ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Poniżej znajduje się tzw. actual play, po polsku zwane raportem z sesji. Jest to przybliżenie przebiegu gry, tak dla rozrywki czytelników, jak i po to, by poznać opinie innych, a także zastanowić się nad jej kształtem. Jest to kopia raportu zamieszczonego na Polterze (żebyście nie musieli skakać po forach ;)).

Invicti to rozwijany przezemnie mini-setting kosmiczny. W założeniach ma być pulpowo i dynamicznie. Całość jest prowadzona w konwencji serialu, z aktorami, trailerami i przerwami na reklamy. ;)

Opis settingu w skrócie:
Jest rok 2450. Wielonarodowa organizacja United Nations wiele lat temu zdominowała Ziemię i od 40 lat niepodzielnie rządzi Układem Słonecznym. Ten jednak kryje jeszcze wiele tajemnic i ciemnych zakamarków...

Pomiędzy niebezpieczeństwami kosmosu a obywatelami Narodów od przeszło wieku stoi nieprzebyty mur, potężna Flota. Jej świetnie wyszkoleni żołnierze stoją na straży bezpieczeństwa i stabilizacji znanego Wszechświata.

Chociaż z tą stabilizacją bywa różnie.

Więcej na Blackprints, naszej roboczej wiki.

Drużyna

Drużyna jest trzyosobowa i składają się na nią postaci pilotów służące w Alpha Squadron na gwiezdnym lotniskowcu UNS Leo.

W rolach głównych:
    lDaga jako Kapitan Tatiana Malcewa vel Screw
    dowódca eskadry, lubi wypić i ma nieco nielegalnych operacji za uszami (przemyt, handel bronią)
    lQuad jako Porucznik Samuel Spader vel Spades
    arogancki i diabelnie skuteczny as lotnictwa, magnes na kobiety
    lBen jako Porucznik Yoshitsugu Saito vel Sushi
    hacker i cyborg, tajny projekt japońskiego przemysłu robotycznego
No a skoro znacie już aktorów to teraz zapraszam do przeczytania pilota wraz z komentarzem reżysera. ;)

Scena 1

Wszystko zaczęło się telewizyjnym wystąpieniem senatora Thorne'a, w którym polityk wygłosił natępujące zdanie: "W tych czasach pokoju... Flota nie jest nam już potrzebna." Cięcie.

Tak, ten pan na pewno nie dogada się z naszymi bohaterami.

Eskadra Alpha, z kapitan Malcewą na czele leci w kierunku pasa planetoid. Na radarach pojawiają się przeciwnicy, w slangu pilotów zwani "harpiami". Pada rozkaz: "przygotować się do walki".

Stwierdziłem, że najlepiej będzie od razu rzucić ich w wir walki...

Screw daje swoim ludziom wolną rękę, więc już po chwili każdy z tuzina myśliwców leci na spotkanie przeciwnika. Harpii jest ponad dwa razy więcej niż naszych, latają jednak na starszym sprzęcie i najwidocznie nie są tak dobrze wyszkoleni.

Spades i Screw wysuwają się do przodu, okrążają jedną z planetoid z przeciwnych stron i atakują równocześnie, niszcząc dwóch przeciwników. Sushi próbuje się włamać do komputera pokładowego przeciwnika, jednak ktoś inny siada mu na ogonie. Z pomocą lecą jego skrzydłowi, bliźniacy Sinister i Dexter. Tymczasem młoda Raven, specjalistka od walki na średni dystans, zdejmuje dwóch przeciwników rakietą Oracle.

Hmm... Tutaj zabrakło zupełnie szerzej zakrojonej taktyki. Było trochę "deus ex machina", ponieważ chciałem przedstawić kilkoro z pozostałych członków eskadry. Ogólnie wyszło dość dynamicznie...

Bitwa trwa. Eksplozje, uniki, akrobacje. Spades rzuca się sam na grupę sześciu przeciwników. Wywiązuje się szaleńcza walka. Screw i Sushi rzucają się na ratunek.

Gdzieś pośród całego tego zamieszania z comlinków rozlega się głos Raven: "Mayday!" Jest w sporej odległości od centrum bitwy i stara się zgubić przeciwnika. Spades nie oglądając się na nikogo leci jej na pomoc.

No tak... Aspekt:

Spades ustawia się na pozycji i otwiera ogień. Piracki myśliwiec eksploduje. Niestety... Eksplozja obejmuje też statek Raven.

Cięcie.

"Dobra... Starczy tego. Zakończyć symulację. Nie spisaliście się, Alfa."

Cóż... Taki mały nagły zwrot, na rozgrzewkę...

Scena 2: Numer 7

Numer 7 to bar w dziobowej części okrętu. Tutaj spotykają się lotnicy, marynarze i marines. O bójkę nie trudno...

Malcewa popija miejscowy specjał, "paliwo rakietowe". Zza baru szczerzy się Wania, poczciwy chłop, mimo, że sardynka. Nasi piloci dyskutują na temat przebytych ćwiczeń. Kiedy nagle z sali słychać...

"O, patrzecie, tak im odbija, że sami do siebie strzelają..."

"To dziś gwiazdka, że marynarka gada ludzkim głosem?" -- ripostuje Spades.

Chwilę później niewielka grupa uderzeniowa zbiera się za plecami Sushi i Spadesa. Największy z nich puka pilota w ramię i z uśmiechem mówi: "Woof woof!"

Wywiązuje się bójka... A kapitan Malcewa popija swojego zabójczego drinka...

Scena 3: Misja

Eskadra otrzymuje kolejne zadanie: mają patrolować pas planetoid między Marsem a Jowiszem, ten sam, na którym trenowali w symulatorach od miesięcy. Wywiad sklasywikował ich sektor jako wolny od piratów, więc powinno być łatwo i nudno, a jednak...

Zanim jeszcze formacja dociera do pierwszych skał, jeden z myśliwców odbija i ucieka w przestrzeń. Nie odpowiada na wezwania. Spader rzuca się w pogoń.

Tymczasem Malcewa rozciąga swoje siły po wyznaczonym sektorze. Czujniki penetrują zakamarki tego skalnego labiryntu. Wygląda na to, że nie ma tu żywego ducha. A jednak... Jeden z myśliwców znika bez śladu. Screw odpala swój nie-do-końca-legalny radar i wykrywa coś dużego ukrytego wśród planetoid.

Tysiące metrów dalej Spader stara się skontaktować z Raven, która okazała się siedzieć za sterami uciekającego myśliwca.

Zaniepokojony pułkownik Grant, CAG, po meldunkach od Screw wyjawia pilotom, iż Raven jest na kursie przechwytującym z cywilnym statkiem, na pokładzie którego znajduje się senator.

Raven odpala rakietę w kierunku swojego celu. Jednak chybia. Sushi stara się włamać do jej komputera pokładowego, ale jedyne co udaje mu się osiągnąć, to pewność, iż nikt nie manipuluje myśliwcem na odległość -- pilotuje go Raven, ale nie odpowiada na wezwania i ślepo patrzy się przed siebie.

Kapitan Malcewa wycofuje swoich pilotów i leci sprawdzić co się stało z jej zaginionym myśliwcem. Bierze ze sobą jedynie Sinistera i Dextera. Kiedy wylatuje zza planetoidy dzielącej ją od celu widzi sporych rozmiarów okręt o jednolicie czarnym kadłubie, którego konstrukcja różni się od wszystkiego co dotąd spotkała. Wróg obraca w jej kierunku jedno z dział... Malcewa uśmiecha się szeroko. "Tatuś mnie tego nauczył: strzelam pierwsza." W kierunku czarnego statku leci czarnorynkowy pocisk. Trafia. Jednak nie wyrządza większych szkód.

Fenomenalne użycie aspektu!

Spades, wiedząc, że musi dogonić koleżankę, pozbywa się wszystkiego co tylko można zrzucić: amunicji do działek, flar, śmieci, osłony kokpitu. Wreszcie ustawia dwa pociski Oracle na eksplozję za 200 metrów, odpala je i... Eksplozja katapultuje go do przodu.

Okej... Na to poszła masa, *masa* fate pointów...

Sinister i Dexter odpalają po jednym Oracle'u w kierunku czarnego potwora. Jednak rakiety eksplodują przed dotarciem do celu. Konsternacja.

Tymczasem Spades leci tuż nad myśliwcem Raven, obraca swój statek do góry nogami i... wyjmuje pistolet. Po chwili zastanowienia strzela we wlot silnika. Raven zwalnia, ale odpala drugą, ostatnią rakietę. Sushi robi co może, aby odebrać jej sterowanie myśliwcem i wreszcie mu się udaje.

Spades nie ma już uzbrojenia, a w kierunku statku pasażerskiego leci pocisk. Nasz as wyprzedza rakietę i katapultuje się. Senator zostaje ocalony.

Spowrotem w pasie asteroidów... Wróg wymierza w trójke pilotów swoje działa, jednak dzięki niebywałym umiejętnościom całej trójki salwy chybiają. Sinister i Dexter nawracają, odpalają ostatnie rakiety, które -- tak jak poprzednie -- eksplodują przed przeciwnikiem. Czarny okręt znika w mgnieniu oka, tuż przed tym jak ma w niego trafić Malcewa.

Kapitan składa raport. I dowiaduje się, że Spader dryfuje w kosmosie i ma zostać zabrany na pokład statku senatora. Panikuje! Z jego niesubordynacją i manierami, na pewno coś zmajstruje...

Spader natomiast podrywa już stewardessy... I spotyka się z senatorem. Którym, rzecz jasna, okazuje się być Kevin Thorne. Po raczej chłodnej wymianie uprzejmości panowie się rozchodzą.

Epilog

Ubrany na galowo porucznik Spader. Pułkownik Grant, kapitan Malcewa, dowództwo okrętu. I senator Thorne.

Spader otrzymuje Lotniczy Krzyż Zasługi za uratowanie życia pasażerów...

Wrażenia i samokrytyka

To była moja pierwsza sesja s-f. Świetnie się bawiłem, a niektóre akcje i wypowiedzi zapamiętam na dłuuuugo.

Teraz tak... Przede wszystkim bardzo mnie ta sesja wykończyła. Ta dynamika i szaleńcze tempo wymaga jednak niezłej kondycji. ;)

Miałem ogromne problemy z terminologią. Od tych wszystkich beczek, korkociągów i innych kręci mi się w głowie. Nie ustrzegłem się też przed pewnym nonsensem konstrukcyjnym -- pierwotnie lotniskowiec miał tak skonstruowane pasy lądownicze, że nie dało się przez nie przelecieć "na wylot", co oczywiście jest nonsensem. :P Ale myślę, że się wyrobię w tych wszystkich militarnych szczegółach. Oby.

No i możnaby chyba nieco lepiej rozłożyć "czas ekranowy" pomiędzy postaci.

Ale w sumie sesja podobała się zarówno graczom jak i mnie. I w zasadzie była to chyba jedna z najlepszych jakie miałem przyjemność prowadzić.

Kolejne odcinki wkrótce.

(Krótka notka na koniec: w tym opisie są pewne luki, ponieważ i tak wyszedł przydługawy oraz dlatego, że sesja miała miejsce już sporo czasu temu. Przepraszam, następnym razem będzie lepiej. To mój pierwszy raport. :P)



Chyba już to gdzies widzialam :P
Tak, nie uzględniłeś wszystkich kwiatków;P Gdyby nie Quad to dzisiaj byłoby Invicti 2:P To znaczy wczoraj, ja chcę jeszcze raaaz!!
W forumowej przerwie na reklamy przedstawiamy zwiastun kolejnego odcinka Invicti, pt. Kruki.

Migawka: Hełm niesiony pod ręką.

Pustynia. Światło słońca oświetla pomarańczowawe połacie wydm, aż po horyzont. A w górze, nad tym spokojnym krajobrazem... Refleks słoneczny. Ogłuszająca eksplozja, przekroczenie bariery dźwięku. Przelatujący cień.

Migawka: Flaga Narodów.

Przechodzi nagle w białe logo Floty na metalowej powierzchni. Kamera oddala się. Cztery Szóstki lecą w formacji pośród gwiezdnej pustki...
W tle słychać donośny głos pułkownika Granta...
Dziś macie szansę wziąć przyszłość w swoje ręce!

Migawka: Podczepiana pod myśliwiec rakieta.

Rakieta lecąca nad pustynią. Piasek pod nią przemyka z niewiarygodną prędkością. Słychać huk silnika.

Tuż przed nią widać myśliwce. Pędzi naprzód... Eksplozja!

Twarz Malcewy. Uśmiech.

Twarz Spadera. Uśmiech.

Twarz Saito. Uśmiech.

Migawka: Zatrzaskiwana z hukiem stalowa szafka w szatni.


Prolog

Cztery Szóstki lecą przez pustkę.

Taras widokowy UNS Leo. Na ścianach flagi Narodów oraz sztandary Floty. Oficerowie i żołnierze w galowych mundurach. Na środku trumna. Za oknami, w pewnej odległości, widać cztery przelatujące myśliwce.

Saito, za sterami jednego z nich, odbija pod kątem 90 stopni, lecąc pionowo w górę, ponad masywną bryłą lotniskowca. Pozostałe trzy myśliwce lecą dalej, tworząc tzw. "missing man formation", dla uczczenia zmarłej.

Krótka przemowa CAGa, atmosfera podniosła, ale i napięta.

Czołówka

Odcinek 2, "Kruki"

Scena 1: Szatnia

Sushi zrzuca kombinezon i znika pod prysznicem. Spades przy metalowej szafce zdejmuje z siebie galowy mundur.

Szafka zamyka się z metalicznym trzaskiem. Jest na niej wielka czarna łapa porucznika Lacona. Spader podnosi głowę i widzi giganta wraz z pięcioma kumplami...

Sushi wychodzi spod prysznica w ręczniku. Kilku drabów zaczyna iść w jego kierunku.

Tymczasem w gabinecie pułkownika Granta kapitan dostaje nowe zadanie... Ma wybrać trójkę swoich najlepszych pilotów do tajnej akcji. “Najlepszych? No to będę musiała wybrać Spadera” kwituje kwaśno.

Spader pyta napastników o co chodzi i w odpowiedzi zostaje oskarżony o zabcie Raven. Rozpoczyna się bójka.

Saito szybko pozbywa się swoich przeciwników, używając wschodnich sztuk walki. Jeden z nich po kopnięciu w mostek ląduje wbity w szafkę.

Następnie Spades identyfikuje jedną z płyt na suficie, która trzyma się dość niepewnie. Przeciwnicy przyszpilają go do szafek, ale udaje mu się pomiędzy kolejnymi uderzeniami krzyknąć do kolegi: “Czwarta od prawej!” Saito chwyta wieszak i rzuca nim w sufit niczym bumerangiem. Trafiona płyta obrywa się i spada z hukiem na pozostałych napastników, uwalniajac porucznika.

I wtedy wchodzi pani kapitan...

Scena 2: Debriefing

Kapitan Malcewa idzie korytarzem, stukając energicznie obcasami. Za nią idzie porucznik Saito w ręczniku oraz Spader bez koszuli, za to w czapce od mundur galowego. Na korytarzach Leo wzbudzają coś w rodzaju sensacji.

Drzwi kajuty pani kapitan zamykają się za nimi. Z początku krzyki słychać nawet na korytarzu, potem jednak chłopakom udaje się uspokoić przełożoną i kończy się na ostrej reprymendzie.

Spader wraca w końcu do swojej kajuty. Chwilę później słyszy jak drzwi za jego plecami otwierają się i zamykają.

-- Mogę chociaż założyć koszulę? -- mówi zrezygnowany.
-- Nie. -- odpowiada kategorycznie kobiecy głos. Oparte o drzwi stoją dwie piękne dziewczyny, powoli rozpinające mundury Marynarki.

Pukanie do drzwi kajuty Malcewy. Kapitan otwiera i widzi na progu młodego chorążego z kwiatkiem w dłoni, który nieśmiało pyta się...

-- A ja też mogę?

Ciche warknięcie Malcewy i drzwi zamykają się tuż przed nosem biedaka.

Scena 3: Nowy ptaszek

Rano Malcewa i Saito stawiają się w hangarze numer 4. Cały pokład jest pusty. Stoi tam tylko pułkownik Grant. Spadera nigdzie nie ma. Grant rzuca okiem na zegarek, po czym wyczekująco spogląda na Malcewę.

Pani Kapitan szybko zapewnia dowódcę, iż Spader za moment tu będzie i... wysyła Saito na poszukiwania.

Porucznik biegiem przebywa korytarze okrętu. Wpada na ludzi, skacze przez przeszkody, słowem: stara się możliwie najszybciej dostać do kajuty Spadesa.

Tymczasem Malcewa stara się przekonać Granta, żeby nie odbierał im tej misji... A ponieważ posuwa się trochę za daleko, ląduje na ziemi robiąc pompki. Wściekła jak osa.

Saito dopada do drzwi Spadera. Otwiera mu zaspany as, zdziwiony całą awanturą. Spod pierzyny wyglądają nieśmiało dwie pary kobiecych oczu...

Po nerwowych wyjaśnieniach Yoshitsugu Spader łapie kombinezon i obaj biegiem ruszają do hangaru. Tam zastają lekko poirytowanego Granta oraz potwornie wnerwioną i wykończoną panią kapitan.

Grant po kilku zgryźliwych uwagach na temat stanu gotowości bojowej prezentuje trójce naszych bohaterów nowy myśliwiec, mówiąc: “Dziś macie szansę wziąć przyszłość w swoje ręce!” Stalowe ptaszysko to Phoenix, najnowszy myśliwiec należący do eskperymentalnej rodziny Nike. Opływowe, elipsoidalne kształty, przestronna, przeźroczysta kabina -- słowem, cud techniki.

Scena 4: Nie do końca tajna misja

Po krótkich przepychankach w kokpicie Feniksa ląduje Sushi. Następnie, nie czekając na zgodę, otwiera drzwi hangaru. Spader, którego Ares został w poprzedniej misji zniszczony, zgodnie z rzuconym nieco pochopnie rozkazem wsiada do maszyny Malcewy. Natomiast pani kapitan zasiada w końcu w kokpicie myśliwca Saito.

Wbrew wcześniejszym rozkazom Granta Sushi, być może przez roztargnienie, informuję kontrolę lotów UNS Gemini o misji... Której nie ma nigdzie w rejestrach. W związku z czym nasi dzielni piloci znajdują się w chwilę później pod ostrzegawczym ostrzałem eskadry Beta, jako zdrajcy i złodzieje sprzętu.

Na szczęście obywa się bez tragedii. Dzięki pewnej dozie sprawnych akrobacji i sporej ilości szcześcia, salwy zostają ominięte. Saito planuje sprawdzić możliwości nowej zabawki w walce ze swoimi, ale wtedy dzieje się coś niesłychanego. Pojawia się przed nim hologram Raven, która kategorycznie odmawia strzelania do Floty.

Phoenix wraz z dwoma skrzydłowymi kieruje się ku powierzchni Io, zgodnie z planem. Pościg zawraca na lotniskowiec.

Scena 5: Labirynt

Przed dziobami mknących przed siebie maszyn rysuje się ponury krajobraz atomowego pustkowia. Saito zerka na plan misji, z którego wynika, że zwrotność Feniksa ma zostać przetestowana w pobliskim kanionie.

Sprawdzian zdaje śpiewająco. Prowadzi się lekko i sprawnie, natychmiastowo reagując na polecenia pilota.

Jednak tuż za wylotem z kanionu czeka niespodzianka...

Scena 6: Uderzenie

Nad pustynnym terenem księżyca mkną pociski. Ziemia ucieka z niewiarygodną prędkością. Na wprost na niebie widnieją trzy niewielkie czarne punkciki.

Na radarach naszej trójki pojawiają się przesuwające się bardzo szybko punkciki. Zwrot! Za późno...

W eksplozji płomieni rakiety trafiają w Feniksa oraz myśliwiec Spadera.

Wywiązuje się walka z wrogimi myśliwcami, które... Okazują się być onyksowo czarne i dość podobne konstrukcyjnie do niszczyciela, z którym Malcewa starła się podczas misji w Pasie.

Po kolejnym trafieniu Feniks dymiąc z dwóch ziejących w bokach maszyny dziur spada na ziemię, uderzając o piaski nuklearnej pustyni Io. W rogu holograficznego HUDa pojawia się na moment mała czerwona ikonka z symbolem radioaktywności. A potem wszystko pada, w kabinie zapada ciemność.

Tymczasem w przestworzach Spader próbuje zgubić harpię, która siedzi mu na ogonie. “Masz w tym turbonapęd!” krzyczy do niego Malcewa przez radio. W odpowiedzi porucznik zniża lot i wyłącza silniki ... A kiedy wróg zbliża się siłą rozpędu, Spader aktywuje turponapęd, silniki plują płomieniami, czarna harpia płonie i eksploduje. As w ostatniej chwili podrywa maszynę, zostawiając niewielką rysę na kadłupie Feniksa, w którego prawie wleciał.

Sushi wychodzi z kabiny. Chce “zresetować” myśliwiec i poderwać go do lotu. Z planów, które udało mu się wyciągnąć zawczasu z bazy danych wynika, że z tyłu kadłuba jest jakiś panel kontrolny. I rzeczywiście, jest, a na nim symbol “biohazard”. “Wsadzili Raven do myśliwca?” zastanawia się Saito. Przekręca panel i wysuwa... podłużny kanister wypełniony zieloną cieczą, w której unosi się mózg.

W przestworzach Malcewa odpala oracle’a w ostatniego przeciwnika. Szczątki opadają na powierzchnię Io. Czyste niebo.

Sushi podrywa Feniksa do lotu. “Działa, ale już do mnie nie rozmawia...” komunikuje przez radio. Chwilę później on i Malcewa słyszą w słuchawkach dźwięk wymiotów Spadera.

-- Spades! -- krzyczy poirytowana kapitan.
-- Co? Dawno nie latałem w atmosferze, takich głupich rzeczy się kwiatek nie robi...
W forumowej przerwie na reklamy przedstawiamy zwiastun kolejnego odcinka Invicti, pt. Czarne pióra, chromowane miecze.

Migawka: Hełm niesiony pod ręką.

Czerń. Niewielki snop światła pada na posadzkę klaustrofobicznej celi. Głośne kroki na korytarzu zwracają uwagę więźnia, siędzącego w cieniu pod ścianą. Unosi głowę, twarz spowijają cienie...

Migawka: Flaga Narodów.

Przechodzi nagle w Orła Floty na czapce mundurowej pięknej blondynki. Uśmiecha się zawiadiacko, puszcza oczko do kamery i mówi:
[c]Czasem trzeba nagiąć kilka paragrafów...[/c]
Migawka: Podczepiana pod myśliwiec rakieta.

Biurko. Na biurku pistolet, dwa magazynki, czapka od munduru galowego UNSAC... Obok opasłe tomiszcze oprawione w skórę, złote litery na okładce układają się w napis "United Nations Code of Military Justice".

Ktoś zrzuca książkę z biurka gwałtownym ruchem ręki. Ląduje w koszu obok. Na blat z głuchym plaskiem opada rękawiczka, potem druga.

Czarny ekran. Dźwięk przeładowywanego pistoletu.

Twarz Malcewy. Uśmiech.

Twarz Spadera. Uśmiech.

Twarz Saito. Uśmiech.

Migawka: Uderzenie sądowego młotka.
[c]* * *[/c]
Wszystkich fanów dzielnych pilotów i wartkiej akcji znanej z Invicti wytwórnia Blackprints Studios zaprasza na Polcon 2008, gdzi e zdradzimy nieco sekretów powstawania serialu.

Zapraszamy w piątek, 21:00, Aula 115 na niezwykle filmową prezentację systemu FATE.

W planach również spotkanie z reżyserem i odtwórcą jednej z głównych ról. ;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl