Full Metal Alchemist

Aż nie chce mi się wierzyć, że nie ma tu o tym tematu! Oburzające! XD
Tylko o jakiejś kinówce.
Czym jest FMA - każdy widzi. Dwóch braci w specjalnej, nieco egoistycznej misji, wędruje po świecie powodując generalny chaos, plącze się w różne rzeczy...
Generalnie seria jest piękna, niesamowita i... i... właśnie wyszedł jej ostatni rozdział.
Jednym słowem - skończona. Polecam oglądanie początku pierwszej serii anime i po załapaniu generalnego zarysu - przeskoczenie do drugiej serii. Pierwsza odeszła mocno od fabuły, generalnie spsuła wszystko kompletnie, na szczęście druga robi co może, żeby to nadrobić ^^'
Bo oczywiście jak po raz kolejny powiem, że znowu manga jest najlepsza (BO JEST!) to tylko wywrócicie oczami.

Rzecz jasna spoilerem jest wszystko to, czego jeszcze nie było w drugiej serii anime.

A teraz o tym ostatnim chapku (no MUSZĘ, bo mnie nosi!)
Spoiler:

O RANY, JAKIE UROCZE OŚWIADCZYNY, tylko Ed mógłby na coś takiego wpaść TwT No coś wspaniałego, bez ubarwień, bez słodyczy... cały Ed. Piękne. Na serio się wzruszyłam (chociaż przy okazji chichotałam bez przerwy, więc to może ze śmiechu te łzy).
Samo zakończenie uważam za bardzo ładne podsumowanie całości, zdjęcia na koniec (CZY TO SĄ BLIŹNIAKI?!), te homunculusy, w ogóle kwestia Greeda czy Pride'a... naprawdę mi się podobało <3
I miałam nadzieję, że to Ed pojedzie do Xing. Alkahemia (czy co tam) to nie Alchemia, mógłby dalej studiować tę sztukę, na pewno by mu się udało, w końcu jest cholernym geniuszem.

---

Zaraz po One Piece jest to dla mnie najlepszy tytuł :) Też się dziwiłem, że nie ma takiego tematu, a przynajmniej systematycznie się nikt nie wypowiada...
Seria fajna... koniec epicki :)
Manga cudowna do samego końca. Nie było takiej postaci której bym nie polubiła. Ha! Pierwsze anime się chowa. Tu epickość wlewa się wszelkimi dziurami do mózgu i powoduje że człowiek zaczyna zaciskać kciuki i w niekontrolowany sposób machać dłońmi przed monitorem, w co bardziej ekscytujących momentach.
Spoiler:

Jeziu, jak ja kocham Happy Endy TT TT. Zakończenie nie było nie wiadomo jak nieprzewidywalne, ale na pewno emocjonujące. Tylko nie do końca zrozumiałam jedną sprawę, dlaczego właściwie nie mogli w tej centrali zrobić takiej "hodowli" alchemików którzy mieliby potem otworzyć bramę, jak to podobnie wykombinowali z Bradley'em. May Chang ślicznie wygląda na tych zdjęciach.

Nie mogę się doczekać następnej pracy Arakawy, ale wydaje mi się że na razie odpocznie od serii i zajmie się oneshotami (ale mam nadzieję że się mylę)

---

Absolutnie genialne dzieło. Humor przeplatający się z tragedią, poważne przemyślenia, ciekawa koncepcja świata, rewelacyjnie skonstruowane postacie, epickość, wspaniałe pojedynki i bardzo przyjemna kreska.

Najbardziej lubię w tej serii obserwowanie rozwoju postaci - nic tak nie cieszy jak pojawienie się pana X, którego ostatnim razem widzieliśmy jakieś sześć tomów temu. Że nie wspomnę o rozwoju głównych bohaterów (jak nam Ed dorośleje, no no!).
Aha, i jeszcze to, że tam bohaterowie giną i naprawdę się poświęcają. W "One Piece", mimo wszystko, postacie zbyt często "zmartwychwstają". W FMA trup ściele się gęsto.

Chyba najbardziej lubię epizod z "Devil Nest" (szkoda, że taki krótki, buuuuhuhuhuuuu.). Ulubione postacie to zdecydowanie Armstrong, Dorochet, Greed, Bido i Ling, sesesese - ale wszystkich lubię. Jak to Arakawa robi, że jej pomysłów starcza na te wszystkie postaci?

Najbardziej lubię mangę. Pierwsza seria anime była kiepska (fatalne zakończenie, Greed rusza się jak ślimak, Winry jest wkurzająca i za bardzo to płaczliwe, i kreska mi się nie podoba), druga jest piękna, ale oglądanie jej zaraz po przeczytaniu mangi jest nudne, a kinówka to pukanie w dno od spodu.

ŻE COOOOOOO?! KONIEC?! Naprawdę? Kurde balans, dobrze wiedzieć! Muszę się teraz pilnować, żeby przypadkiem nie odkryć, JakToSięSkończy. Kolejna SeriaBezKońcaZnalazłaSwójKoniec.

Pozdrowienia i niech kisiel jabłkowy będzie z Wami ^^

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

cichooo.htw.pl