ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Rodzinna Blackberry:
styl, dobry smak i tradycja
Jonathan Kane był jednym z współzałożycieli Korporacji Blackberry. Kiedy wystąpił Wielki Kryzys współzałożyciele zaczęli skakać sobie do gardeł, niemal dosłownie. J. Kane był sprawnym managerem, dosyć skutecznie uciszył wspólników i wycofał tyle środków z upadającej firmy ile tylko się dało. Jednak nawet tak potężna persona nie mogła po czymś takim spokojnie pozostać na jednym z wyższych sektorów. Wszystkie jego dane oraz jego najbliższych współpracowników zostały usunięte, a cała sprawa upadku korporacji Blackberry nie została do dziś w pełni wyjaśniona. Jonathan ukrywał się w niższych sektorach gdzie nie mogli go znaleźć władze ani sprzymierzeńcy innych właścicieli Blackberry. Jednak władza działa jak narkotyk, czekanie kilku lat aż sprawa zupełnie przycichnie było widocznie dla niego o wiele za długo. Widząc tak duże możliwości i mając tak niebotyczne wsparcie finansowe J. K. otworzył nową działalność, o zupełnie innym profilu. Po roku wszyscy w niższym sektorze poczynając od napadających na bezbronne staruszki dzieciaki, poprzez prostytutki, paserów, policjantów, szmuglerów, hackerów na kilku set kilogramowych boosterach kończąc, wszyscy pracowali dla niego. Został Panem podziemia, księciem zbrodni. Nazwano ich rodziną Blackberry od nazwy korporacji przez która to wszystko w jakimś stopniu zostało zapoczątkowane. Przez 50 lat rządził żelazna ręką razem ze swoimi byłymi podwładnymi, nie pozwalając nikomu podważać ich władzy. Kto sprzeciwiał się Rodzinie Blackberry umierał w przeciągu tygodnia. Kiedy J.K. Umierał, pozostawił najpotężniejszą organizację przestępczą jaka kiedykolwiek miała istnieć 3 sektorze. Jednak jej świetność nieubłaganie miała się skończyć. I to wkrótce...
Martin Kane – Po śmieci swojego brata Leonarda, Głowa rodziny Balckberry
Lucjusz – Prawa ręka głowy rodu.
Julian Kane – Narwany młodzieniec. Młodszy brat Martina.
Victor Torn -Starszy człowiek. Doradca głowy rodzinny. Prawa ręka za życia Jonathana Kane'a.
Emanuel House – Księgowy Rodzinny.
Marcus Smith – Były ochroniarz Leonarda. Aktualnie Martina Kane'a.
Boosterzy/Gangi/Nowa Armia:
szpan, lans, poza
Życie w niższym sektorze do początku jest przesrane. Brak perspektyw to najmniejszy problem kiedy musisz martwic się jak przeżyć do końca tego dnia, który jeszcze trwa. Przestępczość to nie jest wybór. Nikt ci go nie daje. Albo się przyłączasz do jednego z gangów albo umierasz. Może 2, 3 poziomy wyżej są w stanie pozwolić sobie na sumienie, współczucie i miłosierdzie, tutaj nawet nie dadzą ci wystarczająco czasu by go użyć, jeżeli nawet masz takie samobójcze skłonności. A najgorsze jest to, że i tak żywisz się odpadkami jak pies. Wszystkim co jaśnie Państwo Blackberry uznają ,że nie jest dla nich wystarczająco tłuste i smakowite. Jasne, że wielu próbował się stawić, wziąć kawałek ciasta dla siebie. Słyszysz coś o nich? Jane, że nie, bo już wszyscy nie żyją. Ale widziałem wczoraj dwóch kolesi. I jakoś naprawdę im dziwnie patrzyło z lustrzanek. I to nie przez jakieś wyjebane wszczepy. Nie, to było coś innego. Stary wiem jak wygląda kiedy rodzą się nowi bogowie. I mówię ci, na zawodników z Karmazynowych Węży uważaj. Podobno przyłączyła się do nich cała 44 i Skorpiony. Jakby zbierali Armię. A kiedy zbiera się armie szykuje się wojna.
Wąż – Spokojny i zdystansowany. Jeden z przywódców Karmazynowych Węży.
Zombie – Totalny pojeb. Necro-squad.
Roma – Twarda sztuka. Fixer,
Trix - „Głos” Dziwek
C.Mech – Maniak technologii. Netrunner/technik.
Czacha – Klasyczny przypakowany booster. Rozpruwacze.
blackberry nierozerwalnie kojarzy mi sie z telefonami....
Pomysl na larpa uległ drobnym zmianą, postacie nie będą narzucone - choć oczywiście można się wzorowac. Mafia nie musi się koniecznie nazywać jak telefonia komórkowa, ale będzie wyglądac podobnie jak prezentowana w poscie powyżej. Zgłoszenia postaci w temacie głównym.
Pozdrawiam
Tower