ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Praca od 8:00 do 10:35...baaaardzo milutkie Poza tym słoneczko za oknem przez cały dzień było, ciepełko...


szajajaba ... kurcze ... szok!! ... ja nawet nie wiem czy bym chciał tak :/ ... zwariowałbym NIE PRACUJĄC od 10:30 do końca dnia ... mam wolne tylko niedziele .. całe w prawdzie bo tak uchwaliłem sobie na posiedzeniu zarządu ... ale i tak robię dużo w domu w te dni ...

A nie jest trochę tak, że jak pracujesz w szkole ... to po trochu czujesz się jakbyś chodziła do szkoły no i wówczas cieszysz się z tego, że kończysz o 10:30 jak niegdyś jak się o tej godzinie lekcje kończyło ... hehehe
Huhu...czekałam, kiedy ktoś wpadnie na to, gdzie pracuję Ale masz rację...ale ja mówiłam tylko o pracy poza domem...poza tym ja ciągle coś w domku musze robić związanego z pracą...zrobić sprawdziany, ćwiczenia dla dzieciaków, testy, sprawdzić zeszyty, napisać programy terapeutyczne, dokumentacja do poradni psych.-ped., a na poniedziałek np muszę zrobić na przedstawienie 4-5 grzybów dla Pani Jesieni Ale że lubię tę moją prackę, to właściwie to też jest miłe

I teraz wypadałoby założyć topik o pracy...
ja od daaawna już wiem gdzie pracujesz ... Topik już masz


Dziś świeci słoneczko - zapowiada się miły dzień.Mówi się wprawdzie " nie chwal dnia przed zachodem słońca", ale tak naprawdę udany dzień zależy od nastroju człowieka.
Hmmm... niech pomyślę... Wstałem i nadal mogłem ruszać wszystkimi kończynami. Niczego tak się nie boję jak paraliżu, więc każdy dzień który mogę rozpocząć od krótkiego rozciągania uważam za dobrze zaczęty...

Pozdrawiam wszystkich!

[ Dodano: 2005-10-28, 18:22 ]
Mecz ich, męcz, ale tak, żeby nie poprzestali jedynie na rejestracji, ale też zaczęli się aktywnie piśmienniczo udzielać
A miłe rzeczy...? Siedzę przy kompie, buszuję po necie, piję kawę, jem czekoladowego cukierka na śniadanie , słucham mojego kochanego DM, nigdzie sie nie muszę spieszyć...taaa.....to JEST miłe
Poranek po dłuugim weekendzie...
Dziś mogę stwierdzić, że się wreszcie wyspałam... To miłe.
Ostatnio to stanowiło dla mnie luksus nie do osiągnięcia. Uh.

Pozdrawiam!

Do pracy rodacy...
Nie dzisiaj, ale wczoraj...pełne, całkowite zrozumienie ze strony bliskiej osoby. To miłe A co dziś będzie? Czas pokaże...;)
Miło poczytać takie tchniące optymizmem posty. Przykro to powiedzieć, ale dziś nic dobrego się nie wydarzyło. Siedząc w domu, zadręczam się psychicznie. Raz wyszłam na dwór.

Siedząc w domu, zadręczam się psychicznie. Raz wyszłam na dwór.

Zabawnie to ujęłaś, mimo mało optymistycznej chęci wyrażenia stanu rzeczy.
To miłe na dzień dobry tu dla mnie, że mnie to rozbawiło (wyobraźnia pracuje).
Dzięki!

Pzdr!
BlackSun, nieładnie tak kpić z mało optymistycznych stwierdzeń. Owego posta pisałam na szybko, proszę ja Ciebie. Ja to jestem...
Jakże bym śmiała kpić!
Bardzo mi się to podobało. Pisz mi tak 'na szybko' jak najczęściej więc!

Teraz jednakże nie będę pisać "na szybko", lecz dostojnie i powoli (ponieważ nudzi mi się. ) - dziś nie zdążyło mi się nic miłego zdarzyć, ale mam jakiś dobry humor, nie wiem dlaczego. Od biedy można uznać to jednak za miłe zdarzenie. Od jakiegoś czasu mam wyśmienity nastrój. Hm.
Miła rzecz? Pewnie, nawet dwie.

Po czterdziestominutowym, porannym staniu na przystanku w temperaturze - 26 stopni, po niedoczekaniu sie na autobus wsiadłam w taxi...I udało mi sie dzięki temu nie zamarznąć

Po dwugodzinnym wracaniu do domu środkami komunikacji miejskiej w temperaturze cos pomiędzy - 21 a - 23 stopnie dotarłam do domu. To jest dopiero osiągniecie...
No ja miałem prawdziwe szczęście jak rano odpaliłem samochód ... albo chociaż znalazłem kogoś kto go pociągnął, aby odpalił ... Super naprawdę ... chcę wiećej takich mrozów ... jeszcze jeszcze jeszcze ... cudowna zabawa ... 3-4 godziny nie myśleć o pracy i obowiązkach tylko o sprawach przyziemnych .... jakież wyzwolenie
Miło mi się robi, jak czytam takie posty radosnego człowieka
Zdarzyl mi sie dzis powrot do szkoly po dwóch tygodniach ferii
A mi godzina czekania aż mnie lekarz przyjmie i jak zwykle mnóstwo śmiechu w szkole
a ja znów załatwiłem dobry kontrakt i zaliczam dzień do udanych hehe
Jutro mam ten przeklety egzamin ale za to dzis podnoszące na duchu urodzinki..
Wszystkiego najlepszego Dziara A ja dzis dostałam walentynke ale niestety nie wiem od kogo
Dostałam plan na nowy (ostatni) semestr.
Czuję się jakby mnie bez mojej woli przenieśli na studia wieczorowe
... tak wszystkiego najlepszego Dziara ... to ile latek masz na koncie już ??
jakto ile? 16
Super dzień...
Plagiat strony
16 .... a wypowiadasz się na takim poziomie, że mnie w zdumienie wprawiłaś ... dawałem Ci 19 i to i tak z podziwem do dojrzałości ... tak 3maj ...
w koncu to nie wiek okresla czlowieka, nie wszyscy dorosli zachowuja sie adekwatnie do swojego wieku ja tez nie musze;)
Nie miałem dzisiaj sztuki.

Nie miałem dzisiaj sztuki.
nie czaje..
Mnie by to zmartwiło porzadnie

A mnie raczej wiecej rzeczy sie skopało, niż udało Niedobry dzień

Dlatego też, żeby się pocieszyc, poszłam po południu spać To było miłe
on się cieszy, że nie miał dzisiaj takiej lekcji co się sztuka nazywa. tak mi się wydaje
Wiem, że o to mu chodziło, i dalej podtrzymuję swoje zdanie Lubie plastykę i muzykę, artystyczna dusza ze mnie

[ Dodano: 2006-02-16, 22:00 ]
Przyszłam do pracy i nie było problemu ze znalezieniem mi komputera, przy którym mam usiąść. To bardzo miłe, bo wczoraj co i rusz mnie przerzucali na inne stanowiska.
Zaliczyłam dzisiaj excela Numer polega na tym, ze miałam z niego tylko 3 ćwiczenia, po 3 godziny zegarowe, i każde z kim innym. Zaliczenie też z obcym człowiekiem. Ale człowiek ten był tak miły, że zaproponował mi dst bez pisania 2 godzinnego zaliczenia, na które miało skłądać się rozwiazanie 6 koszmarnych zadań...Tak wiec...mało ambitnie, ale nie łudziłam się, że program poznałam dobrze w tak krótkim czasie A srednia w indeksie i tak jest 4,45
Byłam na kawie z koleżanką. Nie ma to jak zapaść się w wygodnym fotelu i wwąchać się w kubek kawusi.
Kupiłam sobię grę - THUG2
Zaliczyłam dwa egzaminy.
W końcu się wyspałam ... Może to wydać się dziwne... Ale na swoje usprawiedliwienie mam cały nieprzespany tydzień
Idąc z koleżanką przez miasto wstąpiłam do lumpeksu.
Wyszłam z siatą ciuchów, z których najdroższy był za 20zł.
hehe ... znalazłem dziś chwilę na forum ... w weekend następny znów postaram się trochę nadrobić
Przeżyłam 3,5 godzinna konferencję
...pamiętałam adres tej stronki i wpadłam;
może ponownie,
może na dłużej,
dzień dobry!

- Wszystkim, tym już poznanym i nieznajomym (...jeszcze!).

Pozdr!
Obroniłam się
GRATULUJE
Spałam z kumpelami na plaży
Nareszcie WAKACJE!!!

GRATULUJE
Dzięki Jest czego
To jaki ty teraz masz zawód?

To jaki ty teraz masz zawód?
Mgr historii, nauczyciel Ale akurat do tego te gratulacje
Może nie dzisiaj, ale dopiero się na tyle wybudziłam, że mogę pisać
Heineken Open'er Festival
nigdy bym nie przypuszczała, że aż tak przyjemna atmosfera tam panuje
A ja dzisiaj projektowałąm sieć komputerową dla szkoły i poszło mi całkiem nieźle

[ Dodano: 2006-07-10, 16:02 ]
właśnie się dziś dowiedziałam, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, iż już wkrótce (pojęcie względne ) moje kochane Lili marlene wyda debiutancki album )))
Jeśli wyda, to mam nadzieje dowiemy się o tym?
Z albumów czekam na PineSKĘ

Rzecz miła jaka mnie spotkała wczoraj wieczorem późnym:
Kino i spacer z moim przyjacielem... Niesamowity chłopak. I drugi Jaś Wędrowniczek jak ja Szkoda, że tak rzadko się widujemy, chociaż kontakt mamy dzięki internetowi.
Oczywiscie zdecydowanie to będzie baaardzo miła rzecz, więc będzie się tu musiała znaleźć informacja odpowiednia
Udało mi się po raz pierwszy w życiu zrobić "stronę" w HTMLu:

www.ulaaga.republika.pl

gratuluję dla mnie to wciąż jest czarna magia

bardzo miło spędzona noc w miłym towarzystwie z audycją 3maj z nami
nawet mi się spać nie chce
Bardzo schludna stronka.
Dzięki
A ja miałam cały milutki miesiąc!!! Byłam na obozie Harcerskim, i było THE BEST. to tak w dużym skrócie =o)
A gdzie byłaś? Ja w Bieszczadach non stop spotykałam harcerzy

A ja jestem właśnie dumna z siebie, bo wreszcie opanowałam wstawianie dźwieku na stronę www
(Tu siostra Hobbitki)
Byłyśmy nad Zalewem Koronowskim koło Bydgoszczy.
Ech, chociaż chciałabym, żeby te obozy były w górach. Zazdroszcze tym, którzy jeżdżą w Bieszczady.

Gratuluje, dla mnie tworzenie stron www to... no może nie czarna magia trochę umiem, ale nie dużo.
Mnie dziś spotkało coś bardzo miłego: wreszcie udało mi się rozpakować kilka pudełek rzeczy do pokoju po remoncie
No to gratuluję
Ja powinnam zabrać się wreszcie do skonczenia remontu, ale html mnie wciągnął

A włąśnie, miłe bardzo: dorobiłam kilka teścików i wrzuciłam na stronę, nauczyłam sie też wrzucać pliki do ściągania Miłe to dlatego, że taką frajdę sprawia
Szajajaba a ja nawet rozwiązywałam Twój test na ortografię i mnie bardzo dowartościował;) (nigdy nie czułam się bardzo pewnie w tej dziedzinie)
Tam jest test gramatyczny...:)
zadanie 9 w teście na liczenie w pamięci jest źle zrobione
jeśli pieką się dwa ciasta, to ciepło rozchodzi się inaczej i oba nie upieką się tak samo szybko jak jedno ten czas będzie mniej więcej o połowę dłuższy, a dokładnie nie da się tego policzyć za pomocą matematyki poznanej w szkole

edit:
we flagach ue w 8 jest blad w sumie pomylka
serigala, dzięki za flagi robiłam wg schematu wcześniejszego testu, nie dopatrzyłam
To z ciastem - na poziomie klasy III podstawówki takie zadania są dopuszczalne. Dzieci nie znają fizyki, a chodzi tu raczej o logikę myślenia
wiem, ale to wprowadza dzieci w błąd
Wprowadza celowo, by dzieci nauczyły sie myśleć logicznie
Wiesz szajajaba, śliczna strona.
Nie za bardzo wiem gdzie, wiec tu napiszę

Już wróciłam z Jarocina, gdzie odbywał się [edit. odbywa się nadal ale miałam pozwoleństwo rodzicielki na czas jednego dnia i nocy] festiwal muzyki rockowej, chociaż zawsze wydawało mi się, że rock to trochę otrzejsza muzyka niż, to czego tam słuchałam.
Żyję, jestem zdrowa, tylko kark mnie boli (ciekawe od czego? )

I powiem jeszcze jedno, że chyba nigdy tak dobrze się nie bawiłam
Oj, ja tak miałąm po zlotach Depeszów Ale bolały mnie też nogi, rece - od skakania na parkiecie, brzuch - ze śmiechu
heh, ja także chciałam pojechać do Jarocina.. ale OFF festival był w tym samym czasie... a jednak bardziej mi zależało i to było baaardzo miłe przeżycie, nawet Jurek Owsiak twierdził, że na off jest lepiej niż na jarocinie
iamx.. bang gang.. lenny valentino.. trzy koncerty przepiękne, chyba trzy najmilsze wydarzenia tych wakacji moze jeszcze do tego koncert placebo z lipca
O, a skad jesteś, ze cię przywiało na OFF? To koło mnie
mieszkam 50 km od wrocławia, ale nawet gdyby off był w Rzeszowie, to i tak bym pojechała
Moja przyjaciółka była na Woostoku (nie wiem jak to się pisze) jako pokojowy patrol, podobno była przednia zabawa. A jak jest na Jarocinie?? Opowiedz mi trochę, bo ja słyszłam same złe rzeczy na ten temat.
A zawsze wierzysz w plotki złe?

A ja dzisiaj załapałąm sie na robotę modelki Grupa dziewczyn eksperymentowała z moimi włosami na pokazie, efektem czego są czerwone pasemka
UWAGA, TEN POST JEST NIEBEZPIECZNI DłUGI I NUDNY, ALE PYTANIE PADłO, A PYTANIA MAJĄ TO DO SIEBIE, ŻE GROŻĄ ODPOWIEDZIĄ.


A jak jest na Jarocinie??
W Jarocinie byłam jeden dzień. Jak było z dojazdem pociągami i autobusami nie wiem, bo zawiózł nas tata kolegi. Pozwiedzaliśmy miasto, starówka śliczna, zrobiliśmy zakupy i poszliśmy na koncert bowiem zbliżała się 18. Z biletami udaliśmy się do bramki, przeszukano nas dosyć dokładnie (ale jeśli narkotyk był w proszku lub tabletkach dało się przemycić, aczkolwiek ja tego nie zrobiłam ), odkręcono nam napoje i kazano wypić na miejscu, żeby nikt nie rzucał w artystów na scenie butelkami. Na pole namiotowe jak wynikało z relacji zapoznanego tam chłopaka, nie można było wnosić alkoholu. Było w miarę bezpiecznie. Przy Akuratach i Indiosach ludzie sobie podstakiwali, ja się pochwalę, że byłam w pierwszym rzędzie, Zmora się wszędzie wciśnie. Przy Farbenach ludzie się porządnie rozpogowali, więc mój chłopak miał pewne trudności żeby pilnować, aby mi się nic nie stało (bo obiecał mojej mamie że wrócę cała i zdrowa), więc udaliśmy si na zakupy. Po powrocie weszliśmy znów w środek pogującego tłumu, by odnaleźć kolegę pilnującego naszego plecaka. Kolega i plecak zostali odnalezieni, wyszliśmy z tłumu, ale spostrzegłam, że upadła mi gdzieś jedna z koszulek. Zrozpaczona rzuciłam się w pogo i znalazłam ją, aczkolwiek podnosząc zapakowany na szczęście t-shirt, upadłam. Zaraz mnie podniesiono, zapytano się czy wszystko cacy i wróciłam do moich znajomych z jednym siniakiem.
Ogólnie atmosfera była świetna tego dnia. Ludzie życzliwi. Gdy komuś zginą zegrek zaraz ktoś mu go przyniósł, gdy pewnemu panu znajdującemu się we własnym świecie upadła czapka, ktoś ją podniósł i oddał. Ludzie pomagali sobie i niewielu doznało poważnych uszczerbków na zdrowiu.

Za rok jadę znowu
Zapisałam się na studia podyplomowe
Rzeczy miłe? Jest 1września a ja nie siedze jeszcze w szkole:D

(To nie jest post popierający polską politykę;))

Rzeczy miłe? Jest 1września a ja nie siedze jeszcze w szkole:D
Czyli wiemy, że nie mieszkasz w Wadowicach
u nas w jednej ze szkoł rozpoczęcie zrobili 31 sierpnia ale nie w mojej
A ja dziś wróciłam z piżama party od moich kumpel i padam z nóg,Poszłyśmy spac przed 5....Nastepnie łaziłam po sklepach za plecakiem i mam już wszystkiego serdecznie dosyc...
No cóż dzisiaj byłm na zbiórce harcerskiej na targówku. Było super wspominałyśmy wakacje i wogule... A tak ogulnie w szkole to jest fajnie, mam w klasie dwie nowe osoby (jak co roku w gimnazjum, a jestem w 3 klasie) taką dziewczynę z wa-wy która jest taka jakaś obojętna i wogule, i takiego przystojniaczka... który budzi we mnie mieszane uczucia.
Wyspałam się. Naprawdę to miłe. Ostatnimi czasy bardzo różnie z tym bywało.
Wstałam i siadłam do mojego kochanego Fimo Jestem w trakcie tworzenia kolejnego projektu, i aż mi sie ciepło robi, jak pomyśle o efekcie koncowym A w ogóle to pochwale sie, a co mi tam

Moja przedwczorajsza praca, na zamówienie, sposobała się i to było baaaardzo miłe

Korale z wisiorem:
http://img19.imageshack.us/my.php?image=img0020zmianarozmiarusk2.jpg]

Bransoletka:
http://img215.imageshack.us/my.php?image=img0024zmianarozmiaruwi0.jpg]

Kolczyki:
http://img19.imageshack.us/my.php?image=img0025zmianarozmiaruto7.jpg]

Całość kompletu:
http://img227.imageshack.us/my.php?image=img0027zmianarozmiarugr3.jpg]
Chyba dostałam pracę (na którąś tam część etatu )
Napisałam egzamin z Mechaniki Gruntów Super mi poszedł
Gratuluję - i znalezienia pracy, i zdania mechaniki
A ja dzisiaj przeżyłam zebranie z rodzicami, a poza tym pławie się w chwale biżuteryjki - mam zamówienia, co znacznie podniosło moją samoocenę
A ja wreszcie kupiłam sobie fajne kozaczki i byłam na kawie. Mniej-więcej do popołudnia dzień był miły.
A ja dzisiaj napisałam niezapowiedzianą kardkówkę z bardzo trudnych pojęć, i poszła kapitalnie. poza tym dzisiaj jest pierwszy dzień od począdku roku szkolnego w którym musiałam iść tylko do szkoły, normalnie to codzienie mam zbiórki harcerskie, zebrania bielanek, treningi albo sprawy urzędowe.
Nocny samotny spacer przez miasto - mówcie co chcecie, ale ja to lubię. Patrzeć na wystawy zamkniętych sklepów, przechodzić przez skrzyżowania, gdzie światła dawno wyłączone, słyszeć stukot swoich obcasów w przejściu podziemnym.

Nocny samotny spacer przez miasto - mówcie co chcecie, ale ja to lubię.
Ja kocham nocne spacery jednak teraz mogę sobie pozwolić na późnowieczorne i to raczej w piątki i soboty. Rok szkolny.

Dzis po raz pierwszy od dwóch miesięcy będę trzymała ołówek w ręku... Ciekawe, czy jeszcze pamiętam jak się rysuje?
Odkryłam, że umiem robić rewelacyjną kawę. A wystarczyło dodać cynamonu!
Jestem też w trakcie eksperymentów z imbirem, później wezmę się za wanilię - chociaż kawa zasadniczo sama w sobie jest waniliowa.
Wreszcie zaoszczędzę majątek, bo zamiast chodzić do kawiarni, będę mogła robić sobie kawusię w domu i po prostu zapraszać do siebie koleżankę.


Ciekawe, czy jeszcze pamiętam jak się rysuje?
Tego się nie zapomina. Chyba że człowiek się rozleniwi i z tego lenistwa nie będzie już rysował tak jak kiedyś - niestety miałam taki etap, ale staram się go przezwyciężyć.
Nawiązując do nocnych spacerów, dwa razy w tygodniu wracam ok 20 z treningów i wprost niechce mi się wracać do domu...szczegulnie jeśli czeka tam praca domowa. A jeśli chodzi o dziś to mam właśnie dzisiaj trening.
A ja na Allegro kupiłem sobie trzy świetne książki. "Wilka stepowego" (wreszcie ), "Alicję w krainie czarów" oraz "Blaszany bębenek".
Odkurzyłam starą znajomość i dzięki niej zaczęłam nowe opowiadanie.
Pełny sukces: biżuteria robiona na zamówienie wywołała okrzyki zachwytu Jak dostane fotki, to wrzucę
Miłe jest też to, ze teraz, choć muszę drukować i dopisać mnóóóóóstwo papierków na poniedziałek do pracy, piję sobie piweczko w trakcie tego drukowania i właściwie jest całkiem przyjemnie
Na pewnym forum dyskusyjnym powiodłam lud na barykady. Niekompetentny admin stracił uprawnienia, a regulamin został zmieniony. Ocaliłam tamto forum przed totalitaryzmem!
hmm szajajaba ... a dużo potrafisz w szybkim czasie takiej biżuterii zrobić ?? Chcesz sprzedawać bardziej masowo ?? ...
Wiesz, tego się nie da szybko robić, bo to robota od A do Z reczna - oprócz maleńkich koralików plastikowych. Ujmę to tak - w czwartek robiłam jakies 5 godzin korale, naszyjnik, 3 pary kolczyków i 2 bransoletki
Co do masowości - w zadnej ilości nie będzie to masówa, bo to sa rzeczy niepowtarzalne - nigdy nie wyjdzie identyczny wzór
A masz jakaś ciekawą propozycję?

A to obiecane fotki...Robione w pracy na przypadkowym biurku, proszę nie zwracać uwagi na tło

http://img219.imageshack.us/my.php?image=img0047zmianarozmiaruxi0.jpg]

http://img61.imageshack.us/my.php?image=img0048zmianarozmiarury5.jpg]

http://img55.imageshack.us/my.php?image=img0045zmianarozmiarupm6.jpg]

http://img208.imageshack.us/my.php?image=img0050zmianarozmiaruou4.jpg]

http://img160.imageshack.us/my.php?image=img0053zmianarozmiarune3.jpg]

http://img20.imageshack.us/my.php?image=img0055zmianarozmiaruai1.jpg]

http://img97.imageshack.us/my.php?image=img0060zmianarozmiaruxy8.jpg]
hmm ... to zależy czy chcesz to sprzedawać i coś zarabiać na tym
Może już sprzedajesz ... i chciałabyś ... więcej ... więcej ...
Chciałabym Na razie wyroby szły do koleżanek z pracy - ponad 50 kobiet w jednym miejscu, zawszze jakaś sie skusi
Z tego, co się zorientowałam, nie trzeba nawet działąlnosci zakłądac - np. przy wstawianiu prac w komis podpisuje się umowę komisową, tyle, że zarobek nie moze przekroczyć 2000 brutto miesiecznie.
Faktycznie, wzbudzają okrzyki zachwytu. szajajaba, śliczne.
Dziękuję O właśnie, kolejna miła rzecz
co za problem ... robi się mały sajcik tematyczny ... ładny graficznie z prezentacją całej oferty ... opisy ... ceny ... formularz zamówienia ...
Potem sajcik stawiasz na serwerze i pozycjonujesz na słowa i frazy kluczowe w wyszukiwarkach ... ludzie znajdują ... wchodzą i czasem ktoś coś zamawia ... proste
Pomóc ??
Gariczną rpezentację przygotuję, pomożesz z pozycjonowaniem, dobrze?
bo dla mnie to czarna magia... :/
jasne ... przygotuj i daj znać jak będzie ...
Cudne. Zawsze mi się coś w tym stylu marzyło
zadzwonil
No faktycznie super...
Wreszcie załatwiłam odwlekaną od 1992 r. sprawę. Ufff... to miłe.
Hihi, ale tempo trzeba masz super, trzeba przyznać
Cóż... nawet nie wiedziałam, że tak długo zwlekałam - ostatnio znalazłam stary papier z datą, dotyczący tego... No i się uśmiałam.

A dzisiaj wydarzenie bardzo miłe nastąpiło - z koleżanką skończyłyśmy bardzo upierdliwą i bardzo nieopłacalną robotę. Więcej nie będziemy się w coś takiego w ogóle wpuszczać, bo szkoda czasu.
Rzeczywiście śliczne, i to naprawde ręcznie? Nie dowiary.
A jednak Właśnie teraz siedzę i maluję kolejną porcje, tym razem w pięknych, zimnych niebieskościach - bardzo miłe zajęcie
A jeśli chodzi o miłe rzeczy to dziś mam urodziny. Już kilka osub złorzyło mi rzyczenia i dostałam 2 prezenty, ale najlepsze dopiero przedemną, dziśaj mam jeszcze trening jiu-jitsu, a kto wie jak się obchodzi urodziny w niekturych sekcjach sztu walki to wie że będzie sympatycznie.

A jeśli chodzi o miłe rzeczy to dziś mam urodziny.
Najlepszego

Byłam na wycieczce w planetarium
Hobbitku - wszystkiego najlepsiejszego, spełnienia marzeń i przemiłej zabawy w gronie jiu-jitsowiczów

ann - czemu mnie nie wziełaś ze sobą? Ja tak blisko planetarium pracuję...
Wszystkiego najlepszeg :)

Szkoda, że już za zimno, by zrobić własne planetarium. Kubak czegoś cieplego, jeziorko mały pomost no i niebo pelne małych świateł
No to sto lat, a nawet dziesięć minut dłużej . I małe pytanie: Jak się obchodzi urodziny w niektórych sekcjach ju-jitsu, bo to brzmi co najemnej intrygując?

A ja dostałam spis literatury na jeden z egzaminów i się śmieję, długo i namiętnie. Pięć stron obustronnie zadziubdzianych drobnym maczkiem rosyjskimi, ukraińskimi, węgierskimi, rumuńskimi, niemieckimi, francuskimi i jednym angielskim tytułem. Po polską są tylko cztery pozycje. Plus jeszcze kilka innych przedmiotów, które się kończą egzaminem.
A dlaczego tutaj o tym piszę? Bo nic innego mi ne zostało, oprócz pozytywnego nastawienia do świata i przekonania, że co mnie nie zabije, to wzmocni.
Więc traktuję to, jako prezent od losu .

Jep, lajf iz biutiful oraz pis (nie 'ten', ten inny) end low.

P.S.:

ann - czemu mnie nie wziełaś ze sobą? Ja tak blisko planetarium pracuję...
Gdybym się nie dowiedziala dzień przed to może...
hehe ... a co ciekawego można oglądać w planetarium oprócz planet ??:) ... byłem chyba raz jako dziecko i niewiele pamiętam ... hehe ...
A mi dziś znów podłączyli internet Ech... jak dobrze jest wracać na ulubione fora

a co ciekawego można oglądać w planetarium oprócz planet ??
Gwiazdki
Witaj wśród żywych ponownie, Ivy

Miłe: sprzedałam troszkę biżuterii
właściwie nie wiem, co się stało... ale tak po prostu jestem szczęśliwa, bez powodu miłe uczucie...
przedwczoraj byłam na koncercie Kombajnu do zbierania kur po wioskach.. wyłapałam nutki i literki.. i tak mnie to pozytywnie nastawiło bardzo przyjemny wieczór
ponadto zaczynam czuć, że rzeczywiście już wkrótce będę trzymała w łapkach pierwszą płytkę Lili marlene choć nadal nie wiadomo dokładnie, kiedy...
i wiecie co? po raz pierwszy od 10 lat się teraz trochę uczę i też jest mi z tym jakoś dobrze, nie narzekam wcale
Dzięki za życzenia Szajajaba.
Dzisiaj sobie kupiłam tak wyczekiwaną od miesięcy książkę, pozatym zwolnili mnie z matmy
PS szajajaba - wiem że jesteś nauczycielką, ale czego uczysz I gdzie, jeśli nie jestem zbyt ciekawska.

[ Dodano: 2006-10-10, 20:58 ]
Pedagog specjalny, 3 klasa integracyjna, szkoła podstawowa A uczę w Polsce oczywiście
Załadowałam sobie w końcu avatara
Bradzo łądny, choć nieco...zdenerwowany
Zadzwoniła do mnie koleżanka z wieścią, że przelała mi na konto zaległą część wypłaty.
Zrobiłam dodatkowe zadanie z baz danych, takie z wyzszej półki
Dzisiaj o ile się nie myle jest dzień nauczyciela, Szajajaba WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
o rany, dziękuje

To było naprawe miłe, Hobbitku
Wczoraj byłam na koncercie Lili Marlene... dziś byłam na koncercie Lili Marlene.. a ja bardzo, bardzo lubię ten zespół, jest wyjątkowo pozytywny przynajmniej live
Znalazłam fajne materiały do konstrukcji betonowych Wiem, wiem... Zboczenia zawodowe
Ale nic na to nie poradzę
Kupiłam sobie plakat z Flippy'm (hihihi, osoby oglądające "Happy Tree Friends" zrozumieją ), piękny kapelusz i płaszcz
Właśnie dostałam wielką, czerwoną 5 do dziennika, ze sprawdzianu z Exela. Siedzesobie na informatyce i myszkuje po necie.
Dokształcam się. Zaczęłam informatyke. Podyplomowo
Gratuluję I mam nadzieję, ze bedzie na Twoich studiach mniejszy bałagan, niż na moich

I mam nadzieję, ze bedzie na Twoich studiach mniejszy bałagan, niż na moich
Te chyba są bardziej "przetestowane".
A tam na serio jest taki poziom? Bo mgr Biały nas chyba chciał dzisiaj przestraszyć

Zresztą dziekan o Was też wspominał... "Jak już unia płaci to dorzuciliśmy angielski"
O, mgr Biały jest świetny Nie ma co się bać, trzeba korzystac - rewelacyjnie tłumaczy, rzeczowo, i nie wścieka się, jak czegos sie nie potrafi Z nim miałam chyba najfajniejsze zajecia

O, mgr Biały jest świetny
Nie mówię, że nie jest świetny, tylko nieco przeraził ludzi wymaganiami (chociaż bardziej wystraszeni byli ci od techniki )
A bać się nie boję. Na razie

A co do bałaganu - ja bym chciała jakis plan zobaczyć albo coś
Biały wymaga, ale po jego zajeciach masz, że tak napiszę, jasność w głowie - więc moze sobie wymagać Natomiast mam nadzieję, ze z dr Brucknerem ominą cię zajecia - niemiły typ. I mam tu na myśli jego zachowanie, a nie wymagania

[ Dodano: 2006-10-23, 20:23 ]
Pierwszą miłą rzeczą jest to że dostałam kolejną piątkę z informy, drugą jest to że wreszcie znalazłam chwilę żeby wpaść do cioci i coś napisać na tym forum, i to by było tyle, jeśli chodzi o miłe, oprucz tego było parę niemiłych, ale to nie na temat.
Miła rzecz? Miałam dzisiaj wolne (hehe mieć weekend w poniedziałki i wtorki )
Chyba się zakochałam

Chyba się zakochałam

powodzenia

Ja zostałam umalowana i uczesana przez koleżankę z plastyka (bosko utalentowana dziewczyna jak rysowniczka i wizażystka), pośmiałyśmy się (my i jeszcze moja przyjaciółka). A potem... potem było już tylko lepiej... Spacer z chłopakiem i znów tak jak kiedyś było Nie no... jakby się zastanowić wtedy była lepsza pogoda ;P

Ogólnie teraz mam fazę "kocham wszystkich"
Byłem sobie dzisiaj w kinie z klasą, nie wiem czy im się film nie podobał, dla mnie był fajny. A film to: "Statyści" - polecam

A film to: "Statyści" - polecam
Ten film kręcono w moim liceum
Znowu byłam w planetarium
Gratuluję obu zakochanym paniom.
Wreszcie mam weekend
Będę w tym roku prowadzić Transformacje Teatralne w swoim miasteczku
Gratuluję I owocnej, miłej pracy życzę
dziękuję
za chwilkę wybieram się na monodram Małgorzaty Rożniatowskiej "Uwaga! Złe psy!" autorstwa Remigiusza Grzeli. Uwiebiam tego Pana liczę na miły wieczór
Dostałam 5 z obrony

Ale niestety, tych niemiłych rzeczy było znacznie wiecej
Tym niemniej gratulacje.

A ja przyjechałam do domu na weekend i prosto z dworca wpadłam na godzinkę do swojej ulubionej knajpy - od razu miło mi się zrobiło, jak mnie przywitał jej właściciel. Uroczy człowiek.
Gratuluję Szajajaba

A ja dziś zrobiłam przemeblowanie w pokoju... I tak jakoś mi tu teraz przytulniej

Dostałam 5 z obrony
Opowiadaj
Aż 4 osoby w komisji + większość dziewczyn z grupy. Komisja to Biały, Gruszka, Wróbel i Lamża - skłąd pomieszany bardzo, aczkolwiek z dużym poczuciem humoru Oczywiście Biały, jako maniak grafiki, dopytywał się o stronę stricte graficzną pracy, a Wróbel - zadawał pytania ogólnoinformatyczne.
Szłam z cieżkim sercem na obronę, bo załozenie było takie, że css jest konieczny, ale o dziwo - w stresie potrafię się wypowiadac bardzo obszernie na dany temat, wiec odpowiadałam najkrócej, zresztą sama z siebie od razu wiele o stronie i jej powstaniu powiedziałam. W ogóle byliśmy w sali audiowizualnej, 409 bodajze, i ludzie siedzieli przede mną, ja przy kompie, rzutnik podpięty i dawaj - pokazuj, co masz zrobione. ogólnie-bardzo miłe wrażenie, opowiadałam jako 2, dziewczynę przede mną jako pierwszą przetrzepali porządnie, więc miałam miękkie nogi, ale przeżyłam

Komisja to Biały, Gruszka, Wróbel i Lamża
eee to spox komisja, ale Gruszka?

A u kogo robiliście projekt?

Ja za dwa tygodnie mam zaliczenie ze wstępu u Kuli
Dziś o 21 znalazłem w sieci ciekawy portal: mysli.com.pl z fajnym forum
Witam wszystkich!

Dostałam 5 z obrony

Ale niestety, tych niemiłych rzeczy było znacznie wiecej


Raz jeszcze pozwolę sobie złożyć gratulacje z okazji obrony. )))
......mówi się, że w życiu są ważne tylko chwile....... i mówi się też, że ludzie się zmieniają, - zobaczysz czas pokarze i „niemiłe rzeczy” pójdą w zapomnienie.
a ja kilka dni temu kupiłem sobie serwis internetowy ... odjazd na całego
Właściwie to było wczoraj, ale i tak... cały czas mi miło.
Lubię dostawać kwiaty bez okazji. Przyszedł z bukietem, poszliśmy na musical, wcale się nie gniewał, gdy zapomniałam biletu i się chwilę spóźniliśmy.

Potem noc u przyjaciółki.

Weekend.
Dostałam zaległą kasę za zastępstwa
Był u mnie Mikołaj
Nadźwigał się: śodycze, puchaty ręczniczek, gliniak wisiorkowy na szyję, no i - piękne, cieplutkie w kolorze kolczyki z jasnożółtymi cyrkoniami Tak niewiele potrzeba, żeby człowiek się cieszył...
"muszę napisać, jak bardzo cieszę się z prezentu, dawno tak mi żaden w gust nie trafił"
A więc się cieszę
Mojej siostrze też się podobał prezent z serii "Wyżyj się na mnie"

Sama dostałam śliczny kuferek, słonika z serduchem i komplet ołówków. Jeden ołówek to szczyt moich artystycznych pragnień (wszystkie gubię w przeciągu trzech dni od zakupu), a co dopiero wszystkie od 2H do 8B (tak ogólnie to przecież nie wszystkie, ale te najważniejsze). Od mamy słodycze jak to zwykle, mniam.

Poza tym mam już za sobą tę podłą, diabelską, pokrętną, zwodniczą, zwyrodniałą, pogmatwaną, nieczystą, szczwaną, podstępną fizykę i sprawdzian. Jedynka jak nic, ale w końcu spokój z tym przedmiotem. I tak mam trzy na semestr
Dostałam 5. Ze wstępu do informatyki
A z kim???

A z kim???
Z Kulą.
witam serdecznie zadiga.

[ Dodano: 2006-12-18, 09:31 ]
ożywimy

5 z excella
O, gratuluję, ja miałam 3

O, gratuluję, ja miałam 3
U Kuli?
No powiedzmy. Zajęcia były z Lamżą, zaliczenie u Kuli, ale na zasadzie "dostajesz 3 i nie piszesz" Nie podeszłam do lepszej oceny, ponieważ kompletnie nie rozumiem excela
Wyspałam się pierwszy raz od dwóch tygodni
Byłam drugi raz w tym tygodniu na łyżwach i mało nie zemdlałam z głodu, ale to dziwne bo wogule nie czułam się głodna i gdyby mnie ktoś nie przewrócił eee to dłóga historia i nie ciekawa a jak wracałam to spodkalam koleżankę, której nie widzałam dwa lata
Co w tym jest miłego, że prawie nie zemdlałaś?
Głód po jakimś czasie przestaje się odczuwać.
Jedz normalnie, bo potem może stać Ci się krzywda.
W tym że prawie zemdlałam niema nic miłego, poza tym czułam się tak pierwszy raz w życiu, miłe jest to że byłam na łyżwach. A wtedy musiałam wcześnie wyjść a za pużno wstałam i nie zdążyłam zjeść śniadania.
Pospałam 15 min dłużej niż zawsze i prawie wpadłam pod samochód ....
No tak, szczególnie to ostatnie jest rzeczą miłą
Dzisiaj jest piątek i to jest milutkie.
Dla mnie to że jest piątek jest tragedią... !
za dwa dni już do sql
Miła rzecz dzisiaj... W końcu miałam chwilę czasu wolnego żeby odpocząć i tu wpaść
Yes, yes, yes! <gest Marcinkiewicza>
Największy stres roku za mną! Napisałam zaliczenie semestru z matematyki i do jutra nie muszę się martwić, czy zaliczyłam!
Wczoraj byłam na urodzinach u koleżanek (siusyr) siedziałam do 23,potem nie mogłam spać.
Zjadłam pyszną brzoskwinię

I kupiłam tonę książek

A z ciekawszych miłych rzeczy, które nie spotkały mnie co prawda dzisiaj, ale całkiem niedawno :

1. Szłam do kościoła i przed nim zobaczyłam starsze panie zbierające coś z ziemi. Zaczęłam im pomagać i po chwili zorientowałam się, że są to grosze rzucane podczas jakiegoś ślubu. Kiedy skończyłyśmy podałam którejś z pań pieniądze, ale ona zamiast je przyjać podała mi swoje, powiedziała żebym wrzuciła na ofiarę i życzyła mi szczęścia w życiu

2. Spełniło się życzenie wypowiedziane przy spadającej gwieździe
Byłam na festynie Warszawa Singera i uczestniczyłam w warsztatach tańca hasyckiego. To było na prawdę niesamowite przeżycie. Masa ludzi tańczących na ulicy... tego nie da się opisać, to trzeba by przeżyć. Poza tym możecie mnie szukać we wszystkich materiałach filmowych i fotograficznych dotyczących tegoż festiwalu, a w szczególności warsztatów w.w. tańca, ponieważ przez dłuższy czas tańczyłam tuż przy "wodzireju" któremu to z kolei wszyscy robili zdjęcia, dlaczego chyba nie muszę tłumaczyć.

[ Dodano: 2007-09-22, 10:05 ]
Zdobyłem Autograf od Panasewicza pochwalić się ??:D
No jasne! To forum właśnie do tego służy.
A mnie spotkało ostatnio wiele miłych rzeczy, na przykład najmilsza urodzinowa niespodziewanka jaką dostałam w życiu, mimo tego że po części się się jej spodziewałam, otóż dostałam od mojej genialnej klasy wierszyk o mnie. Nie był to jakiś cud poezji ale liczy się to że był i był o mnie, pisany z myślą o mnie. W moich oczach tysiąc razy przerastał prezent do którego była załączona kartka z wierszykiem. A to wszystko na obozie integracyjnym w Jagniątkowie, pod Jelenią Górą. Cudownie było
Mam autograf Gadzia (Artura Gadowskiego - wokalisty zespołu IRA) !!



I obiecany autograf Panasa



Jaaa chcęęę tego od IRY!!! ;D

A dziś mnie nic miłego nie spotkało ;p Chyba, że za miłe uznamy dowiedzenie się, że nie mam kokluszu tylko bliżej niezidentyfikowaną ostrą infekcję układu oddechowego
Raczej wiadomość o jakiejkolwiek chorobie nie jest miłą.
Mnie spotkało dziś coś fajnego bo jeździłam na ślicznym koniku (który po ok 5u godzinach łażenia w kółko) miał mnie ciut w nosie, ale i tak było super, bo byłyśmy na takim jakby biwaku i przez cały prawie dzionek sprzątałyśmy z koleżankami stajnie i potem w nagrodę jeździłyśmy ale chyba większą nagrodą były podziękowania właścicielki stajni (która była, uwaga, ciotką kolegi byłego chłopaka mojej drużynowej) bo teraz, przed zimą trzeba było wykonać dodatkowe prace z którymi kobitka z dwiema dziewczynkami by sobie raczej nie poradziła w jeden dzień, a na noc konie nie mogły zostać za stajnią, o. I było super tylko deczko zimno.
A mnie nic nigdy miłego nie spotyka. Buuuuuuuuuuuuuu...
Chociaż jakby się tak zastanowić to pomógł mi dzisiaj z kompem taki miły chłopak i mam wielką podniete z tej okazji. XD A tak serio to dzięki niemu zrozumiałam że nie zawsze zakochuje się w przystojniakach bez mózgu. Czasami się trafi przystojniak z mózgiem hehe.
Coś miłego dzisiaj...? Wróciłam z zajęć. 12 godzin mnie w domu nie było, z czego większość czasu spędziłam na uczelni... No po prostu czuję się jak zwłoki mnie samej, ale właśnie robi mi się coraz milej, bo siedzę sobie spokojnie, z likierem w kielonku i jest mi zielono...
Czyżby likierek ziołowy, ze ci zielono?
Oj Raven, NIE-WIE-RZE że nic cię miłego nie spotyka. Miła rzecz to przecież nie musi być od razu wygrana w totolotka, to może być słoneczko na dworku, czy tak jak pisze Fraa, porostu siedzenie z herbatką czy likrem przy telewizorku cy komputerku po dniu pełnym pracy, Trzeba tylko umieć zauważyć tą miłą chwilę. Życzę ci tego z całego serca.
Huhu, zasmiałam się po raz pierwszy od kilku dni rozmawiając z internetową przyjaciółką I gdyby nie to-dzień byłby do kitu, a tak przynajmniej ta jedna godzinka była miła ;]
Wogóle mam dzisiaj fajny humoerk Od rana )
A przy okazji to Hej. Jestem tu nowy i mam nadzieję, że się poznamy
Ja byłam wczoraj na łyżwach z przyjaciółmi i się super bawiłam, idzie mi coraz lepiej. Niestety wróciłam dosyć późno i już nie miałam czasu wczoraj usiąść i o tym napisać.
Obroniłam się
Gratulacje!
Hmm... A ja się wyspałam.
Byłam dzisiaj z paroma ludźmi z klasy w hospicjum domowym. Ubierałam choinki i przygotowywałam paczki dla dzieci. Było bardzo miło i mimo tego że od 7.10 do 20:30 ani minuty nie byłam w domu i zjadłam tylko dwa batoniki, to i tak jakby mi ktoś kazał wybierać to poszłabym tam na 100% jeszcze raz.
Jutro mam próbę jasełek, i zapewne też będzie miło.
Tak trzymać, Kasandro

Jaką rolę grasz w tych jasełkach?
Jaką? nieciekawą. Panią Eleonore czyli taką samotną kobietę, której mąż zmarł dawno temu, a syn jest w więzieniu, z resztą musiałbym ci opowiedzieć całą fabułe żebyś zrozumiał funkcje tej postaci.
Wydałam całe swoje grudniowe pieniądze na pięć książek.
Kupiłam sobie CD "Kumple to grunt" Zespołu Reprezentacyjnego
Byłam w teatrze z wolontariuszami z naszej szkoły ni nie tylko. Na "Pastorałce", dość sympatyczne.

[ Dodano: 2008-01-13, 18:56 ]

wieczorem dostałam nowiutki śliczniutki aparat
Szczęściara

Miła rzecz?...
hmmm... nie wpadłem pod autobus? nie złamałem sobie jeszcze niczego? Może być, Hobbitku?
Znalazłam na chodniku pomarańczę. Taką łaaaadną... więc wzięłam.
O jejku, Dar, miłe jest na przykład to że świeci słoneczko, może jak czasem o tym napiszesz to inni to zauważą i też się uśmiechną. Nie musi to być od razu wygrana w Totolotka. Przejrzyj ten temat i zobacz z czego ludzie się cieszą, głupoty, tylko trzeba je zauważać i umieć się nimi cieszyć.

Życząc uśmiechu, pozdrawiam
Wreszcie skończyłem długo pisany podrozdział (dwa tygodnie ) pracy licencjackiej!!!!!!!!

Aha no i mam nowy, fajny telefon
Odzyskałam swoją kartę!
(i nie omieszkałam wydać już połowy pieniędzy na ten miesiąc... )
Chyba mi odbiło. Nie mam pojęcia dlaczego siedziałam dzisiaj na dodatkowej fizyce. Normalnie jak by mnie zwolnili z jednej lekcji (jak to się stało dzisiaj) to bym tylko śmignęła, zważając na to dodatkowo na to że nienawidzę fizyki.
Ale wracając do tematu miłe było to że mimo paskudnej pogody i tej (bądź co bądź) nieszczęsnej fizyki czułam się świtanie i, o ile człowiek może mieć doła, to ja miałam zdecydowanie górę.
Byłam na ciekawym wykładzie z wstępu do językoznawstwa. To miłe, bo zazwyczaj zasypiałam na tych wykładach, a tu wreszcie zaczęło się coś interesującego.
Dostałam wszystkie płyty Korpiklaani xD
Pracowałam sobie w kawiarence zlotowej X Zlotu Władz ZHR-u i było straaaaasznie fajnie i straaaasznie sympatyczni ludzie i choć się nieźle zmęczyłam to nie żałuję bo był też taki fajny druh który zwinął skądś kwiatki dla nas [tzn. druhen z kawiarenki] i taki straaaaasznie cierpliwy ochroniarz też był, i w ogóle! Jutro też może pojadę.
Kupiłam sobie przyprawy w glinianych amforach z Knossos. Są piękne. No plus nabyłam kawusię irish cream i mogę ją teraz zmielić, coby się napić.
Zauważyłem, że coraz szybciej piszę na komputerze
Dostałam dwie 5 - z fizyki (której z reguły nienawidzę) i z PO (z broni biologicznej ) i wysprzątałam domek, ot tak sama z siebie, odkrywając tym samym że sprzątanie może być przyjemne.
Zdałam Nowy Testament! Co prawda termin był do 20. grudnia, ale co tam. Zdałam! Ha! Jestem wszechmogąca! Kniah kniah kniah!
I nabywam słownik grecko-polski Jurewicza. Wreszcie. Ostatni komplet. Ufff.

To był dobry dzień.
Jest pięęęęękna pogoda. Choć na ogół wolę deszcz, burze itp., to tak przyjemnie było poleżeć na słoneczku ^^
Byłam sobie w ogrodzie botanicznym z klasą a potem na starówce i oglądałam miśki (142 miśki ze wszystkich krajów, plastikowe, świetnie pomalowane), potem poszłyśmy na lody i mało mnie koleżanki nie zjadły, za to że je przegoniłam po starówce i nogi im odpadały.
A jutro idę do ZOO
HA! Zdałam Apollodorosa! Udało mi się zaliczyć drugą lekturę z greki.
Poza tym mam wpis z wstępu do literatury rabinicznej i judaizmu i wpis z hebrajskiego. To miłe.
Fraa ciekawe masz studia Jaki to kierunek, jesli można zapytać? A jidisz też znasz? Ja się zawsze chciałam nauczyć i kilka słów nawet kiedyś poznałam, bo mój wujek ma bzika na punkcie judaizmu itp.
Jidisz nie, ale jak się zna niemiecki, to jidisz nie stanowi problemu. Masa podobieństw, także jak dorwałam kiedyś kasetę z muzyką żydowską, gdzie śpiewano właśnie w jidisz, to praktycznie nie miałam większych kłopotów ze zrozumieniem tekstu.

Kierunek bardzo elitarny i kameralny. Ale hebrajski to skok w bok w postaci fakultetu, nie ma większego związku z moimi studiami.

Cieszy mnie, że kupiłam świeży koperek do obiadu. Poza tym cieszy mnie, że ogarnęłam pokój - wreszcie mogę spokojnie się pouczyć do jutrzejszych egzaminów.

[ Dodano: 2008-06-03, 20:02 ]
zdane egzaminy z języka niemieckiego na 75,5%. sukces niewątpliwy, biorąc pod uwagę moje 'zaangażowanie' (;

łacina zaliczona na 4. zdane lektury dodatkowe i spr. z rozszerzenia.

reszta dnia będzie wybitnie niemiła.
jutro egzamin z historii sztuki. aj.
Udało mi się wyciągnąć trójkę dzieciaków na dopy z techniki. Niby to bardziej ich sukces niż mój, ale i tak się cieszę
Wpis z gramatyki opisowej języka łacińskiego. Wreszcie moja przygoda z tym przedmiotem skończona i podpisana.
Chyba (tfu, tfu, żeby nie zapeszać) nieźle mi poszedł egzamin z wstępu do językoznawstwa. Czekam na wyniki.
No to ja tez się pochwalę wynikami w nauce. Dostałam 6 z broni chemicznej i 4 z biologicznej (albo odwrotnie, nie pamiętam). I [fanfary proszę] 3 ze sprawdzianu z matmy! (co w moim przypadku jest absolutnym sukcesem). Pisałam jeszcze pracę klasową z polskiego z Makbeta. Pochwalę się wynikiem jak się dowiem.
Gratulacje, Kasandro! Radość z matmy ja rozumiem, naprawdę - delikatnie rzecz ujmując: matematyka to nie mój konik.

Przyszły wyniki z wstępu do językoznawstwa: bdb. HA! To miłe.
No to mogę wrócić do nauki Salustiusza i greki na jutro...
W takim razie gratuluję Wam.

Ja odważylam się pierwsza powiedzieć "przepraszam". To... może nie tyle mile, co... w tym przypadku okazalo się wspaniale.
Zostałam pochwalona przez polonistkę za wspomnianą wcześniej pracę. "Koleżanka A. ma bardzo ładny styl pisania" w ustach tej akurat nauczycielki to zabrzmiało lepiej niż "Dostałaś Nobla literackiego" Oceny jeszcze nie znam...

w ustach tej akurat nauczycielki to zabrzmiało lepiej niż "Dostałaś Nobla literackiego"
Ojoj, znam to. To samo miałam z polonistką w liceum - jak na kogoś spojrzała przychylnie, to się po prostu piało z radości. Gratuluję.

Zaliczenie z greki nie było miłe, bo tekst trudny i nie wiedziałam z której strony go ugryźć, żeby przetłumaczyć z sensem, ale za to później było zaliczenie z Salustiusza i - tamdadam - mam 5- To miłe.
Z tej okazji wypiję miłe piwko i zrobię jakieś miłe naleśniki, ot co.
Gratulacje Fraa!
Swoją droga wolałabym zaliczać grekę niż matmę,a le cóż, takie życie.

P.S. Smacznego.
Podbudowałam się, jak mało jojczące jest to forum.
Na wszystkich forach, na jakich kiedykolwiek się udzielałam, jeśli były tematy analogiczne do "Rzeczy miłe, które nas dzisiaj spotkały" i do "Ściany płaczu", zazwyczaj przodowała "Ściana płaczu", a w "Rzeczach miłych..." wionęło pustką. Jakby ludzie tylko narzekali, a nic dobrego w życiu ich nie spotykało.

A tutaj jest na odwrót.
To naprawdę coś wyjątkowego. Czyżby zebrała się tu grupa ludzi, która - wbrew narodowemu zwyczajowi - nie trawi życia na narzekaniu?

Żeby nie było, że offtopuję - naprawdę mnie to odkrycie ucieszyło.
Ogromnie mnie ucieszyło pierwsze (i pewnie nie ostatnie) zwycięstwo Roberta Kubicy! Chłopak ma na prawdę wielki talent.

Ps. tak na marginesie, to niezwykle irytuje mnie, jak niektórzy "kibice" wspierają go tylko wtedy, gdy odnosi sukcesy.
Ja ci powiem, Fraa, że według mnie to jest tak że ludzie nie lubią się dzielić porażkami, a smutków po prostu nie chcemy pamiętać, ot cała tajemnica.

A ja dzisiaj zaliczyłam ruski.
A ze sprawdzianu z Makbeta dostałam 3 i mimo iż jest to najlepsza ocena w klasie to mnie ona nie zadowala. Aha, no i mam wystawioną 4 z polskiego na koniec roku, i jest ona jedyną czwórką w mojej smarfastycznie ambitnej klasie.

tak na marginesie, to niezwykle irytuje mnie, jak niektórzy "kibice" wspierają go tylko wtedy, gdy odnosi sukcesy.
żeby tylko jego tak jest ze wszystkim :]
Aha, i zapomniałam sie pochwalić że byłam na Lednicy.
I była, jak to ktoś ładnie ujął, kozacka impreza!
Proszę jakie zdolne dziewczyny mamy tu na forum. Gratulacje!

Ja jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ dnia dzisiejszego uzyskałem tytuł licencjata. Uff - wreszcie koniec (przynajmniej na razie) z nauką instytucjonalną.
O proszę, gratulacje. No to teraz czas się zabrać za starania o "mgr" przed nazwiskiem.
Ja również gratuluję tytułu licencjata
Dziękować, dziękować
Dowiedziałam się, że jako jedyna na roku (TAK, 5 osób ) mogę dostać zaliczenie roku z greki. Łezka w oku się kręci.
Gratulacje!
1 na 5, ale jedyna i to jest w pewnym sensie fajne
Dostałam 5 z literatury rzymskiej, z pracy zaliczeniowej. Z dopiskiem, cytuję: "Piękna, ciekawa praca".

dnia dzisiejszego uzyskałem tytuł licencjata z czego? Gratuluję.

Kurcze okropna jestem że się z tego cieszę, ale nie ukrywajmy płakać nie mam ochoty.
Otóż jak jechałam na wycieczkę szkolną wykoleił się tramwaj i nici z wycieczki, ale dzięki temu mam cały dzień wolny i z tego się cieszę.

Brawo, a teraz dawaj tę pracę na forum Zaraz zweryfikujemy tezę: Piękna, ciekawa
Nie ma mowy - później ją opublikujesz pod swoim nazwiskiem i dostaniesz od prezydenta profesurę.

Hobbicie - też bym się cieszyła, nie jesteś osamotniona w swoim okropieństwie.

A ja się cieszę, że:

1. Zadzwoniła wreszcie do sekretariatu kobieta od łaciny z wynikami i dowiedziałam się, że zaliczyłam u niej zajęcia.
2. Zaliczyłam perfectum i plusquamperfectum z greki.
3. Tłumaczyłam tekst z greki i chyba nawet jakoś-jakoś mi poszło (okaże się w piątek tak konkretniej).
4. Mam jutro wolne, bo dziś nie zaliczyłam lektury (Cyceron ), więc jutro nie będę dopuszczona do egzaminu z łaciny. A to oznacza, że będę miała calutki piękny dzionek na naukę historii sztuki rzymskiej.
5. Zaraz zjem arbuza.
Kilka godzin temu zdałem exam z gramatyki współczesnego j. polskiego na 5!
Fakt, że trochę niezasłużenie... Ale głupi ma szczęście przecież

W poniedziałek tylko odbiorę wpis z poetyki (właściwie to dowiem się czy zdałem ten exam) i studia się dla mnie kończą - wakacje. Nie wiem czy się cieszyć, czy smucić.
Dar Wiatr a co Ty studiujesz? Filologię polską?
Chyba tak, a dlaczego pytasz?
Zorientowałam się po przedmiotach, też takie miałam. Gramatyka mnie nie pociągała, bardziej przedmioty związane z literaturą. Gratuluję tej 5 z gramatyki współ. języka polskiego. A do pracy magisterskiej daleko? Masz już pomysł na temat?
Pracy? MAGISTERSKIEJ!!!??? Spójrz na mój wiek, kobieto
A co Ty taki nerwowy? Na jednym forum koleś wpisał sobie wiek 7 lat, mimo, że miał 40. Ja się zasugerowałam przedmiotami, które my mieliśmy w połowie studiów, ale widocznie na różnych uczelniach mają różny tok nauczania.
Nie nerwowy, tylko niewyspany...
Nie chciałem urazić, przepraszam.

Ja gramę mam przez trzy lata: pierwszy - fonetyka, fonologia (+morfonologia) i słowotwórstwo; na drugim podobno ma być fleksja; a na trzecim gramatyki historyczna. A co do studiów magisterskich to moje "plany" tak daleko nie sięgają - się zobaczy.
A teraz przepraszam, ale idę wreszcie się wyspać.
Nie ma sprawy, ja do obrażalskich nie należę I fakt, że mogłam zerknąć na Twój wiek, ale zmyliły mnie te przedmioty, a zwłaszcza poetyka, bo gramatyka ciągnie się w sumie przez całe studia, jak nie opisowa to historyczna itp. A z magisterką to miałam na myśli, czy stawiasz bardziej na literaturoznawstwo, językoznawstwo czy może (bardziej pod kątem nauczania) na dydaktykę. Ja od poczatku studiów "wciskałam" się na wszelkie możliwe zajęcia z literatury i udało mi się ostatecznie z niej też pisać magisterkę.

O.k.- abstrahując od tej magisterki pozdrawiam kolegę "po fachu"
A wracając do tematu:

Cieszy mnie, że aborcja się dokonała i prolajfki mogą sobie swoje misie i serduszka wsadzić bardzo głęboko w rzyć, ot co.
No i cieszy mnie, że już tylko dwa dni sesji... Niedługo wreszcie odpocznę, ufff... No a przede wszystkim: posprzątam.
To, co mnie dzisiaj milego spotkalo, to wspomnienia z wczoraj- z wycieczki do Torunia, która byla po prostu rewelacyjna... A wkrótce czas na Malbork
Ja dzisiaj zrobiłam jakieś 62 kilosy rowerkiem i choć nie powiem żeby to było miłe, to jetem z siebie dumna że temu podołałam.
Zdałam dzienniczek lektur do sekretariatu! (jako jedyna na roku, muahaha! )
No i ZDAŁAM WRESZCIE CYCA!! ...yyy... znaczy Cycerona.

Niniejszym już tylko dwa malutkie, takie tyćkie i w ogóle wrześnie, a na dzień dzisiejszy sesja zamknięta. No, jeszcze po wpis będę musiała wpaść w lipcu na uczelnię, ale to pikuś.

Aha, no i jeszcze jedna miła rzecz: wywiesili listę lektur na przyszły rok. Czyli mogę się zacząć do tego przygotowywać w wakacje, żeby później nie mieć znów czterech tekstów do zdania w ciągu czterech dni.
Moja pierwsza drużynowa zaprosiła mnie na ślub! i co ciekawsze znów będzie moją drużynową! Sztraaaaaasznie się cieszę!!!

z czego? Gratuluję.

Dziękuję Dar Wiatr.

A kierunek to informacja naukowa i bibliotekoznawstwo.


No to teraz czas się zabrać za starania o "mgr" przed nazwiskiem

Jeżeli chodzi o ten kierunek, to poprzestanę na licencjacie.
A ja załapałam się dzis na wyprzedaż książek, organizowaną przy bibliotece- wszystkie książki za 1 zł. Obkupiłam się, że ledwo doniosłam je do domu
Przetłumaczyłam Owidiusza.
Teraz czas na kolejną lekturę... Chyba Ksenofont to będzie.
Dowiedziałem się, że mam jutro wolny dzień i nie muszę iść do pracy
Dostałam 4 ze sprawdzianu z Podstaw Przedsiębiorczości, a prawie wcale się nie uczyłam. Wiem, nie powinnam się tym chwalić, ale jak dla mnie to było miłe, bo cały tydzień się stresowałam tym sprawdzianem a tu się okazuje ze jest tylko kilka pytanek na logikę.
Kasandro, to stresowałaś się prawie tydzień, zamiast przysiąść i się po prostu nauczyć? Dla mnie to brak logiki trochę. Jak się człowiek nie uczy, zazwyczaj oznacza to, że ma w głębokim... poważaniu całą sprawę.

A mi się zaczęły zajęcia i to jest miłe, o. Bo już zaczynałam się nudzić. A tu proseminaria wreszcie i można zacząć coś pisać (w sensie: licencjat).
Poza tym mam wenę i kilka pomysłów, więc chyba będę mogła za jakiś czas skrobnąć opowiadanie.
To nie jest zbyt logiczne, ale jakże częste. Człowiek bojąc się czegoś, odkłada jak najdłużej moment rozpoczęcia tego. Podejrzewam, że w przypadku Kasandry nauka do sprawdzianu była niejako zbliżeniem się do niego, więc niechętnie się do niej zabierała.

Aha, dzisiaj spotkałem koleżanki ze studiów, z którymi jak zwykle bardzo fajnie mi się gadało
Powiedzmy że masz rację, mellon, nie rozgrzebujmy tego tematu.

Dzisiaj zaczęły się rekolekcje dla bierzmowanych w mojej parafii. Byli goście i w ogóle było fajnie. Pośpiewałam sobie troszki...

[ Dodano: 2008-10-21, 14:38 ]
Pierwsza miła rzecz: dostałam stypendium. Myślałam, że mam za niską średnią, ale jednak nie - dostaję caaałe 190zł miesięcznie - normalnie na waciki będę miała.
Druga miła rzecz: zdałam pierwszą w tym roku lekturę (z łaciny) na 5-.
Trzecia miła rzecz: zdałam drugą w tym roku lekturę (tym razem z greki) na 5-.

W sumie ten rok nie zaczął się źle, aczkolwiek bardzo pracowicie.
Gratuluję Fraa

Miłe jest to że jest wolne od dziś i będę mogła sobie trochę po wyszywać.
A niedawno byłam straaaaasznie szczęśliwa ponieważ skończyła się dość niemiła sprawa, i to skończyła się pozytywnie.
Przyjechał Marian!

A teraz może rozwinę myśl: kupiłam w zeszłym tygodniu na Allegro pięciotomowy słownik łacińsko-polski Mariana Plezi za 230zł. I dziś dostałam paczkę. Normalnie nacieszyć się nim nie mogę.
Bardzo mi sie podoba ten temat:) ludzie chwalą sie tym co im sie miłego lub zaskakujacego zdarzyło i tym samym podnoszą swoje samopoczucie:)
A więc i ja sie pochwale: zdałam wczoraj kartkówke wejsciowa z przeróbki!! Paskudny temat, przedmiot i wykładowca i beznadziejne pytania, tak szczegółowe, ze aż boli!! Napisałam, oddałam i myślałam, że czeka mnie odróbka tych ćw. a tu proszę: 4
Dziś przytrafiło mi się coś cudownego.
Ktoś powiedział mi, że mój wiersz jest piękny.
Szczerze, bezinteresownie... A ja w to uwierzyłem...

Dziś przytrafiło mi się coś cudownego.
Ktoś powiedział mi, że mój wiersz jest piękny.
Szczerze, bezinteresownie... A ja w to uwierzyłem...


Fajnie usłyszeć coś tak miłego:)
Dla mnie było to niesamowite
Dawno się tak miło nie poczułem jak wtedy. Ale to ma związek z tym, że o własnej twórczości mam strasznie niskie mniemanie
Mniemanie... Świetne jest słowo zlepione z innych tak istotnych "mnie", "ma", "nie"... 'mnie-manie','ma-nie-mnie', 'nie-mnie-ma'... 'nie-ma-mnie'... a Ty jesteś i masz talent.
Cóż zasłużyłaś na buziaka, ale niestety nie mam jak Ci go dać.

Aczkolwiek za komplement dziękuję niezwykle mocno

Hmmm, zastanowiłem się i stwierdziłem, że jednym z najgorszych i jednoczesnie najlepszych dni w życiu był dzień kiedy "prawo zatriumfowało nad barbarzyństwem" przepraszam, że piszę tak by nikt nie wiedział o co chodzi, ale chciałem powiedzieć, że jakiś jednak szczęśliwy po części dzień miałem w życiu

A dzisiaj? Na godzinie wychowawczej było dosyć ładnie.
Szczerze to od dobrego czasu tak się nie uśmiałem
Fajna godzina wychowawcza? - a co to jest? U mnie 90% godzin wychowawczych to marudzenie wychowawczyni i informacje co jest do zrobienia.
W domu czekała na mnie paczka z poczty z nowymi książkami.
godzina wychowawcza!! jak ja chcialabym moc jeszcze cos takiego przezywac
Jak kolega w ankiecie klasowej, w rubryce kim chciałbyś być pisze: chciałbym być księdzem tak jak mój tata i czyta to na głos jest wspaniale. A komentarz zafascynowanej pani: ale ja nie rozumiem, tylko przypieczętował sprawę.
Uwierzcie mi, że nie potrafię tego przedstawić. W praktyce wyglądało to i brzmiało tak śmiesznie, że popłakałem się ze śmiechu solidarnie z całą klasą.

Ale to tylko jedno z ok 15 pytań ankiety. Więc wyobraźcie sobie to razy kilka osób

Umrzeć ze śmiechu można
a to fakt!! tego typu rzeczy i zdziwona mina psorki robia swoje
Hmmm, no tak, na godzinie wychowawczej może być wesoło jeśli się odbywa tak jak normalna godzina wychowawcza, a nie tak jak u mnie: Dlaczego Magda pokłóciła się z panią od geografii? Co macie do pana od fizyki, jest nowy? Dlaczego wy się nie uczycie? itd... a ostatnio pisaliśmy hasła sprzeciwiające się wagarom...
Ale co by nie powiedzieć wychowawczynię mam fajną.
A ja skończyłam opowiadanie. Nie wiem jak będzie jutro, ale na chwilę obecną jestem z niego nawet-nawet zadowolona. Zobaczymy.
Nareszcie coś miłego (u mnie). Dzisiaj mnie polonista pochwaliła. Powiedziała m.i.:Kasandra (wybaczcie że nie podam prawdziwego imienia), co ja bym bez ciebie zrobiła?
Ogólnie nie przepadam za moją polonistką bo to dziwna kobieta, udzielam się na polskim tylko dla tego że lubię ten przedmiot, nie, tak jak uważa moja klasa, żeby się podlizać psorce.
ja dzisiaj mialam probna jazde autkiem z kierownica po prawej stonie ach tem
ruch prawostronny hmm,wypadlo pomyslnie ale jeszcze duzo pracy mnie czeka,dla nie
wtajemniczonych obecnie mieszkam w UK-trzymajcie kciuki,pozdrawiam.

[ Dodano: 2008-11-20, 18:32 ]
gratuluje wszystkim pieknego dnia zatem!! moj byl paskudny!! najgorszy od jakiegos czasu ;(
Czy uświadamiacie sobie czasem jak doskonałym technicznie "urządzeniem" jest każdy z nas?
Niby to powszechnie wiadomo, ale jak się tak słucha że jedno mikrouszkodzenie niewyobrażalnie małej części naszego mózgu może spowodować poważne choroby? zniszczyć nam życie? W takich momentach uświadamiam sobie że każda moja część jest doskonała...
To kapitalne uczucie.
No no, ciekawa refleksja na poprawę humoru.

A ja właśnie wyczytałam, że jest już trzeci tom o goblinie Jigu. Tytuł ma "Goblin war". Czyli już wiem, że mam na co czekać.

(aczkolwiek niestety Polska ma półtora roku opóźnienia z wydawaniem tego, ale trudno - warto czekać)
Wlasnie dzis ktos powiedzial cos co chcialam uslyszec... A ja wierze w to, ze tak jest
A ja jak wstałam wczoraj o 10 rano to jeszcze nie zmrużyłam oka. Ale było fajnie, bo byłam na śpiewankach i chociaż śpiewaliśmy niewiele to było super
Ogólnie miły dzień, trochę poleniuchowałam (no trochę bardzo). Pobuszowałam po internecie i ha! zakupiłam sobie nowego Zafona - Gra anioła, po korzystnej cenie w ŚK.
Ktoś mnie znów pochwalił. niby głupota, nie? Ale cieszy!:D
No cóż, miło było jak zmęczona po pracy wróciłam - zmarznięta, siadłam z kubkiem gorącej herbaty a na moich kolanach usadowiła się mrucząca kotka. Lubię takie chwile.
dzis ktos dal mi do przeczytania swoje wypracowanie, na jezyk. znalazlam tam wzmianke o sobie!! wspaniałe...<ahh>
Pomogłam komuś:) i to było miłe
trochę mniej fajne było to że przez to straciłam wypad na łyżwy, ale nic to, nadrobię w weekend, albo w ferie.
Kasandro, wiem co to uczucie po pomocy niesionej innej osobie. Daje to taką satysfakcję, że... ahh... No sama to czułaś, wiesz o co chodzi

Pomimo, że miałem dwa sprawdziany, najgorszy dzień z całego tygodnia dowiedziałem się, że dostałem 5 z pracy klasowej z anglika. I jak tu się nie cieszyć po najgorszym dniu, gdy go się przetrwało i 5 nawet dostało!

PS: Wiem chory psychicznie jestem
Skończyłam tłumaczyć elegików. Ufff, wreszcie - już kwitłam normalnie nad tymi Tibullusami, Propercjuszami i Owidiuszami.

No i moje opowiadanko chyba się zakwalifikowało do konkursu. Normalnie jak odniosę jakiś sukces, to dam znać.
Dzisiaj też komuś pomogłam a właściwie jakby się uprzeć to nawet paru, ale mimo wszystko czuję że mogłabym zrobić więcej...
Byłem dzisiaj u dentysty i przekonałem się, że nie każda osoba uprawiająca ten zawód jest sadystą, którego wyposażono w niebezpieczne narzędzia. W dodatku pani jest bardzo miła, więc umówiłem się na kolejną wizytę
i pewnie młoda i ładna ??:P
Chciałbym żeby tak było, ale nie jest! Po prostu jest miła, no i jak na swój wiek (chyba ok 40-ki) całkiem do rzeczy babka Mężatka niestety
E tam, dentyści potrafią być świetni - sama chodziłam kiedyś do rewelacyjnego.

A z miłych rzeczy: zaliczyłam elegików rzymskich! Łiiii! Nigdy więcej tego cholerstwa! (ale ciiii... Żeby nikt nie zauważył, że ich nie lubię )
a mnie dziś spotkał mój psor i wlepił mi pochwale
Właśnie się dowiedziałam, że przyszedł z uniwerku list do mnie z biura karier, że wybrali mnie jako jedną z najlepszych blablabla - generalnie jakieś bzdety, bo pewnie szukają studentów do zbierania truskawek, ale i tak miło się człowiekowi robi, że coś takiego dostał.
bede spiewac na koncercie piatkowym!! postanowione!!

bo pewnie szukają studentów do zbierania truskawek

[ Dodano: 2008-12-06, 20:07 ]
Wlasciwie barborkowy festiwal chorow studenckich fantastyczne sprawa!! i juz po!! spiewałam z moim nowym chorem, w ktorym jestem od niedawna i z nimi to byl moj pierwszy raz dalismy czadu!!

festiwal chorow studenckich

madziazb, jesteś studentką ??

[ Dodano: 2008-12-07, 14:10 ]
Gratuluję, madziazb.

No to pochwalę się też oficjalnie tutaj: moje opowiadanie o goblinach, które wysłałam na gobliński konkurs literacki, zostało wyróżnione. Oficjalne wyniki zdaje się w Wigilię, więc wtedy będę wiedziała, jak się ma w ogóle w stosunku do innych tekstów.
brawka Fraa, :**
A dziś dowiedziałam się że nigdy nie można wątpić w przyjaciół.
I przez chwilę poczułam się po prostu szczęśliwa uwielbiam takie momenty
Ale masz fajnie, co mnie dziś spotkało... koleżanka bez okazji przyniosła ciastko. Było to miłe bo byłam w smutnym nastroju.
Po dwóch latach... Trzech latach zwlekania, poszłam wreszcie do zegarmistrza wymienić pasek i baterię w swoim zegarku. Znów mam zegarek, łiii!

PS. A wspominałam, że:

http://goblikon.org/

W wieści jest wymieniony mój tekst?
ostatnia laborka z paskudnej przerobki zaliczona na 5 i nie zebym sie jakos specjalnie uczyla:)
dziś dostałam linka z podziękowaniami skierowanymi w moją stronę na www.dziekujemywam.pl
to było baaaaaaaardzo miłe
sama zamieściłam parę osób którym chciałam za miniony rok podziękować. a niektórym znanym, publicznym osobom powiedziałam "tobie już dziękuję"..
Zarejestrowałem się na to forum
witaj malcziku!! pisz obficie
pozdrawiam
Wczoraj wieczorem pogadałam sobie z koleżanką. Niby nic takiego a jednak takiego miłego wieczoru to już dawno nie miałam, szczególnie że jak przyszłam do domu to napisał do mnie kolega i sobie jeszcze z kolegą pogadałam... tylko że dzisiaj rano trochę tą fajną relacje popsułam... ale to nie na temat
ostatni weekend był miły...wręcz baardzo miły wiecej takich:)
Spałam sobie do 13... Przy codziennym wstawaniu o 6 przydała mi się ta doza szaleństwa
Zostałam wciągnięta na listę tegorocznych najlepszych studentów UG. Ha!
fuuuj, Fraa... nie, no, gratulacje:D a ja dziś miałam posiadówę ze znajomymi z podstawówki:)) i uważam to za wyjątkowo miłe wydarzenie
A ja słucham płyty Godbye Lipnickiej & Portera i... mam świetny humor
gratulujemy świetnego humoru:)
A jest czego, bo u mnie dobry humor to naprawdę rzecz nieczęsta
no to trzeba to zmienić:D
Natury nie da się zmienić... Ale dość już tego offtopu.
Zrobiłam faworki - i się udały.
I pierwszy raz w życiu zrobiłam pączki. Niektóre są troszeczkę nieforemne, ale przecież nie to jest najważniejsze.
Generalnie jestem całkiem zadowolona - i nikt mi nie może zarzucić, że się leniłam dzisiaj.
A ja jestem zadowolona bo udało mnie się w końcu coś znów stworzyć. A coś miłego - wczoraj jadłam faworki i to było miłe a raczej pyszne. Miłe dlatego, że nie robiłam ich sama tylko przyszłam na gotowe I pani się do mnie w sklepie uśmiechała i śniegu było mniej .
dziewczyny - tyle wszędzie o tych faworka... mniam-mniam-mniam... zaraz oślinę klawiaturę mniam... faworki...

a ja dziś nawet z pracy wróciłem... mimo że od trzech dni świeciła mi się kontrolka braku paliwa... to ci miła rzecz
oooj tak Gwidonie, to rzeczywiście musiało być miłe:) ja miałam urocze dwa dni (aż nie zdążyłam tu zajrzeć, a teraz nie nadążam z czytaniem) najpierw przyjechała moja przyjaciółka, z którą nie widziałam się pół roku, choć trochę pogadałyśmy, wróciła moja Siostra, z którą chyba pierwszy raz w życiu aż tak szczerze i tak długo rozmawiałam, a dziś najpierw z Mamą i rodzeństwem byłam na workach, a później z Tatą i Bratem na basenie i w ogóle to mi jakoś tak, o:)
coś miłego...hmn... nocka 11h:) a pozniej dobre sniadanko i miłe popołudnie:)
no a ja musze nie tylko dzisiaj - bo ten weekend to były dwie nocki u mojej przyjaciółki (sierotki ze złamaną nogą) ... a dzisiaj mimo marnych zdolności kulinarnych upiekłam pyyyszne ciasto! (pierwszy raz nie z torebki, tylko tak normalnie )
Posprzątałam pokój.
Poza tym, znalazłam niemal wszystkie zeszyty ze swoją starą powieścią życia, pisaną w podstawówce i na początku liceum. Aż sobie przeczytam.
a ja byłam wczoraj na rodzinnym kuligu i zbieram ludzi na kolejny, jutrzejszy, tym razem ze znajomymi i daje mi to tyyyyyyyle radości:D

Fraa, miłego czytania:)
iii... dostałam dzisiaj 5 i 4 z wfu xD

zbieram ludzi na kolejny, jutrzejszy, tym razem ze znajomymi
Ja chcę, zabierz mnie!
przyjeżdżaj, zapraszam! i mówię całkiem poważnie;)
Ja bardzo chętnie... tylko trochę daleko...

A dzisiaj spotkało mnie coś bardzo miłego: nasza polonistka powiedziała że przy najbliżej nas odda. jak się nie zaczniemy uczyć. Poczułam TAAAAAAKĄ ulgę!
Co prawda wczoraj, ale na temat;]. Moja polonistka pomyliła sale, udała się do takiej w zupełnie innej części szkoły, czekała tam na nas 15 minut po czym poszła do domu;D. Warto dodać, że w tym dniu miał być karny sprawdzian zapowiedziany poprzedniego dnia, na który nikt się nie nauczył;D.
Idę jutro do żłobka z klasą, strasznie się cieszę. Wreszcie towarzystwo na poziomie... Jutro zamieszczę relację...
wczoraj dwie godziny rozmawiałam z przyjaciółką przez telefon. było to o tyle miłe, że poczułam, że naprawdę się stęskniła:) a dziś, wielka niespodzianka! zadzwonił do mnie przyjaciel i poparł mnie w moim pomyśle na życie, co niezmiernie podniosło mnie na duchu.
Nat, ja też Cię popieram, choć nie wiem, co to za pomysł ale choćby nie wiem co, nie poddawaj się, zawsze warto coś zmienić na plus

Tak pięknie dziś słońce świeci i wszystko się roztapia, i obserwowałam jak sąsiedzi zaczęli wychodzić z domów i plotkować, a to pewny znak, że już wiosna nadciąga!!
Z piątku na sobotę spałam 5 godzin (mi to zupełnie nie wystarcza) a wczoraj siedziałam od 10 do 23 w kafejce (konferencji HM), ale i tak miałam miły wieczór bo cała konferencja poszła na wieczornice a ja siedziałam i gadałam z moją drużynową i nową "zastępową" w mojej drużynie.
I było mile.

P.S.:
jestem świadoma że nie rozumiecie części słów ale gdybym miała wszystkie pojęcia tłumaczyć to post byłby 2 razy dłuższy zupełnie nie potrzebnie, więc jeśli kogoś interesuje rozszyfrowanie to proszę się zgłaszać.
Ja miałam dziś ufarbować sobie wlosy na czarno z czerwonym połyskiem a wyszły fioletowe I mimo, że zastanawiam się, jak tu się teraz na uczelni pokazać, to i tak się cieszę z tego koloru, bo sama od siebie bym takiego nie wybrała
Hyhy, miałam kiedyś czarne z granatowym połyskiem.

A ja wypiłam dobrą kawę. I jest ładna pogoda. I to miłe.
W prawdzie to nie dzisiaj tylko wczoraj ale dopiero dzisiaj zauważyłam jakie to fajne.
A mianowicie zarejestrowałam się na Scoutface, to taki portal, jakby społecznościowy dla harcerzy, i od wczoraj zaprosiło mnie już 5 scoutów z Brazylii (2), Portugalii (1) Chile (1) i skądś jeszcze jeden. To fajne jest...
uniknęłam pały z historii, sasasasasa:D i uważam to za ogromne szczęście!!
Cieszę się z Twojego szczęścia Nat

Mnie pochwalono za moje tłumaczenie tekstu... To było takie... Wzruszające. Wiem, jak to cukierkowato brzmi, ale ja bardzo niedowierzam moim językowym zdolnościom, dlatego takie wrażenie to na mnie wywarło
A ja dostałam 4+ z klasówki z Podstaw Przedsiębiorczości.
A poza tym... spotkało mnie coś niesamowitego. Na przedostatniej lekcji dowiedziałam się że muszę pojechać dzisiaj na kohabitację z Krzysiem - podopiecznym naszej klasy (niepełnosprawny chłopak ok 21 lat) nigdy wcześniej nie byłam (choć powinnam). Na sali jednocześnie ćwiczyło ok 10 osób o różnym stopniu niepełnosprawności, zauważyłam że mimo że nie wszyscy byli niepełnosprawni tylko fizycznie to były to bardzo sympatyczne i miłe osoby... Nie byłam tym zaskoczona, bynajmniej, po prostu przekonałam się na własnej skórze.
ooo Kasandra 4+ z PP, wspaniale

dzis szczerze mowiac niewiele bylo milych rzeczy. ale jedna napewno: spotkalam sie z moja bardzi dobra kolezanka, w koncu znalazlam na to czas
A ja od bardzo długiego czasu nie mam co napisać w tym miejscu.

Zero pozytywów. Zero szczęścia.

Fajnie nie?

Wiem że to brzmi dziwnie. Ale naprawde nie było nic........
A myślisz, że dlaczego ja niby tak rzadko zaglądam tutaj?
Witaj Stary w klubie.

Problem w tym, że Ty sobie z tym radzisz.

A ja patrząc na ten ennmogram, czy cholera wie jak to tam, jestem bardzo niezdrową czwórką.
Czyli myśli samobójcze, kompletna alienacja itp.

Widać po mnie nie?
Enneagram.
Nie widać tego po tobie, na szczęście, i mam nadzieję że tak nie jest
Cóż, pozory bardzo często mylą. Nigdy nie wiadomo, co siedzi pod maską, którą ciągle nosimy
Ale to chyba już tu offtop robimy. Ten temat powstał w celach... bardziej pozytywnych.

[ Dodano: 2009-03-05, 21:53 ]
Nie marudzić chłopaki!
Ja za to kupiłam dziś drożdżówkę z dużą ilością pysznej posypki - i z tego się cieszę
zawsze jest cos pozytywnego w dniu codziennym
a ja kupilam sobie butelke dobrego, ciemnego napoju<mniam> (nazwy nie podam, bo nie bede robic reklamy ) ale nie jest to browarek
A ja kupiłam karafkę. Zasadniczo byłam w sklepie po kawę tylko (aha, no i kupiłam pyszną kawę ), ale tak zajrzałam do innego sklepiku i ta karafka taka ładna była... Dobrze, dobrze - przyda się, jak szanowna Rodzicielka będzie nalewkę robić.
Zasadniczo - Zdzisław Dyrman
Sorki za offtopa
Właściwie to wczoraj, a nie dzisiaj, ale zawsze...
Miałem ciężki dzień, wróciłem z zajęć wymęczony itd. Generalnie jeszcze trochę i postąpił bym jak ten poeta ze Złej kołysanki Baczyńskiego, który ...powiesił się w czarnym krzyku zamiejskich sosen... Ale, kiedy wszedłem na to Forum, dobry nastrój wrócił.
Rzadko lituję się nad osobami, które twierdzą, że w ich życiu nie dzieje się nic dobrego, gdyż zwykle jest to winą ich samych, tego, że nie umieją tego życia docenić. Nie mówię o Was chłopaki, bo zwykle nie oznacza zawsze, tak po prostu mnie refleksja naszła . Co dobrego? Posłuchałam sobie "Hey you" Pink Floydów:). A ta piosenka prawie zawsze ma wpływ na moje nastawienie:).
A ja jestem szczęśliwa!! Mam krewetki i boczniaki i jest weekend!! I nie szkodzi, że jestem zagrzebana w tłumaczeniach do przyszłych wakacji, liczy się to, że już mam za sobą ekstremalnie nuuudne zajęcia na których wyziewałam się tak, jak nigdy dotąd w życiu
SilveryFoxxx, czytając twojego posta przypomniał mi się tekst z przed tygodnia kiedy to siedziałam w kafejce konferencyjnej HM: " tak patrzę na to wasze menu i to latte się do mnie uśmiecha, ale jak sobie pomyślę że zaraz mam zajęcia z metodyki to poproszę espresso"

A co miłego na bieżąco?
Dowiedziałam się że w ładnym składzie jedziemy na Rajd Meksyk. ale żeby nie było, nie mówię "hop", nic nie jest jeszcze pewne.

" tak patrzę na to wasze menu i to latte się do mnie uśmiecha, ale jak sobie pomyślę że zaraz mam zajęcia z metodyki to poproszę espresso"

Podoba mi się ten tekst Kasandro Przypomnę go sobie następnym razem, gdy nasz facet od specjalistycznych tłumaczeń znów zacznie nas zanudzać

U mnie przestało padać po całej sobocie w strugach deszczu I szafa, którą wnosiłam na piętro z tatą jednak mnie nie przygniotła
Miałem dziś mieć koło z angielskiego, a nie było... angielskiego
To dziwne, bo u mnie też
wobec czego siedzieliśmy 2 godziny ze "słabszą" grupą i praktycznie zbijaliśmy bąki.
a ja dostałam dziś 4 z chemii za to, że napisałam na tablicy to, co przedyktowała mi moja chemiczka:D
Może nie było to miłe zdarzenie tak do końca, ale na pewno śmieszne.
Tak więc jechałam sobie dzisiaj do szkoły w najlepsze kiedy koleżanka z klasy napisała do mnie że powinnam jednak być na jednej lekcji jeszcze ale nikt mnie o tym nie poinformował (to w zasadzie bez znaczenia ale o tego zaczęła się rozmowa). Następnie owa koleżanka napisała mi że może się spóźnić i na tą następną lekcję ponieważ pociąg którym jedzie się strasznie ślimaczy. Napisałam jej, w żartach żeby go popchnęła. A ona na to "hahaha, sama sobie pchaj swój [autobus]" W tym momencie autobus którym jechałam zatrzymał się. Przez chwilę pomyślałam że może ktoś go jeszcze gonił, ale drzwi się nie otworzyły, nikt nie wsiadał, za to kierowca wyszedł. Obszedł autobus dookoła po czym wrócił do pasażerów i oznajmił "Dalej nie jedziemy" .
Silnik się przetarł czy coś takiego, nie wiem, nie znam się na tym.
Hehe, no to możesz podziękować koleżance, że Ci zapeszyła autobus.

A ja jestem z siebie dumna. Zrobiłam na obiad pieczonego kurczaka w pomarańczach, ha!
Mmm... Fraa, szkoda że ja nie umiem gotować...

A mnie dzisiaj babka od polskiego pochwaliła z a wypracowanie i kazała przeczytać. Strrrrrasznie nie lubię czytać publicznie, ale sam fakt uznania jest miły. (miawam przez to uznanie nieprzyjemności w klasie, ale to nie moja wina że mnie zołza lubi)
No mnie dzisiaj promotor prawieże pochwaliła, a w każdym razie wyraziła uznanie dla faktu, że: po pierwsze - znalazłam teksty mówiące o tym, że Arimaspowie mogli być pierwowzorem dla Homerowych Cyklopów; po drugie - znalazłam tekst o tym, że antyczne gryfy i biblijne cherubiny to praktycznie wariacje na temat tego samego. Powiedziała, że to ciekawe i na pewno będzie dobrze wspomnieć o tym w pracy.

Aha, no i znalazłam do aktualnie pisanego rozdziału świetną książkę. Teraz co prawda muszę ją jakoś zdobyć, ale fajnie, że w ogóle się doszukałam takiego tytułu.
A ja zaliczyłam w końcu wielką kolumbrynę zwaną Geofizą głupota i wogole beznadziejna prowadząca ale już z głowy.
A dziś jem pierogi na obiadek
Widziałam dzisiaj mojego kumpla z podstawówki w autobusie. Ale, choroba jasna, nie mogłam mu nawet "cześć" powiedzieć, bo stał na drugim końcu zatłoczonego autobusu...
Przed południem padał śnieg! Teraz, jak wracałem, także - cały zmokłem... Uwielbiam, kiedy pada.
Oddałam rozdział mojej promotorce.
Się tak nie ciesz - zaczekaj, aż sprawdzi
Wierzę w Ciebie Fraa

Ja w końcu pokonałam samą siebie - niesamowicie "miłe" słowa, które usłyszałam dziś na hiszpańskim pod adresem całej naszej grupy zagrzały mnie do walki A więc nareszcie nauczyłam się pozytywnie wściekać
Gratulacje, Srebrna Kotolisico!

Nie mam na co czekać, w sumie wiem, co tam jest źle. Część rzeczy już sama kobiecie pokazałam dzisiaj, że mam świadomość i poprawię, tylko że akurat nie mogłam. O paru kwestiach zapomniałam powiedzieć, ale pal sześć. Jakoś to będzie, w najgorszym razie będę poprawiać sporo - ojeja, ojeja - chyba jakoś przeżyję ponownie pogrzebanie w temacie gryfów, cyklopów i innych fajowych rzeczy.
Dzięki Fraa

Następnym krokiem jest dorównanie Tobie w zapale do działania

[ Dodano: 2009-03-20, 20:02 ]
Co mnie miłego spotkało? Może nie dzisiaj, ale wczoraj, ale nie miałam możliwości napisać.
Otóż umówiłam się że przyjadę do mojej drużynowej na 16, tymczasem już ok 15.40 byłam pod jej blokiem, postanowiłam wejść do bloku i posiedzieć w swego rodzaju przedsionku (niezły kawałek przestrzeni między wejściem a windami), jak pomyślałam tak też zrobiłam. Weszłam sobie i usiadłam. W holu bawiły się 2 dziewczynki (ok 4 i 5,5 lat), oprócz tego że młodsza otworzyła mi drzwi (nie, nie dlatego że dzieci są teraz tak dobrze wychowane, został zamontowany nowy system w drzwiach i jak się nie ma "karty mieszkańca" to trzeba otwierać od wewnątrz). Usiadłam i czytałam jakieś swoje notatki, a dziewczynki się ganiały. W pewnym momencie podeszła do mnie ta młodsza i zapytała, jakby nigdy nic,
"Pobawisz się ze mną?" Byłam trochę zaskoczona ale odpowiedziałam "Czemu nie". Tak więc najpierw bawiłyśmy się piłką, potem uczyłam się latać a potem bawiłyśmy się w pająka i mnie zjadł ten pająk I zupełnie mi nie przeszkadzało że do bloku wchodzą ludzie i się na mnie patrzą jak na idiotkę co najmniej. Poznałam nawet tatę dziewczynek .
Przyszła moja drużynowa i ni z gruszki, ni z pietruszki zaczęła się pytać czy ja nie myślałam o tym żeby założyć skrzaty, zupełnie nie wiem skąd jej to przyszło do głowy...

[ Dodano: 2009-03-24, 16:14 ]
...Ach...ten tata dziewczynek...ni z gruszki ni z pietruszki tez?sie wlaczyl do zabawy?
he,he...
Nieee, tata dziewczynek na informację młodszej (Wiktorii): "Tato, patrz! To jest moja nowa koleżanka!" stwierdził tylko: "Dobrze, dziewczynki bawcie się ładnie, zaraz wracam." Co ciekawe wcale nie był pijany i najwyraźniej był przyzwyczajony do takiej zabawy córek.
Poprawil sie humorek mojej bliskiej kolezanki...udalo mi sie ja rozweselic, a zaznaczyc
musze,ze trzeba sie napracowac ot kamienna twarz,bardzo sie roznimy...
w tym cale pieknooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo...
Dostałam pióro! Mam piękne, nowe pióro, którym mogę pisać! Łiiii!
Co miłego mnie spotkało? A sporo rzeczy

Po pierwsze: Wczoraj impreza osiemnastkowa(skończyła się dziś, więc chyba nikt się nie obrazi jeśli o niej będę pisał), życzenia, miła atmosfera z dobrymi kumplami z klasy.

Po drugie: Dostałem kartkę z wierszykiem, naprawdę przyjemne.

Po trzecie: Sąsiad (ponad 50 letni, ale naprawdę niezły gościu) dał mi gitarę, co prawda nie umie niej grać, ale przyozdobienie symbolami anarchii, Punks not dead, Son of a gun sprawia, że mi się podoba jako genialne uzupełnienie mojego pokoju
No to najlepszego Westert!

A dostanie gitary może być dobrym powodem żeby się nauczyć na niej grać.
A ja jestem sama w doooooomuuuu Całe cudowne dwa dni i mam śliczną sukienkę na półmetek:D I nie szkodzi, że dziś nie będę spać, bo czeka mnie jutro ciężki kolos, outline na pisanie i hiszpański w wersji XXXL. Życie jest suuuper
A ja się wreszcie obudziłam we własnym łóżku, dookoła ludzie mówią po polsku, mogłam się wyspać i mam litrowego Baileysa, kniah kniah kniah!
po całym tygodniu pochmurnego nieba, dziś nareszcie przebiło się słońce, niestety tylko na chwile... ale zawsze to coś miłego
No właśnie, dzisiaj słonko wyszło! Jest cudnie!
A poza tym dostałam 5 z jednostki.
Lekarka wpuściła mnie wcześniej na wizytę - po ponad godzinnym kiblowaniu w przychodni było to coś miłego . I dostałam pozytywny komentarz od mr G...
Dzisiaj moja 9 tygodniowa bernardynka załatwiła się na spacerze
Mam nadzieje na więcej sukcesów wychowawczych.
może wypadnie banalnie... ale dostałem bardzo (wyjątkowo) bardzo miłego SMSa...
Dostałem 5 z niemca ze słówek a z niemca jestem baardzo kiepski. Wreszcie jakiś pozytyw, ale samodzielnie wypracowany niestety
Gwidonie - sms jest jak najbardziej w porządku. A jeśli taki fajny to dopiero powód do radości.
A mnie za to obudził telefon - i to bardzo miły telefon więc to było bardzo miłe
Dowiedziałam się, że jutro premiera "Wojny goblina" - jupiii! Czyli rano muszę śmignąć do bankomatu i nareszcie przeczytam trzeci tom o goblinie Jigu, na który czekałam już od hoho albo jeszcze dawniej.
A ja w koncu znalazlam ksiazki od j.ang.po dwudniowym poszukiwaniu
w piwnicy-ojojojoj
Kupiłam "Wojnę goblina" Hinesa! Łiiii!!
No i "Prawa i powinności" Pjankowej, na które też się jakiś czas już zasadzałam. I "Czarną banderę" Komudy - ale to tak na marginesie.
W każdym razie to dobry dzień.
A ja przeżyłam piękne chwile na półmetku i jeszcze pomyłam okna na całym naszym piętrze jupi!! A na dworze 20 stopni
zaspałem do pracy... na szczescie to tylko nadgodziny i nie poszedłem wcale... mam wolną sobotę
A ja się w piątek dowiedziałam że mam taki mały cień, wręcz cieniasek, szansy na to żeby zrobić jeszcze raz moją prezentację o zainteresowaniach! Strrrasznie się ciesze!!!

A wczoraj posprzątałam trochę w pokoju i byłam na bazarku po elementy składowe palemki, i to było fajne bo byłam z przyjaciółką i potem poszłyśmy na lody i było fajnie bo było słonko.
Pakuję się i jutro wieczorem jadę na święta do domu:) I nawet dwie wejściówki, sprawozdanie i dwa rysunki które muszę do jutra nauczyć i zrobić nie psują mi humoru:)
Ale się dzisiaj uśmiałam na religii. Pewnie efektem tego (pośrednim, ale jednak) będzie lufa z religii, ale warto było, bo takiego kabaretu jak zrobił kumpel z klasy pod nieobecność nauczycielki, to już dawno nie widziałam.
Miła wycieczka rowerowa zamiast lekcji (:
Wreszcie odblokowane konto w jednej bibliotece <jupi> Które zaraz zablokowałem ponownie wypożyczając maksymalną liczbę książek No i przede wszystkim: koniec nauki na razie.
Najgorszy dzień w tygodniu przeminął Jutro tylko 90 minut i ferie wielkanocne A i wyżerka czeka na piętrze i cudowny spacer z kochaną osobą Nic dodać, nic ująć
A ja dzisiaj dostałam 6 z PO i świeciło słonko i zjadłam kawałek dobrego ciasta, i oddałam pracę z matmy nad którą się wczoraj cały wieczór męczyłam (warto zaznaczyć że co najmniej 2 na 4 zadania miałam dobrze). Aha i mam dobrą wiadomość ale nie mogę wam jeszcze powiedzieć bo mi mama nie pozwoliła, jak informacja będzie potwierdzona to wam powiem.

[ Dodano: 2009-04-17, 18:35 ]
Dowiedziałam się, że nie mam dziś łaciny. Słodko, bo właśnie się męczyłam z końcówką tłumaczenia i miałam już tego szczerze i serdecznie dosyć.
Niniejszym mogę sobie pogierczyć.
Moja kumpela wychodzi ze szpitala, a do szkoły idę dopiero w poniedziałek....
Nie, we wtorek, w poniedziałek do lekarza
Spotkalam kogos,kogo juz bardzo dlugo nie widzialam...spedzilismy milo dzien...
A ja byłam wczoraj na kręglach z: moim bratem, koleżankami mojego brata i kolegami koleżanek mojego brata, którzy właśnie stali się moimi kolegami
To bardzo fajny sposób poznawania ludzi, rano nie miałam pojęcia z kim idę (no oprócz mojego brata i jego 1 koleżanki) i to też było fajne.
A ja byłam na koncercie Janusza Radka i teraz cały czas chodzę uśmiechnięta
A ja wręcz eksploduję radością, że tu dziś się znalazłam Cudne forum!
A ja eksploduję radością, że ktoś się tak cieszy z pobytu na naszym forum. Miło wiedzieć, że nie robi się czegoś tak zupełnie niepotrzebnie.
A ja dzisiaj nieoczekiwanie dostałem e-mail z przypomnieniem o tym forum. Dawno mnie tu nie było, a i tak przecież rzadko bywałem.
No to cieszę się, że się pojawiłeś - może tym razem zostaniesz na dłużej, hmm?
Rozgość się.
Skoro się pojawiłeś nie masz wyboru Witaj ponownie
Dziś słoneczko świeci.... Czytanie na dworze... Mmmmm <poszła>
A ja byłam na biwaku i było cudnie!!!
RPG! I ludzie którzy w niego grają... Trafiłam do raju xD
Tak, w sumie tak, Feerio - nawet mamy prywatny sztab Niebian.

A ja zaliczyłam lekturę z łaciny! Mam z głowy pierwszy zestaw pieśni Horacego! Jupiii! Łiiii!! <skacze z radości>
http://stopcenzurze.wikidot.com/
Ta absurdalna propozycja nie przeszła.
Już myślałem, że się cały wszechświat przeciwko mnie sprzymierzył, a tu proszę, miła niespodzianka.
Dowiedziałam się o drugiej części filmu "Boondock Saints". Łiiii! Mam po co żyć!
To będzie trochę złośliwe. Ale odwet po wszystkich mi ubliżaniach musze wziąć Zamknęłam swoje forum. Przepędziłam ludzi na wszystkie wiatry i mam ich głęboko w D!! "Moj rywal" załozył nowe forum - obnosił się z tym wszem i wobec. I teraz pisze: "Najwiecej osob zarejestrowanych 8 bylo 13.04.2009. w ciagu 24h forum odwiedzilo osob 6" - w tym admin i mod. czesc ludzi go juz nie znosi bo gada o innym zespole caly czas! jakez mnie to cieszy - niach niach niach
Dzisiaj piątek i słonko świeci, i napisałam dobrze sprawdzian, a w środę dostałam 5+ z kartkówki. i w ogóle jest bosko.
Gratulacje, Kasandro.
A owszem, jest bosko. Pogoda piękna, na biurku stoją tulipany, zrobiłam obiad (nawet z koperkiem do młodych ziemniaczków, ha, a co!), nie mam zbyt wielkiego bałaganu w pokoju... No ogólnie rzecz biorąc, wreszcie czuję wiosnę.
Dziękuję Fraa.
właśnie mi przypomniałaś że ja muszę kiedyś zrobić obiad w ramach próby, bo wierz mi- dla mnie to lada wyczyn nie przypalić wody. Ale to może w wakacje.
Przeczytanie najwspanialszej książki w moim życiu!
A ja byłam u najnienormalniejszej osoby jaką znam(skoro ze mną wytrzymuje to musi taka być) i dzięki temu jestem w stanie żyć bez pokarmu przez cały weekend
Większej bajki w życiu nie opowiedziałam
Piszę tekst na Horyzonty Wyobraźni. Wreszcie coś mi się klaruje, ha!
To pewnie dlatego, że miałam się dzisiaj uczyć...
Cud mnie dzisiaj po raz 6 spotkał, ale z każdym razem ten cud jest większy.
A więc 6 tygodni temu miał byc sprawdzian w fizyki(którą mam raz w tygodniu). I od tego czasu za każdym razem dzieje się coś co ku powszechnej uciesze odwleka sprawdzian. A to akademia, jakiś wyjazd i inne cuda. Dziś byłam pewna, że już na pewno się nie upiecze a znów przepadł.
A ja znowu dostałam 5 ze sprawdzianu. Ze środowiska z tematów z bloku "Prawo".
A ja się dziś dowiedziałam, że nie mam w czwartek i piątek zajęć, bo do końca tygodnia mam praktyki.
A ja dziś przez przypadek weszłam do sklepu i zobaczyłam tam grę, która mi się przypomniała jakieś dwa dni temu, a w którą grałam jak miałam z 10 lat:). Od razu kupiłam i teraz sobie pykam. Co ciekawe po tylu latach wciąż prawie wszystko z niej pamiętam. Superr:)
Azaliż był to Planescape: Torment?
Gra po dłuuugim czasie wróciła do sprzedaży. Chociaż nazywanie tego cuda grą nie oddaje w pełni jej magii. To interaktywna książka, historia opowiedziana na komputerze. Bezimienny jest chyba najlepszym bohaterem w historii komputerów, a fabuła jest dziełem geniusza.
Umyłam lodówkę. Miła rzecz, która mnie spotkała? Mam teraz czystą lodówkę.

...mówicie, że Planescape: Torment jest w sprzedaży...? Hmmm...
Ja skosiłem trawę na większej części podwórka. I co? Teraz pada deszcz i jutro nie byłoby jak
Gratulacje, Archaniele. Czyli to nie tylko u mnie leje przez cały dzień?

I kawkę sobie spokojnie piję, o. I zrobiłam kotlety mielone, dzięki czemu mam na najbliższe trzy dni obiad z głowy, bo będzie wystarczyło odgrzać.
U mnie lało przez pół dnia

U mnie lało przez pół dnia
Ale to nie ten topic! Chyba że to w znaczeniu że kwiatki i dzieci szybciej rosną jak pada i to jest miłe.

A u mnie wcale nie lało tylko troszkę popadało.
Caly czas trwam w niepaleniu fajek oczywiscie,ojojoj...daje rade,zamiast papieroska
-lizaczek nawet trzy,hmm-to mile trwam!!!u mnie sloneczko.

Caly czas trwam w niepaleniu fajek oczywiscie Gratulacje! A ile czasu, jeśli można wiedzieć?
Powodzenia. Tylko nie popsuj sobie doszczętnie zębów od tych lizaczków.

Nie muszę dziś robić obiadu. To miłe.
Już nie wiem czy lepiej mieć żółte od fajek czy zepsute od lizaków. Dobrze że ja nie mam takich problemów.

A ja dzisiaj poczułam że moje modlitwy zostały wysłuchane choć na chwile. To fajne poczuć nareszcie że ktoś cie nie olewa.
A ja dziś dostałam wiadomość od bardzo ważnej dla mnie osoby i czuję się uskrzydlona, a na dodatek sesja się zbliża i (co pewnie większość zgorszy) czuję się niesamowicie podekscytowana!
Nie. Było to Majesty:). A o Planescape nie wiedziałam. Trzeba będzie kupić. Mam co prawda wersję angielską, ale nie mam do niej cierpliwości.
Nie,nie pale od grudnia...i jakos nie mam zoltawych kielkow-dbam ot co , ale...
no nie jest lekko-najgozej to do kawczaka-ten dymek,hmm-bylo,minelo,
no musze sie ratowac,by zmylic przeciwnika-nalog,dlatego ssie landryny lub lizam
lizeki,duzo smigam rowerkiem i spaceruje,uznalam,ze rzuce to swinstwo...bez
sztucznych wspomagaczy-ojojoj najgorszy byl pierwszy mc.normalnie po scianach...
nalog-nie polecam!palilam 18lat,najgorsze ,ze je uwielbialam fee!!!pamietajcie to zabojca,tym samym sprawdzam siebie-swoja wole,na co mnie stac...nooo...uwierzcie
jak sie chce-MOZNA!Nadal walcze,bo to nie slodki cukierek...pozdrawiam serdecznie
A ja dostałam piękny wiersz
Może to nie do końca na temat ale trudno

Do mnie do klasy przyszła dziś taka dziii...wna kobieta i zaczęła psikać kolege swoim perfumem(bezsens). On jej powiedział, żeby przestała, ale ona dalej go psikała więc sie wku... rzył i wyrwał jej go, podszedł do okna (w między czasie się nieźle poszarpali) i wyrzucił do tak, ze poleciał chyba z 20 metrów. Ona się nieźle wkurzyła zaczeli sie znowu szarpać a na odchodne powiedziała że na następnej przerwie chce go widzieć spowrotem. Więc przyszła, a on jej pokazał miejsce w którym ten perfum leżał, powiedziała przecież że chce go widzieć a nie że chce go dostać. No więc sama po niego poszła, a nieźle lało, ale niepotrzebnie bo się rozlał Potem dostała furii, chciała wyrzycić plecak tego chłopaka przez okno ale ją powstrzymaliśmy. Cała klasa płakała ze śmiechu, ale nieźle je*ało tym perfumem, musieliśmy wietrzyć
U mnie w klasie dzisiaj zbili szybę od hydrantu, ale to nie ten temat.
Piszecie z ośrodków wychowawczych dla trudnej młodzieży?
hahaha very fuuny

żeby nie było offtopu całkiem to mnie dzisiaj spotkało wielkie szczęście, przeżyłam ten dzień(to szczęście jest względne bo dla innych to nieszczęście)

hahaha very fuuny

Sorry, ale to chyba nie jest normalne zachowanie?

Piszecie z ośrodków wychowawczych dla trudnej młodzieży?
W sumie też się nad tym zaczęłam zastanawiać, jak tak czytam Wasze szkolne historyjki.

A ontopicznie: kobieta od greki zapowiedziała, że daruje nam ostatnie zajęcia, żebyśmy mieli czas na nauczenie się do egzaminu. Słodko.
nie no, dobrze, że perfumą a nie przykładowo benzyną.
nie widziałam benzyny w flakonikach
Fir, moja szkoła nie jest specjalna bo idiotka ze śmierdzącymi "perfumami" to akurat nie jest aż tak nienormalne zachowanie, widać że nie chodzisz do szkoły bo teraz takie pomysły to norma. Rozpisałabym się bardziej na temat dzisiejszej szkoły, ale to nie ten temat.

<myśle co miłego mnie spotkało żeby nie był offtop>

A więc kolega z klasy(znów o szkole) powiedział mi dziś taki komplement, że szok.
A mianowicie opowiadał o jakiejś swojej ekstremalnie nienormalnej znajomej, i żeby urzeczywistnić jej nienormalność powiedział: ona jest jeszcze bardziej nienormalna od niej (tj. ode mnie).

Piszecie z ośrodków wychowawczych dla trudnej młodzieży? Też się czasami nad tym zastanawiam, bo moi kumple z klasy przyszli dziś w mundurach polowych wojska polskiego do szkoły żeby podlizać się facetowi od PO, ale to offtop, bo mnie ich szpan ani ziębi ani grzeje.

Ale byłam dziś na świetlicy pomagać dzieciakom i choć nie szło mi najlepiej opowiadanie o prorokach, to było miłe że komuś pomogłam.

[ Dodano: 2009-05-21, 14:13 ]
Dzisiaj jadę na dziewięciodniową wycieczkę do Skandynawii.
Zdobyłam "Analityki wtóre" Arystotelesa w oryginale! Ha!
Uff. Zawsze to jakieś zmniejszenie listy potrzebnych tekstów... Ruszam na dalsze łowy.
Ugotowalam pyszna zupe ogorkowa,hmm...a przyjaciola nie dala rady dotrzec,bywa...
To było wczoraj, ale jakoś wczoraj nie miałam do tego głowy
Zaliczyłam najgorszego kolosa w tym semestrze i to na 92%
A z tłumaczeń specjalistycznych mam 5 na koniec. Po prostu czuję się wniebowzięta
Silvery weż mnie do tego nieba też bo ja się czuje w niebo padnięta

No i wiesz ze jestem dumna z Ciebie
Dziękuję Mrużko! :* Z przyjemnością zabiorę Cię aż do nieba Cała przyjemność po mojej stronie Dzisiejszy ciężki dzień masz już za sobą, więc teraz jak najbardziej należy Ci się porządny odpoczynek

Ufff... Wreszcie udało mi się zdobyć wszystkie pliki na symultankę, teraz mogę mieć je już zawsze przy sobie

[ Dodano: 2009-05-25, 14:00 ]
a ja jak zwykle niepotrzebnie marudziłam. Dzisiaj były u mnie w sql półfinały EURO, już kiedyś gdzieś na forum o tym pisałam, no i od początku wygrywaliśmy. Ale że nie jestem jakąś gwiazdą sportu to nie cieszy mnie najbardziej fakt że pokonaliśmy dwie inne szkoly tylko to że nie zrobiłam z siebie totalnej idiotki. I ku ogólnemu zdziwieniu(chyba ja byłam najbardziej zdziwiona) trafiłam do kosza z odległości z której rzadko udaje mi się trafić, choc byłam tak przekonana że nie trafie że nawet się specjalnie nie starałam. Czyż to nie jest wystarczający dowód, że Bóg istnieje?? No i nawet nie odczułam dziś tego paskudnego dnia jakim jest poniedziałek.
Gratulacje, Mrużko.

A ja zgłosiłam się dzisiaj grzecznie do Pani Profesor, żeby zaliczyć "Eneidę", a się okazało, że Pani Profesor nie ma czasu w tym tygodniu. Słodko. Mam tydzień na douczenie się - co najważniejsze - bez mojej winy.
Mrużko, gratulacje!! A któż to jest na Twoim avku? To Ty

Ja dziś dostałam 5 z kolokwium z gramatyki opisowej, kolokwium z tłumaczeń niespecjalistycznych i z tłumaczenia tekstu historycznego Jakby tego dobrego było mało, wykładowczyni powiedziała, że moja praca była najlepsza Dawno nie byłam tak szczęśliwa...
Udało mi się wstać i każda z kończyn działała bez zarzutu.
Silvery nawet nie wiesz jak się ciesze. Ale wcale mnie to nie dziwi, w końcu znam twoją dodatkową motywacje do tych studiów...
Wiesz co, nie wiem kto w tym avku, jakaś Mrużka chyba

No więc żeby nie był totalny off to byłam dzis w ramach szkoły na takim spotkaniu z byłym wokalistą Oddziału Zamkniętego, zagrał kilka piosenek a poza tym powiedział masę mądrych rzeczy, czasem miałam wrażenie jakby mówił o moim życiu...ehh co prawda te sprawy nie są rzeczami miłymi, ale i tak uważam że sie nadaje to do tego tematu bo sobie kilka rzeczy na nowo przemyślałam i się ciesze z tego
Dostałam 6 z informatyki! (Bóg jeden wie, za co, ale mnie to pasuje )
A wczoraj byłam na pysznym koktajlu w uroczej kawiarence z fantastycznym kolegą, i dobry nastrój został mi do dziś.
Deszcz przestał padać akurat wtedy, kiedy wychodziłam ze szkoły, i wróciłam do domu zupełnie suchutka.
A poza tym znajomym podobało się moje opowiadanie, o.
Czy to nie był cudowny dzień ?
nie mam już zagrozenia z chemii, bo dostałam nie wiedziec jakim cudem 4 z kartkówki w czwartek jeszcze poprawiam inną i moze nawet mam szanse na 3.

A sposób w jaki napisałam na tą 4 był ...genialny?
Dostałem nową książkę Pratchetta, o której nawet nie wiedziałem, że jest. ;]
Nie, nie z okazji Dnia Dziecka - mam imieniny dzisiaj. Jestem jedną z niewielu osób, która do końca życia może 1. czerwca dostawać jakiś prezent.

A i wygląda na to, że moja średnia przekroczy 4.75
kujon!!

no to kupiłam sobie wreszcie kilka potrzebnych rzeczy, szkoda ze mózgu nie mozna wymienić
Wygląda na to, że moja średnia też przekroczy 4,75 <dzika radość>

Sto lat, Firnomirze! Jesteś Jakubem, Konradem czy Świętopełkiem...?
Obstawiam Świętopełka.

Był nowy odcinek "Looking for Group"! Yay!
Jam jest Jakub.

Jakub to jedno z moich ukochanych imion...
Fraa, pudło
Też to imię bardzo bardzo lubię.

A co do rzeczy miłych: hm... nie, kurczę, miałam kiepski dzień.

O, wiem, wyszłam z księgarni akurat w największą ulewę. Uwielbiam deszcz!
Łaaaał, jestem lubiany.
Można tak powiedzieć

A ja dzisiaj na religii grałam w swego rodzaju RPG, i fajnie było, chociaż chyba tylko ja się zorientowałam że to swego rodzaju gra.


A ja dzisiaj na religii grałam w swego rodzaju RPG, i fajnie było, chociaż chyba tylko ja się zorientowałam że to swego rodzaju gra.

Yyyy...?
Ojej... no bo to bardzo skomplikowane... to było tak że my mamy taki program realizowany w szkole (nieważny tytuł) i mieliśmy taką pracę w grupach, że dostaliśmy banana (takiego na rysunku) i mieliśmy pomyśleć ile z ceny banana w sklepie, zakładając że wynosi 1zł, zarabiają kolejno: producenci, hurtownicy, sklep, przewoźnicy i jakaś tam organizacja. I potem każda grupa dostała karteczki z opisem kim jesteśmy i co robimy z tymi bananami, a potem mieliśmy podać ile jako dana grupa chcielibyśmy zarabiać z tej złotówki. Potem mieliśmy się dogadać między sobą żeby się zgadzało do złotówki.

To strasznie skomplikowanie brzmi, ale było fajne.
A ja mam z religii 5 na koniec roku
Hmm... gimnazjum... ja miałam 5 z palcem w nosie, szkoda że teraz prawie właściwie nie mamy lekcji, mimo iż moją wychowawczynią jest katechetka...
Hmm... Nie no, religia była śmieszna, zawsze dało się tak zrobić, żeby mieć 6.

A żeby nie było, że offtop... Err... Dobra, kombinuję co mnie miłego dziś spotkało... Nie, przepraszam - to jednak będzie offtopowy post. ;]
Nieeee, no Fraa, nie możliwe żeby nic miłego się nie zdarzyło!
A ja bym miała 5 albo 6 z religii jeśli byśmy normalnie parowali na lekcji a nie na przykład robili prace o sakramentach w sali informatycznej albo pisali kartkówki typu: napiszcie co się kolejno dzieje w Triduum Paschalnym a ja wracam za 15 min. Tak, tak to kartkówka.

Ale to nie ten temat żeby marudzić. Dzisiaj zwolnili mnie z geografii, i tak siedziałam 0,5 godz. na przystanku bo mi autobus uciekł, ale liczy się sam fakt, nie?
hmm same miłe rzeczy
Deutschlehrer uznał, że jestem niedouczoną zdrajczynią, wychowawczyni też się coś pluła że powinnam się wstydzić swoich ocen czy coś takiego, nie pamiętam dokładnie, jakbym miała jej słuchać to bym zwariowała. No ale milusio ogólnie co nie?

wychowawczyni też się coś pluła że powinnam się wstydzić swoich ocen ja to słyszę codziennie od polonistki, tylko trochę mniej kulturalnie.
to gratulacje:D ja dzisiaj postanowiłam wrócić do wolonariatu, bo bez niego czegoś i ciepła mi brakuje. Nic tak mnie nie podnosi na duchu, jak ''dawanie'' siebie innym i poczucie bycia potrzebną.
totalnie a czym się dokładnie zajmujesz?

no to żeby nie był off, to napisze co mnie WCZORAJ miłego spotkało. Polonistka z ciężkim sercem musiała mi postawić 5 na koniec bo mi ewidentnie z ocen wychodziło, ale bardziej mnie ucieszyła jej mina kiedy mówiła że mam pięć niż ta ocena. Biedactwo, nie moja wina że mnie nie lubi
A ja (wczoraj) dostałem piątkę na koniec roku z religii. Co przy moim "nauczycielu", który jest poje*any* zakrawa o cud.

*wybaczcie, inaczej się tego ująć nie da
pracuje się w świetlicy środowiskowej:) a teraz mnie spotkało coś miłego, bo ktoś spytał mnie, co robię:) a co do ocen, ma jakie mam i niech sobie będą. to nie jest najważniejsze:)
a ja zaliczyłem sesję i zostało mi pozbierać wpisy do indeksu. ha!
może nawet dostane (kujon) stypendium.

chyba się jeszcze na jakąś filologię polską wybiorę albo coś innego?? ale nie wiem co.... jak mi czasu starcy.. kurde... na wszystko...

ale tam na filologii to chyba trzeba być polonistą i maksymalnym humanistą!? no nie wiem...

to może na informatykę pójdę?

może nawet dostane (kujon) stypendium.
Może niektórzy dostają stypendium przekraczające 170zł...
Znaczy - gratulacje, chciałam powiedzieć.


chyba się jeszcze na jakąś filologię polską wybiorę albo coś innego?? ale nie wiem co.... jak mi czasu starcy.. kurde... na wszystko...
Może klasyczną?

A ontopicznie:

Cieszy mnie, że znalazłam swoje stare pojedynki literackie. Naprawdę mnie to cieszy. Po pierwsze - mam do nich sentyment. Po drugie - mogę zerknąć na swoje opowiadania sprzed roku i porównać z tymi aktualnymi... nieśmiało mogę pokusić się o sugestię, że zrobiłam postępy. Chyba. Mam nadzieję i tego będę się trzymać.
Była dziś u mnie rodzinka i nawet miło się gadało choć się bałam:/ Co mnie miłego spotkało jeszcze? 5 przedmiotów do nauki na jutro i wtorek. Pocieszam się, że do końca tylko 3 dni nauki! I wolność, pisanie, pisanie i wolność:)

ja dzisiaj postanowiłam wrócić do wolonariatu, bo bez niego czegoś i ciepła mi brakuje. Nic tak mnie nie podnosi na duchu, jak ''dawanie'' siebie innym i poczucie bycia potrzebną. Fajnie jest być wolontariuszem. Ja byłam na Olimpiadzie dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej wczoraj i mimo że przez to opuściłam Lednice to nie żałuję.

Był nowy odcinek "Looking for Group". Richarda nie da się nie uwielbiać.
Miałem (mam) milutki dzień - teraz ostatecznie będę miał czerwony pasek, nauczyciel podwyższył mi ocenę bez zaliczania, a cały świat jest jakiś taki piękniejszy. W dodatku jadłem pyszne naleśniki.
A ja dowiedziałam się, że mam chłopaka, od jakiejś dziewczyny, której nie znam. A poza tym utwierdziłam się w przekonaniu, że Kubuś (Firnomir) jest super kolegą

A ja dowiedziałam się, że mam chłopaka, od jakiejś dziewczyny, hehe, znam to. ale to zawsze było bardziej śmieszne niż miłe.
O, jeszcze dowiedziałem się, że jestem super kolegą.
Mnie nikt nigdy nie mówił, że mam chłopaka. Nawet walentynki musiałem sobie sam wysyłać... Dno dna i metr mułu.
Ale żeby nie było offtopu:
Dziś po raz kolejny udało mi się wstać z łóżka o własnych siłach!


Dziś po raz kolejny udało mi się wstać z łóżka o własnych siłach!

Zazdroszczę, mnie wyciągnęli siłą
Dostałam brewiarz lednicki od przyjaciółki - to było miłe. To brzmi jakbym była jakaś nie wiadomo jak religijna... a mi po prostu chodzi o to że czuję że tej książki mi brakowało i jeszcze dostałam ją od przyjaciółki...

Oprócz tego była cudna pogoda na procesję, nie było tak strasznie duszno jak zwykle. To bardzo dobrze bo ja prawie nie zjadłam śniadania i mam... złe samopoczucie więc jakby jeszcze było duszno to by mnie z chodnika zbierali albo wcześniej z posadzki.

[ Dodano: 2009-06-15, 20:04 ]
WAAAKAAACJEEE!!!
O, tak...

A ja jeszcze dzisiaj usłyszałam od koleżanki z klasy "Kasandra, jak ty ładnie wyglądasz!", myślę że koledzy też tak myśleli, ale się nie chcieli przyznać

No i spotkałam dwie koleżanki które były kiedyś w harcerstwie, i obie powiedziały że miło wspominają drużynę i żałują że odeszły, ale nie mają czasu wrócić.
a co ich tak olsniło nagle? uczesałaś sie inaczej czy jak??

Ja dzisiaj się płytko wzruszyłam, gdy kumpela mi dała czekolade za to że jej z niemca pomagałam. Choć myśle, że nie miała czystych intencji. pewnie dała mi ją po to, bo się bała ze schudne w wakacje
- Ja się dowiedziałem, że zaliczyłem ubiegłoroczny przedmiot, zatem nie wywalą mnie z uczelni
- projekt na wtorek idzie nawet ładnie
- dowiedziałem isę, ze osoby, który zdały międzynarodowy egzamin LCCI z angielskiego na poziomie 3, są zwolnione z zajęć, ale dodatkowo bezwzględnie dostają 5 na koniec
- zaliczyłem Technologie Inteligentnych Agentów na 5
- mam dobry humor

uczesałaś sie inaczej czy jak?? a żebyś wiedziała! Ciut inna fryzura, kolczyki autorstwa mamy, naszyjnik i człowiek zupełnie się zmienia.

Mi by ta schudnąć się by zdało... tak z 35kg w sam raz by było... muszę mniej tu na forum siedzieć
Zgubo, albo weź kompa do siłowni i będzie 2 w 1

Żeby nie spamić, to powiem, że dziś dostałam książkę od babci
Dostałam paczkę - trylogia Alana Gordona.
Zdałam egzamin z literatury greckiej.
Wsunęłam wędzoną makrelę - śmierdzi w całym pokoju teraz, ale co tam.

Piątek!
Jedna studentka mnie nienawidzi:D
Moja koleżanka przyszła ubrana do szkoły, jak k*** No i sama wychowawczyni, która ją faworyzuje była niemile zaskoczona. poza tym dowiedziałam się, że powinnam zająć się czymś innym niż pisanie. Bo młodsi piszą ode mnie lepiej i tyle na dziś.

[ Dodano: 2009-06-20, 12:32 ]
Nareszcie przespałam całą noc we własnym łóżku.
To się nazywa szczęście!
Znaczy, że pozostałe nie ?
Brzmi co najmniej... interesująco

Ja się dziś dowiedziałem, że mój osobisty armageddon - obrona projektu/gry komputerowej została przesunięta na czwartek
Wiesz ... To, że ktoś nie śpi w swoim łóżku może być miłe. Chociaż zależy od tego czyje to łóżko było
No ba, nawet bardzo miłe ^^
E tam - ja bardzo sobie chwalę spanie we własnym łóżku. ;] Wiecie - wszędzie dobrze, ale we własnym łóżku najlepiej.

Dobrze, teraz szybka improwizacja, żeby nie było offtopu...

Miłe... miłe... Jest noc Kupały, o! Nie wiem czemu, ale to na pewno miłe!
Ano, we własnym łóżku się śpi najlepiej, ale spanie z kimś miłym w cudzym łóżku jest wdzięcznym przerywnikiem

Miłe jest to, że nie musiałam dzisiaj sama sporządzać żadnego posiłku! Podano mi wszystko na tacy. Gorzej z innymi czynnościami i ze zmywaniem, które mnie czeka, ale nie można mieć wszystkiego I spałam do 14!
Trwa jedno z najpiękniejszych świąt w roku... Piękny był dzisiejszy deszcz, słońce które próbowało przebić się przez chmury, niesamowici ludzie i każde ich słowo. To, że pomimo ulewy, ogień płonął a świeczki w cudownie jasnej poświacie eskortowały wianki na Wiśle...

Świat jest doskonale i nieskończenie piękny! Sława!
Ja miałam wczoraj imieniny- to było miłe, ale praktycznie nic z tego nie wynikało - to... już trochę mniej. No może tylko tyle że nie musiałam zmywać. Cały dzień (od 8 do 19) mnie nie było w domu, wróciłam padnięta jak pies Pluto i nic nie dostałam... oprócz różyczki od siostry ciotecznej, to też był miły gest. Ma jeszcze przyjść rower kurierem, też prezent imieninowy, chyba najlepszy jaki dostałam od kilku lat
W końcu wybrałam się na siłownię, a wybieram się już tak od pół roku

Ja miałam wczoraj imieniny- to było miłe, ale praktycznie nic z tego nie wynikało - to... już trochę mniej. No może tylko tyle że nie musiałam zmywać. Cały dzień (od 8 do 19) mnie nie było w domu, wróciłam padnięta jak pies Pluto i nic nie dostałam...
Wiesz... bez obrazy, ale jak tak to przeczytałam, to pierwszą myślą, jaka mi się nasunęła, było: "Na bogów, co za interesowna świnia! Tylko kurde by prezentów oczekiwała!"

Był dziś nowy odcinek Looking for Group! "Don't fwoosh me, bro." - uwielbiam Richarda!
Richard to mój idol!

A ja dziś usłyszałam od znajomego, że doskonalszej kaszy niż moja rok temu na naszej imprezie w życiu nie jadł.
Skończyłam sesję! O radości, iskro bogów....
Ekhm. Tak.
Dostałam do łapek także dwie książki Nienackiego - "Ja, Dago" i "Ja, Dago Piastun". Aż strach się bać
Taaa... te książki to ja mam... Cieszyć się będę, jak dopadnę "Ja, Dago Władca" za taką cenę, żeby można to kupić.
Jestem blisko odnalezienia jej... pochwalę się, jak będę mieć w łapkach
To znajdę Cię i zabiję.
Najpierw postaraj się, żebym zapisała Ci tę książkę w spadku
Cudowna "Rzecza"hmm jest fakt,ktoty nastapil w moim zyciu-kochani...poznalam
kogos-bratnia duszeee...no jaja normalnie...docieramy sie itp.kosmos...trzymajcie kciuki,ok?a nie jest mimo ...lekko...
trzymam kciuki potrójne, na nogach też się postaram Zaproś bratnią dusze do nas... pomożemy w docieraniu
Zdałam egzamin!
Teraz jeszcze tylko wyniki ostatniego w tej sesji i będę szczęśliwa przez trzy piękne miesiące XD
Gratuluję i trzymam kciuki za najlepsze wyniki tego ostatniego
Dzięki! Na pewno się przyda. Wyniki już pojutrze
heh a ja mam niezły młyn. Mój brat przywiózł dzisiaj od koleżanki z pracy 2 miesięcznego kotka. Kochany, śliczny, słodki. Nie chce jeść ale to pewnie ze strachu. No i moja babcia dostaje furii, już ledwo Lunę zaakceptowała, bo ona z tych co mówią, że "ludzie czyści" zwierząt w domu nie mają. Luna na jego widok dziwnie fuczy, a jak ją wzięłam na ręce to strasznie ciężka się zdaje, bo ten malutki taki lekki jak piórko. ehhh mogłabym tak do jutra pisac...

[ Dodano: 2009-06-23, 15:11 ]
Czytam bardzo ciekawą książkę, a raczej komedię. ''Sen nocy letniej'' W. Szekspira:) Pewnie znacie:)
Rościgniew obiecał mi że złowi dla mnie rybę przy pomocy gołych rąk! Uwielbiam wojów...
Dostałam wyzwanie literackie. Nie wiem czemu tak mnie to cieszy, bo jednocześnie się boję, ale czuję że chcę się tym pochwalić
Skończyłam wyprawy po wpisy i nareszcie mam wakacje. Trzy miesiące.
Jeszcze nie mogę w to uwierzyć
Dostałam opiernicz od pani z dziekanatu. A to oznacza tylko jedno: sesja zamknięta!
Teraz tylko czekać do ostatniego egzaminu.
A ja... Wróciłam do domu
Mam wrzesień !
Nie mam września!
Wal się, ostatni wrzesień miałem chyba 5 lat temu:D Znowu jestem młody :D:D:D:D
Czyli... czyli jestem stara?
Lekko spróchniała ...

-----------------------
Hrmpfff... Nie offtopować mi tu, o!
Fraa
Byłam w kinie na filmie "Udręczeni" Nawet fajneee
Obudziłam się o 8 rano, na dźwięk sygnału przychodzącej wiadomości. Sięgnęłam po komórkę zaspaną ręką, a tam... Sms o treści: Sława! Dziś rozpoczął się kolejny piękny dzień! Tydzień temu odbyła się Kupała. Dziś my, urządzimy wspaniałą biesiadę z racji Twego powrotu do miasta matki. 16.00 u R.

Wzruszyłam się ... No i poczułam się potrzebna.
Nadejszła wiekopomna chwila(dla mnie )

Wracam do świata żywych!
Sesja za mną, wakacje przede mną, tylko te (żeby nie przeklnąć) praktyki...

Jako, że wszystko ma swój czas pod niebem/słońcem oto nastała pora odmóżdżania
Byłem na nartach wodnych i dobrze wystartowałem już za trzecim razem. (wbrew pozorom to nie taki zły wynik )
Mnie dzisiaj spotkało Boże Przebaczenie... I nauka ... znienawidzonej przeze mnie Logiki. Dla mnie istnieje tylko logika serca. Logika rozumu śmierdzi stęchlizną! A mimo to trzeba się tego uczyć. Kropka. I dobrze.
Popijam sobie właśnie mleko. Z wkładką. Bardzo smaczną, kokosową wkładką....ach.
A ja wczoraj spotykałam samych miłych ludzi. To była strasznie fajne, bo tak: najpierw poszłam do przedszkola z ciocią (ona jest przedszkolanką), a tam wiadomo, przedszkolanki przy pracy (nie, nie było już dzieciaków, teraz została już tylko biurokracja), wiecznie uśmiechnięte, potem poszłam do pracy w Archiwum Głównym Akt Dawnych i najpierw spotkałam miłego muzyka, potem moją szefową, a potem jeszcze ochroniarza- strasznie sympatyczny człek, a potem jeszcze poszłam na lody z siostrą i obsłużył nas taki sympatyczny koleś i jeszcze nam życzył smacznego.
Przytuliła mnie dziewczynka z downem:) Tak ciepło i miło mi się zrobiło:)
Kupiłam bilet na koncert
Mój pies podał mi łapę ;D (sporo czasu zajęła mi nauka tego ćwiczenia, psiak, który "łykał" wszystkie inne komendy tej nie mógł się nauczyć, dlatego cieszę się za każdym razem, gdy wykona to poprawnie ;P)
Wiecie... tak sobie przeglądam Scout Face (taki portal społecznościowy dla harcerzy z całego świata) i jednocześnie czytam "Skauting dla chłopców" B. P., i tak sobie myślę że przecież każda z tych organizacji, każda drużyna, zastęp, skaut opierają się dokładnie na tych samych sadach, wymyślonych 100 lat temu przez generała wojsk angielskich...

To bardzo miła myśl że tak na prawdę mam na całym świecie przyjaciół i na całym świecie mogę na kogoś liczyć... to strasznie fajne...
Hihi.
Jutro jadę do Hiszpanii
Mam nadzieję, że się zgubię i nie wrócę

Hihi.
Jutro jadę do Hiszpanii
Mam nadzieję, że się zgubię i nie wrócę

To Cię jutro coś miłego spotka, a nie dziś! Off topick robisz! ;D

Stokrotka napisał/a:
Hihi.
Jutro jadę do Hiszpanii
Mam nadzieję, że się zgubię i nie wrócę

To Cię jutro coś miłego spotka, a nie dziś! Off topick robisz! ;D

To tak na zapas
Zgubienie to coś miłego ; o? Zgubo, wypowiedz się.
Może się jej tu nie podoba. A w Hiszpanii fajnie...
W Hiszpanii jest gorąco;/. A tu jesteśmy my
Jest nowy odcinek "Looking for Group". W dodatku Richard zrobił Cartmanowe "Screw you guys. I'm going home".
I mam "Call of Juarez" - co prawda nie umiem tego przejść, w sumie męczę się z pierwszym epizodem, ale i tak jest śmiesznie.
Dostalam duzy sloik ogorkow malosolnych,za tydzien do konsumpcjii,pychota,polecam
kochani...
Ja miałam dzisiaj strasznie miły sen. Spotkałam w nim dużo znajomych i nieznajomych ale miłych ludzi, byłam w ładnym miejscu i cały go pamiętam. Chciałabym mieć same takie sny...
Jeszcze nie musiałam się pakować, ha
udało mi się po długich miesiącach usiąść wreszcie do gry XIII i nawet przejść pierwszy etap a nawet nawet jeszcze kawałek dalej!
Dostałam kartę rowerową! Wiem, nie ma się czym chwalić, powinnam to załatwić jakieś 7 lat temu... ale to i tak satysfakcja, po takich stresach co przeszłam...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl