ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Naszła mnie ochota na głupi temat. Czasem tak mam. Także zakładam ten.
Będę tu dawał różne zagadki, które potrzebują logicznego rozwiązania od Was. Gdy któreś odgadnie, to albo może zadać swoją, albo mogę to zrobić ja. Mi nie zależy xD Oby był fun. Ciekawe, czy jest tu ktoś na tyle mądry, żeby się w to bawić ^^ W gruncie rzeczy o tym się właśnie chcę przekonać.
Także oto treść pierwszej z nich (może ktoś zna ;D). Na początek łatwiejsze:
Pan Ziutek mieszka w wieżowcu na dziewiątym piętrze. Gdy chce zjechać na dół, to używa windy, jednak kiedy wraca do swojego mieszkania, musi iść schodami. Dlaczego?
Bo jest bardzo niski i nie dosięga do przycisku na piętro 9 a na parter owszem? (:
Zgadza się xD Pewnie to znałaś ^-^ Zadasz coś, czy ja mam to zrobić?
Kiedyś ktoś mi zadał podobną, tylko było, że koleś mieszka na 10 piętrze, i kiedy jest ładna pogoda wysiada na 8, a gdy pada deszcz to na 10.
I chodziło o to, że on jest niski, ale jak pada deszcz to nosi przy sobie parasol i wtedy może nacisnąć nim na 10 (:
To ja zadam tez proste:
Przyszedł szeryf do saloonu i zamówił szklankę wody. Było ciche popołudnie, ale chwilę potem wpadł tam bandyta (nie wiedział, że szeryf jest w środku) krzycząc "Napad!" i takie tam. Szeryf oczywiście obezwładnił napastnika i mu podziękował.
Za co?
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to że woda była brudna xD
Bo było ciche a temu sie ckniło za jakąś akcją?
Nie i nie d; Woda jest bardzo ważna, dlaczego on zamówił wodę?
Szeryf przychodząc do saloonu miał czkawkę i zamówił szklanke wody
gdy już miał zamiar ją wypić wpadł bandyta i go przestraszył
to wyleczyło szeryfa z czkawki i dlatego mu podziekował.
Brawo, kimkolwiek jesteś, możesz zadać następną zagadkę d;
Ach :D Sprytne! Ciekawe czy bym kiedyś na to wpadł.
Jako że kojotes nie ma konta i nie wiadomo czy wróci, to dam kolejną zagadkę xD Jeśli przybędzie, to da też swoją.
Treść:
Syn z ojcem jadą samochodem. Niestety auto z przyczyn technicznych osiadło na torach. Pociąg uderzył w nie z ogromną siłą, zabijając ojca i zostawiając syna z wielkimi obrażeniami. Karetka szybko zabrała rannego chłopca i zawiozła go do szpitala na salę operacyjną. Zaraz wszedł do niej chirurg, jednak gdy zobaczył chłopca, stwierdził:
- Nie mogę go operować. To mój syn.
Jak to możliwe?
To jego mamuśka. Znaczy ten lekarz.
A Ty, Grigoriju xD Dobrze. Niedługo trudniejsze się zaczną ^^
Indianie złapali trzech podróżników. Zabrali ich do swojej osady i tam przywiązali do słupów tak, że pierwszy widział drugiego i trzeciego, drugi widział tylko trzeciego a trzeci nie widział nikogo.
Wódz Indian powiedział że jeśli rozwiążą jego zagadkę puści ich wolno, w przeciwnym razie zabije ich. Każdemu z nich położył na głowie kapelusz wylosowany z worka w którym były trzy kapelusze czarne i dwa białe. Potem podchodził do nich po kolei i pytał czy wiedzą jakiego koloru mają kapelusz na głowie. Mogą odpowiadać tylko wtedy gdy są absolutnie pewni. Podchodzi do pierwszego i pyta:
-Czy wiesz jaki masz na głowie kapelusz?
-Nie wiem.
Idzie do drugiego.
-Czy wiesz jaki masz na głowie kapelusz?
-Nie wiem.
Idzie do trzeciego.
-Czy wiesz jaki masz na głowie kapelusz?
-Wiem.
Odpowiedział prawidłowo i wódz ich wypuścił.
Skąd człowiek wiedział jaki ma kapelusz?
Drugi i trzeci mieli białe kapelusze, więc pierwszy mógł wylosować tylko czarny.
Drugi i trzeci mieli białe kapelusze, więc pierwszy mógł wylosować tylko czarny.
Pomijając fakt, że pierwszy odpowiadał na początku i nie wiedział.
To trzeci odpowiedział dobrze chociaż nie widział swoich kolegów. Nie widzi on nikogo. Nie jest to dobra odpowiedź.
Jeżeli 1 nie wiedział, jaki miał kapelusz, to przynajmniej jeden z tych których widział musiał mieć czarny. Skoro 2, który też nie wiedział jaki ma kapelusz, widząc trzeciego powiedział,
że nie wie, znaczy to że 3 miał czarny. Gdyby miał biały, wiedząc po odpowiedzi 1 że jeden z nich ma czarny, wiedziałby jaki ma kapelusz. Skoro nie wiedział, znaczy to, że trzeci musiał mieć czarny a on czarny lub biały. 3 wiedział jaki miał kapelusz dzięki odpowiedzi swoich kolegów.
Shenlong dobrze.
Oddaje :P
Masz dwa lonty o różnej długości i wiesz, że każdy z nich spali się dokładnie w godzinę.
(Lonty palą się nierównomiernie, tj. części lontu o takiej samej długości mogą spalić się w różnym czasie.)
Jak za ich pomocą odmierzyć dokładnie 15 minut?
Pokroić lont(obojętnie który) na 4 równe części i spalić jedną z nich. Gdy jedna część się spali minie 15 minut.
Z matmy akurat dobry jestem xD
Trzeba zapalić jeden lont z obu stron, a drugi tylko z jednej. Jak się ten pierwszy spali, to minie pół godziny. Wtedy trzeba zgasić ten drugi. Ta resztka fragment drugiego lontu paliłaby się jeszcze przez pół godziny, więc wystarczy podpalić go teraz z obu stron. Jak się spali - mamy 15 minut xD
Trochę to trwa, ale 15 minut jest :P
na 4 równe części i spalić jedną z nich
Pisałam, że lonty palą się nierównomiernie, tj. części lontu o takiej samej długości mogą spalić się w różnym czasie (;
Vegi, dobrze d; (:
Grecja, tysiące lat temu. Zeus z niebios rzuca kamieniem, któremu nic się nie może przeciwstawić w ścianę, której nikt ani nic nie może zburzyć, ani wyrwać z ziemi. Co się stanie?
Zeus rzucał piorunami a nie kamieniami:P
Najuch słuszna uwaga xD
a co się może stać hmmm kamień przesunie ścianę :D
Rzucał kamieniami w jakieś tam cyklopy czy coś, jak mu się pioruny skończyły. Ale to nie jest ważne. Chodzi o to, żeby kamień miał masę xD
A Ogor jest blisko ^-^
PS. Dodam jeszcze tylko, że ściany nie da się wyrwać z ziemi xP zapomniałem o tym xD Sorka.
Kamień pociągnie ze sobą ścianę a ściana całą Ziemię i cały świat ruszy.
Brawo xD
W pomieszczeniu pierwszym są trzy przyciski, z których jeden włącza żarówkę znajdującą się w drugim pomieszczeniu, a pozostałe nic nie robią. Będąc w pierwszym pomieszczeniu nie można zobaczyć co się dzieje w drugim pomieszczeniu, a po wyjściu z pierwszego pomieszczenia nie można już do niego wrócić. Jak sprawdzić który przycisk włącza żarówkę?
Przyciskać aż się trafi:P.
Przyciskać aż się trafi:P.
Mógłbyś to jakoś dokładniej opisać?
Włączyć pierwszy i poczekać dziesięć minut. Później wyłączyć pierwszy i włączyć drugi. Następnie wejść do drugiego pokoju.
1. Światło jest zgaszone a żarówka gorąca - pierwszy jest prawdziwy.
2. Światło jest zapalone - drugi jest prawdziwy.
3. Światło jest zgaszone a żarówka zimna - trzeci jest prawdziwy.
Dawno, dawno temu ktoś mi to opowiadał xD
Przycisnę wszystkie i wejdę do drugiego pomieszczenia:P. Któryś trafię:P.
Przycisnę wszystkie i wejdę do drugiego pomieszczenia:P. Któryś trafię:P.
Ale ty nie masz zapalić żarówki tylko stwierdzić który przycisk ją włącza.
Vegi dobrze.
W szkole ogłoszono konkurs malarski. Zgłosiło się do niego stu uczniów. Jedno z zadań miało na celu połączenie czterech autorów z ich dziełami (jeden autor - jedno dzieło). Wyniki tego polecenia były następujące: 24 osoby dobre dzieła przypasowały dwóm malarzom, a 45 osób dobrze przypasowało tylko jedno dzieło. Ile osób dobrze zrobiło całe zadanie, a ilu udało się przypasować trzech autorów i dlaczego?
Nikt nie dopasował trzech bo się nie da. Jeśli do jakiegoś obrazu dopasował źle, to musiał autora zamienić z autorem innego obrazu więc są dwa błędy. Zatem całe zadanie zrobiło 31 osób (jeśli założymy że nikt nie miał 0 punktów).
Da. Grigorij, albo mądra dupa z Tebya, albo to znałeś xD
No to coś trudnego.
W parku spotkało się dwóch starych znajomych ze szkoły. Okazało się że oboje zostali matematykami. No więc zaczynają rozmawiać co robili przez ten cały czas co się nie widzieli, jak sobie życie ułożyli, czym się zajmują itp. W końcu rozmowa zeszła na dzieci. Wtedy jeden postanawia zadać drugiemu zagadkę.
-Mam trójkę dzieci. Iloczyn ich wieków wynosi 36. Możesz mi powiedzieć po ile mają lat?
-Nie mogę, za mało danych.
-No to powiem jeszcze że suma ich wieków jest równa ilości ławek w tym parku.
Drugi patrzy po parku, liczy ławki, myśli przez chwilę i mówi:
-Nadal za mało danych.
-No to powiem ci jeszcze, że moje najstarsze dziecko ma niebieskie oczy.
-No, teraz wiem.
Skąd wiedział i ile lat mają dzieci pierwszego matematyka?
2, 2 i 9
2, 2 i 9
A pierwsza część pytania? Musisz jeszcze tego dowieść.
Ups, sorki xD
Z matmy wiem, że tylko na 8 sposobów da się z mnożenia trzech liczb otrzymać 36. Mianowicie:
1 x 4 x 9
1 x 6 x 6
1 x 1 x 36
1 x 3 x 12
1 x 2 x 18
2 x 3 x 6
2 x 2 x 9
3 x 3 x 4
Z ich sumy wychodzi:
1 + 4 + 9 = 14
1 + 6 + 6 = 13
1 + 1 + 36 = 38
1 + 3 + 12 =16
1 + 2 + 18 = 21
2 + 3 + 6 = 11
2 + 2 + 9 = 13
3 + 3 + 4 = 10
Liczba ławek nie dała wyniku (gdyby było ich 38 to dzieci miałyby 1, 1 i 36 lat), więc pod uwagę brane są tylko trzynastki, gdyż są dwie.
2 + 2 + 9 = 13
i
1 + 6 + 6 = 13
W drugim nie ma najstarszego dziecka, więc zostaje tylko pierwsza odpowiedź xD
Dobrze. Musiałeś to znać bo inaczej tak szybko byś nie zrobił.
10 minut i kartka ^^ pierwszy raz to widziałem. A się nie chwaląc, w Kangurze miejsce wysokie było xD
Nad Atlantykiem przelatuje samolot. Dwóch idiotów, grubas i chudas skaczą z niego jednocześnie bez żadnego spadochronu. Kto był pierwszy na ziemi?
Adam.
A z tych dwóch idiotów to żaden bo lecieli nad oceanem.
Kurde! XD Nie za szybko nam to leci?
Dobrze, chodziło oczywiście o Adama ;] a tamto było dla zmyłki... xD
Ten, kto to kupuje, nie kupuje tego dla siebie. Ten, kto to produkuje, robi to tylko na sprzedaż. Ten, kto tego używa, nie wie o tym. O czym mowa?
Trumna. Proste.
Dobrze.
Wpadł pomysł, żeby wokół Ziemi (na równiku) zbudować mur. Ma być zbudowany z ogromnych kamiennych bloków, każdy z nich waży 600 kg jest długości metra i wysokości pół metra. Mur ma mieć 3 metry wysokości. Równik ma 40695 kilometrów. Przyjmujemy, że na morzu mur stoi na superlekkich pontonach, których łączna waga wyniesie cztery i pół tony. Masa samej Ziemi to: 5,9736×10^24 kg.
O ile zwiększy się masa Ziemi po zbudowaniu tego muru?
Nie zwiększy się, bo mur budujemy z tego co już i tak jest na ziemi d;
oczywiście, że tak:)
Hahaha (: A to jest dobre:
"Pewien przedsiębiorca zatrudnił w swojej firmie jako stróża nocnego, swojego przyjaciela. Nowozatrudniony gorliwie spełniał swoje obowiązki. Zbliżał się dzień gdy przedsiębiorca miał udać się w ważną delegację. Nazajutrz dnia poprzedzającego wyjazd, przyszedł do niego ów przyjaciel mówiąc:
- Słuchaj! Nie jedź w tą podróż. Miałem w nocy sen że pociąg którym zamierzasz jechać wykolei się i wszyscy zginą!
Przedsiębiorca pomyślał: "dziwak z niego ale może ma prorocze sny?" i zrezygnował z podróży. Następnego dnia ogląda wieczorne wiadomości i rzeczywiście - pociąg którym miał jechać wykoleił się, wszyscy zginęli. Rano idzie do swego przyjaciela-jasnowidza dziękując mu serdecznie mówi: "Niestety muszę cię zwolnić".
Dlaczego?"
Bo spał xD
Osz ty d; tak, zasnął w pracy. Zadaj.
Na stole jest 9 much. Stoją w odległości 10cm od siebie każda. Jeśli narysowałoby się między nimi linie, powstałoby 8 trójkątów. Jasiu miał packę szerokości 15cm i wysokości 20cm. Ile much może wypłoszyć jednym ruchem?
Wszystkie? d;
Kurczę ubiegłaś mnie:D
Wiadomo, tylko się zbliżysz a zwieją, inaczej mi by taka jedna po pokoju nie latała:D
Chlore-swan, YOUR TURN! ^^
Nie pamiętam teraz żadnej Vegi-kun, oddaję (;
*na parapecie stoi a i b a zabrała myszka a b wypadło przez okno*
Co zostało na parapecie?
Chyba i...
A Ty! xD Dobrze.
Zadawaj i tak dobrze, ze chociaż to mi się udało.
To ja zadam, skoro Vegi się nie kwapi.
"Szli i jedli coś, czego nie mają, bo gdyby mieli to co jedzą, to nie byliby tym, kim są. O kim mowa i co jedzą?"
Ludzie jedzą świńskie ogony
Albo Kastraci jedzą ludzkie jądra
Hmm może szła krowa ze świnią i krowa jadła wieprzowinę a świnia wołowinę.
krowa jadła wieprzowinę a świnia wołowinę.
"gdyby mieli to co jedzą, to nie byliby tym, kim są" jak to się ma do tego? d; Jakby świnia miała wieprzowinę to by nie była świnią? d;
Nie mam pomysłu.....
Co to za zagadka, dwie kulki i armatka
Co to za zagadka
To sprośna zagadka.
Dwie kulki i armatka ? - wcale nie sprośna bo NOŻYCZKI
1. ZAGADKA
Był piekny siepniowy dzień - lato na max-a - temp. dochodziła do 40 stopni,
wszytko było idealne oprócz jednego miejsca - MIEJSCA ZBRODNI - pokój z jednym oknem lecz zamkniętym od środka to samo tyczy się drzwi, żadnych mebli, ani narzędzi czy broni aby zabić. Ofiara powieszona na linie przywiązanej do żyrandola nad szeroką wanną wypełnioną małą ilością wody - zaznaczam że ofiara nie dotykała nogami wody ani nie miała możliwości sama stanąć na brzegach wanny gdyż ich nie dosięgała.
W jaki sposób ofiara zginęła ?
2. ZAGADAKA Z MORAŁEM dla śmiechu - może znacie
Trzy zakonnice uciekają przez las goni je stado wilków.
W pewnym momencie wdrapują sie na drzewo i ostatkiem sił łapią się gałęzi.
Po chwili jedna z zakonnic nie wytrzymuje i spada na ziemie gdzie wilki ją zjadają
Godzinę później to samo spotyka drugą zakonnice.
Ostatnia zakonnica wytrzymuje jeszcze kilka godzin lecz w końcu także zostaje pożarta
przez wilki.
JAKI Z TEGO MORAŁ ?
Dwie kulki i armatka ? - wcale nie sprośna bo NOŻYCZKI
Zgadłeś, a ty Grigorji wstydź się, miec takie zboczone pomysły......
Nie chcę wiedzieć co macie z matmy. W nożyczkach są dwa pierścienie. Kula wygląda tak:
Zagadka 1
opd W wannie była duża kostka lodu która się roztopiła dobrze??? bo nie jestem pewien ;p
ZGADZA SIĘ - CHODZI O BRYŁE LODU
A MORAŁ Z DRUGIEJ ZAGADKI ?
Dobrze Grigorij skoro poważnie to prosze oto mała zagadka :
Co to za zwierze co rano chodzi na 4 nogach w południe na 2 a wieczorem na 3 ?
To też nie jest poważna zagadka.
Niby chodzi o człowieka, że w dzieciństwie raczkuje, potem chodzi na dwóch nogach a pod wieczór życia o lasce, czyli na trzech.
Ale jeśli przyjrzymy się tej sprawie i weźmiemy życie ludzkie jako jedną dobę, to zobacz, że proporcjonalnie dzieciństwo zajmuje zaledwie kilka minut po północy i nie jest to żaden ranek. Tak samo starość zajmie kilka minut przed kolejną północą, czego wieczorem nazwać nie można d; poza tym, nie każdy człowiek chodzi o lasce d; (Argumentacja ściągnięta od Pratchetta z "Piramid", ale mi się zawsze nie podobała ta zagadka)
Czyli Sfinks zadawał zagadki bez sensu d;
(A jaki jest w końcu morał z zagadki o zakonnicach? Ciekawa jestem (: )
Morał z 2 zagadki brzmi tak - Nie stawiaj roweru koło lodówki bo ci szyby zaparują
Ok zgadłem pierwszą zagadkę więc moja kolej
Było 2 ojców oraz 2 synów, dostali 3 jabłka aczkolwiek każdy otrzymał po całym.
Jakim cudem każdy dostał po całym jabłku???
Był syn, jego ojciec/syn dziadka i ojciec ojca czyli dziadek.
Zgadłeś!!!
Teraz twoja kolej.
OK morał z 2 zagadki o zakonnicach to - PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ KAŻDA SIĘ PUŚCI grzecznie mówiąc odda się
A skoro nikt nie chce zadać zagadki to proszę:
Ulicą idą 3 kobiety: jedna liże loda
druga ssie
a trzecia ciućka
Która z 3 kobiet jest mężatką ?
Pierwsza? bo wiadomo co liże :D
Ta z obrączką.
Oczywiście - jasne że ta z obrączką
Po ile zwierząt każdego gatunku zabrał Mojżesz na arkę?
To Noe miał Arke a nie Mojżesz - no może miał jakąć łupine ale zwierząt żadnych nie zabierał
Dobrze.
Nikt, widzę, nie zadaje, to ja zadam... zastrzegam, że jest to głupia zagadka i ciężka zarazem :P
Do baru nad morzem wchodzi niewidomy mężczyzna. Siada grzecznie przy stoliku i zamawia surową mewę. Zjada ową mewę do połowy, a następnie wyciąga pistolet i popełnia samobójstwo strzałem w głowę. Dlaczego?
Bo jej nie widział
Mewa z ADHD wydłubuje oczy temu mężczyźnie:P. Uznaje, że jego życie nie ma sensu ale by się zemścic zamawia mewę i zjada ją ale, że była ohydna to do połowy tylko a potem jako, że uznał, że jego życie nie ma sensu to kulka w łeb:P. To jest przerąbana odpowiedź:P.
Może dusił się kośćmi i nie umiał powiedzieć, a nie widział ludzi wokół, to żeby się nie męczyć pyknął sobie strzał.
Hahhaa (; Może chciał zamówić żywą mewę a podali mu martwą i nie słyszał jej wrzasków przy krojeniu, więc pomyślał, że nie dość że jest niewidomy to jeszcze ogłuchł więc życie nie ma sensu? d;
Niewidomy koleś w przeszłości był marynarzem. Podczas sztormu statek jego załogi zatonął a on wraz z kilkoma kompanami dryfowali jako rozbitkowie. Jednak niewidomy był w najgorszym stanie. Jego nakama uzgodnili między sobą, że muszą dać mu coś do zjedzenia aby nabrał sił bo inaczej umrze. Nie mieli nic, toteż jeden z nich postanowił odciąć sobie nogę i dać mu do zjedzenia. Powiedzieli mu że to mewa którą złapali bo wiedzieli że on nie przyjąłby nogi swojego kompana. A że był niewidomy to się nie poznał. W końcu dotarli na brzeg i się uratowali. Po kilku latach ślepiec zawitał do restauracji. Usłyszał że podają w niej mewy i chciał sobie takową zamówić by powspominać dawne czasy. Kiedy jednak zaczął ją jeść, zorientował się że smakuje ona inaczej niż mięso które podali mu przyjaciele. Zdał sobie wtedy sprawę, czym tak naprawdę musieli go oni nakarmić. Nie mógł się pogodzić z myślą o zjedzeniu ciała jednego ze swoich przyjaciół i postanowił ze sobą skończyć.
Grigor taki łeb to nie jest normalne... ty chcesz przejąć naszą planetę i jesteś obcym... normalny człowiek nie może być tak dobry w zagadkach :D
Kiedy to nazwiesz, już tego nie ma. Co to?
Teraz? w sensie że ta sekunda?
głos? słowo?
Nie ma tego w momencie kiedy już to nazywasz. Więc nie jest to dobra odpowiedź.
Cisza?
Cisza?
Owszem.
Jej! Hurra! (:
Oto zagadka:
Jakie siedmioliterowe słowo nawet największy mędrzec wypowie błędnie?
błędnie
Otóż to (: Zadajesz.
Gdzie czwartek wypada przed środą?
W słowniku! ^-^
Się zgadza zadajesz.
Facet stoi na 30 metrowej drabinie, spadł z niej na stertę kamieni i się nie zabił. Jak to możliwe?
Już był martwy wcześniej, muahahaha d;
Raczej stał na samym dole tej drabiny.
Haha xD Jakby był martwy, to by na tą drabinę nie wszedł ;D
Najuch, dobrze ^^
Włóż to do beczki, a będzie ważyła mniej.
Co mam na myśli?
Korniki xD ?
Hel! Bo waży mniej niż powietrze xD o ile dobrze pamiętam...
Nie.
dziurę :D
Dobrze Zawisza. RdR, byłeś blisko, ale nie mogłem Ci powiedzieć, bo to by była podpowiedź:)
Najuch możesz mi wytłumaczyć jak można włożyć dziurę do beczki? Byłbym wdzięczny.
Stary proponuje trochę abstrakcji w myśleniu. To nas odróżnia od zwierząt, wiesz?
Najuch, abstrakcja abstrakcją, ale temat to Zagadki logiczne a w twojej logiki brak. Zagadka powinna chyba brzmieć "jak to jest w beczce to jest ona lżejsza" lub coś w tym stylu.
Ja to znałam jakoś, że beczka z tym czymś jest lżejsza niż bez tego czegoś. Popieram, dziury nie można włożyć do beczki.
Ja mogę zadać, skoro nikt się nie kwapi d;
Kiedy gdy do 12 dodamy 1 wyjdzie nam 1?
(jest nawet więcej niż jedna dobra odpowiedź d; )
Gdy zegar wybije 13
Dobrze (;
Lecisz nad oceanem. Wyrzucasz z samolotu odważnik (5 kg i 1 kg) .
Co pierwsze spadnie na ziemię, (5kg) czy (1kg)
Powinny spaść jednocześnie :D
żle:p
Nic bo wpadną do wody. Jeśli trafiłem to oddaję.
Brawo:p
Daje nastepne proste na rozgrzewkę
Jakie siedmioliterowe słowo nawet największy mędrzec wypowie błędnie?
to już było - błędnie :P
ups sorki, to oddaje
Odświeżam bo była super zabawa:)
Czym się różni długopis od trumny?
Wkładem
Dobrze, dajesz:)
oddaję
Ok, to ja zadam coś prostego:
Pewien przedsiębiorca zatrudnił w swojej firmie jako stróża nocnego, swojego przyjaciela. Nowo zatrudniony gorliwie spełniał swoje obowiązki. Zbliżał się dzień gdy przedsiębiorca miał udać się w ważną delegację. Nazajutrz dnia poprzedzającego wyjazd, przyszedł do niego ów przyjaciel mówiąc:
- Słuchaj! Nie jedź w tą podróż. Miałem w nocy sen że pociąg którym zamierzasz jechać wykolei się i wszyscy zginą!
Przedsiębiorca pomyślał: "dziwak z niego ale może ma prorocze sny?" i zrezygnował z podróży. Następnego dnia ogląda wieczorne wiadomości i rzeczywiście - pociąg którym miał jechać wykoleił się, wszyscy zginęli. Rano idzie do swego przyjaciela-jasnowidza dziękując mu serdecznie mówi: "Niestety muszę cię zwolnić".
Dlaczego?
Bo spał w czasie pracy. Była już ta zagadka.
Hmm, nie pamiętam, ale ok. Dobra odpowiedź.
znowu oddaję
To może ja skorzystam.
Masz przed sobą dwie bramy, za którymi znajdują się mosty. Jeden z nich się zarywa, a ty musisz przejść na drugą stronę. Każdej bramy strzeże mężczyzna. Jeden z nich zawse kłamie a drugi zawsze mówi prawdę, lecz ty nie wiesz, który jest prawdomówny. Jakie jedno pytanie im zadasz, żeby mieć pewność, że przejdziesz, przez właściwą bramę i most się nie zawali?
Która bramę poradziłby twój towarzysz?
Oczywiście ^^ Kiedyś znałem dużo trudniejsze. Może mi sie przypomną. Proszę, zadawaj.
to coś chyba łatwego... zagadka w stylu kim/czym jestem...
Ni śmiertelny, ni wieczny, natury mieszanej
Ni ludzki, ni boski żywot jest mu dany
To powstaje, to znowu ginie na przemiany
Nikt go nigdy nie widzi, a wszystkim jest znany.
Wiatr?
nie
Zapach albo tlen
też nie... ani jedno ani drugie
Atom?
nie...
może mało sensowna podpowiedź, ale to jest zagadka z ksiązki Stephena Kinga "Mroczna wieża: Ziemie jałowe" (podajże... znaczy nie jestem pewny czy akurat w tym tomie jest) i jest to jedna z zagadek wymyslonych przez pociąg Blaine Mono a odpowiadał na nią Eddie jesten z Trójki wybranych
Wiek
wiek też nie...
nosz kurde czekam jeszcze jedną osobe i jak nie to dam podpowiedź która powinna rozjaśnić wam w głowie
Może sen.
BINGO... RdR zadajesz!!!!
Heh, strzelałem tak jakoś mi się skojarzyło :P
Mało znam zagadek, więc może taką prostą dam, którą znam od bardzo dawna :P
Gdzie znajdziesz drogi bez wozów, lasy bez drzew, miasta bez domów?
może na obrazie?
może na obrazie?
Blisko, ale nie o to chodzi.
Na mapie.
Dobrze.
Oddaję bo nie mam żadnego pomysłu teraz.
Wisi na ścianie z czerwonym kaftanie!
Co to jest?
zasłona?
Nie. Zwykle to wisi na dworze.
smycz?
Termometr?
Nieee
Podpowiedź; listy
Nie wiem... skrzynka na listy?
skrzynka na listy ^^
Edit:
Nosz cholera jasna
Trudne było
Tymek, dajesz
Nie jestem za dobry w zagadkach więc może to
Cegła waży kilogram i pół cegły. Ile waży cegła?
2kg
Wiedziałem, że Vegi odpowie pierwszy Brawo i zadajesz.
to ja:
Nie mam duszy, ale mam serce i nie jestem w poniewierce. Czy to w szkole, czy w kościele głos swój wydobywam śmiele. kim jestem?
Dzwon(ek)?
a gdzie zagadka?
zadajesz Shizumu
Nie mogę nic wymyślić, oddaję.
Skorzystam.
Co to za pierzaste zwierzę, co ma literę w literze?
Kukułka
niet
Kawka? ("k" w "k" pasuje d; )
Pasuje, bo to prawidłowa odpowiedź. Zadawaj.
Chyba łatwe:
Co to jest, rozbija się to, a dopiero wtedy jest całe?
Namiot.
Jasne (: Zadajesz.
Nie mam siostry ani brata, a syn tego człowieka jest synem mojego ojca. Kim jest ten człowiek?
Twoja mama ? :p Tylko to mi przychodzi do głowy xD
Uznaję odpowiedź. Zadajesz.
Nie mam brata ale, moja ciocia jest matka tego czlowieka...Kim on jest dla mnie?
Kuzynem/kuzynką.
Dobrze....(a inaczej?)
Zadajesz :D
Facet zaspał i spóźnił się do pracy. Na zewnątrz była niesamowita ulewa. Wychodząc z domu zapomniał parasolki i płaszcza i nie zmókł, dlaczego?
pracował w tym samym budynku co mieszkał
Albo po prostu przestało padać w momencie, kiedy wyszedł z domu?
Roronoa dobrze, parasolkę miał wziąć dla kolegi.
1+1 = 2
1+2 = 3
1+5 = 4
1+10 = 9
10+1+5 = 14
10+1+10 = ?
Podaj również zasadę tworzenia kolejnych sum.
Ciekawa zagadka, wciągnęła :P
Jeśliby mocno naciągnąć to można założyć, że 5 i 10 to tak naprawdę -5 i -10, a ostateczny wynik jest przeciwieństwem faktycznego (nie wiem jak to się tam w matematyce nazywa :P), czyli np. -3=3, itd., to:
1-5=4
1-10=9
-10+1-5=14
-10+1-10=19
Nie, zupełnie nie o to chodzi. Za bardzo zagmatwałeś. Rozwiązanie jest dosyć proste
Trzeba zapisywać liczby jako rzymskie a potem dopisywać je do siebie.
10+1+10=19
Doskonale Grigorij. Swojego czasu mój kumpel dodał tą zagadkę na inne forum i tam zajęło to trochę więcej czasu. Oczywiście chodzi tu o to. Gosen, ty też podałeś dobry wynik, ale rozumowanie trochę złe.
I + I = II
I+II = III
I+V=IV
I+X=IX
X+I+V=IV
X+I+X=XIX
Połowa litery na swych barkach dźwiga ciężary. Co to?
Chodzi o półkę??
Owszem.
Korzeni nie widziało niczyje oko,
A przecież to coś sięga bardzo wysoko,
Od drzew wybujało wspanialej,
Chociaż nie rośnie wcale.
Co to?
Góry (?)
Dobrze
Oddaje, nie mam pomysłu
Nie czytałem wcześniejszych, może było no ale:
Jest pewien klasztor, jest w nim 100 mnichów żyjących swoimi codziennymi pracami, od których odrywają się tylko o 18:00 na półgodzinny wspólny obiad, jeden z nich ma na głowie fioletową plamę, która oznacza to, że musi on opuścić ich stowarzyszenie. Żaden mnich nie może rozmawiać z innym, w klasztorze nie ma luster, nie mogą przeglądać się w wodzie, łyżkach itp. Jak ten mnich ma się dowiedzieć, że ma plamę i musi wyjechać???
Jeżeli nie zobaczy tej plamy na czole żadnego z swych mnisich braci, to znaczy, że on jest właścicielem znamienia i musi opuścić klasztor. Dobrze?
tak dobrze :P
Jesteśmy parą braci.
Dźwigamy wielkie ciężary.
Problem w tym, że cały dzień chodzimy pełni.
A idziemy spać o pustych żołądkach.
Kim jesteśmy?
Buty.
Zaiste ;]
Jako że Tymek nie wstawia żadnej zagadki, to ja ją wstawię ^^
W pewnym księstwie niecny Łotr został skazany na karę śmierci.
Wspaniałomyślny Sędzia pozwolił skazańcowi przemówić jedno ostatnie zdanie, tak mu mówiąc:
- Jeśli powiesz kłamstwo, to zostaniesz powieszony. Jeśli powiesz prawdę, to stracisz głowę. Co mówisz?
Łotr wypowiedział swoje ostatnie zdanie.
Ku zdziwieniu tłumu zebranego na rynku, po kilkuminutowej zadumie Sędzia uwolnił skazańca, gdyż nie potrafił określić w jaki sposób pozbawić go życia.
- Co on takiego powiedział? - krzyknął ile sił w płucach, głuchy Kat, bezradnie rozkładając ręce.
Nic nie powiem?
Powiedział: Ten durny sędzina każe mnie zaraz temu grubasowi na linie powiesić, że hej!
Grigorij ma racje.
Wyjaśnienie: sędzia uzna za kłamstwo to, że jest durny, ale za prawdę to, że kat jest grubasem. I cóż począć?
Na zagadkę nie mam pomysłu.
Król plemienia ludożerców zdołał złapać i zaciągnąć do swojej wioski trzech mędrców, gdzie mieli być pożarci. Dowiedziawszy się jednak, że ma do czynienia z trzema tęgimi umysłami, okazał wspaniałomyślność. Zaproponował im układ. Spośród 5 słomianych czapek wśród których 2 maja pióra, założy każdemu z mędrców po jednej na głowie i ustawi ich tak, by pierwszy mędrzec widział drugiego i trzeciego, drugi tylko trzeciego, a trzeci żadnego.
Tylko jeden (dowolny) z nich może się odezwać i musi powiedzieć, czy ma na głowie czapkę z piórami, czy bez. Jeśli im się uda, będą wolni.
Mędrcy zgodzili się i gdy król ustawił ich w porządku i założył im czapki, po chwili jeden z nich się odezwał i prawidłowo odgadł jaką ma czapkę. Zezłoszczony król zmienił kombinację jeszcze parę razy nakazując im odgadnięcie i zawsze któryś z nich zgadywał poprawnie. Jak to możliwe?
Było.
A to sorry To niech ktoś inny wrzuci jakąś zagadkę.
Jakie siedmioliterowe słowo nawet największy mędrzec świata wypowie błędnie?
Chodzi o słowo błędnie ;D
Oczywiście że tak.
Często ze sobą walczą,
a walki ich bywają krwawe,
inspirują ludzi do wielkich czynów,
maja w sobie coś boskiego choć bogami nie są.
Czym są?
Miłośc i nienawiśc xL
Nie chodzi ani o miłość, ani o nienawiść :P
Czy to rozum i serce?
Też nie. Ale zarówno ty i Fantomas byliście bardzo blisko, tylko dajecie zbyt szczegółowe odpowiedzi.
Dobro i zło
Uczucia i racjonalne, logiczne myślenie?
Znowu zbyt szczegółowe odpowiedzi :P Dam podpowiedź: jest to tylko jedno hasło w liczbie mnogiej.
Uczucia?
Nie. Hasło zaczyna się na literę "i".
Inspiracje?
Też nie ;P
Interesy ?
Nie
Intencje?
Widzę, że przyda się druga podpowiedź :D Hasło to: "id.."
Idee? Ideologia?
Brawo!! Iskariota odgadł
[Sorki, że tak długo, ale neta nie miałem i nie wiedziałem, że udało mi się :/]
Pewien rycerz, podczas jednej ze swoich licznych podróży, trafił przypadkiem do jednego bardzo osobliwego królestwa, którym rządził mądry król, uwielbiający zagadki. Król powiedział rycerzowi że ma trzy córki i rycerz musi wybrać sobie za żonę jedną królewnę, bo inaczej zostanie zgładzony. Musi dokonać wyboru zadając tylko jedno pytanie tylko jednej z nich. Jedna królewna zawsze mówi prawdę, druga zawsze kłamie, a trzecia czasem kłamie a czasem mówi prawdę, przy czym ta trzecia morduje swojego męża w noc poślubną. Jakie pytanie ma zadać rycerz żeby ujść z życiem?
Zadaje pytanie środkowej z nich. "Czy gdyby ta po lewej była tobą, to powiedziałaby o tej po prawej że morduje?"
tak - biorę tą z lewej
nie - biorę tą z prawej
Odpowiedzi prawdomównej i kłamiącej będą takie same. Nie wybieram środkowej.
Dobrze ;]
Oddaje bo na razie nie mam pomysłu.
Patrzysz - wydaje Ci się, że go nie ma,
dotkniesz je - poczujesz że jest.
Podobne do lodu, lecz nie taje.
Podobne do wody, lecz nie ciecze.
Szkło?
Szyba? :P
Chodziło o szybę ;P
...ale to to samo... XD Ale okay, ja i tak nie znam logicznych zagadek XD Dajesz, Iskariota! :D
Oto wasze zadanie - podajcie tu kolejność przeprowadzenia przez rzekę
- Ojciec nie może zostać z córkami, matka z synami, policjant nie może zostawić rabusia z ludźmi.
- Tylko policjant, matka i ojciec wiedzą jak pływać tratwą.
- Matka i ojciec mogą pływać razem.
- Na tratwie zmieści sie maksimum dwie osoby.
Bogowie, znowu ta zagadka o patologicznej rodzinie... @_@
...no i zacinam się po przerzuceniu trzeciego dziecka... ghrr...
powiedz mi, czy ja w ogóle dobrze kombinuję...
Spoiler:
policjant + złodziej > policjant wraca > policjant + syn > policjant ze złodziejem wracają > ojciec + syn > ojciec wraca > matka z ojcem > matka wraca > matka + córka > matka z ojcem wracają...
EDIT:
MAM!
JUŻ WIEM.
Bogowie, sama czasem siebie zadziwiam.
Tylko żeby dobrze się odtworzyć dało...
....
TRZY RAZY musiałam to przejść, żeby wreszcie zapisać właściwą kolejność, ciągle coś mi umykało w zapisie XD
Policjant + złodziej > Policjant wraca
Policjant + syn > Policjant + złodziej wraca (syn jest po drugiej stronie)
Ojciec + syn > ojciec wraca (dwóch synów po drugiej stronie)
Matka + ojciec > matka wraca
Policjant + złodziej > ojciec wraca
Matka + ojciec > matka wraca (ojciec po drugiej stronie)
Matka + córka > policjant + złodziej wraca (matka i córka po drugiej stronie)
Policjant + córka > policjant wraca (druga córka po drugiej stronie)
Policjant + złodziej >
i wszyscy robią "banzai!"
XD
Banzai i brawo!
Dajesz ;]
Czy zagadka taka, przy której TRZEBA zadawać dodatkowe pytania, żeby dostać rozwiązanie, się liczy? Bo bym miała jedną, taką drobinkę absurdalną, ale ciekawą...
Jak nie to zarzucę zaraz jakąś szybką ;]
Może być jakakolwiek...chyba xD
Dobra....
Z miejsca mówię, że znam ją od dłuższego czasu, więc pewnie ma sporą brodę XD"
Usłyszałam ją parę lat temu na jednej imprezie i kilkanaście osób się pół godziny nad nią biedziło, ale mieliśmy sporo zabawy XD
Miejsce: Bar gdzieś w jakimś porcie (nieważne jakim).
Sytuacja: Wchodzi ślepy facet. Siada przy stoliku. Zamawia albatrosa. Dostaje swoje zamówienie, zjada część, po czym wstaje, wychodzi z baru, wyciąga pistolet i strzela sobie w głowę.
Teraz Waszym zadaniem jest pobawić się w detektywów ;] Kombinujcie, dlaczego mogło dojść do takiej sytuacji ;) Możecie, powinniście XD, zadawać pytania, na które ja mogę odpowiedzieć coś w stylu "tak", "nie" lub "to nie ma znaczenia" w chwili, w której zahaczycie o coś kompletnie niezwiązanego z rozwiązaniem.
Zapewniam, że całość się układa całkiem logicznie XD
Nie wiem, czy to jest "zagadka logiczna", dla mnie zawsze coś, nad czym trzeba pokombinować zostaje podciągnięte pod ten termin XD"
Czy jego śmierć ma jakiś związek z tym co zjadł?
Opracowałem dwa rozwiązania
Pierwsze jest takie, że ten człowiek jest ślepy i zostało mu niewiele życia, wiec postanowił zjeść ostatni posiłek i skończyć ze swoim życiem, żeby po zjedzeniu czegoś tak pysznego nie musieć więcej cierpieć.
Druga teoria jest taka, że zrobiło mu się żal albatrosa i postanowił się ukarać odbierając życie.
Pytania:
1. Czy ten albatros mu smakował?
2. Czy znalazł się w złej sytuacji (ten człowiek), ma jakieś problemy większe?
3. Czy on ma rodzinę w tym porcie?
4. Czy jest ślepy dłużej niż rok?
RdR - tak
Iskariota:
żadna z teorii nie jest rozwiązaniem ;]
1. nie ma znaczenia
2. można tak powiedzieć
3. nie ma znaczenia
4. nie
Czy jego zmysły funkcjonują poprawnie?
Tak*
*poza wzrokiem oczywiście
Czy zjadł nie to co chciał?
Kiedy? ;)
Spytam inaczej :P
Czy dostał to co zamówił?
Dostał albatrosa, jeśli o to pytasz.
Czy posiłek był świeży?
Tak
(dobrze, że te posty nie są naliczane, moderatorstwo by mnie zjadło za tę zagadkę XD")
Czy zjadł posiłek w tym barze, w którym wcześniej planował?
Wszedł do pierwszego, lepszego baru.
Heh, znam to. W czasie zielonych lekcji spędziliśmy szmat czasu by ją rozwiązać ^^ Nie będę psuł reszcie zabawy, ale skieruje was na właściwy tor.
Czym mężczyzna zajmuje się/ zajmował się?
Był marynarzem ;]
Okazało się, iż ma on raka mózgu, a lekarze ze względu na chorobę jego serca nie chcą go operować, bojąc się o swoje chore statystyki. Wtedy to twardy marynarz uznaje, że nie chce by jego rodzina się nim opiekowała i postanawia zjeść swój ostatni, ukochany posiłek po czym strzela sobie w głowę.
A pytanie to czy ślepota ma z tym coś wspólnego?
2 teoria to to, że był ślepy i przez przypadek trafił sobie w głowę ... :P
Zaxus - ta teoria nie jest rozwiązaniem ;]
Ślepota nie ma nic wspólnego z Twoim rozwiązaniem ;]
Ale z prawdziwym ma.
Skoro był marynarzem, to może miał jakiegoś zaprzyjaźnionego Albatrosa, który był na ich statku lub latał przy nim i się okazało, że właśnie jego zjadł.
Nie mógłby o tym wiedzieć - przecież został oślepiony.
Może poznał w jakiś inny sposób? np. po nóżkach xD
Czy ten ktoś jadł kiedyś ludzkie mięso?
RdR - nic mi o tym nie wiadomo XD
xazax - tak
To może, skapnął się, że zżarł człowieka i się zabił :P
Przecież mówiła, że dostał albatrosa.
(czemu all bawi się w squiby?)
Jednak po tym już można się domyśleć czegoś:
RdR - tak. ale dlaczego? ;]
xaz - naprawdę nie chcę Wam utrudniać :P
PS: co to squiby?
squiby to strona z której masz tego liska w sygnie :P
A więc okazało się, że zjadł sam siebie i się wykrwawia, po co się męczyć strzelił se w łeb.
(oczywiście każda z moich odpowiedzi jest raczej głupkowata)
to kot, nie lisek i jest po prostu kolejną zabawą ;]
co do odpowiedzi - nie :P
Mogę się mylić i pewnie tak jest, ale skoro był ślepym marynarzem w życiu zjadł wiele ryb, ale ten albatros był tak dobry, że nie wytrzymał strzelił sobie kulkę w łeb.
Druga teoria jest taka, ze nie stać go było na albatrosa (wyszedł i nie zapłacił), więc strzelił sobie kulkę w łeb., żeby uciec przed prawem xD
Był marynarzem - zjadł połowę i przypomniał, że musi iść na statek. Nie pamiętał drogi, więc strzelił sobie kulkę w łeb, żeby reszta załogi wiedziała gdzie jest i mu pomogła xD
Ozdrowiał dlatego ze szczęścia się zastrzelił!
Był marynarzem i kiedyś ten albatros wydłubał mu czy, kiedy go jadł zjadł swoje oczy - ze smutku strzelił sobie w łeb.
[i pytania - czy został pozbawiony oczu przez człowieka?
Czy stracił wzrok w jakiejś tragedii?
Czy zjadł swoje oczy? xD
Czy spotkał tego albatrosa wcześniej?]
Jadł kiedyś ludzkie mięso myśląc, że to albatros i uświadomił sobie to po zamówieniu owego ptaka w barze, po czym się załamał i strzelił sobie w łeb?
Mam nadzieję, że napisałem to w miarę zrozumiale ;P
Isk - żadna z teorii nie jest poprawna
Co do pytań:
czy został pozbawiony oczu przez człowieka?
nie
Czy stracił wzrok w jakiejś tragedii?
tak
Czy zjadł swoje oczy? xD
nie
Czy spotkał tego albatrosa wcześniej?
nie
Xaz
Hm, tak, generalnie o to chodzi w zagadce i jeśli już macie tej zagadki dość i nie chcecie już dłużej dochodzić "jak doszło do tej sytuacji", to możemy to uznać za rozwiązanie ;] Zależy od Was ;]
Ja myślę, że można. Bo przecież o to chodzi, że koleś stracił wzrok podczas jakiejś katastrofy, był głód, inni dawali mu do jedzienia ludzkie mięsko wmawiając mu, że to albatrosy. Koleś po spróbowaniu mięsa zorientował się, że jadł ludzi i palnął sobie w łeb ;p
Ja się nie poddam! :P
Czy strzelił sobie z rozpaczy?
Czy ten albatros ma coś wspólnego z jego wzrokiem?
Czy śpieszy mu się?
Czy rozwiązanie jest skomplikowane?
Czy zmierzam w dobrym kierunku (patrz teorie)?
EDIT:
...i to tyle? Hmm...spodziewałem się czegoś innego xD
[Mimo wszystko zabawa przednia z taką zagadką.]
Hm, ryba podała właśnie całe rozwiązanie XD Albo je skasuje i Isk walczy dalej, albo ktoś daje inną zagadkę.
Myślę, że powinniśmy dać Iskowi (jeśli jeszcze nie zobaczył rozwiązania XD) szansę XD Rozwiązywanie tej zagadki jest przyjemne XD
EDIT: o no właśnie XD
Isk - ale weź dojdź do tego XD W wersji, którą znałam uratowało się ich trzech, dotarli na wyspę, on był ślepy, drugi był ranny, trzeci chory. Trzeci zmarł i drugi, nie mogąc zanadto polować, pochlastał kumpla i podał w potrawce. Ślepy, coś nie dowierzając, że to był albatros, zaraz po uratowaniu ich ruszył do knajpy i zamówił albatrosa. Po zorientowaniu się, że jednak wtedy zjadł kolegę wziął i się zastrzelił.
Niby nic, a ile można przy tym kombinować, jak się rozwiązania nie zna XD
Niestety zobaczyłem, choć nie chciałem, ale cóż - dzięki za zabawę i taką opcję xD
Następnym razem będę sprytniejszy, a co! Hehehe...
Odświeżam.
Nie można tego zobaczyć ani dotknąć palcami,
nie można wyczuć węchem ani usłyszeć uszami;
jest pod górami, jest nad gwiazdami,
pustej jaskini nie omija,
po nas zostanie, było przed nami,
życie gasi, a śmiech zabija.
Dusza
masełko...
Ciemność
Sam kiedyś zażyłem tą zagadką kilka osób :)
Śmierć.
roronoazoro ma rację ^^
Z włosów którego zwierzęcia zrobiona jest szczotka wielbłądzia?
Nie mam głowy, żeby wymyślać coś trudnego, ale spróbujcie nie korzystać z googli. Ciekaw jestem odpowiedzi :)
Z futra wiewiórki? Słyszałem kiedyś coś takiego.
Mówiłem, że pójdzie szybko? Zadajesz ^^
No dobra. Nic nie dałem wcześniej to teraz dam cokolwiek.
Do pokoju pełnego luster wszedł kameleon. Po chwili wyszedł. Jaki kolor przybrał podczas pobytu w pokoju?
Widzę, że do rozwiązania tej zagadki niezbędne jest logiczne rozumowanie i myślenie niczym kameleon. Tak więc mały, bezbronny kameleonik wchodzi do pokoju przepełnionego lustrami. Co ukazuje się oczom gada?? Miliony innych kameleonów!! W dodatku bezczelnie gapiących się na gościa. Tej niekomfortowej sytuacji naturalnie towarzyszyć będzie uczucie pewnego zmieszania i dyskomfortu. Kameleon zrobi się więc różowy. Długo to jednak nie potrwa, w końcu nasz kameleon to nie łamaga, w mig postara się pozyskać nowych przyjaciół. Przybierze więc kolor oznaczający gotowość do zawarcia przymierza i przyjaźni - biel. Jednakże mimo rozpaczliwych pojękiwań kameleona, watahy jego pobratymców pozostaną milczące i nie wrażliwe niczym głaz. Zrozumiałe, że kameleon poczuje się urażony i zirytowany - stanie się czerwony. Zacznie rzucać srogimi obelgami, jednak gdy i to zawiedzie, postanowi okazać pogardę - powiedzmy że ciemniejszą barwę czerwieni - po czym demonstracyjnie opuści pomieszczenie. Oto odpowiedź ^^
EEEE...... Nie zagłębiałem się aż tak daleko jak ty.
Ale fajna jak dla mnie fajna odpowiedź, lecz jednak nie o to mi chodzi.
będzie przezroczysty?
Będzie szary? One z natury są szare, więc jak zobaczy mnóstwo innych, postara się wtopić w tłum i zrobi się tak szary jak da radę.
To może kolor kamuflujący??
Nie. Odpowiedź jest bardzo prosta. Prosta aż do bólu. Chociaż Jackie jest najbliżej prawidłowej odpowiedzi.
Edit: Chociaż mógłbym uznać jej odpowiedź za prawidłową. A co mi tam. Jackie zgadła. A odpowiedź dokładnie brzmi -" taki sam kolor jak przed wejściem do pokoju"
1) Nie zmieni koloru (bo po co), będzie więc naturalnej barwy (zielony?).
2) Nie wiadomo jaki przybierze kolor, ponieważ go nie zobaczymy.
3) Nie wiadomo, ponieważ w pokoju jest tylko kameleon (nikt go nie zobaczy).
Losie, też bym nie zauważyła XD
Em...
Dobra... Raczej proste XD"
Coś, przed czym w świecie nic nie uciecze
Co gnie żelazo, przegryza miecze,
Pożera ptaki, zwierzęta, ziele,
Najtwardszy kamień na mąkę miele
Królów nie szczędzi, rozwala mury,
Poniża nawet najwyższe góry.
Czas?
Wiatr?
xazax ;]
Oddaję
To może ja
Na strychu wisi 13 fioletowych skarpetek i 9 pomarańczowych.
Panuje kompletna ciemność że nie można odróżnić koloru.
Ile najmniej skarpetek muszę wziąć aby mieć przynajmniej jedną parę?
Co najmniej dwie skarpetki? Chyba że mówisz o parze składającej się z skarpetek tego samego koloru. Wtedy jeśli mamy pecha musimy wsiąść aż 3 skarpetki.
no proste ;)
dajesz ;)
Woda go nie zmoczy, ogień nie spali, uderzenia pięścią nie odczuje,
podepczesz - nie zwróci żadnej uwagi,
a i 100 olbrzymów go nie podniesie.
powietrze?
Cień?
w sumie nie ma JAK go podnieść... >.>"
Ale pewnie źle kombinuję XD
Jackie dobrze kombinujesz i w nagrodę możesz zadać zagadkę ^^
ciap XD
hmm...
coś prostego XD
Nie oddycha, a żyje
Nie pragnie, a wciąż pije
Hmmmm tak mi się wydaje xD
ryba
brawo XD
To może coś takiego xD
Słyszysz go, a nie widzisz, spotkasz - a nie schwytasz,
Jedni mówią, że on dobry - inni zaś, że zły.
O rany... Vash The Stampede x_x"
Hm...
kościół?
wiatr?
dobrze c3po xD
Oddaje pierwszej lepszej osobie, bo moje zagadki logiczne kończą się na:
"Chodzi po ścianie i puka"
Lżejszy od puchu
Widoczny tylko w zimie
Lecz potężną siłę posiada
Nawet najsilniejszy go nie zatrzyma.
Eeee...
Oddech?
Dobrze ^^
Pani X stwierdza, że pani Y kłamie.
Pani Y stwierdza, że pani Z kłamie.
Pani Z stwierdza, że pani X kłamie i pani Y też kłamie.
Która z tych pań kłamie, która mówi prawdę?
Y prawdę mówi a X i Z to kłamliwe żmije.
Prawda . Zadajesz
Parys miał w koszu trzy jabłka. Dał trzem boginiom po jednym jabłku, lecz mimo to jedno jabłko zostało w koszu. Jak to możliwe?
jedna dostała z koszykiem
Owszem.
2 synów i 2 ojców złapało 3 króliki każdy po jednym. Jak to możliwe?
1 był ojcem 2, 2 synem 1 i ojcem 3, 3 synem 2.
może prościej
Dziadek, tata, syn
Zadajesz ;)
Nie wiem czy to już było. W którą stronę jedzie ten autobus? Odpowiedź uzasadnij.
Stoi w miejscu??
Nie miałam lepszego pomysłu xD
W lewo.
To okienko mniejsze jest i wydaje się być od kierowcy.
W lewo
Inaczej widać by było drzwi
Spada bo nie ma podłoża xD
To jest widok z góry na kasownik do biletów przykręcony do dwóch rur. Oczywiście autobus jedzie w tym kierunku
to ja nie wiem, jak u Was te kasowniki są przyczepiane, bo gdyby to było u nas to by jechał w prawo XD
Zależy czy jedziesz nowym czy starym autobusem.
W lewo
Inaczej widać by było drzwi
Tak.
okay, więc proste:
Będzie cały dopiero, jak się go rozbije :]
namiot
mówiłam, że proste XD
dajesz XD
Co mówi kat ustawiając skazańca pod szubienicą?
To jest zagadka logiczna?
Nie wiem XD
"głowa do góry"? XD
tak tak XD
dajesz
no to jedziemy z prostymi XD
Jacht jest zacumowany w przystani. Z pokładu zwisa drabinka. Szczeble są umieszczone co 30cm. Pierwszy szczebelek jest na równo z burtą, a czwarty szczebelek na równo z taflą wody(wszystkie 4 są widoczne). Podczas odpływu woda opada o 84cm.
Ile szczebelków będzie widocznych po odpływie?
cztery
uzasadnienie jakieś daj :P liczbę każdy rzucić może :p
bo statek opadnie wraz z wodą i szczebelki też
no i o to chodzi :P
dajesz
Jest pewna sześcian zrobiony z 27 identycznych mniejszych
Wszystkie zewnętrzne ściany są pomalowane na niebiesko a wewnętrzne na czerwono.
Ile jest klocków z 3 niebieskimi ścianami ile z 2ma ile z jedną a ile bez?
Bez niebieskich jest tylko jeden, z jedną niebieską sześć, z dwoma niebieskimi dwanaście a z trzema osiem.
Ale to nie jest zagadka logiczna <:
dobrze dobrze ;p
nie znam dobrych zagadek logicznych, a ta jest fajna.
Zadajesz
No ale to nie jest nawet zagadka, bo nie trzeba nawet się zastanawiać, masz od razu tylko jedną dobrą odpowiedź d;
Ok, mam nadzieję, że nie pokręcę:
Do restauracji wchodzi Arab i prosi o kartę dań. Gdy kelner przynosi, ten ją od razu zjada.
Pytanie: z jakiego kraju jest Arab? (:
Z Jemenu? ;P
Haitti?:P
xazax oczywiście dobrze (;
(Dla niekumatych:
z Jemenu - Zje Menu d; )
Oddaję
Twarz malowana, ręce bez kości jak druty- zaś starszy brat mój z kamienia był wykuty. Czym jestem?
Strach na wróble/lalka
Nie
Pacynka?
Też nie xD Podpowiem wam, że podążacie w niewłaściwym kierunku
To podpowiedz cokolwiek, cholercia XD
zaś starszy brat mój z kamienia był wykuty.
Żeby starszy brat działał, potrzebne było Słońce.
Zegar.
aaah XD zegar XD
EDIT: damn XD
Korosław był pierwszy.
Trucizna dla duszy,
odpowiednik pasji,
wyrasta z miłości aż ta zginie.
Co to jest?
nienawiść
to może Męka (z łaciny pasja XD)
fanatyzm?
zazdrość?
Koro - miało
Tak Jackie. Dajesz. Mówiłem że łatwe.
Dziś jest 0*C. Jutro ma być 2 razy cieplej, czyli będzie 273*C.
Jak to możliwe?
Będzie 273 stopni w skali Kelwina
To nie jest moja pomyłka w pisowni, jeśli o tym piszesz
acha. czyli chodzi o to że 0 *C =273*K .Czyli jak ma być 2 razy cieplej to bedzie 546 *K które jest równe 273*C
gratz, Twoja kolej XD
Oddaje
Ze wszystkich własności najtrudniej mnie upilnować,
Gdy mnie masz, chcesz się mną podzielić,
Gdy się mną podzielisz, już mnie nie masz.
Nienapoczęty baton.
Sekret?
Nie wiem, czy każdy chce się dzielić batonem, więc bliższa prawdy jest odpowiedź Korosława. Przykro mi Grigorij
Tak tu chyba chodzi o tajemnice, ale Korosław był pierwszy o ile o to chodzi :)
Znowu oddam bo sytuacja sprzed 30 min się nie zmieniła.
Jeden pirat został ścięty a trzech mnichów miało obciętą głowę. Jednak wśród nich był tylko jeden martwy.
Jak to możliwe?
ścięta głowa = ogolona?
I jeden mnich byl piratem którego zabili ;(
Grigorij - źle.
Koduś - pirat był piratem, do żadnego zakonu nie wstępował
Ani trochę Koduś
Jeden pirat został ścięty a trzech mnichów miało obciętą głowę. Jednak wśród nich był tylko jeden martwy.
Jak to możliwe?
Trzech mnichów miało obciętą głowę... jedną głowę, więc martwy był właściciel głowy? :P
edit: To była głowa tego pirata!
Prawie dobrze. Wypadałoby jeszcze napisać, do kogo ta głowa należała.
Edit. Dobrze dlogin
Moment, czyli brak logiki w tym zdaniu to jest trop?
Był sobie pirat i trzech mnichów, po czym pirat został ścięty a trzech mnichów trzyma jego głowę?
rraaany XD
Nie mam pomysłu, oddaję.
Nie widzę tu braku logiki Jackie. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób zinterpretujesz zdanie
W czerwonej stajni trzydzieści białych koni
Kłapie, tupie, a czasem ze strachu dzwoni.
Szczęka.
Brawo.
Podaj kolejny element ciągu.
3,24,48,120,168,...
387?
Nie.
Aha, podawajcie też wasz tok rozumowania.
A byłem chociaż blisko?
Bo ja wiem? Musiałbym usłyszeć jak doszedłeś do takiego wyniku.
3 * 24 + 48= 120
48 + 120= 168
120 + 168= 288?
Drogą wyjątkowo skomplikowanego i nie logicznego rozumowania. Pierwsza liczba to trzy. Druga liczba to 3 pomnożone przez 8. Trzecia liczba to 3 pomnożone przez podwojoną 8. Czwarta liczba to 24 plus 3 pomnożone przez podwojona 16. Piąta liczba to 24 minus 3 razy 2 razy 32. Więc kolejna liczba to albo 408 albo 432??
3 * 24 + 48= 120
48 + 120= 168
120 + 168= 288?
Wynik jest dobry ale złe rozumowanie. To po prostu kwadraty kolejnych liczb pierwszych pomniejszone o 1. W każdym razie, zadawaj.
Oddaję
Podaj kolejny element ciągu.
3,24,48,120,168,...
Kolejna liczba to 216
3*24+48=120
120+48=168
168+48=216
Ah, sry, po tym jak przeczytałem zagadkę, od razu przewinąłem stronkę do końca i nie zauważyłem tamtych postów. Zagadka?
hmmm...
Niech da ktoś inny. Przepraszam, nie mam pomysłu
Hm, to może kolejny ciąg, nieco trudniejszy od poprzedniego XD
2, 5, 29, 869,...
co dalej? uprzedzam, że spora liczba XD
proszę też o obliczenia ofc ;]
wymyśliłam go przed chwilą, jeśli przekombinowałam, to dam łatwiejszy XD
2*2+(2-1)=5
5*5+(5-1)=29
29*29+(29-1)=869
869*869+(869-1)=756029
gratz XD
11135917171513913...
co będzie dalej?
Koduś, co to jest? Jeśli ciąg, to pooddzielaj liczby spacjami przynajmniej...
nie mogę pooddzielać bo będzie za łatwo ;) miłego myślenia ;)
Kodi, ja nie mam zgadywać co to jest za zagadka, ale odkryć drzemiącą w niej logikę XD
EDIT:
Okay, wreszcie widzę... rany, chore... XD
trzy pierwsze liczby to suma kolejnej, czyli:
111 ~ 1+1+1
1113 ~ 1+1+3
i w ten sposób:
11135, 111359, 11135917, 1113591717, 111359171715, 11135917171513, 111359171715139, 11135917171513913...
and so on :P
no dobra xD dajesz ;)
Pogubiłam się jak przyszły dwucyfrowe... XD"
Hm...
4,2,10,9,1,8,5,7,6,3
Wg jakiego porządku został napisany ten ciąg? :P
one są w kolejności alfabetycznej
zadajesz ;]
istnieje reguła która głosi, że wszystkie reguły mają wyjątek czy ta reguła również ma wyjątek?
Ta reguła jest wyjątkiem i nie ma wyjątku?
Tu nielogiczna jest sama reguła, bo wyklucza sama siebie, a jeśli nie, jest po prostu fałszywa.
Takie moje zdanie po 5 sec myślenia o tym....
W sumie obydwie pasują ;)
Jednak chodziło mi o wersję Tatry ;)
Ludzie mogą widzieć go codziennie, ale Bóg nigdy go nie widział. Kto to?
strach
Nie. Zresztą strach to nie jest coś, co można zobaczyć
Tata, Mama xD?
xD Jesteś na dobrym tropie, ale to jeszcze za szczegółowa odpowiedź.
bóg?
Jak odpowiedź może być za szczegółowa?
Może równego sobie?
Jak mama i tata ci umrą to nie możesz ich widzieć codziennie.
Nie.
to może kogoś starszego od siebie? XD
Bingo Koduś
Jest sobie złodziej pijak i morderca ;)
Po drugiej stronie rzeki jest bank którego pilnuje policjant ;)
Jak nasi dzielni bohaterowie mogą ukraść kasę ;)?
Pijak wypije wodę(jest to niemożliwe, no ale nasi polscy pijacy umieją wiele zdziałać), morderca zabije policjanta, a złodziej ukradnie kase i zwieje sam... :P
i tak bohaterowie okradli bank.
KONIEC ;)
Zadajesz ;)
Heh brak weny i jakiejkolwiek znajomości zagadek logicznych, więc chyba oddam... tak oddaje...
No to może ja spróbuje:
Jest potężniejsze od Boga
Gorsze od diabła
Biedni to mają
Szczęśliwi potrzebują
Jeżeli to zjesz, umrzesz.
Nic.
Oddaję
Zabawimy się w magików ^^. Wyobraźcie sobie że jesteście jednym z nich. Wybraliście jednego ochotnika z widowni i rozpoczynacie show. Macie 3 żetony które z jednej strony są czarne a z drugiej kolorowe( czerwony, niebieski, zielony). Kładziecie je czarnym do dołu i każecie wybrać ochotnikowi, w myślach jedną z nich, po czym zawiązujecie oczy i każecie mu przełożyć raz miejscami te których nie wybrał i odwrócić wszystkie na czarną stronę. Zdejmujecie opaskę i każecie poprzemieszczać żetony wokół siebie, a samemu skupiacie się na środkowym żetonie. Po przemieszaniu odgadniecie który żeton był wybrany przez ochotnika. Pytanie: Skąd to wiecie, i co wam da to że skupicie się na środkowym żetonie, a nie np. tym po waszej lewej?? Jeśli dobrze odp. na te pytania to nauczycie się fajnej sztuczki :P. Podpowiedź: Przydaje się matematyka ^^.