ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Zaczęłam z grubej rury, ale co tam...;) Dziś śnił mi się cmentarz...niby nic złego na nim się nie działo, ale obudziłam się z jakims takim głupim, niemiłym uczuciem nieprzyjemności... Właściwie żaden koszmar to nie był, ale jednak niemiło trochę coś takiego śnić...


Szajajaba:
Uważam, że możesz się cieszyć faktem, że w ogóle śnisz, a raczej, że pamiętasz te swoje marzenia senne. Znam ludzi, którzy nigdy tego nie doświadczyli i czują przepastną pustkę nocnego życia ich umysłów; obwiniają się o brak wyobraźni, ewentualnie - niestety za rzadko - po prostu o bardzo kiepską pamięć...
Co do Twojego "cmentarnego snu", to poleciłabym Ci zajrzenie na stronkę: http://www.dreams.ca/nightmares.htm - jest tam artykuł ku pokrzepieniu dla wszystkich mających podobne przeżycia senne, tj. właśnie trwożące koszmary, itp. Zresztą cała zawartość strony jest interesująca w kwestii tematyki snu.
Pozdrawiam.
Koszmary straszna rzecz. Pamiętam dwa jeszcze z lat dzieciństwa:

1. Staliśmy sobie w kuchni z babcią i mamą i nagle zaczyna palić się ubranie mojej babci, a ja nic nie moge zrobić.
2. Też kuchnia, te same osoby. Widze przez okno, że zblizą się do nas.... Godzilla. I tak samo, nic nie mogłam zrobić, próbowałam mówić, a słów nie było słyszeć.

A czemu mama i babcia? Chyba dlatego, że w dzieciństwie były mi najbliższe
A ja to teraz już prawie nic nie śnie ...
Ale kiedyś to miałem cięzki okres ... śniły mi się jakieś wojny a najgorsze to to, że ja w moich koszmarach zawsze byłem tym silnym, agresywnym Nigdy nie śnił mi się sen, w którym byłbym ofiarą ... sam nie wiem czemu tak było ...

Często śniły mi się scenariusze w stylu - wojna i zabijam jakichś wrogów i napastników (często brutalnie) ... albo zabijam terrorystów w samolocie nie wiem czemu tak ....

Wogóle też kiedyś kilkanaście razy śniły mi się spadające samoloty ... duże, pasażerskie, spadające na osiedla i domy a ja stałem niedaleko i wszystko widziałem ... oczywiście na jeden sen przypadał jeden samolot .... ale nie było to nigdy przyjemne ...

Może ktoś umie to zinterpretować ... ??
tak czy siak to już historia ... teraz jak idę spać to jestem tak zmęczony, że dosłownie na szybko umieram i po paru godzinach zmartwychwstaję wyspany ... bez snów bez problemu
o jaki fajny slogan hehehe


Rzeczywiście, gdy człowiek jest zmęczony, nie pamięta na ogół swoich snów. Ale jest też tak jak mówiła Black Sun, że niektórzy ludzie nigdy nie pamiętają swoich snów, a niektórzy pamiętają je tak dokładnie, że mogą je spisać.

Californian, myślę, że twoje sny były powiązane z twoim życiem. Np. nie powiedziałabym, że bycie napastnikiem jest strasznym koszmarem. To wkurzające, ale nie koszmarne. Za to zdecydowanie nazwałabym koszmarem bycie ofiarą. A czemu w snach Ty byłeś napastnikiem, a otoczenie ofiarą? Bo jesteś panem swojego losu, nie ma nikogo nad tobą w życiu codziennym (nie będę się zagłębiać w kwestię Boga itp. bo to kwestia względna), jesteś założycielem swojej firmy, nie musisz się nikomu tłumaczyć, ale inni muszą tłumaczyć się tobie. I myślę, że właśnie ten stosunek "panowania" nad ludźmi przekłada się na twoje sny.

A czemu samoloty? To nie wiem. Może boisz się latać?
Może masz rację .... ale te sny z byciem władcą życia i śmierci wszystkich postaci moich snów pojawiały się jeszcze na długo przed założeniem firmy ...

Co do latania - nic bardziej mnie nie pociąga jak latanie ... kurcze to jedno z moich marzeń ... mieć swój samolocik i czas aby się nim do ekstazy napawać ... podziwiać krzywiznę horyzontu i wielkość Matki Natury patrząc z perspektywy lotu ... ehhh
No to nie wiem Ale słyszałam też, że sny sa przeciwieństwem rzeczywistości. Ale komu wierzyć???
Dzis mi się śnił dom, w którym straszy. Weszłam do niego, to taka rudera była, i nic mnie nie straszyło, za to spotkałam tam jakiegoś zboczeńca, który mi zwinął komórkę Posłałam po nia kumpla, ale i tak musiałam sama po nią pojechać, nie wiem, czemu...Potem znalazłąm sie na scenie, występowałam, i nawet tremy nie było Ale ogólnie to sen był z gatunku tych bardzo meczących...:roll:
hehe ... wiem co to za rodzaj snów ... człowiek śpi 8h ... a po takich cholernym śnie niezaleznie od tego czy strasznym czy nie budzi się i czuje jakby wyleciał z pierwszego piętra .... zamiast regeneracja organizmu przez sen - to następuje jeszcze większe zmęczenie ... czasem, ale żadko tak mam
Ja też niestety doświadczam od czasu do czasu tego typu snów. Są okropne. A najgorsza dla mnie jest "niemoc" w tych snach. Że nawet chcąc coś zrobić - nie mogę.

Dobrze, że ostatnio sypiam krótko ale dobrze
A ja kocham koszmaryy... chociaż czasami za długo trwają i są bezsensowne...
A mnie ostatnio dopada koszmar senny, zwany bezsennością Za duzo na głowie, tysiące mysli...Nawet, jeśli zasne, po godinie-półtorej budzę się i przewracam z boku na bok...:(
To Ci nie zazdroszcze ... ja ogólnie mam taki zgon po pracy, że padam i nic nie jest w stanie mnie obudzić przez te moje 3-5h snu
Sny które pamiętam miewam rzadko ostatnio... Jednak koszmarów się nie zapomina tak łatwo ;]
Ostatni jaki pamiętam przypominał żywy obraz popiersia kobiety bez twarzy w długich czarnych włosach ( za dużo horrorów typu "the Ring" ) jednak to co mnie zastanowiło i nie potrafiłem wyjaśnić wcześniej spotkanymi zjawiskami w rzeczywistości to jej szeptanie ... szept tekstów których nie rozumiem... szept z czegoś w rodzaju ust będących jedynie wąskim otworem w miejscu gdzie powinny być ... w anemicznym ruchu głowy na szarym tle ciągle coś do mnie mówi w dusznej ciszy aż w końcu sen się przerywa... widzę siebie na łóżku ... nagle coś chwyta mnie pod mostek i wyciąga w górę z takim szarpnięciem że na moment tracę dech i spowrotem padam... obudzony ... najdziwniejszy sen jaki miałem...
Ja to zazwyczaj jestem na moście linowym nad przepaścią a za mną moja rodzinka,w tej przepaci krokodyle...bardzo ogromne i głodne.Most sie urywa,rodzina spada i jedzą ją krokodyle,ja się trzymam na jednej ręce.....prawie spadam.Udaje mi się przeżyc,jestem bezpieczna ale....widze jeszcze kawałki mojej rodziny wystające z pysków krokodyli....

Nie tylko takie sny miewam,czasami w tych snach ja umieram,czasami moi znajomi,a czasami nawet ych snów nie pamiętam choc jak się obudzę to czuję jakbym spała godzinę a tak naprawdę to śpię około 10 h jak się uda.
Śniła mi się kobieta, która w nocy zamieniła się w wilkołaka i pogryzła swojego męża. Obudziłam się w połowie snu, czując jakbym to ja była ofiarą, nie mąż. Ciekawe uczucie.

Śnił mi się most i wojna. Dookoła było pełno ludzi, w każdej sekundzie ktoś kogoś zabijał, gdzie się nie obrucić nic tylko przyszłe trupy i zaawansowane trupy. Uciekałam przez most, dostałam się do jakiegoś miasta, weszłam do piwnicy jakiegoś wielkiego budynku. Ktoś za mną biegł i wołał mnie po imieniu. Schowałam się w "czymś" pomiędzy skrzynką na listy a sejfem. Po przebudzeniu się byłam strasznie podekscytowana, doszłam do wniosku że strach we śnie jest jedną z najbardziej niesamowitych rzeczy.

Śniło mi się, że spacerowałam i podziwiałam chmury, a w pewnej odległości ode mnie szła pewna osoba. Jedna z chmur przypominała mi postać Jezusa, więc zawołałam: "chodź tu szybko! Popatrz sie, to Jezus!" Chmury zaczęły sie ruszać, przybierając inne kształty i zanim zdążyła podejść oznajmiłam "Niee... to jednak Szatan".

Śniło mi się, że Szatan dobijał mi się w dosłownym tego słowa znaczeniu do drzwi domu. Zbiegłam na dół i nie czekając aż je wywarzy zaczęłam drzeć się na niego niemiłosiernie, przeklinać (pierwszy raz mi sie to zdarzyło - przeklinanie we śnie?), grozić. Nic to nie pomogło, bo on odpłacił się tym samym tyle że o wiele mocniej, głośniej (nawet mi środkowy palec przez szybe pokazał! ). Z racji tego, że walić w drzwi nie przestawał, zastosowałam inną taktykę. Zaczęłam krzyczeć, że go mimo wszystko miłuję. I cóż, niestety wszystko było tak silne, że się obudziłam. A szkoda.

A jak byłam mała to namiętnie śniłam o Buce z Muminków

A jak byłam mała to namiętnie śniłam o Buce z Muminków
Ja się bałem przez to prześcieradło z wielkim kinolem chodzić do piwnicy.
Uczucie brudu, skażenia, coś powoli dotyka mnie, to moja przyjaciółka. Jest cała w robactwie które robi rany w jej ciele, wygląda to strasznie, rany którymi jest pokryta czynią z niej chodzący strup. I te robaki. Są wszędzie. Dziwny śluz wydobywający się z ich odwłoków sprawia, że mam ochotę wymiotować. Brzydzę się potwornie.
Rozglądam się dookoła: jestem w swej starej szkole, jest tu więcwej osób takich jak moja przyjaciółka, cierpią potworną mękę. Chcę wybiec, uciec z tego przeklętego miejsca, ale nie ma odwrotu.
Czuję, że obce ciało jest we mnie, że już się rozmnaża, że to już koniec. Nie czuję strachu ani rezygnacji. Wiem, że te potwory są już w moim ciele, że niedługo przestanę istnieć ale czuję tylko jedno pragnienie... Pragnę zarazić jak najwięcej osób swoją chorobą, pragnę by czuli to co ja, by ginęli w męce. Przeraża mnie to pragnienie... Budzę się zlany potem.
Widzę, że nie tylko ja bałam się Buki...
Nie wiem, czy to, co ostatnio mi się śniło było koszmarem, ale bez wątpienia było dziwne.
Jakaś ekspedycja naukowa zatrzymała się na wyspie, na której mieszkały tylko pawiany. Było tam też dużo drzew ozdobionych balonami (bo wcześniej było jakieś święto). Ni z gruchy, ni z pietruchy naukowcy zaczęli wrzucać małpy do wody na pożarcie krokodylom. Wrzucili chyba wszystkie. Następnie, nie wiem skąd, pojawili się jacyś tubylcy i wrzucili do wody gitarę. która miała kolce. Krokodyle zjadły ją z wielkim apetytem. Następna "wizja": kolega wszedł do rzeki pełnej rekinów i mnie zaprasza, ale ja się boję, bo most jest wysoko nad rzeką, a poza tym rekiny są blisko. Ostatecznie stchórzyłam i nie weszłam. Koniec.
Mi dziś śniły się pająki,które myślały i mówiły do mnie .Ganiały mnie po całym mieszkaniu,a ja chciałam je zabić,ale były szybsze ode mnie i uciekały.
mnie sni sie czasem ze spadam ze skarpy. ale w takie pozycji jak spie. budze sie w momencie dotkniecia o ziemie, z uczuciem jakbym sie odbiła od czego ;/ moze moje cialo lewituje w nocy ??
madziazb ja bym to podczepił pod jakieś lęki objawiające się we śnie. Ja np często śnie że ide po wysokiej klatce schodowej, bez obręczy, wąskiej, a w dole widze dziesiątki kondygnacji, zero zabezpieczeń. Budzę się tak spocony że... I to jest napewno lęk wysokości, bo go poprostu mam...

Mi dziś śniły się pająki,które myślały i mówiły do mnie .Ganiały mnie po całym mieszkaniu,a ja chciałam je zabić,ale były szybsze ode mnie i uciekały.

.....nie piszę tego żeby kogokolwiek straszyć, broń Boże , ale może powinnaś odwiedzić lekarza . Szczególnie jeżeli masz czasem ostre bóle głowy , zawroty bądź mroczki przed oczami...W jakiejś pracy na ten temat czytałem że większości ludzi z guzami mózgu śniły się właśnie pająki...( niestety to nie bajka) ...mam nadzieje to tylko glupi sen...
(Ten post pasowałby do wszystkich tematów w tym dziale, ale tu się od pewnego czasu nic nie dzieje więc może warto go ożywić, poza tym tu najlepiej pasuje.)

Więc tak, ludziska proszę o pomoc. Właściwie to proszę w imieniu kolegi. Więc tak: kolega opowiedział mi dziś swój sen, nie chciał żeby go gdziekolwiek opisywać (z resztą nie pamiętam), ale stwierdził że planuje wybrać się z nim do specjalisty (a ja go lubię więc postanowiłam mu pomóc) ponieważ niepokoi go zarówno teść jak i fakt że śni mu się co noc, bez przerwy od 11 dni.

Więc moje pytanie brzmi: Czy znacie jakiegoś dobrego (albo jakiegokolwiek) "specjalistę"?
Dla mnie to ewidentna dziedzina psychologa. Innego specjalisty jakoś sobie nie wyobrażam.
Psycholog albo psychiatra. Tylko.

[ Dodano: 2009-03-18, 21:06 ]
Gdzieś czytałem, że podczas takich snów (spadanie) organizm jest na bezdechu i brak tlenu doprowadzanego do mózgu powoduje takie uczucie.

Jak byłem mały to często w koszmarach śniły mi się dinozaury biegające po mieszkaniu i ja sam schowany pod łóżkiem (ahhh efekt oglądania Jurassic park)
Mnie się prawie codziennie śni, że mnie ktoś morduje... Hmmm... Wolę tego nie interpretować... Ale przydaje się w pisaniu
Dosyć często mam ostatnio koszmary ale po pewnym czasie nie mogę sobie żadnego przypomnieć. Więc treściwie postaram się wypowiedzieć zaraz po przebudzeniu.
Jak byłem mały to w moich koszmarach tym złym zawsze byli ludzie, którzy chcieli mnie porwać albo mi coś zrobić. Potem bardzo długo żadnych koszmarów nie miałem.
A ostatnio co jakiś czas w śnie nic się nie dzieje, ale czuję taki okropny niepokój, czy nawet strach. Czasem robi się ciemno i w końcu się budzę.:/ Ale jak potem o tym myślę to jest to nawet ciekawe i swego rodzaju pociągające.

A kiedyś próbował mnie złapać Darth Vader. I to było przerażające:)
Darth Vader jest troszke śmieszny, ale i cholernie mroczny, patrząc tylko przez pryzmat filmu.
Ale w śnie, jakby mnie gonił to bym się bał, przyznaję
We śnie jest tak, że nawet coś zupełnie nieprzerażającego może wystraszyć na śmierć. Budzisz się i dalej ledwo dychasz, myśląc sobie, jakie to straszne. A potem w ciągu dnia zaczynasz się zastanawiać, czego się tak właściwie w tym bałeś:)
No i żem miała dziś sen... koszmar? Może troszkę. Klimaty troszkę chyba postapokaliptyczne, czas nieco po wojnie ludzi z jakimiś... z jakimiś takimi innymi istotami. Aktualnie zawarli rozejm, bo trwa jakaś inwazja innych istotek... A sen sprowadzał się do tego, że miałam nocną wartę w obozie ludzi. Dość niepokojące. Dwa razy nas zaatakowali. A nad ranem było dużo karaluchów w bazie.
Ale mam koncept na opowiadanie - byleby mi nie uleciało całe.

A ostatnio co jakiś czas w śnie nic się nie dzieje, ale czuję taki okropny niepokój, czy nawet strach.
Znam to. Tylko że jak zasypiam, to czasem długo nie mogę zasnąć, bo coś mnie przeraża. Nawet nie wiem co to jest, mam tylko świadomość że to jest ogromne jak wieżowiec i mnie przygniata (nie tak dosłownie) i przeraża a za chwile maleńkie. Kiedyś jeszcze jak byłam mała to czułam coś takiego kiedy byłam sama w domu.
Ja ostatnio miewam romantyczne sny i podroznicze,glownie jestem ptakiem-
barwnym,ale zmieniam kolory jak kameleon w zaleznosci od okolicznosci
rzecz jasna,szybuje,zwiedzam,odwiedzam,goszcze,podjadam smakolyki,
ucze sie ladowac na wodzie...oj marnie mi to idzie moze dzisiaj z...sie uda?

-----------------------
To rzeczywiście - sny w sam raz do opisania w topicu "Koszmary senne".
Fraa
Kassandra - coś w tym jest. Obawa, że zaraz coś pojawi się z nicości. Taka jak w dzieciństwie. Nigdy nie dręczy mnie na jawie, ale czasem w takim półśnie już się pojawia...
P.s.hmm...przesladuje mnie...Filip z kinopi...dlatego tak mam,przepraszam

fraa,ojojoj...
oglądacie jakieś koszmary typu... Ulica Sezamkowa...
a potem: ot efekty... koszmary Was męczą... niekiedy z jakże romantycznym odcieniem...

oglądacie jakieś koszmary typu... Ulica Sezamkowa... horrory chciałeś powiedzieć
może... a może to był taki skrót... myślowy
Czy nie zdarzało wam się, że postacie zabawne na codzień i śmieszne, niegroźne są waszym koszmarem sennym w nocy?
Kiedy byłam młodsza, w snach zawsze bałam się porcelanowych lalek, o bladej skórze i pustych oczach.
Nie, wszelkie rzeczy, które mnie straszyły w snach, były zazwyczaj właśnie obce - i przez to jeszcze bardziej straszne. Jak się pojawiało coś znajomego, to już dawało pewne poczucie bezpieczeństwa.

Żeby nie było - kiedyś we śnie nawet z Darthem Vaderem walczyłam. Był trochę zdeformowany i solidnie się go bałam - do momentu, kiedy znalazłam metodę na zabicie go.
Ludzie, co wy z tym Vaderem, co on wam zawinił?


Nie, wszelkie rzeczy, które mnie straszyły w snach, były zazwyczaj właśnie obce - i przez to jeszcze bardziej straszne. Jak się pojawiało coś znajomego, to już dawało pewne poczucie bezpieczeństwa.

Poczucie bezpieczeństwa?
Raczej sądze, że jest to znajomość, znasz słabe punkty itp.
Jeżeli pojawia się coś zupełnie obcego, musisz przechorować jak organizm, nim znajdziesz jego słaby punkt.
A czy jak nauczycielowi i uczniom śni się 3b po nocach to już trza się zacząć leczyć?

a próbowałaś Kasandra dać się zabić takiemu straszydłu albo spojrzeć na nie i uśmiechnąć się tylko a potem pójść w swoją stronę? może to też by pomogło... bo jak zaczynasz walczyć ze straszydłami to musisz w to wkładać jakiś wysiłek i zainteresowanie, a potem pojawi się nowe straszydło a potem dowiedzą się inne i zaraz się zlecą a Ty będziesz musiała w kółko je unicestwiać i stawiać czoła... ;> aż zapomnisz, że miałaś się wyspać i obudzisz się zmęczona

a tak straszydła Cię zostawią, bo będą wiedziały, że nie mają co Cię straszyć jak je olewasz
a zajmiesz się nawet we śnie ciekawszymi sprawami? :>

ja wolę akurat sny erotyczne i nie uważam, żeby to były koszmary

[ Dodano: 2010-02-08, 11:01 ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl