ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Czyli jak na nie patrzycie. Czy z wiekiem wcinacie więcej, czy odwrotnie, co uwielbiacie, polecacie. Czy często wydaje na nie pieniądze. Aha nie mowa tu o ciastach od tego osobny temat założyłem:D
Ja ostatnio zajadam się lizakami z witaminkami nim 2, czy jakoś tak. Zawsze w nocy tak po 2 albo 3 sobie jakiś ciumciam:D
A tak to uwielbiam normalne ciasteczka, najlepiej bez dodatków, kruche. Bardziej niż z czekoladą czy inne.
Wolę ciastka niż cukierki, aczkolwiek przyznam, że ptasie mleczko też bardzo lubię. Aczkolwiek samemu mi szkoda trochę na nie kasy:D
CZEKOLADA.
Byle nie biała (złe wspomnienia z kolonii - do dziś na zapach białej czekolady robi mi się mdło :/), sztuczna, czy nadziewana truskawkami (nie wiem dlaczego, tak jak same truskawki uwielbiam tak tej wyrabianej sztucznie zwyczajnie nie trawię (dosłownie, niestety)). A tak - wszystkie jak leci, łącznie z gorzką, deserową czy wściekle mleczną.
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam
Poza nią (i wszystkim, co ma czekoladowy dodatek XD)... Nektar bogów - Cola (jest słodka, wiec chyba się liczy?).
Więcej grzechów sobie w tej chwili nie przypominam XD
I tak nie będzie rogrzeszenia:P
Ja bardzo lubiłem białą, ale dawno nie jadłem...
Zapomniałem dodać, ze lubię też batony zwłaszcza te naj prostrze Prinse Polo:) Szczególnie orzechowe:)
CZEKOLADA.
Byle nie biała (złe wspomnienia z kolonii - do dziś na zapach białej czekolady robi mi się mdło :/), sztuczna, czy nadziewana truskawkami (nie wiem dlaczego, tak jak same truskawki uwielbiam tak tej wyrabianej sztucznie zwyczajnie nie trawię (dosłownie, niestety)). A tak - wszystkie jak leci, łącznie z gorzką, deserową czy wściekle mleczną.
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam
Poza nią (i wszystkim, co ma czekoladowy dodatek XD)... Nektar bogów - Cola (jest słodka, wiec chyba się liczy?).
Więcej grzechów sobie w tej chwili nie przypominam XD
Ja widzę, że bardzo podobnie, chociaż tą z truskawkami zjem. Cole mogę pić non stop.
A co do słodyczy - zjadłabym WSZYSTKO :D
Ptasie mleczko, czekolada najlepiej pełnomleczna ale nie pogardzę z nadzieniami xD Jeszcze takie coś z niemiec jadłem, jakieś wzorki gwiazdki itp. to było cholernie słodkie, nie do ogarnięcia ale też bardzo pyszne xD Dalej to...pieguski i podobne do nich, ogólnie wsio co dobre xD
Uwielbiam słodycze...
Od czekolady (wszystkie rodzaje), żelków, batonów,cukierków po ciasta ciasteczka, lody wafelki itd. i oczywiście słodkie napoje.
Moim największym problemem jest to że gdziekolwiek bym nie szła zawsze wstąpię do jakiegoś sklepu żeby kupić sobie coś słodkiego.Przeważnie kupuje batony, mogę godzinami stać na stoiskach ze słodyczami. Praktycznie wszystkie moje pieniądze idą na jedzenie. Nigdy jeszcze nie cierpiałam z powodów przejedzenia słodyczy. Naprawdę chyba nie było dnia żebym nie zjadła czegoś słodkiego.
Na swoje usprawiedliwienie powiem że próbuje się kontrolować, ale to naprawdę jest trudne.
"I said NO to sweets, but they just won't listen", co? XD
Mam wrażenie, że jak tylko się spotkamy wszyscy razem to pierwsze, w co się trzeba będzie zaopatrzyć, to duże ilości słodyczy XD
Ja powiem krótko: nie przepadam, więc praktycznie nie kupuję. Czasem się zdarzy, że mnie najdzie ochota na odrobinę czegoś słodkiego, ale to raczej rzadko. Zdecydowanie preferuję pikantne przekąski. A czekolady wręcz nie lubię, chyba że bardzo gorzką, bez mleka i cukru.
Jackie, alkoholu zakrapianego słodyczami chyba xDD Słodycze to nektar bogów (ja jestem bogiem xD), ukojenie dla podniebienia i oszczędność na jedzeniu, bo można się tak zamulić, że przez resztę dnia nie ruszy się niczego na ząb xD
Ja ogólnie jem tyle co nic, jednak dzięki słodyczą jestem otyły =\, potrafię je jeść kilogramami i to wszystkie, każdy rodzaj, byleby słodkie. Heh w sumie to w moich żyłach płynie cukier i czekolada, normalnie mogę nie jeść 3 dni nic i nie jestem głodny, za to gdy widzę coś słodkiego... =\ każdy ma jakiś nałóg.
Słodycze to nektar bogów
Dla mnie nektar bogów to piwoXD Serio, nie wszyscy lubią słodycze, znam kilka osób podobnych do mnie. I nie zgodzę się, że to oszczędne. Jak się czymś zamulę, to przez chwile jest mi niedobrze, a potem znowu jestem głodna i wręcz wzdraga mnie na myśl o zjedzeniu czegoś słodkiego. A zamulić to ja się potrafię nawet dwoma krówkami, albo jednym kawałkiem ciasta, dużo mi nie potrzeba.
Ra napisał/a:
Słodycze to nektar bogów
Ja z tym zdaniem w zupełności się zgodzę. Jedna z przyjemności tego nikczemnego świata. Czekolada to mój przysmak ale innymi słodyczami nie pogardzę :D Nie mam problemów z różnorodnością menu, chociaż nie jestem typem człowieka jedzącym stek zagryzając czekoladą. Człowiek jest wszystkożerny i ja jestem tego przykładem. Dzięki takiemu podejściu mam podobny problem jak Zaxus. Jeszcze otyły nie jestem ale nie mogę się powstrzymać gdy widzę coś słodkiego.
Lubię słodycze, ale nie jakoś maniakalnie. Jem przeważnie czekoladę - wszystkie rodzaje (biała, czarna, gorzka, mleczna, z nadzieniem itd.). Szczególnie jest przydatna w trakcie nauki i przed egzaminem - pobudza mózg. Ze słodyczy ubóstwiam jeszcze marcepan - zwłaszcza ten Lindta. Lubię też cukierki - ale nie za dużo, ciasta, chipsy bananowe, rodzynki. Z kolei nie znoszę coli - wolę zwykłą wodę mineralną.
Lubie słodycze i kiedyś objadałem się nimi bez opamiętania, popijając obowiązkowo Colą. Jednakże pewnego dnia stwierdziłem, że to jest niezbyt zdrowe, postanowiłem więc się ograniczyć. I tak obecnie jem nie wiele słodyczy. Jasne, nie ma dnia żebym niczego nie skonsumował, są to jednak bardzo małe ilości Coli już prawie w ogóle nie piję, ostatnim razem zdarzyło mi się chyba w święta.
Słodycze to nektar bogów
OBJECTION! AMBROZJA XD
Nektar to napój i bezsprzecznie jest to Cola XD
Nie pije coli, ani słodkich napojów. Wole mineralke. Ale słodycze tak! Łatwiej mi jest wymienić czego z tego asortymentu nie lubię niż lubię. Nie lubię: krówek, nie przepadam za cukierkami karmelowymi, zwłaszcza typu kukułka i raczki, i nie cierpię chałwy.
Wymienię natomiast to co lubię, a jeszcze nikt o tym nie wspomniał. Mianowicie o kiślu, budyniu i galaretce.
Słodycze uwielbiam pod wszelką postacią. Batony, czekolada, cukierki, wafle, draże... są takie cool... No i wypadałoby tutaj podkreślić jeden z moich ulubionych smakołyków, czyli chałwę. Uwielbiam ją i mógłbym jeść aż bym się porzygał.
Słodycze uwielbiam, właściwie większość, jednak nie jadam zbyt często, gdyż szkoda mi pieniędzy. Jedne czego nie strawie to pierniki i marcepan. Gdy ktoś poczęstuje mnie bombonierką, i trafię na czekoladkę z marcepanem to wypluwam ją natychmiast. W doprowadzeniu mnie do wymiotów, od marcepanu jest szybszy tylko filmik 2girls1cup.
Co do Coli, to jest ochydna, z prostego powodu, bo jest gazowana, a wszystko co gazowane jest nie dobre, piję tylko gdy jestem spragniony. Gdyby sprzedawali Colę niegazowaną to wydawałbym na nią masę pieniędzy, a tak cóż, ile można trząść tą flachą?
Lubię prawie wszystko co słodkie. Najlepsze są domowej roboty ciasta (zwłaszcza serniki), wszelakie żelki i wszystko co miętowe.
Nieprawda! Cola jest lepsza, a Pepsi jest zdecydowanie za słodka, chyba, że to Pepsi Twist. Nadal słodka ale już lepsza ;p
Też nie przepadam za Bebzi XD RdR - ona naprawdę jest słodsza.
I mam wrażenie, ze ma też mniej kofeiny.
Chociaż kiedyś była taka z cytrynką - i nie była zła. Na krótką metę XD
Czekolada: wszystkie rodzaje oprócz z rodzynkami(?), batony: kiedy byłem mały to sobie postanowiłem, że kupie sobie z 10 batonów i będę je bez przerwy jadł. Przy 3 zrobiło mi się nie dobrze ;P, nie pogardzę też Ptasimi Mleczkami, a tak przy okazji, kiedy byłem mały i je reklamowali w telewizji na tle nieba i jeszcze napis ptasie mleczko, to nie mogłem się nadziwić jak mogą sprzedawać ptasie od... no wiecie ;P A tak w ogóle to nadal je jem (ptasie mleczko oczywiście !)
Ogólnie to uwielbiam słodycze, ale też nie zajadam się nimi, więc myślę, że akurat nałóg z tej strony mnie nie dopadnie.
Chociaż kiedyś była taka z cytrynką - i nie była zła. Na krótką metę XD
Nadal jest, chociaż rzadko. To jest właśnie Pepsi Twist wspomniana przeze mnie ;p
Właśnie je wżeram i jest pycha :D Uwielbiam ptasie mleczko :)
Ptasie mleczko to kolejny na liście zaraz za marcepanem i piernikiem "smakołyk", którego nie lubię, co prawda nie tak jak wspomnianych wcześniej, bo zjeść zjem, ale jak dla mnie to ta pianka zajeżdża mi tablicą Mendelejewa.
Słodycze średnio teraz za nimi przepadam. Jak byłem młodszy to zawsze jakieś cukierki były pochowane po kieszeniach ale z biegiem czasu znikły. Teraz to tylko jak widzę ptasie mleczko to nie umiem sie opanować i pochłaniam tyle ile jest w pudełku :D
Nie wiecie, że ptasie mleczko zawiera rzygowiny skowronkaXD? (to z Monty Pythona)
Chyba moja ulubiona słodka rzecz, to babeczka z budyniem i owocami (ostatnio doszłam do takiej dziwnej konkluzji). Ogólnie wielbiciele słodyczy mają ze mną dobrze, oddaję im prawie wszystkie czekolady, które dostanę A dostaję ich sporo na szkolnych uroczystościach
Bo to są dwie szkoły robienia pierniczków ;]
Jedna szkoła mówi - zrób piernik przynajmniej miesiąc przed świętami i przechowaj w miejscu w którym twoje dzieci zapomną o nim, żeby zdążył się "przegryźć". Taki będzie smakował najlepiej.
Ale też takiego nie powiesisz na choince, więc powstały też polewane lukrem i cukierkami twardsze pierniczki XD
Ja tam lubię oba. Pierniczki przyjemnie się kruszą w zębach i mają miły posmak, a piernik... no cóż <3
Ze słodyczy najbardziej lubię czekoladę mleczną. Owocową też nie pogardzę^ Ptasie mleczko to jest po prostu cud świata można to jeść i jeść i nigdy się nie przedobrzy.
Za piernikami jednak nie przepadam^
Z tych słodyczy których nie lubię to cukierki, oczywiście owocowe itd, bo te czekoladowe np z rumem (jak np w bombonierkach) to już zupełnie co innego.
Uwielbiam też budynie i kisiele. Galaretkę trochę mniej^.
Galaretkę trochę mniej^.
Oh, jakże ja mogłem zapomnieć to tym fantastycznym tworze. To można jeść w tonach! Tylko nigdy nie chce mi się tego robić. Ta świadomość, że musi tak długo stać w lodówce...
RdR - dlatego trzeba ją robić regularnie co pół godziny nową ;]
Najpierw przecierpisz z godzinę, ale potem będziesz miał stałe dostawy XDD
Uwielbiam też budynie i kisiele Zazdroszcze O.o mi kiedyś w dzieciństwie coś zrobili i teraz na widok budyniu albo kisielu... Masakra a kisielki są takie dobre :(
Co do słodyczy jem wszystko a od Coli jestem uzależniona. Czekolada, ciasteczka, batoniki wszystko O.o Dziwie się ze nie jestem kwadratowa a wręcz przeciwnie wyglądam jak patyk a potrafie wtrząchnąć dwie czekolady dziennie^^ najlepsza of Biała milka, nie lubię tylko kruchych ciasteczek bez niczego^^ jak czuje ze mam chętkę a nic nie mam pod ręką (mam brata który z 10m wyczuje czekoladę schowaną w najgłębszej szufladzie w najdalszym garnku) to cukier też też jest dobry najlepiej z zmixowanymi płatkami kukurydzianymi^^
pychotka^^ tylko trzeba odpowiednio drobno zmixować^^ a przede wszystkim słodkie
podejrzewam, że smakują jak te, snow-flakes, ale w wersji sproszkowanej? ;]
uwielbiałam snowflakes XD
uwielbiałam snowflakes XD Ja też ale tylko na sucho z mlekiem tracą cały urok^^
Mniej więcej zależny w jakiej proporcji doda się cukier^^
Nie ma to jak krówka czy karmel swojej roboty. To dopiero rarytas
Niema to jak krówka czy karmel swojej roboty. To dopiero rarytas
Albo domowe toffi. Pychota.
Krówka, karmel czy toffi to prawie tak samo się robi. Tylko proporcje składników są różne. A jak mleko wodą się zastąpi to i lizak wyjdzie
To karmel i toffi to nie to samo? Oo (chodzi mi generalnie o konsystencję i smak, używałam tego do tej pory jako synonimów Oo)
To jest zupełnie co innego. Toffi robi się z mleka i cukru a karmel to po prostu palony cukier.
<wstaje z krzesła na posiedzeniu grupy>
Cześć! Jestem Iskariota...na rozpoczęcie tego roku szkolnego rzuciłem swój największy nałóg - Coca Colę. Z radością oznajmiam, że to już <liczy na palcach> piąty miesiąc.
<siada zawstydzony, ale wesoły z sukcesu>
[Tia - słodycze to moja słabość, z którą walczę od dłuższego czasu. Zawsze upadam, gdy koleżanka przynosi do szkoły ciasta domowej roboty i częstuje klasę (ma taki nawyk) - jej wypieki są lepsze od domowych - serio!]
Ja coca cole lubię, ale nie wiem, czy można nazwać nałogiem XD czasem pije co dzień, a czasem tydzień miesiąc i dłużej nie. jednak coca cola to mój ulubiony napój, ale czasem wole herbatę :)
Jak chodzi o mnie, to nie lubię słodyczy i nigdy za nimi nie przepadałem. Jako dzieciak, bardzo często ludzie w różnych sytuacjach mnie częstowali jakimiś słodyczami itp. ale przeważnie nie jadłem. Osobiście wole zjeść jakiegoś hamburgera XD