ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Kolejny kontrowersyjny temat. Są zwolennicy całkowitej jej legalizacji (tzw. aborcja na życzenie) jak też i całkowitego zakazu aborcji.
Osobiście opowiadam się za rozwiązaniem pośrednim, przyjętym przez polskiego ustawodawcę w ustawie z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży:
Art. 4a. 1. Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy:
1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,
2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,
3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego,
Jestem przeciwny aborcji na życzenie. Uważam, że należy wziąć odpowiedzialność za swoje zachowanie i nie należy zezwalać na aborcję "bo się laska na dyskotece puściła i zaszła".
Przeciwny jestem też całkowitemu zakazwi aborcji, gdyż uważam, że życie kobiety jest ważniejsze niż życie dziecka nienarodzonego oraz, że nie należy skazywać dziecka na trwałe upośledzenie.
Ciekawi mnie czy są tutaj zwolennicy skrajnych poglądów i jakie mają ku temu argumenty. Zapraszam do dyskusji :)
No cóż w tej kwestii jestem gotów się z tym zgodzić. Jedno mi się tylko wybitnie nie podoba ale pewnie te wątpliwości rozwieje Shizumu. Napisane jest "zachodzi uzasadnione podejrzenie" No i tu mamy problem. Pewnie są sposoby by to potwierdzić (no gwałt np) więc właściwie takie rozwiązanie jest dobre (ale tego nie wiem). Natomiast jeżeli jednak osoba zgwałcona nie może tego udowodnić no to byłaby paranoja. No więc poczekam wpierw na rozwianie tych wątpliwości.
Czy kobieta zgwałcona zszokowana zamknięta w sobie, gdy pójdzie do lekarza to da się stwierdzić iż doszło do czynu zabronionego?
Poleciałabym w tym momencie z hipnozą, ale mnie wybrechtacie xD Przepraszam jestem pod wypływem matur...
Otóż tak.. Gwałt nie jest czymś takim dobrowolnym i w ogóle... Zazwyczaj na ciele zgwałconej jest wiele śladów walki, szmotaniny, jakieś siniaki i w ogóle, więc nie sądzę, żeby było to nie do wykrycia...
Ja osobiście zgadzam się z tym, co mówi nasze prawo. I jestem stanowczo przeciwna aborcji na życzenie. Myśleć, to nie boli, zarówno dziewczyny jak i faceci. A jak ktoś jest bezmózgowcem to sorry, problemik.
To czy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego stwierdza prokurator. Ciążę taką można przerwać jeśli od jej początku nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.
Sformułowanie "uzasadnione podejrzenie" jest tutaj bardzo ważne - bowiem fakt np. zgwałcenia nie musi być udowodniony (choć naturalnie można to zrobić). Jedynie podejrzenie jego zajścia musi być uzasadnione.
Ty na bank prawo studiujesz:) Widać bo wyłapujesz te wszystkie niuanse słowne
Pamiętam zajęcia z prawa jak żeśmy dociekali "kto zabija człowieka ten podlega karze":D
Ja może trochę zaskoczę może nie, ogólnie zgodzę się z prawem i zdaniem Shizumu, jedna rzecz jednak nie daje mi spokoju, i opierając się na faktach chciałbym ją poruszyć.
Znam kolesia, który od początku wiadomo było, że będzie miał poważne problemy zdrowotne, że będzie kaleką. Teraz ma on 20 lat od urodzenia nie może chodzić, wózek więc towarzyszy mu od małego.
Żal mi go bardzo, ciężko mu znaleźć dziewczynę, zdobywać znajomości, żyć.
Tak więc zgodnie z tym co zapisano, można by dokonać aborcji. By ukrócić cierpienia dziecku i rodzicom.
Tymczasem gada się z nim i optymistycznej patrzy na życie niż wielu z nas. Mimo, że ma tak ogromny cios od losu. Nie załamuje się, próbuje żyć i cieszy się tym życiem lepiej niż nie jeden z nas. Znaczy nie chodzi mi tu o tańce, seks czy inne tego typu przyziemne sprawy, ale o to, ze potrafi odnaleźć więcej szczęścia, więcej pozytywnych stron życia, niż osoba, która ma sprawne nogi.
Jesli dobrze pamiętam, to mówił, ze jest wdzięczny za to, że jest mu dane żyć...
Ty na bank prawo studiujesz:) Odkryłeś "hamerykę" Komi, przecież pisałem nan forum, że prawo studiuję
Tak więc zgodnie z tym co zapisano, można by dokonać aborcji. By ukrócić cierpienia dziecku i rodzicom.
Tymczasem gada się z nim i optymistycznej patrzy na życie niż wielu z nas.
TU można podejść już z drugim tematem a mianowicie eutanazją.
Wedlug mnie jeśli matce nie grozi niebezpieczeństwo a dziecko będzie zdrowe umysłowo, a może byc kaleką to nie powinno być aborcji a jedynie gdy skończy 20-30 lat i świadomie chce podpisuje i wogóle to można go poddać eutanazji. Nigdy nie skazywać nie narodzonych co głosu nie mają:).
Hm, a ja wiem, że kobiety, które popełniły aborcję mają po tym zawsze, prędzej czy później problemy psychiczne.
I nie dość, że są zranione po gwałcie, to jeszcze ktoś chce im zafundować drugi uraz?
A dlaczego dziecko zabijać, co ono jest winne że powstało w wyniku gwałtu?
Chlor, ale kto mówi, że aborcja jest przymusowa? Kobieta wyraża przy tym swoje zdanie, gdy chce to dziecko może urodzić. Trochę inaczej jest z nieletnimi, ale to już nie na temat by było.
Nie jest przymusowa, ale kobieta jest załamana i wydaje jej się może, że aborcja to dobre rozwiązanie. I decyduje się na to, nie wiedząc, że będzie jeszcze gorzej. A nikt jej nie informuje o możliwych konsekwencjach.
Nie powinno się pozwalać.
Popieram całkowitą legalizację aborcji. Nie chcesz mieć dziecka? Ciach i po kłopocie. Niektórzy nie nadają się na rodziców. Lepiej dla takiego dzieciaka będzie jeśli się nie urodzi niż ma potem cierpieć z tego powodu że był niechciany etc. Rozumiem oddawanie do adopcji, ale przecież nie każdemu się uda i przesiedzi 18 lat w domu dziecka.
Nie chcesz mieć dziecka to nie rób, a nie zabijaj.
Nie chcesz mieć dziecka to nie rób, a nie zabijaj. +1
Ale Chlor tutaj dobrze stwierdziła, dlaczego aborcja jest kiepską rzeczą... Jak te kobiety muszą później cierpieć, że zabiły cząstkę siebie. W końcu to pospolite morderstwo =_=
Nie muszą, strasznie uogólniacie - dla jednej kobiety to może być traumatyczne a dla drugiej zwykły zabieg.
Nie no, jakby nie patrzeć to WIĘKSZOŚĆ kobiet ma później problemy. Zresztą to musi przestraszliwie obciążać sam organizm kobiety... Takie wyniszczanie miejsca, w którym ma powstać inny człowiek... To tak jakby skrobać namiętnie skorupkę jajka, aż coś pęknie... To takie moje luźne wyobrażenie, może trochę i od rzeczy, ale jestem pewna że to nie pozostawia żadnego śladu...
nie mów, że nikt jej nie informuje bo tak raczej nie jest.
no ja wlaśnie słyszałam, że tak jest. Na pewno nie zawsze, ale często.
Widać Chlor zna dziewczyny, które poddały się temu zabiegowi, więc ma niezbite dowody na to jak jest.
Cóż będę lakoniczny. Jej na wierzchu:P
ja jestem za zrównoważonym podejściem do tej sprawy...
ale ja z innej beczki... mimo iż w ustawie jest zapisane to co jest zapisane... jakiś czas temu było głośno o pewnej sprawie
jakaś dziewczyna została zgwałcona i zaszła w ciążę... no i poszła do lekarza na skrobankę... zostałą przygotowana do zabiegu.. a po chwili lekarz wchodzi i mówi że ktoś tam do niego dzwonił (ktoś ważny) i zakazał zabiegu. no i sprawa poszłą do sądu... a sąd zakazał zabiegu.. mimo iż były oznaki gwałtu.. mimo iż dziewczyna mówiła że nie chce tego dziecka bo JEST WYNIKIEM GWAŁTU to jednak sąd orzekł że nie może wykonać skrobanki... teraz już nie [pamiętam czy urodziła czy skrobankę za granicą (albo prywatnie) zrobiła.. ale mi chodziło o fakt, że mimo iż był gwałt, to jednak sąd zakazał aborcji.
Caellion, a w którym tygodniu ciąży była?
napewno przed 12... chyba ze 3 - 4 tygodnie do 12 zostały... więc dlatego ponaglali sąd by szybko rozpatrzył sprawę
Tak w ogóle to ta sprawa trochę jak z Faktu :P Dziewczyna poszła do lekarza na skrobankę, ale zaraz! Najpierw to powinna gwałt zgłosić. Po drugie trochę dziwne, że została przygotowana do zabiegu i nagle ktoś zadzwonił. Kto? Bóg?
Pełno niejasności, jakbyśmy chociaż uzasadnienie znali to można pogadać.
Ja prezentuję zdrowe podejście do tego. Według mnie Polskie prawo bardzo dobrze mówi na ten temat. Zagrożone zdrowie matki, gwałt i uszkodzenie płodu - w takich wypadkach można robić aborcję. I tak niech zostanie.
gwałt Ja, nie czepiając się, wyjaśnię tylko jedną kwestię, co do której wiele osób się myli. Bo to nie tylko gwałt uprawnia do aborcji ale w ogóle czyn zabroniony, czyli do aborcji "uprawnia" też np. kazirodztwo, a drugiej stronie nie trzeba przypisywać winy, czyli zgwałcić może także nieletni albo niepoczytalny. Samo użycie pojęcia "zgwałcenie" w tej sytuacji implikowało by nam, że sprawca jest osobą powyżej 17 roku życia i jest osobą poczytalną, a tak nie musi być. Dobrze więc jest pamiętać, że w tej trzeciej kategorii powodów zezwalających na aborcję jest coś więcej niż przestępstwo zgwałcenia.
Moim zdaniem nie powinno byc Aborcja na życzenie. Zgadzam się tym że jak wiadomo że się urodzi martwe czy upośledzone do takiego stanu że nic mu nie pomoże w życiu to może jeszcze tak, a tak się nie zgadzam na to. Lepiej urodzic dziecko zdrowe idac do domu dziecka, rodzinie swojej czy zastępczej niż je zabijac bo je nie chcę.
Ja tam jestem za, bez względu na okoliczności. Niech sobie ludzie robią co chcą, jak komuś bardzo zależy, to i tak zrobi nielegalnie, więc już lepiej, żeby miał możliwość. Jestem kobietą i trochę inaczej na to patrzę. Gumy pękają, mam koleżankę, która ma dziecko właśnie z tego powodu. Gdybym znalazła się w podobnej sytuacji (hipotetycznej, bo jak się ma męża to już trochę inaczej jest), to chciałabym mieć wybór.
Nie rozumiem, jak można mówić "Nie ma ojca więc dokonajmy aborcji" itp. Przede wszystkim - OBOWIĄZKIEM każdego faceta jest wzięcie odpowiedzialności za swoje dziecko. Nie rozumiem, dlaczego kobiety z taką lekkością mówią, że " często kobieta zostaje ze swoją ciążą sama ". To bardzo niedobrze, że zostaje sama, i nie może być tak, że zostaje sama ! Z tym bezwględnie coś należy zrobić. Absolutnie nie wolno " zapominać o kobiecie ". Kobieta w ciąży jest najważniejszym człowiekiem w społeczeństwie !
Natomiast cała dyskusja nt. aborcji powinna wychodzić od jednego, prostego faktu - człowiek zaczyna się w momencie zapłodnienia ( nie jestem biologiem, i proszę o wybaczenie nienaukowego tonu ). Ani plemnik, ani niezapłodniona komórka jajowa nie jest człowiekiem. Z informacji, które znalazłem w internecie wynika, że wobec tego granicą powinien być trzeci-czwarty tydzień ciąży. Nie sądzę, by było to jakiekolwiek utrudnienie dla kobiet, które przeżyły tragedię gwałtu. Natomiast o trzech miesiącach nawet nie ma mowy - oto, jak wygląda płód w trzecim miesiącu ( 12 tygodniu ): http://twoja-ciaza.com.pl/czlowiek/big/w12a.jpg. Proszę mi teraz napisać wyraźnie, że to nie jest cżłowiek. Proszę bardzo. Od chwili wyodrębnienia się osobnego " materiału ludzkiego " ( przepraszam za brzydkie wyrażenie ) mamy do czynienia z CZŁOWIEKIEM. Bo czym innym ?? Stosownie do tego, aborcja dokonana po tym momencie jest UŚMIERCENIEM CZŁOWIEKA. Dokładnie tym. Nie czymś innym. I dopiero po uświadomieniu sobie tego ( ze wszystkimi konsekwencjami ) możemy zacząć rozmowę o jej ewentualnej dopuszczalności. A więc na pewno stan wyższej konieczności. Tu nie mam wątpliwości. Również w innych aspektach prawo do życia jest w takich wypadkach ograniczane. Ale co więcej ? Na pewno NIE żadne względy społeczne. Płód w okresie prenatalnym jest po prostu człowiekiem we wczesnym stadium procesu, który trwa nieprzerwanie po urodzeniu, i kończy się z chwilą osiągnięcia dojrzałości. Równie dobrze więc można zapisać w ustawie, że ze " względów społecznych " można uśmiercać ludzi np. do 18 roku życia. Bo dlaczego nie, z logicznego punktu widzenia ? Kobieta, która dziecka nie chce ( z tego czy innego powodu ), a przekroczyła już " granicę ", którą określiłem wyżej, powinna je urodzić, a następnie oddać do adopcji. To dobre rozwiązanie także z tego powodu, że całkiem często ma miejsce sytuacja, w której kobieta po urodzeniu dziecka zmienia swoją decyzję.. A facet, który jest ojcem dziecka, powinien mieć SPOŁECZNY I PRAWNY OBOWIĄZEK wzięcia na siebie odpowiedzialności za matkę dziecka, i za samo dziecko. Uciekanie od tego, i zostawianie kobiety samej powinno być przestępstwem zagrożonym sankcjami karnymi. Tak, i nie inaczej.
Powiem jedno, acr, brawo! W 100% podzielam Twoje zdanie, i podpisuję się pod tą wypowiedzią.
Acr, nie działa mi link do tego obrazka co dałeś ):
Ale mogę pokazać swoje USG, też z 12 tygodnia, samo zdjęcie nie jest może wyraźne (dla mnie jest, bo widziałam, jak dzidzia się rusza, więc wiem, co jest co, ale niektórzy mają problemy d; )
U góry dzidzia od przodu, wyraźnie widać główkę i prawe ucho nawet.
Niżej dzidzia z profilu, nawet pokazuje fakolca, że tak powiem <:
No i generalnie nogi też ma d; tylko na dolnym zdjęciu się nie zmieściły w kadrze, a na górnym podwinięte jakoś są. W ogóle to niesamowite jak ona tam się ruszała, robiła fikołki i machała łapkami, no naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć, jak można zabić takiego małego człowieczka.
A jeszcze wcześniej, około 5-6 tygodnia słyszałam u lekarza jej serduszko.