ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Bycie trendy oznacza stworzenie własnego, oryginalnego trendy-wizerunku. Ale to coś więcej niż wygląd, tu nie chodzi jedynie o własny styl ubierania się, czesania, "noszenia się".
Byc trendy - czytac odpowiednie* książki, słuchać odpowiedniej muzyki, interesować się odpowiednimi sprawami, rozmawiać na odpowiednie tematy, chodzic w odpowiednie miejsca, na konkretne imprezy, spotykać się z trendy ludźmi...
Czy warto
Czy nie jest tak, ze bycie trendy oznacza unifikację, ujednolicenie wszystkich? Czy przez ten "trend bycia trendy" jednostka nie staje się nudna, jednoznaczna z innymi, nie zatraca własnej indywidualności...?
*odpowiednie - w znaczeniu "trendy"
Czyli w pewnym sensie nie miec wlasnego zdania i z wlasnej nie przymuszonej woli byc po dyktatura ustanawiajacych mode (filmy, ks etc..)
Mysle ze nie warto
BTW
Ostatnio moj znajomy powiedzial ze trzeba sie najpierw zastanowic co znaczy slowo idol (znaczy autorytet ktos kto jest wzorem do nasladowania) mysle ze to zdanie moze sie rowniez odnosic do "idolowych" gazet, Tv, i innych "dyktatur".
Jak juz miec autorytet to najlepiej historyczny. Wszystko co robimy powinno miec dla nas znaczenie jesli chdodzi o np poszerzanie wiedzy. Rozrywka swoja droga. A rowniez image wsrod innych ludzi według indywidualnych potrzeb. Ale trzeba widziec granice miedzy sztucznoscia a powiedzmy dobra zabawa
ja myśle że w tym wszystkim trzeba być sobą, niestety dla niektórych starających sie nie zostawac w tyle to widać kiedy zachowują się sztucznie, oj jeszcze jak widać. druga sprawa to że wszystkie tego typu kwestie jak "bycie trendy" jest zwykłym rozpaczliwym wołaniem o akceptacje, mysle że osoba która ma wystarczająco silne poczucie własnej wartości i drogi która idzie nie będzie się wciskać w ten przyciasny kombinezon, dokonywać tego rytualnego mordu na własnym poczuciu odrębności i na własnych myślach, uczuciach , wartościach, tego mordu plastikowym nożem do parówek z grilla a jakże. Ja cenie prostote we wszystkim...to też jakieś wyjście:) Pozdrawiam! chee
Heh, właśnie się okazało, ze jestem szalenie trendy Wszystko to za sprawą tego, że lubie robić na drutach, a właśnie to w tej chwili jest najnowszą i największa modą w New York'u
Dziergają zwykli ludzie, ale prym wiodą w tej czynności gwiazdy
Bycie trendy dla mnie to bycie jak większość ... mnie to nigdy nie dotyczyło ... szczerze - mam to gdzieś Mnie nie interesuje co otoczenie o mnie mówi ... robię swoje ... nie zwracam uwagi czy to kogoś kręci czy nie .. czy jest to trendy czy nie hehe ... to jest wolność ... polecam !!
No wiesz, ja stałam się trendy przypadkiem...zresztą, o tych drutach to gdzies juz na forum pisałam Poza tym, tak naprawdę to nie mam pojęcia, jak żyje trendy człowiek. Mnie niejednokrotnie zdarzały sie głupie sytuacje, kiedy byłam ubrana inaczej, niz srodowisko przewiduje, gdy słuchałam Elektrycznych Gitar w czasach, gdy wszyscy zachwycali się Mydełkiem Fa, i czytałam Jezycjadę, kiedy wypadało zachwycac sie Ptaśkiem Whortona
hehe .... ja pamiętam jak czasem moja mama w dzieciństwie mawiała "to nie wypada" "to jest niemodne" hehe ... już wtedy miałem to gdzieś :p ... hehe ... w życiu miewałem różne odchylenia i nigdy nie przejmowałem się za bardzo otoczeniem ... w sumie w biznesie to ważne, aby nie zwracać za bardzo uwagi na to co "ludzie" gadają ... po jakimkś czasie zrozumiełem, że wiele osób jest zawistnych i wcale mi dobrze nie rzyczą nawet jak pytają "jak idzie?" ... uwielbiam te pytania ... spotykam kogoś po wielu miesiącach i pierwsze pytanie - "Jak idzie??!!" ... kurcze czy ten człowiek tylko o tym myślał przez te wszystkie miesiące ?? ... czy oczekuje, ze zacznę się po polsku skarżyć i użalać ?? ... hehe ... no ale to nie lezy w mojej naturze ... mówię jak jest - jest doskonale ... bo tak naprawdę tak właśnie jest ... nawet jak dostaję akurat w tyłek od życia i leżę znokautowany na macie ... jest doskonale ... tego właśnie chciałem ... tą drogę wybrałem ... żyję i jestem szczęśliwy ... to jak ma być ?? hehehe
Cali, po prostu - z tym gadaniem że jest świetnie, też jesteś troche po amerykańsku trendy
hehe ... hmmm .... może i trochę racji .. można tak pomyśleć ... ale ja już tak mam ... to nie jest sztuczne po amerykańsku
Więc pozostawmy bycie "trendy" społeczeństwu mającemu problemy z określeniem siebie i potrzebują "Avanti" tudzież "Logo" (nie wiem jak to sie nazywa ta męska odmiana" żeby sobie skarpetki kupić, to chyba jakiś rodzaj rozpaczy jest:) Pozdrawiam gorąco:) chee
Bycie "trendy" to najczesciej bycie kims kim sa inni, tzn. np. nosic to co modne i na topie itd. Jezeli kos prezentuje sie inaczej(tak jak nie nakazuja tego stereotypy i ogolnie niemodnie) uwazany jest najczesciej za dziwoląga (juz to przerabiałam=> mnie tak nazywaja na codzien). I niech nazywaja co kogo obchodzi co ja nosze, czym sie interesuje (bo to tez jest wazne..uff) to moja sprawa nie sadzicie??
ja tak sądzę .... tak 3maj
Bycie trendy w stopniu bliskim przesadzie, tj. brak tolerancji dla innosci, wywyzszanie sie swoimi zdolnosciami tudziez zainteresowaniami, itd. sprawiaja, ze po pewnym czasie stajemy sie zarozumiali...a to jest juz zdecydowanie passe
Bycie trendi… słowo to rozwija się …ujrzałem.
Ujrzałem grupę ludzi.
Jedni z nich to kreatorzy, inni naśladowcy.
Słowo „tredni” ma dwie odmiany – być modnym, być na czasie.
Być modnym ma też dwie cechy – być naśladowcą oraz znać dobry gust.
Być na czasie znaczy dwie rzeczy – być oryginalnym, być oczekiwanym.
Moda i styl – oryginalność i dopełnienie potrzeby.
Moda jest kreacją intuicyjną, styl to sieć podobnych fraktali (echo tła).
Oryginalność to pewna recepta – niepowtarzalny skład, jak mieszanina genów.
Dopełnienie potrzeby – każdy z nas chce przeżyć życie jak najlepiej – „trendi” ma sposób jak ubarwić swoje życie – wymyślono, że ich filozofia może się sprzedać – marketing czasami równa się naszym oczekiwaniom. Wybór – własna wola, marzenia, chęć spełnienia, luka wypełniona.
A wszystko to tylko rynek.
Centrum społeczeństwa gdzie najważniejszy jest człowiek.