ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Z myślą o założeniu tego tematu nosiłem się długo. Więc poczytałem trochę o tym i sprawa jest bardzo interesująca, znaczy wiadomo, dla mężczyzn:P
O co chodzi no o oddawanie nasienia do banku za co jest wynagrodzenie w postaci kasiury około 200zł i więcej, tak więc warto bo w sumie co nam panowie szkodzi? Jedyne co trzeba przeboleć to szereg badań. Później już tylko fart czy się nadajesz czy nie:D Zastanawiać się nie ma co, bowiem jak wyczytałem sperma jest zamrażana i po pół roku dopiero wiadomo, czy dane nasienie jest odpowiednie i dopiero wtedy wypłacają pierwsze honorarium.
Aha trzeba zachować wstrzemięźliwość w stosunku do alkoholu i nie palić, ogólnie też być zdrowym, czyli ja odpadam z moimi słabymi oczami... Szkoda.
Niemniej wielu na pewno nawet o tym nie myślało, a tak może ktoś się skusi:) Zachęcam też do rozmowy na ten temat, może macie jakichś znajomych, którzy oddają?
He he, nie przeczytałem, że od 18 od razu kliknąłem w temat z nieprzeczytanym postem, więc...
Hmmm... jeśli chodzi o pieniądze to miło jest tak łatwo zarobić kasę, jednak nie chciałbym, aby moje dziecko (chodzi mi o same geny) chodziło gdzieś po świecie, a ja bym nawet o tym nie wiedział. Nie wiem dlaczego, ale mam w sobie taką potrzebę, że jak już będę miał dziecko z mojej krwi to muszę je ukierunkować, wychować, uczyć. Może w przyszłości się zmienię, ale nie wydaje mi się.
Taka moja opinia o banku spermy.
200zł... całkiem nieźle, ale zbyt dużo formalności i upierdliwych rzeczy, i czekania, więc w sumie szkoda zachodu, ale dobrze wiedzieć, jak kiedyś będzie pilnie potrzeba (oby nie) to będę wiedział gdzie się zgłosić :P
Temat to żeś <wstawił>, nie powiem :] Ale skoro i o kiblach już było...
Ty to Gosen czytać chyba nie umiesz. Piszesz, że jak będzie kasa pilnie potrzebna, wtedy to musztarda po obiedzie, bo zauważ, że pół roku się za pierwszych razem czeka. No i 200 stówy co tydzień czy dwa a nie jednorazowo:P
Aczkolwiek i tak mi szkoda.
Ale dziwny temat. Tak więc: palę, rzadko piję, chciałbym mieć własne dzieci i je wychować a nie latające gdzieś po całym kraju, długo czeka się na kasę i trzeba spełnić milion warunków. Przez takie banki to się człowiek może jeszcze kompleksów nabawić - pójdzie do niego myśląc że jest super hiper męski, a na miejscu wynajdą mu 1000 chorób. Poza tym ja bym nie był usatysfakcjonowany faktem, że mam gdzieś dzieci (byłbym tylko biologicznym ojcem) - mnie takie coś nie zadowala. Wolałbym sam osobiście spłodzić potomstwo i nie dostając za to kasy - z miłości.
A poza tym jakby ktoś był bardzo inteligentny to by sobie znalazł jakąś porządną pracą, a nie dorabiał w banku nasienia - tylko dla kasy i zero przyjemności. I jest jeszcze prawdopodobieństwo, że w przyszłości "dzieci" takiego delikwenta znajdą go i mogą wywiązać się różne sytuacje - od nienawiści do miłości. Po prostu życie - różnie bywa.
Jestem na nie. Nie życzę sobie aby mój kod genetyczny szlajał się gdzieś po świecie. Ale jeśli komuś to nie przeszkadza, droga wolna.
Widzę, że kontekst jest bardzo mocno moralny. To prawda, ale czy w ten sposób człowiek nie daje możliwości osobom pokrzywdzoną czyli parom nie mogących mieć dziecko, na własnego potomka? Lepiej jak z Danii musimy importować, i "Polacy" mają pół genów z zagranicy?
I jest jeszcze prawdopodobieństwo, że w przyszłości "dzieci" takiego delikwenta znajdą go i mogą wywiązać się różne sytuacje - od nienawiści do miłości. Po prostu życie - różnie bywa.
Z tego co wiem bank spermy nie może chyba, udzielać takich informacji.
Tak się składa że studiuję prawo i o nie jednym przypadku słyszałem. Prawo prawem, ale w Polsce różne cuda się zdarzają.
A co do tego co napisał Komi - co się dziwić że importujemy z Danii jak Polacy dużo piją i palą (co od razu ich skreśla)? Poza tym niech robią to ci co chcą. A że jest ich mało to co mnie to obchodzi? Może jak będzie więcej Duńczyków w Polsce to będzie lepiej.
Ja tam wole nie dawać! Może kiedyś, ale na ten czas trudno mi się decydować na to gdyż czuł bym się dobrze że gdzieś dzieciak szaleje, a potem wypadek i spotkanie w sprawie transfuzji czy czymś podobnym, a ja nie wiem czemu.
Po 2 jak inni mówią wolą sami z miłości mieć dzieciaki i wychować swoje geny, niż myśleć co się nim dzieje nie wiadomo gdzie
To prawda, ale czy w ten sposób człowiek nie daje możliwości osobom pokrzywdzoną czyli parom nie mogących mieć dziecko, na własnego potomka?
A dzieci domu dziecka też można mieć, może ich nie spłodziliście ale też dziecku można dać miłość
Po waszych tekstach dochodzę do wniosku, ze jako jedyny pozytyw oddawania nasienia, to kasa. Można powiedzieć, że nie mała, ale raczej nie skorzystam (wole krew oddawać )
A tak z ciekawości, to w jakich miastach znajdują się te placówki i czy w ogóle jest ich dużo ?
A co do znajomych, to nie znam nikogo, kto może oddawać.