwyt na dół, to spokojnie idzie wygrać. Tylko to trzeba umieć a mi średnio na jeża to wychodzi.
Miodek jest z wyrzuceniem za plansze czy do wody je:D

O każdej bijatyce można by szeroko rozmawiać Mortal np ostatnio wyszedł dobry, można robić fajne widowiskowe łączenia, ciosy stały się nieco trudniejsze do wyprowadzenia, ale mocy wreszcie używa się więcej. Tgeo mi brakowało w 5 i 6 siódemka już lepiej, ale ten mortal jest naprawdę dobrze zrobiony. Mało ciosów ale tego się nie czuje po prostu muca na całego:D
Bijatyki na konsole to piękna rzecz :D
Tekkena 5 jest jak dla mnie ( i paru moich kumpli ) za wolny, zaś Soul jest za szybki :D za to idealnie mi się grało w Def Jam Fight of New York i jest niezły ubaw jak się pyka z kumplami :D
U mnie ten tytuł w akademiku najbardziej podchodził ( obok Mortala 7), cóż dość mało ciosów więc prosto idzie opanować ciosy, ale przyznam, że story to nawet soul 3 ze swoją mini strategią mu nie dorównuje. No i ulubione plansze ogień, samochody ( trzaskanie o drzwiczki, rzut na przednią szybę) i pociąg:D
Ja nieposiadam konsoli i nie niegrałem w żadną z wymienionych przez was gier, ale mam i gram , często z kumplami z Gulity Gear XX reaold oraz kilka innych częsci. Jest to bijatyka wykonana w grafice anime z ciekawą fabułą.
Guilty Gear XX? Znam. Gierca przednia. Dowód na to że nie trzeba grafiki 3D aby się fajnie tłuc.
A Virtua Fighter? Co myślicie o tej bijatyce? Trzeba przyznać, że jest dopracowana, choć mnie trochę odrzuca dynamizm i możliwość kombinowania z juglem, bo za dużej to nie ma. Akira jeszcze odrzuca, te jego ciosy ze schylenia to jakaś makabra.
Ja grałem w pierwszego virtua fighter na PC:) To dopiero była radocha jak wszystkie postaci miały prawie takie same ciosy:)
Bijatyki są zarąbiste, ale najszybciej się nudzą a w RPG grasz przeważnie dłużej np ja kupiłem RPG Dragon Quest : The Journey of the Cursed King i grałem miesiąc prawie a w Dragon Ball Z Tenkaichi Budokai 3 maniacząc przeszedłem w 2 dni :D W Soul Calibura grałem, ale u siebie nie mam tylko u kuzyna napieprzaliśmy ostro :D Tekken też dobry kiedyś jak jeszcze nie miałem ps2 to chodziłem z kumplami do centrum handlowe napieprzać w to :D
Bijatyki? Dla mnie jeden z najlepszych gatunków gier. Osobiście nie podważalnym ich królem jest dla mnie Street Fighter. Każda część to MASA grywalności. Alpha 3, "trójeczka" i "czwórka" to moje ulubione części. Takich postaci i klimatu nie zagwaarantuje mi nigdy, żadna inna bijatyka.
Następnie Soul Calibur, którego cenię bardziej niż Tekkena. Trochę dynamiczniejszą rozgrywke z SC cenię bardziej, choć przyznam, że granie Kazuyą i resztą paczki także pochłonęło sporo czasu. Przyznam też szczerze, że w Tekkena zawsze byłem raczej noobem. ;) Aha i zapomniałbym, polecam intro z Soul Blade. Fantastyczne. ;)
Kolejny w kolejce jest Guilty Gear XX. Świetna bijatyka 2D, która moim zdaniem ustępuje jedynie dwuwymiarowym SF. System walki i postacie potrafią pozytywnie zaskoczyć. ;)
W Virtue i DOA nie grałem zbyt wiele, nie mniej jednak nie przypadły mi do gustu, tak jak wyżej opisane gry.
Mortal za to skończył się na części Trilogy. Począwszy od Mortala 4, każda kolejna część to dla mnie klapa. Szczyt absurdu osiągnął swój limit w Deception, gdzie postacie poruszały się z gracją wozu pełnym węgla.

Pozatym cenię jeszcze King Of Fighters, Garou Of The Wolves oraz Samurai Showdown. Zna ktoś tutaj wogóle takie tytuły? Bloody Roar, Fatal Fury - kojarzycie? xD

Pozdrawiam.
King of Fighter ale 3D. Kocham i chyba na niczym tak sobie kciuka nie zjechałem jak na tym:D Właściwie potem już tak bolało, że nei mogłem grać:D

Bloody Roar, nei wiem czemu ten tytuł umarł. świetny system, combosy, można było wstawić jeszcze cios specjalny, fenomenalna sprawa. Grałem tylko w tego na Xboxie, gdzie była Uranos. szkoda, ze nie wychodzą dalsze części.
Trochęmnie irytowało, ze nawet jak wypracuje fajny jugle zakończony filmikiem, to gówno mi to daje, bo w górze można było sie o zgrozo blokowac...

Grałem jeszcze ( i to duszo (zwłaszcza drugi)) w dwa tytuły, które są jednak sa pod pewnymi względami sknocone.

Kakuto Chojin czyli bardzo objechany tytuł. Ogólnie miażdży to co można zrobić z przeciwnikiem w powietrzu. Cała reszta, , sztuczność ciosów, design postaci, plansz, ilość ciosów itd to juz woła o pomstę do nieba.

Fao feng First of the Lotus - Ta gra rozwaliła mnie jeśli chodzi o innowacyjne pomysły. Czy widzieliście gdzieś takie coś, że ogień, który jest na środku( rozżarzony węgiel) parzył? Tytuj mamy taką interakcję. Dodatkowo jest też słup po środku( tylko w kilku planszach) z którego wykonujemy unikalne naskoki!
Najlepsze jest inny bajer. Jeśli a dużo sie blokujemy, to dostajemy ostrzeżenie o możliwym nadwyrężeniu ręki( czy tam złamaniu, dawno już nie grałem) Możemy złamać też nogę. Oczywiście spada nam znacznie siła ataku. Możemy chorą kończynę uzdrowić wykorzystujac nabity pasek energii, ale to nei zdieje sie tak od razu.
Ciekawy jest też sam pomysł walki. Mamy zielony pasek przerąbiemy to nasza postać upada po czym wstaje i mamy żółty na końcu czerwony( oczywiście widać już wtedy poważne obrażenia ciała!!!) W ten sposób rozwiazano prosty system 3 walk. Pomysłowe.

To co w niej skrzypi to trochę animacja ruchów( takie jakieś niezgrabne się wydają) i fizyka lotu. Combosy praktycznie nie wchodzą w grę, jugle też. Właściwie combosy to występują w spisie ciosów, co wcale nie znaczy, ze jest to byle co. Przypomina to trochę 10 hit. z Tekkena tyle, ze mniej ciosów leci.
Minusem jest też mało ciosów. 2 z wyskoku podstawowe jakieś puknięcia, 3 przerzutki, 4 małe combo i 4 większe, 2 z pozy( suuper nabijają pasek mocy) oraz po trzy ciosy specjalne. Jeśli byłaby to gra anime to suuuper, ale od normalnej bijatyki oczekuje się czegoś więcej.

W Tao Fenga jednak trochę się docinało, naprawdę miło można było przy tym tytule spędzić czas.

Bloody Roar, nei wiem czemu ten tytuł umarł.

Za pewne słaba sprzedaż, zbyt duża konkurencja na rynku i tytuł upadł. Hudson najwidoczniej wolał(i woli) zajmować się Bombermanem, który przynosi zyski. ;)

A ja ostatnio pocinam w SC3 i Tekkena 5. W tej pierwszej grze trochę mi słabo idzie przeciwko komputerowi, z żywym graczem już lepiej :) Ale grafika, animacja miodzio.
Co do Tekkena to najlepiej gra mi się Christie, w trynie Arcade udało mi się dojść do 2 dan. Story mode udało mi się przejść na razie tylko 2 razy bo moja cierpliwość szybko się kończy i jak mam piąty raz powtarzać walkę to mam ochotę cisnąć padem o podłogę. Ogólnie to muszę trochę potrenować bo na razie więcej stukam na ślepo, ale z czasem będzie lepiej.

Ale bijatyki mają jeden minus - kciuki bolą jak cholera :D
Ta Christine z Tekena to źle zbalansowana postać. Kiedyś grałem u kumpla,(to był mój pierwszy raz w Tekkena i wszystkimi postaciami była masakra pokonywałem kilku przeciwników i lipka. A wystarczyło że ją wziąłem to przeszedłem całego Acrade, i za pierwszym razem pokonałem tego kolesia na samym końcu, który normalnie ma wszystkich na 2 hity xD. A w pvp nawet kumpel, który gra w to dość sporo czasu nie dał mi rady.

A ja ostatnio pocinam w SC3 i Tekkena 5. W tej pierwszej grze trochę mi słabo idzie przeciwko komputerowi, z żywym graczem już lepiej :) Ale grafika, animacja miodzio.

No nie wiem, Soul IV wybitnie to miażdży. Podobnie pewnie będzie z tekkenem 6 bo jak nie to na samym początku traci.

Kciuki to bolą od kombinacji Street Fighterowych jak np King od Fighter. Koniuszek kciuka miałem starty ale dalej grałem:D Potem już nie,z a dużo bólu no i palec nie był tak skuteczny.

Co do Tekkena, Arcade pamiętam jak godzinę się męczyłem wszelkimi ***** z Jupachim:D
Cóż byłem słaby.
Shizumu zdecydowanie jak na początek to idzie ci ładnie:)

Co do postaci Christii, hm jeśli mnie chodzi nie boję się z nią walczyć. Można łatwo wejść w cios jak przejdzie w taniec jest strasznie przewidywalna, do tego jeśli nie trafi, bo źle wyliczy odległość od przeciwnika, to jej cios zajmuje za dużo klatek i można spokojnie tłuc. To postać dobra na początek. Podbudowujesz morale itd, ale nie zauwazyłem, by mistrzowie grali nią albo Eddym.
Grałem na dwóch turniejach takich konwentowych. Ale powiem że ostatnia 3- 5 zwłaszcza Piernicon, to nie byle kto. Na bace też będą nie mogę się doczekać:D Ja dwa razy pod rząd zająłem 3 miejsce Brayanem. Dwa razy pod rząd mistrzem był ktoś grający Beakem. Sprawdza się Fox, Yoshimitsu.

W soulu gorzej odpadam jeszcze w eliminacjach. Teraz by było dobrze, ale trafiłem na tzw. 2 miejsce( wiedzieliśmy to już z chłopakami przed turniejem) A jak traficie na "Pepe" w soulu bo w Tekkenie to 5 był, to odkładajcie pada:D

Kto z tych co graja w Soula Tekkena, jada na Bakę?:)
Ja powiem tak cisnąłem kiedyś na konwencie w Soul Calibura III, dla mnie nic specjalnego, a brak możliwości skakania kiedy się chce trochę denerwuje.

Powiem tak nie lubię konsoli, wręcz nie znoszę, jedyną którą uznaje to GameBoy i PSP. Dlatego może dla dobrą bijatyką jest GG XX za kreacje postaci i za różnorodność ich styli, za ekstraśne animacje cisów i ruchów. Chipp Zanuf, Axel czy Zappa i jego głos XD oraz przekomiczny Fust. Taaaa teraz nie lubie w to grać bo mi młodsza siostra ciśnie xD.

Za to ostatnio ciskamy z kumplami turnieje na PSP w Tekkena 6. Gra bardzo dobra, mam swoją ulubioną postać xD. Mówicie że Christee jest źle zbalansowaną postacią. Czy ja wiem XD ja tam jej cisne XD dla mnie najlepsza od zawsze Lily, potem Law no i Asuka. Inni nie są dla mnie XD.
Najlepszą bijatyką jest oczywiście Tekken. Ten tytuł to klasyk, który doczekał się kilku kontynuacji. Zaczynałem od trzeciej części. Na początku był Eddy, później Paul, aż w końcu wybrałem jedną słuszną postać- King'a. Od 3 części, to chyba był 2000 rok, może 2002, gram tylko nim. Słysze dużo tekstów typu "King? King jest wolny, nie da się nim grać". Nikt, kto jest początkujący, nie wybierze Kinga, bo rzeczywiście, jeżeli nie zna się podstaw gry nim, jest postacią beznadziejną i bezużyteczną. Jeżeli opanuje się połowę z chwytów jakie są dla tej postaci (5, 3, 6 łapań), kombinacje i juggle, można zobaczyć prawdziwą moc kinga. Teraz, jak gram w Tekkena 6 z kumplami czy kuzynostwem, musze ustawiać sobie 80% hp, kiedy oni biorą 150%.

Na PS2 grałem też w Budokai 3. Bardzo przyzwoita gra, która zadziwiła mnie graficznie, ale też możliwością zmiany poziomu ssj podczas walki.

Na ps2 grywało się również w Battle Stadion DON, gdzie pojedynek odbywał się między Dragon Ballem, One Piece i Naruto. Jednak walke można było szybko zakończyć (chyba w 5 sekund).
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl