ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Temat "A czy ty przygotowałeś się już na Pyrkon 2009?" wydał mi się trochę za bardzo propagandowy więc postanowiłem założyć nowy topic.
Generalnie ciekawi mnie kto z was będzie prowadził jakieś punkty programu i co to konkretnie będzie. Czyli zwyczajnie chciałbym wiedzieć na co się przygotować :> .
Żeby nie być gołosłownym zacznę od siebie. Ja po jednym pyrkonie przerwy wznawiam "produkcję" konwentowej odsłony najlepszego terenowego LARPa w Europie* a więc Anurina. Klimaty fantasy, tło knująco-dworsko-intrygowo-magiczno-szpiegowskie. Czyli rozgrywka trochę w stylu AM, tyle, że bez personalnych. Gdyby ktoś był zainteresowany to więcej informacji znajdzie tu:
http://www.aramil.mage.pl/smf/index.php?board=19.0
*Oparte na ankiecie przeprowadzonej na 3 losowych graczach będących w danej chwili pod ręką.
Nie sądzę by trzeba było zakładać nowy temat, szczególnie, że pokrywa się to tematycznie z pierwszym;/.
Skoro już temat o tej nazwie jest, a pierwszy temat wydaje się już być nieadekwatny to zapraszam Was do dzielenia się opinią po Pyrkonie 2009.
przede wszystkim czy czujecie się spełnieni LARPowo i RPGowo w tym roku? Czy zauwazyliście jakieś super fajne LARPy? Co warto zmienić, a co w tym roku okazało się być świetnym rozwiązaniem
Zacznę oczywiscie od siebie. Mam do siebie ogromne pretensje oraz wrazenie, że dwa z trzech moich LARPów nie wyszły tak jakbym chciala. Shecago okazalo się za mało sztampowe i widowiskowe, "w tajnej służbie.." robiony razem z Dagmarą przyniósl nam obu rozczarowanie, a był to naprawde starannie wykonany LARP. Kwestię położyły niestety źle dobrane role, ale co zrobić, kiedy LARP nie ma ról drugoplanowych? ;). Skolei absolutnie zachwycił mnie Dom Gejsz i wklad graczy w te Dramę. Wyszło bosko i zamierzamy z Ordosem tez to dla Was kochani zrobić. Zapisy przedlarpowe na pyrforum przyniosły spory rezultat. Mam nadzieję, że Daga i Maciej poprowadzą nam również "El Vago"
Słyszałam z dobrych nowin, że Cukiernię okrzyknięto tegorocznym LARPem Pyrkonu, ponoć Martwe Dusze robione bodaj przez Skałę były fajne (opinie są podzielone), Wielosferowy Wolsung "Parowa Łódź Podwodna" nie mógł opędzić się od graczy, zaś "Zabij Hamleta", "Cialo" i "Aukcja" przyniosły niesamowite doznania teatralne. Dodatkowo premierowy i debiutancki LARP Krisa i Slide "XF" wyszedł baaaaardzo fajnie - oby więcej takich debiutów. "W domu Augusto Giovanni" bylo mroczne, dużo osób wypowiadało sie na konwencie niezmiernie sympatycznie. Podobno Korporacja Kokon również popisała się swoimi LARPami, żałuję, ze nie mialam okazji zagrać w Epilogu do ichniej dramy cyklicznej Toruń by Night.
podobala mi się wystawka zdjęciowa Grimuaru. Konwent mnie był i zabił.
Z dobrych pomysłów - opaski na ręce + identy. papier toaletowy w toaletach - roxx.
Chybioną inicjatywą było spotkanie Twórców LARPowych. Zupełnie inna branża dotyczy Noctem i np. Wielosferu, czy Korporacji Kokon, a inna LARPów Terenowych, trwających po kilka dni i mieniących się Konwentami LARPowymi, czy coś tam. Pierwsze 30 minut spotkania niemalże przespalam, ponieważ rozmowa dotyczyła akredytacji na takich konwentach i proby samowspierania się. Ciągłe dygresje i w zasadzie bylo tak na prawdę za krotko by ustalić cokolwiek fajnego i wspólnego. Jedyne co ustalono, to że wszyscy mamy wypowiedzieć się na Polterze... pytanie brzmi tylko odnośnie czego? LARPow terenowych, czy grup LARPowych? Mimo wszystko mam nadzieje, że spotkanie powtórzy się w przyszłym roku i, że rzeczywiście coś tam, kiedyś ruszy, oby jak najszybciej.
Prelekcjami jestem raczej nienasycona, ciężko mi wypowiadać się na ten temat, gdyż byłam na 1 prelce i 1 panelu dyskusyjnym, który zawiódl moje oczekiwania. Już co to dokładnie były za spotkania nie będę się wypowiadać.
Ogolnie na Konwencie panowała niesamowita atmosfera, jezeli nie dla punktów programu to warto bylo go nawidzić chociażby dla wspanialych znajomości :):)
No i po bólu ;).
Nie ma to jak zapas przedłużaczy i głośników ratujący ludziom życie :D. Od zawsze wiedziałem, że około 40 metrów kabla na coś się przyda xD.
Nasz pierwszy raz mamy już za sobą :D Baliśmy się tego LARP'a, ale jakoś poszło. Jedno udało się na pewno stworzenie klimatu opuszczonej stacji kosmicznej. Ludzie chwalili nas za wizualną oprawę LARP'a. Wiadomo jako, że to był nasz pierwszy LARP nie obyło się bez potknięć, ale pierwsze koty za płoty. Dodatkowo jako twórcy widzimy pełno błędów, ale tak to już jest :). Ludzie uznali, że był to jeden z ciekawszych LARPów i dość oryginalny gatunkowo, bo chyba nie było żadnego SF-horroru poza naszym.
Światła awaryjne w postaci czerwonych żarówek gniotą :D Bardzo fajnie gralo sie bez światła gdzie do dyspozycji były wyłącznie latarki żołnierzy.
Podobała mi się reakcja Chester'a który wszedł w momencie jak z głośników wydobył się wrzask kobiety, a gracze w przerażeniu zaczęli tworzyć barykadę ze stołów xD.
Zmieniłam nazwę tematu. Ja póki co za duzo pisać nie będę, bo analizowanie krok po kroku wszystkiego co się dzialo zajmie mi jeszcze chwilę. Chciałabym póki co bardzo podziękować gżdaczom i ochronie. Szczególnie tym co pomagali się z konwentu pozbierać, a i tym, co przedyżurowali noce. Uczynność zarówno gżdaczy jak i ochrony mnie zaskoczyła.
Także Kokonowi, za zrobienie awaryjnego LARPa, gdy Orkonowy wyleciał z programu.
Na Pyrkonie nie poszedłem na żaden punkt programu. Od piątku oczekiwałem na nasz debiut. Miałem duże obawy, a przed larpem wpadłem w małą panikę wywołaną obserwacją innych larpów - każdy wydawał mi się lepiej przygotowany niż nasz. W trakcie oczekiwania kończyliśmy larpa. W między czasie rozmawiało się z ludźmi.
Po wielu godzinach oczekiwania wreszcie nadeszła godzina zero. Godzinę przed larpem okazało się, że nie mamy planu wydarzeń i musieliśmy na szybko wymyślać od nowa. Niestety nie pamiętaliśmy wszystkich punktów i zabrakło kilku elementów fabuły. Jeżeli miałbym oceniać całość wyszło genialnie jak na pierwszy raz. Udało nam się stworzyć niesamowity klimat opuszczonej stacji. Larpownia 1 okazało się idealną miejscówką dla naszego larpa. Gracze dopisali w większości, a ich stroje i umiejętności podkręcały jeszcze bardziej klimat. Wiadomo po zakończeniu widzieliśmy wiele minusów i rzeczy do poprawy, ale wydaje mi się, że ten larp zmotywuje nas do dalszej pracy. Na pewno będziemy kontynuować larpy w konwencji survival/horror.
Zdjęcia z larpa:
http://picasaweb.google.c...krystian/XF001#
Właśnie: dzięki wam za użyczenie głośników (i podobno kabla:)).
Taaaak XD nie zapomne tych pytań kiedy potrzebowaliśmy 50 m kabel (do podłączenia sprzętu na larpowni 1 w trakcie naszego larpa:
- Masz 50 m kabel?
- No dzisiaj zapomniałem, ale zawsze mam ze sobą... kurde
Dzień później pojechaliśmy do Castoramy i kupiliśmy 20 m kabel, kumple z Barda pożyczyli 15 m, Tower 1,5 m i jeszcze jeden nasz 4,5 m. Do tego głośniki i 2 lampki, 17 m taśmy zabezpieczającej w razie wypadków xD nieźle byliśmy wyposażeni :P
Nie ma sprawy Lathea ;) polecamy się na przyszłość :D
Do tego laptop, głowa manekina we krwi, rozgotowany ryż wyglądający jak wymiociny, pokrwawione koszulki, lampki choinkowe x 2 :D
Zastanawiam się jedynie czy ten LARP da radę w oświetlonym pomieszczeniu. Sądzę, że z klimatem będzie ciężko. Larpownia 1 była idealna z racji możliwości uzykania totalnej ciemności i kilku osobnych klaustrofobicznych pomieszczeń. No, ale zobaczymy.
Ekhem...sugerowałabym Fort koło Plazy.....;) Ale tam prądu niet;)
Witam!
Miałam okazję zagrać na Noctemowym Domu Gejsz i mimo skromnych warunków konwentowych sam larp wyjątkowo przypadł mi do gustu. Zastanawiałam się czy może znajdą się tutaj jakieś zdjęcia z tego larpa - choćby dlatego, że ludziom chciało się na konwent przywieźć kostiumy i w nich wystąpić. Do tej pory miałam skrajnie inne doświadczenia, dlatego tym bardziej zrobiło to na mnie wrażenie.
A troszkę z boku tematu, ale nadal o larpach, o Martwych Duszach słyszałam raczej marną opinię - zajrzałam na grę do znajomych i po pierwsze okazało się, że chaos jaki tam panował sprawiał, że każda z osób przechodzących choćby koło larpowni mogła się w grę wmieszać, a po drugie gracze ponoć byli rozczarowani tym, że kształt fabuły zależy tylko od kilku decydentów i zrobili swoisty "przewrót". Ciężko wręcz było rozróżnić, czy to rebelia wewnątrz fabuły czy graczy przeciw MG. Ot ciekawostka taka, że to druga odsłona Martwych Dusz którą oglądałam i potoczyła się zupełnie inaczej. Wniosek mnie taki trafił, że fabuła sobie, a gra jednak zależy od graczy :)
Niestety muszę się z Tobną zgodzić, bardzo wiele zależy od graczy. Rola MG kończy się, kiedy LARP się zaczyna...
A ja się nie mogę zgodzić - udowadniają to chociażby próby uratowania "tajnej służby" na Pyrkonie przez naszą stałą inicjatywę;) Czasami z róznych przyczyn rola MG się nie kończy;) Wszystko zalezy też od sposobu narracji :)
A tak swoją droga wracając do najbardziej interesującego mnie wątku po pyrkonowego - Alfar, czy ty nie robiłaś zdjęć na Domu Gejsz? Masz je może gdzieś? Do obejrzenia :)
Część tematu wydzielona do: Rola Mg na Larpie. (Tam też druga część twojej wypowiedzi :))
Tower
Aparat jest u Wielosferu;)
Ha! Stało się - napisałam swoje wypociny postpyrkonowe;)
Zainetresowanych moimi osobistymi przeżyciami - zapraszam: http://polter.pl/Alfar,blog.html?6487
Pochwal się i na PyrForum:
http://pyrforum.pyrkon.pl/viewforum.php?f=40
Uff *ociera pot z przekrwionych oczu*
Cukiernia Mistrza Jana
Legenda Pięciu Kręgów
Łukaszu... jak zwykle zabójcze!
Czy mi się wydaje, czy na drugim (trzecim?) zdjęciu kłaniał się Gniewko (grał też Bonda na Pyrze)?
tak, znamy się z Gniewkiem z Zahconu.
No nic dziwnego, w końcu jest z Torunia.
Alfi zrobiłaś już gdzieś relację z pyrkowego LARPa Legendy? Z chęcią się dowiem jak wypadł. :)
Nie.