ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Witam was, naszła mnie taka myśl kto z nas jest honorowym dawcą ;). Ja zostałem takim dawcą ponieważ tato mnie do tego przekonał ( także oddaje krew ), na dobrą sprawę to bardzo fajne uczucie, że się komuś pomaga, bo jak wiadomo krew zawsze jest potrzebna.
Taki zabieg trwa kilkanaście minut + odpoczynek, średnio taki człowiek oddaje 450ml krwi, żeby być dawcą trzeba mieć ukończone 18 lat, jeszcze przed oddaniem krwi dostajesz ankietę, którą musisz wypełnić, lekarz sprawdza (ankietę) i cię bada i z tego co się dowiedziałem to człowiek między innymi nie może ważyć mniej niż 56 kg i nie może pić alkoholu dzień przed oddawaniem. Krew można oddawać co 2 miesiące. Podobno w niektórych krajach to nawet sporą sumkę się za to dostaje.
Bycie takim dawcą jest bardzo korzystne, bo za oddanie parę mililitrów krwi, która, że tak napiszę mamy pod dostatkiem to dostajemy legitymacje Honorowego Dawcy Krwi , 8 czekolad, zwolnienie ze szkoły lub z pracy, i zwracają nam koszty dojazdu.
Jeżeli chcecie, to się wypowiadajcie ;P
PS. Mam nadzieję, że nie jestem jedynym Honorowym dawcą na tym forum xD.
Ja tez uważam że bycie honorowym dawcą krwi jest spoko,można się tym pochwalić ludziom ale ja na razie będę musiał se poczekać jeszcze 7 miechów żeby zacząć oddawać krew ale tez mam nadzieje że na tym forum jest jeszcze jakiś honorowy dawca krwi.
Chętnie bym oddał krew i to nie raz gdyby nie to że boję się igieł. Sory Winnetou, odpadam.
Edytowałam ci nazwę tematu, bo krwiodawstwo krwi to jak masło maślane. Wiadomo, że chodzi o krew d;
To tyle czepiania się, wracając do tematu - ja zawsze chciałam oddać krew, ale wciąż mnie coś powstrzymuje. Zwykle chodzi o to, że nie chcą krwi ode mnie bo mam zbyt niskie ciśnienie i mogłoby mi to zaszkodzić. Wcześniej jak kiedyś chciałam to byłam świeżo po przekłuwaniu uszu, a to dyskwalifikuje na rok lub dwa. A zawsze jak się z kimś umawiam, żeby pójść to mam okres <:
Chyba nie jest to mi pisane. Ale jeszcze będę próbowała.
Co do korzyści, to warto też wiedzieć, że za to można odpisać sobie coś od podatku (kto rozlicza PITy niech zasięgnie sobie informacji, bo to gdzieś w przepisach jest, ale kto to wszyto czyta) a nikt głośno o tym nie mówi.
Edytowałam ci nazwę tematu, bo krwiodawstwo krwi to jak masło maślane
Samo mi się tak napisało; nie gniewam się ;P
No cóż są różne przypadki np. takie jak twoje, że chcesz oddać krew, a niestety zawsze coś stoi na przeszkodzie ;/
Co do igieł, to napisze,że one tylko tak wyglądają, a nasza wyobraźnia robi swoje,np. jak sobie wyobrazimy, że będzie boleć to będzie.
Ale faktem jest to, że przy pobieraniu używa się grubszych igieł.
Nac, Nie orientujesz się, czy są jeszcze inne ograniczenia, które nie pozwalają na oddanie krwi? Chodzi mi głównie o alergie. Już od dawna mam zamiar oddać krew, ale nie byłem pewien czy wezmą ode mnie.
Z tego co wiem
Dawca na pewno nie może być zarażony :
- kiłą
- HIV
Dawca w czasie zabiegu nie może:
- Czuć się słabo ( były przypadki, że dwie osoby zemdlały w czasie pobierania ).
- Mieć mniej niż 18 lat.
- Ważyć mniej niż 56 kg.
- Dzień przed oddaniem pić alkohol.
- Na kilka Miesięcy przed: ciężko chorować, być operowanym, lub być uczestnikiem wypadku, przekuwać uszu, lekarz pytał się mnie także czy posiadam jakieś tatuaże, no i pytają się czy ostatnio przebywałeś w Afryce lub Ameryce Południowej (pewnie z powodu chorób jakie tam występują).
- Mieć kontaktu z zakaźnie chorym.
A jeżeli chodzi o Kobiety to nie mogą:
- Być w ciąży przez ostatnie 12 miesięcy.
- Być w trakcie miesiączkowania lub bezpośrednio (3 dni) po.
Większość jest w ankiecie którą się wypełnia i potem tak jak pisałem lekarz ją sprawdza.
Bartoszu, według mnie po prostu udaj się szpitala i niech zrobią Ci badania i będziesz w 100% pewny czy możesz, to jest IMO najlepszy sposób.
No to moim jedynym zmartwieniem jest wiek, a ja mam jeszcze jedno takie pytanie te zbiórki krwi są organizowane co jakiś czas czy prawie zawsze można krew oddać?
Są miejsca gdzie można oddać zawsze - prawdopodobnie w szpitalach.
A w innych organizują co jakiś czas - na przykład na uniwerku, czy np. w mojej przychodni.
Ja również oddaje krew. Póki co zrobiłem to tylko dwukrotnie i nie umiem znaleźć czasu na wybranie się do tego szpitala. Ponoć podczas mojego pobytu za granicą była akcja w szkole, więc oddam krew zapewne przy następnej akcji.
Od siebie dodam że przeciwwskazaniem do oddania krwi może być też duża wada wzroku. Kiedy wybrałem się do punktu krwiodawstwa dowiedziałem się od lekarki że nie można oddawać krwi jeśli ma się wadę poniżej -6 dioptrii, ponieważ nagła zmiana ciśnienia w oku może spowodować uszkodzenie siatkówki. Podobno jednak nie wszędzie restrykcyjnie przestrzegają tej zasady, więc nie wiem jak to do końca z tym jest.
To mnie wykluczają aż dwie rzeczy:D chyba, że dodamy do tego lęk przed igłą no to trzy:D Ale z medycznych to dwie:D Także nawet jakbym chciał, to kicha bo mi nie pozwolą...
Przynajmniej wyrzutów nie mam, że mogę a nie daję.
Nie po cholerę dostajesz czekoladę. Są tam substancje, które dają energię organizmowi, którą traci przez utratę tejże krwi. Więc wiele się nie zyskuje oprócz satysfakcji:)
ograniczenia, które nie pozwalają na oddanie krwi
Jeśli przechodziłeś kiedyś żółtaczkę to też sie bedziesz mogł jej oddać. Pamietam raz w liceum poszliśmy z kumplem oddać krew, gdyż nie chciało mi się iść na lekcje. Ja oddałem on nie bo właśnie w dzieciństwie przeszedł żółtaczkę.
Więc wiele się nie zyskuje oprócz satysfakcji
Dla mnie to jest najlepsza rzecz, że w taki sposób mogę pomagać ludziom :)
No tego nie podważam, ale taki z życia przypadek... Moja ciotka była honorowym dawcom, miała złoty medal, a jak ona krwi potrzebowała to nie było, musiała kupować jakoś. Ironia losu...
Moja ciotka była honorowym dawcom, miała złoty medal, a jak ona krwi potrzebowała to nie było, musiała kupować jakoś. Ironia losu...
Jest to raczej niemożliwe, ponieważ jako krwiodawca masz do krwi pierwszeństwo. Nie uważam, że twoja ciocia kłamie, czy coś w tym w stylu, w żadnym wypadku. Widocznie ma bardzo rzadką grupę krwi i mogło jej rzeczywiście nie być, więc trzeba było za opłatą sprowadzić.
Ja muszę się pochwalić, że oddaję krew regularnie, co 3 miesiące od czasu, kiedy skończyłem 18 lat. Właściwie to przed imprezą 18-stkową wybraliśmy się z gośćmi do pobliskiej stacji krwiodawstwa i wszyscy krew oddali (ci co mogli). Co do poboru, to jest on organizowany u nas w szkole i proponuje, żebyście namówili dyrektorów swoich szkół do czegoś takiego, bo wiem, że nie dość, że pomagamy ludziom to jeszcze szkoła ma z tego tytułu jakieś tam profity. A zapytam jeszcze, kto z was ma wypełnioną kartę dawcy, czyli zgodę na to, żeby po jego śmierci organy zostały przeznaczone do przeszczepu. Ja wypełniłem takową dość niedawno i uważam, że ten kto może powinien to zrobić.
Mój tata jest zasłużonym honorowym dawcą krwi (od kilku lat już oddaje, odkąd pamiętam) dodatkowo do tego co mówiłeś :
średnio taki człowiek oddaje 250ml krwi,
A nie 450? Tak jest w centrum krwiodawstwa w Olsztynie.
Nac napisał/a:
średnio taki człowiek oddaje 250ml krwi,
A nie 450? Tak jest w centrum krwiodawstwa w Olsztynie.
Przepraszam, mój błąd, już poprawiłem.
Ja na 98% mam grupę krwi -0 xD Kurczę nie chcę mi się szukać książeczki ;3. Ale na pewno mam 0 xD
Co do krwi... Nie spełniam ponad polowy wymaganych rzeczy xD Peszek.
Nie boicie się trochę? Ostatnio miałam lekcję o AIDSY...HIV... I tam przyszła Pani Doktor mówiła o tym, że czasami zdarza się tak zarazić.
Podejrzewam, że nawet, gdy będę mieć 18lat i będę ważyć ponad 56kg,... to i tak nie pójdę oddać krwi. Ale może coś mi się poprzestawia w głowie ^^.
Miło, ze są osoby, które pomagają ^^. Moich koleżanek rodziny oddają krew i mają dużo czekolady *__* Mniam xD
Także mam grupę 0 Rh -. Podobno mało ludzi taką ma. Taka grupa krwi jaką my posiadamy z zig, jest bardzo przydatna, ponieważ nasza krew przyjmie się u wszystkich, którzy ją będą potrzebować. Niestety jeżeli my będziemy potrzebowali krwi, to możemy dostawać tylko taką jaką my sami posiadamy.
Nac, wow oO. Nie wiedziałam o tym, że tylko taką samą możemy pobrać. Dzięki. Przydatne informację zapodałeś mi xD
Ja mam grupę krwi Arh+, czyli mogę dostać krew tylko od ludzi z 0rh+ i Arh+, a dać mogę ludziom z arh+ i abrh+ xD
Ja mam grupę krwi Arh+, czyli mogę dostać krew tylko od ludzi z 0rh+ i Arh+, a dać mogę ludziom z arh+ i abrh+ xD
To samo tutaj. Miałam iść w tą przerwę świąteczną oddać krew.... ale cholera, nie miałam kiedy. A teraz zaczyna się sesja i będzie mega zapieprz, więc nie wiem, czy oddawanie teraz krwi to dobry pomysł :(
Człowieku oddawaj krew na potęgę! Twoja krew jest jak płynne złoto. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę
Nie martw się, zdaje sobie z tego sprawę, dlatego oddaje ;)
Ja mam 0 rh +, ale krwi nie oddaję. 1, ze nie mam kiedy 2, ze troche sie boje 3, ze za duzo pale i chleje:P
Ja również nie oddaje krwi... nigdy o tym zbyt dużo nie myślałem, ale pewnie by mi się nie chciało z tym użerać, a poza tym boję się pobierania krwi... ciekawe jaka mam grupę? Jak znajdę to się pochwale:P
No w sumie chyba sie wypowiem^^ ja nie oddaje ani w żadnym wypadku nie przyjęła bym transfuzji krwi po pierwsze ze względów przekonaniowych (bądz jak kto woli religijnych ale tylko po części). Uznaje więc tak samo złe oddawanie krwi. Dwa ze względów praktycznych przetaczana krew może zawierać wirusy, choroby lub spowodować poważne powikłania odporności. I nie zawsze w związku z tym przetaczana krew spełnia tz środek 'ratowania życia'. No w sumie po trzecie istnieje wiele środków krwio zastępczych które też są skuteczne a nie niosą za sobą tylu zagrożeń. A już na koniec to fakt że regularne krwiodawstwo a potem zaprzestanie tego może prowadzić do nadkrwistości :)
a mnie nigdy nie dali oddać krwi XD a chciałam, bo dają za to czekoladę XD
Vampiriada zahacza jeden konwent na który co rok jeżdżę - jest w lipcu. No to nie - a to, że byłam po operacji, a to, że mniej niż 6 miesięcy od tatuażu, a to wreszcie - "czy pani właśnie kichnęła?" "no.. tak. katar sienny" i absolutnie nie chcieli mi dać czekolady... znaczy, wciąż krwi. No.
A w zimie non stop łażę z zatkanym nosem i podobno podziębionym też nie wolno.
Ja chcę czekoladyy~!
Uznaje więc tak samo złe oddawanie krwi.
Dlaczego?
Dwa ze względów praktycznych przetaczana krew może zawierać wirusy, choroby lub spowodować poważne powikłania odporności.
Patrząc na to, jak bardzo mnie pilnują z tym oddawaniem (żebym nie XD), to mam wrażenie, że ta krew naprawdę jest poddawana intensywnym badaniom nim komukolwiek się ją przeleje i ryzyko przejęcia czegoś jest niska...
Ale ryzyko jest zawsze, bogowie, z wyjściem z domu też się pewne wiąże XD
Ponadto oddawanie krwi to nic - dostajesz za to czekoladę, DUŻO CZEKOLADY, DZIEWCZYYYNOO! A że nie chcesz przyjąć transfuzji to myślę, że od Twoje przekonania i fakt, czy oddałaś kiedyś krew nie będą specjalnie obchodzić ewentualną ekipę ratunkową... Bo nie wyobrażam sobie sytuacji, poza niezbędną, żeby ktoś po prostu przyszedł i zapytał, czy ma pani ochotę przetoczyć sobie krew?
Tak Naj :P A to czy co nie zabrzmiało miło^^
Uznaje więc tak samo złe oddawanie krwi.
Dlaczego? Jeśli sama bym czegoś nie zrobiła (mówie o przyjęciu krwi) nie mogę się mogę postąpić na zasadzie ktoś by przyjął moją krew to by była hipokryzja :)
że od Twoje przekonania i fakt, czy oddałaś kiedyś krew nie będą specjalnie obchodzić ewentualną ekipę ratunkową... Bo nie wyobrażam sobie sytuacji, poza niezbędną, żeby ktoś po prostu przyszedł i zapytał, czy ma pani ochotę przetoczyć sobie krew? Chodzi ci tutaj o sytuację w jakiej ja bym uległą wypadkowi i potrzebowała czy ogolnie ?
Ja tam sądzę, że ekipy ratunkowej interesować też to nie będzie... Niestety musi ich to obchodzić inaczej złamią prawo :)
Ja zrozumiałem. Dałem tylko taką ciekawostkę. Sam też obawiam się chorób związanych z przetaczaniem i poza tym kto często oddaje krew ma później problemy z nadciśnieniem krwi. Dlatego wszystko z umiarem.
Ludzie, nie mieszajmy w to religii. To nie o tym temat przecież.
Shimka:
Człowiek, który chce oddać krew zostaje na samym początku przebadana, więc nie ma takiej możliwości, żeby ktoś kto jest chory lub posiada wirusy była dopuszczona do oddawania krwi.
Ja bym nie był taki pewien. Z naszą służbą zdrowia wszystko jest możliwe. Nie raz były już takie przypadki. A później nici po odszkodowaniu bo powiedzą ci: błąd w sztuce lekarskiej.
Człowiek, który chce oddać krew zostaje na samym początku przebadana, więc nie ma takiej możliwości, żeby ktoś kto jest chory lub posiada wirusy była dopuszczona do oddawania krwi. Dużo swego czasu się tym interesowałam, mimo postępu w medycynie jest wysoki poziom zagrożenia infekcjami oraz różnymi powikłaniami po transfuzji. Po za tym ludzie się mylą i procedury bywają mylne. Transfuzja sama w sobie jest też dużym obciążeniem dla organizmu i układu odpornościowego.
Zgadzam się. Cała prawda.
No wiesz, przynajmniej u mnie tak jest. Nie jeżdżę po całym kraju przecież, żeby oddawać krew, więc nie wiem jak to robą w innych miejscach. ;)
A poza tym, przecież lekarz jak wykryje u ciebie(przez badanie przed oddawaniem), że jesteś zarażony to nie może cię dopuścić do oddania krwi. No i sam człowiek, który chce oddać krew, to chyba wie czy jest chory.
A tak poza tym to jak pisałem w pierwszym poście, taki dawca przed oddaniem musi wypełnić ankietę, gdzie Cię pytają o różne tego typu rzeczy, no i na dodatek lekarz cię bada.
Powikłania wczesne – występujące od czasu rozpoczęcia transfuzji, do 24 godzin po jej zakończeniu:
* O łagodnym przebiegu:
o Odczyny alergiczne- najczęściej są spowodowane przez przeciwciała dla białek osocza lub składnikami dodawanymi do preparatów: substancje zapobiegające krzepnięciu oraz stabilizatory zawarte w preparatach krwi;
o Pokrzywka;
* O średnio ciężkim przebiegu:
o zakażenie bakteryjne (spowodowane przeważnie zainfekowaniem preparatu krwi w czasie przechowywania lub zakażenie dawcy bakteriami znajdującymi się na skórze pacjenta, bądź na nie sterylnym zestawie do przetoczeń) objawia się dreszczami, gorączką;
o odczyn gorączkowy niehemolityczny – występują u około 2% biorców; może być spowodowany obecnością przeciwciał dla antygenów krwinek białych lub płytek krwi;
* o ciężkim przebiegu
o hiperkaliemia – spowodowana jest wydostaniem się potasu z krwinek czerwonych, krew przechowywana dłużej zawiera więcej jonów potasu, gdyż większa ilość erytrocytów uległa rozpadowi;
o hipokalcemia – występuję przy masywnych toczeniach, podczas których dochodzi do wiązania się cytrynianu (środka konserwującego) z wapniem, który znajduje się w osoczu, w ten sposób cytrynian usuwa wapń z układu krążenia. Przy transfuzjach masywnych magazyny wapnia znajdujące się w kościach nie zdążą być uruchomione, wskutek czego dochodzi do zaburzeń czynności serca, układu krzepnięcia.
o przeciążenie krążenia – spowodowane zbyt dużą ilością przetoczonych preparatów krwiopochodnych przy zachowanej normowolemii, co objawia się zaburzeniem czynności serca, zaburzeniami oddychania oraz wzrostem ciśnienia tętniczego krwi
o ostry odczyn hemolityczny
o wstrząs septyczny
o wstrząs anafilaktyczny
o ostra niewydolność oddechowa poprzetoczeniowa (w 1:2000 przypadków[1])
o zakrzepy i zatory w naczyniach serca i płuc (szczególnie gdy przetaczane są preparaty wspierające układ krzepnięcia krwi).
Powikłania późne występuje najczęściej między 3 a 21 dniem po transfuzji:
* przeniesienie zakażenia kiłą (jeśli preparat był przechowywany w temp. 4 °C krócej niż 96 godz)
* przeniesienie zakażenia HIV; 1:2–3 miliony przetoczeń; zakażenie wirusem doprowadza do nieuleczalnej choroby atakującej system immunologiczny – AIDS.
* zakażenie malarią
* plamica poprzetoczeniowa
* zapalenie wątroby typu B i C; 1:40 000–200 000 przetoczeń
* zakażenie CMV
* choroba Chagasa
* opóźniony odczyn hemolityczny
* plamica poprzetoczeniowa małopłytkowa
* przeciążenie żelazem (szczególnie u wielokrotnych biorców)
* GvHD – choroba "przeszczep przeciwko biorcy".
Wikipedia^^ w podreczniku anatomi mam tego więcej :) Proszę zwrócić uwagę na Powikłania Późne
Zakładałem ten temat z myślą o tym jak super jest oddawanie krwi, ale widzę, że temat powoli zszedł na inne tory...
Nie mam zamiaru dyskutować o tym czy oddawanie krwi jest dobre czy złe. Uważam po prostu, że człowiek, który chce w jakimś stopniu pomóc ludziom lub czuć się potrzebnym to może oddawać, nikt nikomu nie każe oddawać na siłę.
Piszecie, że są przypadki, zarażonej krwi, która jest przeznaczona dla innego człowieka. Zgadzam się z tym, ale zauważcie na przykład w poście Jackie, że już na sam kaszel nie pozwolili dla niej oddawać krwi. Nie wiem jak w innych miastach, ale u mnie to nawet jak nie jadłeś śniadania to cię nie dopuszczą.
Shimka, podobne rzeczy pisałem w poście o tym kto nie może oddawać krwi, jest to na pierwszej stronie. Oczywiście jest ryzyko, ale dla takich osób jak ja albo innych na tym forum co oddają krew, to nam (przynajmniej dla mnie) chodzi o pomoc dla drugiego człowieka. Wiem, że jestem zdrowy, moja krew jest potrzebna więc co mi szkodzi oddawać.
Zakładając ten temat miałem nadzieję, że nie jestem jedynym dawcą i nie zawiodłem się ;P.
Naszła mnie taka ciekawość. Jak to się u was zaczęło, kto was namówił, a może sami z siebie chcieliście oddawać krew ? (czekolaaaada xD)
Czy ktoś z waszej rodziny lub znajomych także jest honorowym dawcą ?
Mnie namówiła czekolada i chęć pomocy innym :D:D:D Póżniej stwierdziłam, że to jest zaje*iste. No i tak zostało. U mnie w rodzinie oddaje jeszcze Tata ;) A znajomych w sumie niewielu. Ja oddaję i jestem z tego dumna :)
Ja tam krwiodawstwa nigdy potępiać nie będę. Choć sam tego nigdy nie robiłem(choć bardzo lubię czekoladę:D).Po prostu okazji nie miałem a jak miałem to chęci było brak. Powodem mojego poparcia jest to że dzięki czyjeś oddanej krwi moja mama żyje. Gdyby ktoś kiedyś pomyślał że nie oddam krwi bo ktoś przez nią umrze to mogło by już nie być na tym świecie mego rodzica. Dodam że mama ma rzadką grupę krwi. I za to dziękuję tej osobie której chciało się poświęcić kilka chwil na to.
I chwała takim ludziom. A ja nie oddam bo nie mogę.
Ja zacząłem, bo do szkoły przyjechali by pobrać krew. Ogłoszono, że kto odda może iść do domu, z głupiego powodu ruszyłem oczywiście jako naczelny dawca krwi xD. Ale z czasem stwierdziłem, że to fajnie komuś pomóc. Jutro też idę oddać krew :P
hm, krwi ciągle brakuje, tak że oddanie = ratowanie czyjegoś życia.
Ja raz próbowałam oddać krew ale lekarz jak chciał pobrać próbkę, stwierdził, że nie widać mi żył (chyba zbyt niskie ciśnienie) i odesłał. Nie wiem czemu mnie dopuścili w ogóle, bo ważyłam wtedy 52 kg.
Shimka napisała:
"istnieje wiele środków krwio zastępczych które też są skuteczne a nie niosą za sobą
tylu zagrożeń"
Nie słyszałam o takich środkach, jak są bezpieczniejsze to pewnie że lepiej je stosować, tylko prawdopodobnie są bardzo drogie.
Ja raz próbowałam oddać krew ale lekarz jak chciał pobrać próbkę, stwierdził, że nie widać mi żył (chyba zbyt niskie ciśnienie) i odesłał.
Próbkę nie pobiera się tylko z żył, pobierają także z palca, ot takie małe ukłucie po sprawie.
Nie wiedziałam:) próbował w obu rękach,w zgięciach, w końcu wygladało jakby na czuja igłę wbił, krew nie chciała lecieć, (ciśnienie) i wtedy mnie odesłał:) - nie sprecyzowałam:)
Również oddaję krew i też słabo mi widać żyły. Trochę to jest uciążliwe, kiedy pielęgniarka nie może w nie trafić... Niestety muszę pół dnia po zabiegu leżeć, bo inaczej strasznie kręci mi się w głowie. Mój najblizszy cel otrzymać brązową odznakę honorowego dawcy krwi...tak właśnie najważniejsze są pieczątki, a dopiero potem pomoc x)
Pierwszy raz oddawałam krew podobnie jak RdR. Akurat sprawdzian był^ Potem poczułam radość z tego, że być może komuś pomogłam. Dla tego uczucia warto czasem oddać krew. Czekolada to dobro drugorzędne^
A ja dostałam praktycznie dożywotnią dyskwalifikacje i jestem smutna.... Za co? Za branie leków na tarczycę. Generalnie, jak mi ustawią tarczycę to się zastanowią nade mną, a że nic nie zapowiada ustawienia tarczycy to.... ehhhh... A tak chciałam wypełnić książeczkę :/
Ale jak brałaś leki na tarczyce, to w jaki sposób dopiero teraz to zauważyli/odkryli ? Przecież już przedtem oddawałaś krew i chyba nie miałaś z tym żadnych problemów.
O co chodzi z tym ustawieniem tarczycy, bo się nie za bardzo orientuję..
Wcześniej leków nie brałam, biorę je od niedawna.
A ustawienie to... hmmm... powiedzmy, że sprawienie, że dobrze działa bez wspomagania hormonami ;p