ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
W szkołach będą uczyć o wróżkach i kreacjonizmie?
MEN chce, by licealiści dyskutowali o różdżkach i lewitacji.
Takie zajęcia, według nowej podstawy programowej, pojawiłyby się na zajęciach przyrody w liceum. "Astrologia, różdżkarstwo, rzekome »prądy«, (żyły) wodne, lewitacja - co na ten temat mówi fizyka", "Bioenergoterapia - współczesna magia lecznicza”", "Teoria inteligentnego projektu - odświeżona wersja kreacjonizmu" - cytuje zagadnienia, które mają być omawiane na lekcjach, "Rzeczpospolita".
Ten pomysł nie spodobał się naukowcom.
Za całkowite nieporozumienie uważamy tematy, których realizacja ma zwalczać poglądy pseudonaukowe, takie jak: różdżkarstwo, kreacjonizm czy homeopatię - dyskutowanie z pseudonauką tylko ją nobilituje. Lepiej może pomyśleć o zajęciach z logiki - gazeta cytuje fragment listu, jaki napisali do minister edukacji fizycy z Uniwersytetu Warszawskiego.
MEN jest jednak niewzruszony.
Szkoła nie może odwracać się od zagadnień, które uczniowie spotykają w życiu. A dziś zalewają nas teorie pseudonaukowe podawane tak, jakby ich autorami byli uczeni - broni w "Rzeczpospolitej" projektu MEN prof. Zbigniew Marciniak, wiceminister edukacji.
Projekt resortu poparł także na antenie radia TOK FM historyk idei, prof. Marcin Król.
Rozumiem intencję, żeby pokazać uczniom, że z jednej strony jest silna wiedza racjonalna, ale jest też wiedza, która jest nonsensem jak wiedza o UFO. Chodzi o nauczenie tego, że wiedza, jaką uzyskujemy o świecie ma zróżnicowany charakter pod względem racjonalności - stwierdził.
Rozumiem intencję, żeby pokazać uczniom, że z jednej strony jest silna wiedza racjonalna, ale jest też wiedza, która jest nonsensem jak wiedza o UFO. Chodzi o nauczenie tego, że wiedza, jaką uzyskujemy o świecie ma zróżnicowany charakter pod względem racjonalności - stwierdził.
No właśnie, wierzyć w to UFO w końcu czy nie, oto jest pytanie
No właśnie, wierzyć w to UFO w końcu czy nie, o to jest pytanie
trzeba przyjść w poniedziałek na spotkanie pod tytułem "Katastrofa UFO w Roswell"
No chyba mi nikt nie wmówi, że UFO nie istnieje ;>
UFO czyli Unidentified Flying Object (niezidentyfikowany obiekt latający), a takich obiektów dla przeciętnego człowieka jest masa
A to czy to juz obiekty spoza Ziemi to juz inna bajka
trzeba przyjść w poniedziałek na spotkanie pod tytułem "Katastrofa UFO w Roswell"
Znam tą historię
Muszę przyznać, że dość interesująca inicjatywa, ale czy wypali z tym w szkołach śmiem wątpić na dziś dzień. Ale to kwestia bardzo elastyczna, leży w świadomości ludzi. A np. ludzie nauki mogą celowo chcieć ją ośmieszyć w placówkach naukowych, brak obiektywizmu jest tu zagrożeniem i krótkowzroczność wielu naukowców. Warto podejść do tematu obiektywnie, nie wpajać uczniom, że UFO to wymysł, ani nie kazać im pod karą alienacji wierzyć w UFO i takie zjawiska. Ludzie powinni usłyszeć o faktach i hipotezach i sami sobie wyrobić zdanie, czasy komunizmu się skończyły, przynajmniej na papierze.
Podobnie w poniedziałek będę starał się przedstawić temat tak, abyście sobie sami wyrobili zdanie na temat UFO. Krytycyzm myślenia oraz w ogóle poszukiwanie faktów i zastanawianie się jest w każdej dziedzinie podstawą.