ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Proponuję zabawę: opisujecie fabułę książki w kilku zdaniach, a reszta zgaduje tytuł i autora książki Osoba, która odgadnie, opisuje nastepną lekturę Jeśli kolejnych 5 osób nie poda odpowiedzi, podajemy następny opis I tu już - kto pierwszy, ten lepszy.
Mój opis: rzecz dzieje się głównie na przestrzeni lat 80tych, pewna kobieta, pisarka, wychowywana tylko przez ojca, potem w przytułku, w wieku 8 lat zostaje uratowana przed gwałtem przez tajemniczego człowieka. Tenże człowiek w ciągu 20 następnych lat ratuje ja przed śmiercią jeszcze kilka razy. Człowiek jest podróżnikiem w czasie, przybywajacym z przeszłosci (paradoks czasowy nie pozwala na podróże do własnej przeszłości, w celu zapobiegania zmienianiu własnej historii, tak więc możliwe są jedynie wycieczki w przyszłość), a konkretnie z 1944 roku, z nazistowskich Niemiec.
Ktoś podejmie sie odgadnięcia, cóż to za książka?
Nie wiem, ale chyba chciałabym przeczytać... opis zabrzmiał ineresująco
coś mi się tłucze po glowie...ale nie pamiętam
też jeste zaciekawiona
jest juz nas dwie
Wiesz szajajaba, mógłbyś dawać prostrze opisy, lektury na przykład które wszyscy czytali, a przynajmniej powinni.
A chała. Trzeba się rozwijać. Nie bedę zawężać się li i jedynie do lektur szkoły podstawowej i gimnazjum, sorry.
[ Dodano: 2006-10-03, 08:33 ]
szajajaba
Co to za książki, nikt nie zgadł, zabawa siadła a ja chętnie poczytam, proszę, bo mnie się aktualnie zapasy książek wyczerpały i mam wrażenie, że nie mam co czytać i przeczytałam już wszystko, co warto. Nie daj się prosić !!!
Przyznam się, że nie pamiętam tytułu tej pierwszej juz To zadaje się Koontz był, czyli horrorek.
Natomiast to drugie to Milena Wójtowicz i Wrota Skonczyłam wczoraj, świetna rzecz
Niech ktoś pociągnie te zabawe, co?
no ciekawe ... zobaczmy ... jaka to książka ??
... kobieta jedzie ze swoim mężem do domku w lesie na weekend ... tam po dewianckich zabawach jej męża z kajdankami w łóżku ... podczas stosunku jej mąż umiera na atak serca ... kobieta zostaje sama ... przykuta kajdankami do łóżka. Musi się uwolnić ...
mam nadzieję, że wystarczy aby odgadnąć ... fajne to było nawet
Nie znam tytułu, ale zapachniało perwersją
.. bo ta książka to jest perwera ... ale super napisana
Mnie się to kojarzy...Z czyms? Nie jestem tylko pewna, czy z książką, czy z filmem, a może to tylko taka konfabulacja umysłu...?
nie wiem czy zrobili na podstawie tej książki film ... cały czas czekam, ale chyba dałem za trudną pozycję jak nawet szajajaba ma problem
Taka reklama dla książki i co teraz? Nikt nie wie
Californian pojęcia nie mam jaka to książka... Ale poproszę o tytuł, bo zapowiada sie całkiem ciekawie
heh ... to "Gra Geralda" Stephena Kinga ... polecam - jedna z lepszych książek Kinga ... nie wiem nawet czy to zekranizowano czy nie ... i tak filmu nie widziałem
O, nie jest zekranizowane, a o książce słyszałam
A ja przeczytałam tyle jego książek, ale o tej nie słyszałam
Dzięki za tytuł Na pewno sobie przeczytam
A skoro nikt nie odgadł, ani zagadki Szajajaby, ani Californiana... To może ktoś odgadnie o jaką książkę mi chodzi
Rzecz się dzieje w USA w latach 70-tych... Młody chłopak zapisuje się na zajęcia z teatru... Tam coraz lepiej poznaje pewną dziewczynę Ona jednak uważana jest za dziwaczkę - nie chodzi na imprezy, cały czas nosi ze sobą Biblię i cały czas komuś pomaga... Po pewnym czasie chłopak zakochuje się w dziewczynie (jak się okazuje - ze wzajemnością)... Jednak dziewczyna ma pewną tajemnicę, która mocno wpłynie później na życie chłopaka
daj więcej szczegółów ... bo coś mi się ... pachnie Kingem trochę jakby
[ Dodano: 2006-10-16, 23:05 ]
Ani tym... Ani tym Cali
Więcej szczegółów... Dziewczyna jest córką pastora... I szczególnie lubi pomagać dzieciom z sierocińca Właśnie tam chłopak i dziewczyna spędzają pierwsze wspólne święta (aczkolwiek nie są jeszcze wtedy parą)... Podczas tej gwiazdki dziewczyna oddaje chłopakowi to co dla niej jest najcenniejsze - swoją Biblię
Podpowiem, że książka nie ma więcej podtekstów religijnych
Mnie to się tylko z filmem kojarzy
Ann sprawdziłam Faktycznie na podstawie książki nakręcono film... Jednak tytuł jest inny
I popełniłam jedną gafę - akcja rozgrywa się w 1958 roku, a nie w latach 70 Przepraszam za błąd
a jest taki film, co się zwie "Szkoła uczuć" a oryginalny tytuł to "A walk to remember". I nakręcono go na podstawie ksiązki...wię może to jest to
Ann sprawdziłam Faktycznie na podstawie książki nakręcono film... Jednak tytuł jest inny
hehe... nawet nie wiedziałam, że ten film jest na podstawie ksiązki
Brawo peggy blue To jest Nicholas Sparks "Jesienna miłość" (czyli A walk to remember)
To kto teraz podaje książkę?
Peggy Blue podaje kolejną książke
ojojoj
Cała książka (podpowiem-polskiej autorki) opowiada o perypetiach nastolatki i jej rodzinki. I mamy tam mamę, szaloną autorkę romansideł; tatę, który jest Panem Z Telewizora i oczywiście fenomenalnego dziadka, który wymiata w ogóra. Poza ym mamy paną gosposię i sąsiadów ze Zwierzynickiej. A ta nastolatka, chce tylko by ją zauważono. By ją zauważył chłopak. i rodzina tez
Zgadujcie!
Czy to nie jest przypadkiem jakaś książka Kingi Dunin
nie
To może jakaś podpowiedź
co do książkio której mówiła Peggy blue, to nie jest czasem "Buba" Barbary Kosmkowskiej, bodajże ?;>
heh... peggy blue, odezwij się...:P:P
Ostatni post ma dwa lata, a temat fajny, chyba się nie obrazicie jeśli go wskrzeszę?
Armia USA stworzyła super-wirusa, który wskutek wypadku wydostał się na zewnątrz. W krótkim czasie ginie niemal cała ludzkość, przeżywają tylko nieliczni odporni. Ocalali zaczynają mieć dziwne sny, które karzą podążać im w jedno miejsce. Organizują się później w dwa wrogie sobie obozy. We wszystkim biorą udział nie do końca ludzie siły.
Temat fajny, ale wymagający. Ja na przykład bladego pojęcia nie mam co to za książka...
Hmm, to może dodam jeszcze troszkę:
Wirus to odmiana grypy, a książka ma coś około 1300 stron.
1300 stron? O rany
Biologia Villego?
o matko, nie mam zielonego pojęcia. a moja siostra ma mnóstwo biologicznych książek po 1300 stron o wirusach...:D w końcu biologica z zamiłowania:D
Ee...
Nie, to nie jest książka naukowa.
Znany, amerykański autor. Wciąż żyje. Teraz chyba musicie zgadnąć.
Nic to: zaryzykuję... "Bastion" King'a
Ach faktycznie, toć fragmenty filmu oglądałam!
No cóż - tak to jest, jak się Kinga zna tylko z paru ekranizacji...
King ma to do siebie, że da się go czytać tylko z tego okresu, z którego albo nikt nie słyszał o King'u albo też ludzie, czytając King'a nie wiedzieli, że to King. Reszta jego twórczości to, w moim odczuciu, równia pochyła skierowana radośnie w dół.
Nic to: zaryzykuję... "Bastion" King'a
Brawo.
Nie przesadzam: mówię o własnym odczuciu. W wyrażaniu opinii, które podkreśla się że są własne, nie można przesadzać... znaczy można, ale wtedy jest to oszukiwanie samego siebie.
Co teraz? Mam nominować kogoś do odejścia z domu Wielkiego Brata? Jak w "1 z 10" mam wskazać osobę, która teraz będzie odpowiadać? No i najważniejsze: co wygrałem i dlaczego to nie suma jaka ustawiłaby mnie do końca życia?
Tak czy tak, zdaje się, że teraz Lubek zapodaje książkę.
Rozumiem... Najlepiej jest podawać tytuły ogólnie znane i w miarę popularne?
Może w ten sposób:
Mam ją nad biurkiem (akuratnie była to pierwsza z książek, jakie mogłem nazwać popularnymi, jakie znajdują się w tym bałaganie. Nie chce mi się wymyślać z powietrza tytułów przecie.)
Książka napisana w latach trzydziestych. Opisane są tu przeżycia samotnego artysty, poety z dość złożoną i niezbyt poukładaną (jak to u artysty) osobowością.
Książka o tyle ciekawa, że przeżywała swój renesans w latach sześćdziesiątych.
No a żeby ktoś się cieszył, że szybko zgadł, to z marszu dam 'prawie-że-odpowiedź'
Dla miłośników czasów hippisowskich i jazzu.
[ Dodano: 2009-06-04, 19:21 ]
Err... Nie byłam nigdy hippisem - to może tłumaczyć, że nie mam pojęcia o co chodzi?
Oj jeszcze dopowiem, że jeden z użytkowników na tym forum sobie tytuł książki przygarnął jako nick. Napisał kilka postów (użytkownik, nie autor) ale w Mruczusia nie wdepnął.
[ Dodano: 2009-06-04, 23:46 ]
Wilk stepowy Hermanna Hesse
Brawo! Dostaniesz... em... em... Coś powinieneś wygrać, prawda? No to skontaktujemy się za jakiś czas. Wymyślaj Waść dalej!
(ogólnie cieszę się, że zabawa rusza: dziękować wszystkim zaglądającym i zgadującym)
Dobra, kojarzę tytuł, autora i Forumowicza, ale nigdy z tą książką nie miałam do czynienia. No to versusie, wymyślasz.
to powinno być łatwe
- autor jest kolumbijczykiem, noblistą
- książka powstała pod koniec lat 60
- można powiedzieć, że jej główną tematyką jest ogrom melancholii
- przy pierwszym czytaniu warto notować sobie imiona i nazwiska bohaterów, ponieważ przelatują one niczym w kalejdoskopie i na końcu nie wiemy już czy to dziadek czy wnuk.
Kojarzy mi się Gabriel Garcia Marquez i "Sto lat samotności" - ale to głównie przez tę ostatnią wskazówkę.
bingo! kolej na ciebie Fraa.
Hyh, "Sto lat samotności" to genialna rzecz. Kto nie czytał, niech żałuje.
Hmm... Łatwo, ale aktualnie nie mam ambitniejszych pomysłów:
- Można powiedzieć, że jedną z głównych ról w powieści odgrywa wielki i dość niesamowity las.
- Książka napisana przez dwie osoby.
- (i tu strzał w "nie da się nie zgadnąć") Osoby te pochodzą zza wschodniej granicy.
"Pory deszczów" braci Strugackich?
Prawie. Nie ten tytuł.
Podpowiedź: w tytule pojawia się zwierzątko.
"Ślimak na zboczu"
Tajest.
Jedziesz dalej.
(w "Porze Deszczów" też jest taki bajerancki las? Nie czytałam jeszcze )
(w "Porze Deszczów" też jest taki bajerancki las? Nie czytałam jeszcze )
Nastąpiła pomyłka.
Książka opowiada o magu-nieudaczniku, który niespodziewanie odbywa długą podróż do egzotycznego kraju, w którym panuje tyran. Pod koniec spotyka starego przyjaciela, w tle przewija się grupka barbarzyńskich bohaterów, podróżuje z nimi także były nauczyciel.
Angielski autor, wciąż żyje.
[ Dodano: 2009-06-09, 15:23 ]