ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Z góry zaznaczam, że nie chcę nikogo obrazić. Jeśli ktoś poczuł się urażony to tylko i wyłącznie jego problem. Widocznie jest ku temu powód.

Poruszyć chciałem kwestię ortografii na forum.
Moją reakcję na niektóre "kfiatki" doskonale oddaje ta grafika:


Ilość błędów poraża mnie tym bardziej, że obecnie praktycznie każda przeglądarka ma wbudowane sprawdzanie pisowni. Czy niektórych użytkowników nie razi to, że spora część ich posta jest podkreślona na czerwono? Czy tak trudno poświęcić parę sekund na poprawienie błędów?
Robiąc byki wystawiacie sobie świadectwo, niezbyt chlubne. I proszę się nie wykręcać dysleksją (czy tam innymi dys-) bo spell checkery nie różnicują ludzi pod tym względem i każdemu jednakowo podkreślają błędy.

Wiem, sam też nie jestem doskonały i pewnie niejeden błąd popełniłem. Boli mnie jednak gdy widzę jak niektórzy kaleczą nasz piękny język (a zwłaszcza, gdy robią to osoby zajmujące się korektą).

Dlaczego tak jest? Dlaczego ludzie robią tyle błędów i dlaczego ich nie poprawiają? Dlaczego robienie byków nie jest żenujące i osoba, która popełnia błąd nie kaja się tylko wykręca papierkami z poradni/niewyspaniem/złym ułożeniem planet/spiskiem układu?

Temat ten ma zwrócić uwagę na problem ortografii na forum. Mam nadzieję, że przyczyni się do poprawy sytuacji.


Ja osobiście mam dysleksje, ale staram się nie popełniać błędów ortograficznych....
(gorzej z interpunkcją xD)
Razi mnie to jak widze rzucające się w oczy błędy...
dlaczego ludzie je popełniają?...nie chce im się sprawdzać pisowni,są leniwi i tyle...
albo walą tekst "nikt mi nie będzie mówić,jak mam pisać"itp.
1. Opera nie podkreśla błędów...
2. czasem jak się śpieszę to średnio patrzę jak piszę (ale a) raczej na gg, b) staram się pisać poprawnie)

ale niektóre kfiatki i mnie rażą
Dla mnie jest niepojętym, jak można tak kaleczyć nasz ojczysty język... Chociaż ja osobiście z ortografią nie miałam nigdy najmniejszego problemu. Ostatnio w rozmowie z kumplem rzuciłam takim błędem, że sama się przeraziłam... To było.... straszne...

I co do tego wstępu małym druczkiem... Według mnie mało jest tutaj osób, które by się za to obraziły... Tak naprawdę nikt nie wali tych błędów celowo... Tak myślę...



Dla mnie jest niepojętym, jak można tak kaleczyć nasz ojczysty język... C

zaraz napiszę coś takiego że mnie wyżucicie z hukiem.

Tak to z "ż" specjalnie jest źle napisane. A to dlatego, bo mimo iż często zdarza mi się pisać to słowo to i tak piszę żucił...

Co do "czerwonego" owszem poprawiam ile mam zaznaczone. Sam nie lubię byków niestety często je robię. Ale potem poprawiam. Osobiście postaram się zwrócić na to pilniejszą uwagę. Choć wątpię by to co dało jak sam nie wiem jak coś się pisze...

A ja jestem dobitnym przykładem na to, że z dysleksją można normalnie pisać. Może nie jest idealnie, ale dbam o polskie znaki, orty, interpunkcję itp. Najlepszy dowód, że stworzyłem 46 chapów WW w których orty zdarzają się niezwykle rzadko. Inna sprawa to literówki, które robię nagminnie a nie zawsze zauważam.

Sądzę jednak, iż powinniśmy przykładać większą wagę do ortografii, bo to świadczy o człowieku. A nawet z dysleksją można nie robić błędów. Serio.
No właśnie. Takie np maiłem. To głupia literówka, która o dziwo nie jest podkreślona. A tego typu błędy zdarzają mi się nagminnie ech. Dlatego ja sumiennie korzystam z opcji "pogląd" dzięki temu jeszcze raz czytam moją wypowiedź, co by luknąć czy jakiś byk nie przeszedł, jaki jest tego skutek sami wiecie:P Chyba, że się poprawiłem:D

1. Opera nie podkreśla błędów... Do Opery jest dodatek Aspell, fakt, w nim sprawdzanie pisowni jest trochę ułomne, ale mimo wszystko da się dzięki temu uniknąć rażących błędów. A Opera 10 ma już wbudowany moduł sprawdzania pisowni jak w Mozilli.

moja byłą dziewczyna też jest dyslektykiem i jak coś pisze na kompie to czasem pojawiają się podkreślenia ale wszystkie je poprawia.
Heh, ortografia ortografią, jak zmienisz "u" z "ó" to zwykle jeszcze można zgadnąć, co autor miał na myśli (ale oczywiście nie popieram braku dbałości o to)... ale najbardziej mnie wkurza jak ktoś używa słów, których nie zna znaczenia* albo nie zwraca uwagi na interpunkcję, a potem domyśl się człowieku o co chodzi**...

*Najbardziej "bynajmniej" zamiast "przynajmniej"... grrrrr. Przecież te słowa mają kompletnie różne znaczenia <:
Albo ta "epickość" którą wszyscy tak szafują ostatnio /: Po polsku epicki oznacza "opisowy, opowiadający, traktujący temat rozlegle", natomiast zwykle jest używane jako kalka z angielskiego...
**Najprostszy przykład "Nie, idę." a "Nie idę." - kompletna zmiana sensu wypowiedzi <:

Aha, no i żeby nie było - nie jestem wszechwiedząca i też zdarza mi się popełnić błąd, ale nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś zwróci mi na to uwagę, bo lubię pisać poprawnie.
Natomiast nie rozumiem tych, którzy się o takie coś potrafią obrazić.

Najbardziej "bynajmniej" zamiast "przynajmniej"

Też mnie to denerwuje. Jest to jeden z często popełnianych błędów.

Nawiązując do tego jak ktoś używa wyrażeń, których znaczenia nie zna. Miałem kiedyś znajomego, który chciał sprawiać wrażenie, że jest mądry i zna wiele mądrych słów. Bardzo często zamiast np. "przejdźmy do meritum" to używał "przejdźmy do konsensusu". Był nieźle zdziwiony jak dowiedział się co to jest ten "konsensus". Widać po tym, że nie należy używać określeń, których się nie zna, bo można się tylko ośmieszyć.

Miałem kiedyś znajomego, który chciał sprawiać wrażenie, że jest mądry i zna wiele mądrych słów. Warto wspomnieć, że ten osobnik nie wiedział także co to znaczy "rarytas", ale to już osobna bajka.

Nie uzywam polskich czcionek, bo ich nie mam.. pewnie cos mozna z tym zrobic, ale stan taki trwa od dawna. Jak potrzebuje napisac jakis tekst, siadam do stacjonarnego..
a bledy.. mialem udokumentowana dysleksje interpunkcyjna, choc to nie jest specjalnie dotkliwe. W bledach ortograficznych, razi mnie 'przeginanie paly', czyli bledy rzaba rzyto rzarla itp:)
ostatnio mi się zdarza że w wyrazach kończących się na -ów zżera mi "w" ponieważ za długo trzymam "prawy alt" jak piszę "ó" a potem wychodzi Ostró zamiast Ostrów
i najczęściej zapominam o poprawieniu tego
Po piwku jestem bardziej leniwy i jak widzę czerwony kolor na ekranie nie chce mi się za bardzo go poprawiać. Ogólnie liczy się dla mnie to co ktoś chce mi przekazać niż w jaki sposób to napisał. Nie jestem maniakiem poprawnej pisowni, choć wiadomo lepiej czyta się tekst napisany w sposób, który nie trzeba czytać dwukrotnie aby zrozumieć.
Nie rozumiem jak kogoś może to razić, przecież nie czyta artykułu w jakimś poważnym czasopiśmie naukowym, czy zawsze trzeba udawać mądrego?
Ps: rozumiem ważniejsze błędy, ale odmiany imion czy też przez nieuwagę zamiast ż napisać z to dla mnie przesada. Nadal nie wiem jak sie odmienia sie te imiona, ludzie, którzy piszą fanfiki, jest u nas poradnik na stronie ale za każdym razem nie chce mi się zaglądać do niego. Tak wiem jestem leniwyxD

Nie rozumiem jak kogoś może to razić, przecież nie czyta artykułu w jakimś poważnym czasopiśmie naukowym, czy zawsze trzeba udawać mądrego? A co za różnica co się pisze? Język ma swoje reguły i trzeba się ich trzymać niezależnie od tego czy pisze się o cząsteczkach subatomowych czy o Józku spod budki.
Poprawna pisownia pokazuje, że jesteśmy ludźmi wykształconymi, wystawia nam dobrą opinię.
Czy jak ty siadasz do klawiatury to twój mózg przełącza się w tryb pisania z błędami/bez błędów w zależności od tego jaki plik edytujesz? Przecież wystarczy nauczyć się zasad pisowni raz i mieć już z tym spokój.

Ciekawi mnie jak to jest, że ludzie z poprzedniego pokolenia potrafią pisać bezbłędnie, cenią język i robienie byków uważają za coś niedobrego, a obecnie młodym nie chce się trochę pomyśleć?

Ciekawi mnie jak to jest, że ludzie z poprzedniego pokolenia potrafią pisać bezbłędnie, cenią język i robienie byków uważają za coś niedobrego, a obecnie młodym nie chce się trochę pomyśleć?

Sprawa jest dla mnie dosyć prosta: w czasach, gdzie internet i multimedia zdominowały nasze życie codzienne taki stan rzeczy nie jest niczym dziwnym. Piszemy szybko, nie zwracając uwagę, czy to jest poprawne ortograficznie czy nie. Co jeszcze ciekawsze, odbiorca takiej "szybkiej" wiadomości potrafi to odczytać, bo się do takich wiadomości przyzwyczaił. W starych czasach pisało się listy, i dlatego nasi rodzice większą uwagę przywiązują do ortografii. Ja raczej problemów z tym nie mam, staram się pisać starannie i zgodnie z zasadami. Owszem, czasami palnę jakąś literówkę, ale kto tego nie robi?

Nadal nie wiem jak sie odmienia sie te imiona To faktycznie sprawie niektórym problem, chociaż z czasem można się nauczyć. Mnie denerwują oczywiste błędy z nieprawidłowym umiejscowieniem apostrofu, np. Usopp'a (ewidentnie zbędny).

A przeglądając listę odcinków na stronie rozłożyła mnie inwencja jednej osoby:
"* 253.Atak Sanji`na!Walka w Morskim Pociągu w czasie sztormu!"

Na takie coś bym nigdy nie wpadł

A ja wczoraj oglądałam film, w którym w napisach zamiast "Marion", było "Marian" i to cały czas Ludzie po prostu mało czytają, więc skąd niby mają wiedzieć jak się poprawnie pisze? Z powietrza? Nie mówię tu o dysleksji, bo to zupełnie inna rzecz, którą tak naprawde nie wielu ludzi rozumie i zawsze stawiają znak równości między tą dysfunkcją, a robieniem błędów.
A ten film to nie byl moze Robin Hood?;)

Jak przedstawia sie sytuacja z l33t i FrEaKiEm? Wydawalo mi sie, ze kiedys byl szal na tego typu zabawy, ale ostatnio jakby to zamarlo. Nie obcuje za bardzo z blogerstwem itp, wiec nawet nie wiem czy rzeczywiscie te "jezyki" sa w odwrocie, czy po prostu ja na nie nie natrafiam:)

Nie obcuje za bardzo z blogerstwem itp, wiec nawet nie wiem czy rzeczywiscie te "jezyki" sa w odwrocie, czy po prostu ja na nie nie natrafiam:) Mają się dobrze, ale pokemony je używające mają już swoje skupiska: http://www.sweetbrokacik.pl/

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl