ryszard bazarnik, koncert na Ćcianie
Chcialbym poinformowac szanowna Rade i Ksiecia, ze po dlugich negocjacjach z Panstwem Be. doszlismy do jakiegos porozumienia i zgodzili sie ze reprezentuje takze ich interesy jako Primogen. Mam nadzieje ze rozwiazuje to pewne kwestie.
Czy jest to jednoznaczne z tym, iz oboje przyznali sie do tego, ze sa Malkavianami?
Tusze Panie, iz jako Primogen klanu, do ktorego Panstwo Batory oglosili swoja przynaleznosc bierzesz Panie na siebie dopilnowanie tego by okazywali Oni nalezny szacunek Starszym i szanowali Prawa. Osobiscie zostalem przez Twoich Panie nowych wspolklanowcow kilkakrotnie zniewazony podobnie jak i Ksiaze, ktorego autorytet otwarcie podwazali lekcewazac jego prawa i dekrety, ktorych z mocy Tradycji podwazac prawa nie maja. Chcialbym jako Primogen i czlonek klanu Tremere obecnie panujacego w grodzie poznanskim uprzedzic, iz takie zachowanie nie bedzie zbyt dlugo tolerowane, gdyz nawet nasza legendarna juz cierpliwosc jest na ukonczeniu, i moze spotkac sie postawa Panstwa Batory, z powaznymi reperkusjami. Dlatego racze zauwazyc, iz dobrze widziane dla naszej przyszlej wspolpracy byloby okielznanie Panstwa Batory przez Ciebie jako ich Primogena Panie.
Licze na przychylne ustosunkowanie sie do moich postulatow z Twojej strony Panie.
Z wyrazami szacunku i powazania, pokorny sluga Camarilli i Wewnetrznegu Kregu, Primogen Klanu Tremere grodu Poznan potomek lini de Cincao, Graf Dorian von Falkenhorst de Magnifico Domo Tremere.
Jako Primogen Ventrue przychylam sie do slow Doriana. Zachowanie panstwa Batory bylo po prostu karygodne. Na spotkaniu nie okazali szacunku anu Jako Ksiazecej Mosci ani Starszym. Impertynencko wchodzac na spotkanie Rady Primogen naruszyli nie tylko zasady, ale i etykiete! Co wiecej, panstwo Batory zdaja sie zadac przeprosin od niektorych czlonkow Rady za zle zachowanie podczas spotkania w ich posiadlosci.
My Ventrue, jestesmy dyplomatami, wiec udalo mi sie w pewien sposob ulagodzic panstwa Batory, jednak nie powiem abym robila to z mila checia. Mam swoj honor i nawet szaleniec nie ma prawa go szargac. Tym bardziej szaleniec, ktory nie podaje swego prawdziwego klanu, zwodzi, oszukuje i nie chce wypuscic ani mnie, ani zadnego Spokrewnionego ze swej posiadlosci. A na dodatek to doprawdy nie do pomyslenia, aby ten szaleniec, ktory nie raczyl podac swego klanu, obruszal sie za to, ze Rodzina nazywa go Pariasem. W tej sytuacji mielismy do tego pelne prawo i chociaz dla zalagodzenia sporu wyslalam przeprosiny do panstwa Batory za te ostre slowa, to nie zamierzam podobnie jak Dorian i mam nadzieje, ze Jego Ksiazeca Mosc takze, tolerowac takiego braku szacunku i impertynencji.
Ciesze sie ze wszyscy nowoprzybyli z checia wyciagaja rece do innych. Taka postawa godna jest nasladowania, niezmiernie mnie to raduje i napelnia moje slabo bijace serce olbrzymimi pokladami nadziei w zwiazku z przyszlymi wspolnymi projektami Rodziny w naszym zacnym miescie.
Tym wiekszy szacunek zdobywacie Panstwo okazujac tak daleko idace poszanowanie i zrozumienie dla zwyczajow innych, nie tak typowych Spokrewnionych.
Jeszcze raz dziekuje za otwartosc umyslu oraz brak szufladkowania.
Pan Es, Glos Wiedzacych.
Nie wiem dlaczego, ale odnosze wrazenie, ze Pan Panie Es, jest nie do konca kontent z mojej postawy w sprawie Panstwa Batory. Jezeli sie myle to prosze o wybaczenie. Jesli zas nie, to chcialbym Panu uzmyslowic, ze Camarilla to nie organizacja demokratyczna i tolerancyjna wobec wszelakich odmiennosci. Camarilla powstala jako sekta jak najbardziej feudalna i mimo pewnych zmian wynikajacych z rozwoju swiata nas otaczajacego nadal w glownym zrebie takowa pozostaje. Krotko mowiac slowo Ksiecia jest prawem o ile nie lamie on najwazniejszych Tradycji. Miasto, w ktorym Ksiaze wlada jest jego domena i tylko od jego laskawej woli i aprobaty zalezy czy pozowli komus sie w nim osiedlic czy nie. Tylko on decyduje o tym czy w swoista "dzierzawe" pusci czesc owej domeny czy tez nie. Podkreslam "dzierzawe" bowiem zawsze moze cofnac swoja decyzje jesli stwierdzi, ze taki ma kaprys. On tez przede wszystkim jest panem zycia i smierci podleglych mu obywateli jak i innych kainitow w domenie jego przebywajacych. Prawo lenne najlepiej odzwierciedla te sytuacje.
Prosze o wybacznie jesli urazilem tym odrobine przydlugim wywodem Praw i Tradycji tyczacych, ale uwazam, ze w skad innad uroczym grodzie poznanskim wielu spokrewnionych zapomnialo o tych zasadach, ktore przeciez kazdy rodzic wbija mlodemu kainicie do glowy nim wogole zechce rozpatrzyc przedstawienie takiego nowicjusza spolecznosci dzieci nocy.
Uwazam, ze jednym z najwazniejszych zadan Primogenu bedzie uzmyslowienie mlodziezy i anarchistom, ze okres swawoli i sobiepanstwa wlasnie sie zakonczyl. Jest to niezbedne do prawidlowego funkcjonowania miasta, zachowania maskarady i wymuszenia posluchu wobec Rady jak i Ksiecia. Wymuszenie powiadam bowiem mam swiadomosc, ze wielu taka sytuacja sie nie bedzie podobala i niedlugo staniemy wobec zdecydowanych prob ponownego zdestabilizowania sytuacji w miescie przez niezadowolonych. Czas by Primogen jako Starszyzna zjednoczyl sie we wspolnym dzialaniu. Mozemy roznic sie w pogladach, ale na zewnatrz musimy stanowic monolit. Na tym polega nasza sila. Na tym i na wladzy, a wladze bedziemy mieli tak dlugo jak dlugo bedziemy umieli ja utrzymac jesli nie inaczej to sila, Mamy wspolne interesy i od naszych decyzji i poczynan zalezy przyszlosc nie tylko nas samych ale i naszych klanow. Miejcie to na uwadze szanowni Primogeni.
Z powazaniem pokorny sluga Camarilli i Wewnetrznegu Kregu, Primogen Klanu Tremere grodu Poznan potomek lini de Cincao, Graf Dorian von Falkenhorst de Magnifico Domo Tremere.
Alez ja jestem w pelni zadowolony ze wszystkich dzialan jakie do tej pory podjelismy.
Odnioslem wrecz przeciwne wrazenie - ze to szanowna Rada jest niezadowolona z moich poczynan.
Rokowania podjalem z jednego prostego powodu: uznalem ze sytuacja poprzednia, w ktorej my powazne badz co badz istoty, bawimy sie w zgadywanki i ciuciubabke jest niemozliwa do zaakceptowania.
Dlatego tez z wlasnej woli, w trosce o ujednolicenie spolecznosci, jako najblizszy owym panstwu, podjalem sie nuzacej roli mediatora. Uczynilem to fakt samodzielnie, bez rozkazu bazujac na braku ostrej reakcji u Ksiecia i wnoszac ze woli on pokojowe rozwiazania.
Dlatego siedzialem i powoli spokojnie tlumaczylem im o co wlasciwie chodzi i dlaczego tak trzeba. Koniec koncow postanowili nie interesowac sie polityka spokrewnionych i uznali mnie starszym nad soba, jako reprezentanta i egzekutora praw.
Na tym polu jestesmy rowni drogi Panie i mam obowiazek dbac o dobro podleglych mi tak samo jak przewodzic im. Oczywiscie w ramach szeroko przyjetych regul jakie obowiazuja w naszej spolecznosci, nie wydaje mi sie abym przekroczyl moje kompetencje.
Dlatego powtarzam: w imie osiagniecia kompromisu bez rozlewu krwi nawiazalem porozumienie z owymi kontrowersyjnymi wampirami.
Na dana chwile, dzieki owym pertraktacja sa oni wpasowani w nasze spoleczenstwo, Panstwo macie do kogo sie na nich zalic a oni maja kogos kto ich pilnuje i ewentualnie karze.
Oczywiscie moja decyzja mogla okazac sie bledna, w takim wypadku prosze Ksiecia obwieszczenie swojej decyzji osobiscie. Jak juz Pan raczyl wspomniec to On stanowi ostateczna instancje we wszystkich sprawach dziejacych sie w Poznaniu.
Pan Es, Glos Wiedzacych.
Szanowny Panie Es.
Pokornie prosze o wybaczenie mojego niezrozumienia w kwestii Panstwa Batory. Tak mi jak i mojemu klanowi zalezy na pokojowej koegzystencji i stabilizacji sytuacji w miescie. Doceniam i skladam wyrazy najglebszego szacunku Panu, za podjecie sie trudnej i niewdziecznej roli mediatora w sprawie panstwa Batory i skuteczne jak mniemam rozwiazanie tego problemu. Ciesze sie niezwykle, ze wykazal Pan tak duza doze wyrozumialosci i niewatpliwego talentu dyplomatycznego. Sadze, ze nasza dalsza wspolpraca okaze sie owocna dla wszystkich Kainitow grodu poznanskiego i znacznie przyczyni sie do rozkwitu tego jakze pieknego miasta, w ktorym jest przeciez miejsce dla roznorodnosci pogladow i interesow.
Z powazaniem pokorny sluga Camarilli i Wewnetrznegu Kregu, Primogen Klanu Tremere grodu Poznan potomek lini de Cincao, Graf Dorian von Falkenhorst de Magnifico Domo Tremere.